O Facetach - co drażni, co cieszy, dyskusja ogólna, etc.

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Czytałem, chyba na Forumowisku.
Pani D, z TVP INFO powiedziała, że jej mąż zmywa tylko czasami, ale myje auto, czego ona nie lubi robić. Jej auto.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Czytałem, chyba na Forumowisku.
Pani D, z TVP INFO powiedziała, że jej mąż zmywa tylko czasami, ale myje auto, czego ona nie lubi robić. Jej auto.

Wymienić tez się można. To chyba wszyscy robią i lubią. Takie dwa w jednym to marzenie. Zawsze można kupić zmywarkę, albo pojechać do myjni :)

Przyznaję, że denerwuje mnie u facetów, kiedy myśli, że...., a tak szczerze powiedziawszy, gdyby pomyślał, to by się nie pakował w tarapaty. Podam przykład :
Wchodzi kobieta do sklepu z akcesoriami komputerowymi, że tak powiem. Gość za ladą widzi blondynkę, w eleganckiej sukience, na szpileczkach i takie tam. Uśmieszki do kolegi i się produkuje. Facet chce się bawić - nie ma sprawy. Zrobiła z siebie idiotkę, ku zadowoleniu obu mężczyzn, dała możliwość błyśnięcia wiedzą, a później zgasiła totalnie. Czy zrobiłaby to, gdyby zachowali się jak na ekspedientów przystało - nie. Elegancka blondynka również może być informatykiem. Gdyby wzięli to pod uwagę, zaoszczędzili by sobie przede wszystkim przykrości. Komuś, kto nie ma pstro w głowie łatwo udawać przeciwieństwo. W drugą stronę to nie działa.
 
W

wbutach

Guest
Faceci z reguły sprzątają bardzo niedokładnie ,byle jak .Jednak nigdy tego nie krytykuję ,bo już wogóle nie złapie za odkurzacz.

Pewnie często właśnie na to liczą :)
A tu proszę - nie ma krytyki, obrazić się nie można ... cóż trzeba sprzątać :)
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Wchodzi kobieta do sklepu z akcesoriami komputerowymi, że tak powiem. Gość za ladą widzi blondynkę, w eleganckiej sukience, na szpileczkach i takie tam. Uśmieszki do kolegi i się produkuje. Facet chce się bawić - nie ma sprawy. Zrobiła z siebie idiotkę, ku zadowoleniu obu mężczyzn, dała możliwość błyśnięcia wiedzą, a później zgasiła totalnie. Czy zrobiłaby to, gdyby zachowali się jak na ekspedientów przystało - nie. Elegancka blondynka również może być informatykiem. Gdyby wzięli to pod uwagę, zaoszczędzili by sobie przede wszystkim przykrości. Komuś, kto nie ma pstro w głowie łatwo udawać przeciwieństwo. W drugą stronę to nie działa.
eee trochę słaby ten przykład. To po prostu byli debile, którzy nigdy nad nikim żadnej władzy nie mieli, zarabiają badziewne pieniądze więc w ten prymitywny sposób muszą pokazać swoją wyższość / władzę.

Ot sfrustrowane życiem ludziki, którzy przy zdjęciu takiej blondynki mogą się co najwyżej onanizować, a nigdy takiej nie będą mieli. Ja zawsze jak widzę takich to sobie tłumaczę, że pewnie mają brzydką żonę, dziadowską pracę, małego penisa, zero talentów i dlatego tacy są... :)
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
eee trochę słaby ten przykład. To po prostu byli debile, którzy nigdy nad nikim żadnej władzy nie mieli, zarabiają badziewne pieniądze więc w ten prymitywny sposób muszą pokazać swoją wyższość / władzę.

Nie wiem. Może myśleli, ( człowiek tak od razu ich obraża) ale inną częścią ciała, bądź za bardzo wierzą w standardy. Fakt jest taki, że mimo wszystko to wkurzające.
Co do władzy i wyższości - zostali przez swoje niedouczenie poniżeni.

Irytują mnie również mężczyźni, którzy nie opuszczają deski klozetowej. Tyle się o tym mówi, a jeszcze tacy się zdarzają. Albo, kiedy myją zęby i patrzą w lustro. Chyba liczą kropki od pasty, które po sobie zostawili. Przyznaję, że pod tym względem sterroryzowałam swoich mężczyzn. :D
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Wymienić tez się można. To chyba wszyscy robią i lubią. Takie dwa w jednym to marzenie. Zawsze można kupić zmywarkę, albo pojechać do myjni :)

Przyznaję, że denerwuje mnie u facetów, kiedy myśli, że...., a tak szczerze powiedziawszy, gdyby pomyślał, to by się nie pakował w tarapaty. Podam przykład :
Wchodzi kobieta do sklepu z akcesoriami komputerowymi, że tak powiem. Gość za ladą widzi blondynkę, w eleganckiej sukience, na szpileczkach i takie tam. Uśmieszki do kolegi i się produkuje. Facet chce się bawić - nie ma sprawy. Zrobiła z siebie idiotkę, ku zadowoleniu obu mężczyzn, dała możliwość błyśnięcia wiedzą, a później zgasiła totalnie. Czy zrobiłaby to, gdyby zachowali się jak na ekspedientów przystało - nie. Elegancka blondynka również może być informatykiem. Gdyby wzięli to pod uwagę, zaoszczędzili by sobie przede wszystkim przykrości. Komuś, kto nie ma pstro w głowie łatwo udawać przeciwieństwo. W drugą stronę to nie działa.

A to tam pozar byl? A ta blondynka, znaczy sie, byla informatykiem czy strazakiem?

pozdrawiam,
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
A to tam pozar byl? A ta blondynka, znaczy sie, byla informatykiem czy strazakiem?

pozdrawiam,

Tej specjalności nie miała, ale przydało by się trochę wody dla ochłody z wielu względów :
- by ostudzić beznadziejny zapał
- by później schłodzić czoło i policzki panom
- no i może jeszcze do czegoś
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Kwestia czystości w łazience to trudny temat .Gdy ja wychodzę po kąpieli ,jest tak samo czysto jak przedtem .Wychodzi facet -Najpierw trzeba odczekać ,ąż ulotni się para ,potem szybko ratować sąsiadów przed zalaniem, bo jakoś prysznic dziwnie chlapał.Na końcu oczywiście sprzątanie od nowa ,a jeśli czasem się golił to już koszmar.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Tej specjalności nie miała, ale przydało by się trochę wody dla ochłody z wielu względów :
- by ostudzić beznadziejny zapał
- by później schłodzić czoło i policzki panom
- no i może jeszcze do czegoś

A to moze Ty bylas ta blondynka?

pozdrawiam,
 
W

wbutach

Guest
eee trochę słaby ten przykład. To po prostu byli debile, którzy nigdy nad nikim żadnej władzy nie mieli, zarabiają badziewne pieniądze więc w ten prymitywny sposób muszą pokazać swoją wyższość / władzę.

Ot sfrustrowane życiem ludziki. Ja zawsze jak widzę takich to sobie tłumaczę, że pewnie mają brzydką żonę, dziadowską pracę, małego penisa, zero talentów i dlatego tacy są... :)

Nie lubię cwaniactwa, ale tak jak Oni ocenili Blondynkę, tak tutaj doszło do zaszufladkowania ich na podstawie jednego zdarzenia, ich pracy, pieniędzy jakie zarabiają ...
Ja na przykład jestem sobie w stanie wyobrazić, że są to jednak wartościowi ludzie, którym przytrafiło się przyćmienie umysłu na widok pięknej kobiety ... i zaczęła się popisówka.
Jestem sobie również w stanie wyobrazić, że zdobycie tej pracy kosztowało ich więcej, niż mogłoby się wydawać. Żadna praca nie hańbi, nigdy nie oceniam ludzi ma podstawie tego, gdzie pracują. Szanuję za to, że pracują i się nie poddają, co wbrew pozorom nie jest takie popularne :(

Ja generalnie staram się nie przejmować tym co mówią inni - najczęściej wystawiają sobie świadectwo, a nie osobie, o której mówią.
Natomiast jestem przekonany, że lekcję zapamiętają. A kto wie? Może wyciągną wnioski? :)

pozdrawiam
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
co nas drażni w facetach? czy naszych facetach? bo tytuł mówi coś innego i 1 post też ;)

ogólnie w facetach drażni mnie wiele rzeczy ^^

- wulgarność - co drugie słowo k.../ gadanie o kobietach jako o d*pach i innych towarach a więc i brak szacunku do kobiet
- beznadziejne próby popisywania jakim to za***istym facetem jest i co to on nie potrafi
- niechlujny strój/higiena
- drażnią mnie osoby a więc i faceci którzy mówią jakąś gwarą
- wieśniacy - drażnią po prostu
- lalusiów i samców alfa :icon_evil:

przyznam szczerze że cecha która monique wymieniłą jest niezwykle drażniąca i ja też jej nie znoszę.

a w swoim facecie? hmm no może to że jest trochę niezdecydowany, a z racji mojej płci czas podejmowania decyzji jest długi no i przydałby się ktoś kto podejmie szybciej decyzje która kawę pizze czy film wybrać :p
i że rzuca różne rzeczy typu butelka która ma być wyrzucona do kosza czy skarpetki do prania gdzieś w pokoju mówiąc że jak bedzie akurat szedł do łazienki vel kosza to wezmie po co ma chodzić dwa razy :]

więskzych drażniących cech nie zauważyłam, całokształt na 5 ;)
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Vik 123

A to moze Ty bylas ta blondynka?

To bez różnicy. Ważne, że było to irytujące, jak się później okazało nie tylko dla blondynki.

Nie lubię cwaniactwa, ale tak jak Oni ocenili Blondynkę, tak tutaj doszło do zaszufladkowania ich na podstawie jednego zdarzenia, ich pracy, pieniędzy jakie zarabiają ...
Ja na przykład jestem sobie w stanie wyobrazić, że są to jednak wartościowi ludzie, którym przytrafiło się przyćmienie umysłu na widok pięknej kobiety ... i zaczęła się popisówka.
Nazwałabym to brakiem profesjonalizmu. Nie wiem, ale dla mnie mężczyzna, któremu podoba się kobieta nie robi sobie z niej jaj. Piszesz dalej o tym, jak bardzo zależało im na tej pracy....Jak widać niekoniecznie. Zostali szybko przyparci do muru i blondynka uznała, że to im wystarczy, a gdyby tak strzeliła focha i poszła na skargę do szefa ?
Jakaś wyrozumiała musiała być czy coś.

Natomiast jestem przekonany, że lekcję zapamiętają. A kto wie? Może wyciągną wnioski? :)
Z tego, co wiem już blondynki nie irytują, uśmiechają się, ba nawet pokazują wszelkie nowości i pytają o zdanie. A kiedy go nie ma, to uświadamiają, bo tego sobie klientka życzy ;)

- lalusiów i samców alfa :icon_evil:

Taka skrajność to po prostu udręka. Na samą myśl mam dreszcze :027:
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Albo, kiedy myją zęby i patrzą w lustro.
Chyba liczą kropki od pasty, które po sobie zostawili.
???

Po to jest lustro, aby w nie patrzeć. Patrzę na nie przy myciu zębów, patrzę na nie przy goleniu (mam przy tym ulubioną zabawę - tyle żelu / pianki nałożyć, aby mieć białą brodę jak święty mikołaj :D ), patrzę na nie przy czesaniu włosów, patrzę na nie gdy czyszczę sobie uszy (pewnie dlatego, że hurtem przy lustrze inne rzeczy robie), patrzę na nie gdy nakładam/wklepuje jakiś płyn po goleniu (pewnie byś jakiegoś ataku dostała widząc, że się coś rozbryzguje ;) ), patrzę na nie gdy się wycieram i patrzę czy sprzęt jest w mistrzowskiej formie ;)

A tak poważniej to po prostu łatwiej jest mi się koncentrować na coś na co patrzę. Faceci to wzrokowcy i to nie jest czcze gadanie. To, że tobie coś się wygodnie robi (np. przy każdej czynności zmienia pozycję, albo myje zęby z głową spuszczoną w dół do umywalki czy jak tam myjesz), nie oznacza, że druga strona uważa to za równie praktyczne rozwiązanie. Przyznam, że akurat to jest jedna z rzeczy, która w niektórych kobietach mnie wpienia. To, że jej coś się robi wygodnie to automatycznie przyjmuje za pewnik, że wszyscy powinni robić dokładnie tak samo jak ona. Tylko, nie widzi tego, że dany ciąg czynności może się u innej osoby różnić, może mieć inną kolejność, tym samym jej "wygodny" sposób nijak może nie mieć zastosowania :)

Opuszczam deskę, skarpet / majtek nie rozrzucam, ale to co wymyśliłaś z lustrem to mistrzostwo świata - oklej je folią to się nie będzie brudzić... Szczerze mówiąc u mnie takie fanaberie nie przechodzą :) Prędzej bym w ogóle odkręcił lustro i skoro moje kochanie je tak kocha to znaczy, że należy o nie dbać i przenieść w bezpieczniejsze miejsce - do szafy :D Ja sobie bez lustra poradzę, w ostateczności stoję przy nim 5 minut, a nie 45 ;)

Nie ma to jak kobiety pedantki :]
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
albo myje zęby z głową spuszczoną w dół do umywalki czy jak tam myjesz), nie oznacza, że druga strona uważa to za równie praktyczne rozwiązanie.
Bo najczęściej ta druga strona tego nie myje. Nie mam na myśli męża. On już to opanował :p

Nie ma to jak kobiety pedantki :]
Nie widzę w tym nic pedantycznego, że ktoś nie lubi mieć zapryskanego pastą lustra. To się nazywa czystość, higiena, tak zwyczajnie :)

Nie ma to jak niechlujny facet :p
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Lustra akurat się nie czepiam -mam taką super szmatkę-jak trzeba to przecieram.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Lustra akurat się nie czepiam -mam taką super szmatkę-jak trzeba to przecieram.

Ja też nie, bo nie patrzą w lustro jak myją zęby :p, ale wiem co mówią inne kobiety i też bym tego nie zniosła. W końcu ileż razy można przecierać, zwłaszcza po kimś.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Nie widzę w tym nic pedantycznego, że ktoś nie lubi mieć zapryskanego pastą lustra. To się nazywa czystość, higiena, tak zwyczajnie :)

Nie ma to jak niechlujny facet :p
Jeśli to do mnie wypraszam sobie - moje lustro jest czyste. To raczej Ty masz "lustrowy problem" :)

A tak naprawdę to twój problem polega na tym, że zamiast nauczyć facetów posprzątać to robisz to za nich i potem się wściekasz i prowadzisz politykę zakazów (sorry, dobitniej tego powiedzieć się nie da).

Jak ja bym chciał się pastwić nad kobietą i zmuszał ją koniecznie do tego, aby robila tak jak chcę to bym ją wsadził do auta i wytknął każdy możliwy błąd, począwszy od złej pozycji za kółkiem, poprzez źle ustawione lusterka, źle ustawioną kierownicę, źle wciskane sprzęgło, w złym momencie zmieniane biegi, błędne decyzje itd. Ale tak nie robię bo wiem, że każdy jeździ po swojemu. Choć właśnie tak mógłbym odbić twoje: "to się nazywa czystość, higiena" - to się nazywa bezpieczeństwo.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Tyle krzyku o lustro.Dla mnie gorsze jest nie odkładanie przedmiotów na swoje miejsce.Lubię wiedziec gdzie co jest,inaczej panuje haos.
 
Do góry