Albo, kiedy myją zęby i patrzą w lustro.
Chyba liczą kropki od pasty, które po sobie zostawili.
???
Po to jest lustro, aby w nie patrzeć. Patrzę na nie przy myciu zębów, patrzę na nie przy goleniu (mam przy tym ulubioną zabawę - tyle żelu / pianki nałożyć, aby mieć białą brodę jak święty mikołaj
), patrzę na nie przy czesaniu włosów, patrzę na nie gdy czyszczę sobie uszy (pewnie dlatego, że hurtem przy lustrze inne rzeczy robie), patrzę na nie gdy nakładam/wklepuje jakiś płyn po goleniu (pewnie byś jakiegoś ataku dostała widząc, że się coś rozbryzguje
), patrzę na nie gdy się wycieram i patrzę czy sprzęt jest w mistrzowskiej formie
A tak poważniej to po prostu łatwiej jest mi się koncentrować na coś na co patrzę. Faceci to wzrokowcy i to nie jest czcze gadanie. To, że tobie coś się wygodnie robi (np. przy każdej czynności zmienia pozycję, albo myje zęby z głową spuszczoną w dół do umywalki czy jak tam myjesz), nie oznacza, że druga strona uważa to za równie praktyczne rozwiązanie. Przyznam, że akurat to jest jedna z rzeczy, która w niektórych kobietach mnie wpienia. To, że jej coś się robi wygodnie to automatycznie przyjmuje za pewnik, że wszyscy powinni robić dokładnie tak samo jak ona. Tylko, nie widzi tego, że dany ciąg czynności może się u innej osoby różnić, może mieć inną kolejność, tym samym jej "wygodny" sposób nijak może nie mieć zastosowania
Opuszczam deskę, skarpet / majtek nie rozrzucam, ale to co wymyśliłaś z lustrem to mistrzostwo świata - oklej je folią to się nie będzie brudzić... Szczerze mówiąc u mnie takie fanaberie nie przechodzą
Prędzej bym w ogóle odkręcił lustro i skoro moje kochanie je tak kocha to znaczy, że należy o nie dbać i przenieść w bezpieczniejsze miejsce - do szafy
Ja sobie bez lustra poradzę, w ostateczności stoję przy nim 5 minut, a nie 45
Nie ma to jak kobiety pedantki :]