Według Wikipedii cierpię między innymi na agorafobię, enisofobię, klaustrofobię, ochlofobię i skopofobię.
Nie zapominajcie, że fobia to nie jest zwykłe "nie przepadanie" za określoną czynnością/zjawiskiem, to paniczny lęk i unikanie tego czegoś za wszelką cenę.
Nie ma czym się chełpić. To, że nie lubicie pająków czy podawania komuś ręki, nie oznacza od razu fobii :F
Ja na ten przykład naprawdę panicznie boję się samego wstydu, nie występuję publicznie, gdy wydaje mi się, że zrobiłem sobie obciach potrafię nie zadawać się z niektórymi ludźmi tygodniami. [enisofobia]
Nie potrafię przebywać w miejscu publicznym samemu, na koncerty jeżdżę tylko ze znajomymi, gdy oni wracają - wracam z nimi, wyciszam się jedynie w lesie, górach i miejscu zamieszkania. [agorafobia]
Boję się obcych ludzi, tłoku. Boję się, że się w nim zgubię, odłączę od znajomych, boję się ataku ze strony przypadkowego przechodnia. Gdy pojawia się większa grupa ludzi omijam ją szerokim łukiem. I to nawet niekoniecznie dresów czy skinów, obawiam się nawet emerytów. Jednym z najbardziej traumatycznych miejsc jest dla mnie Centralny w Warszawie. Śnił mi się jeszcze w dwa tygodnie po ostatnim jego odwiedzeniu.[ochlofobia]
I na koniec skopofobia - ale wiąże się to bezpośrednio z enisofobią: obawiam się bycia ocenianym przez innych, również wizualnie. Boję się oceny negatywnej.