Na jakie fobie cierpicie?

blackcoffee90

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
537
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Boję się potworów, duchów... no czegoś w tym rodzaju. W związku z tym: boję się zostać sama na noc w domu( z psem już się nie boję), boję się przenośnych kibli jak jest póżna pora, boje się jazdy samochodem po zmierzchu przez las itd. Nie mogę być sama w ciemnościach i cierpią na tym moim bliscy.
 

Sin

Zbanowany
Dołączył
21 Styczeń 2007
Posty
267
Punkty reakcji
0
Wiek
35
lek wysokosci i chyba od teraz lek samotnosci.

dziwna sparwa mozna miec lęk, fobie ... na zwiazki? znaczy musze bardziej sprecyzowac... Gdy widze ludzi na miescie w podobnym wieku, ktorzy sa razem dopada mnie marazm i chce uciekac. do niedawna ja bylem tak szczesliwy jak oni, a teraz to dupa jasia...

Biore leki uspakajace, ale chyba kiepsko to na mnie dziala.

Myslicie, ze to poczatek fobi? Wiec jezeli tak to jak moge z tym walczyc?
 

comfortable

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2009
Posty
3
Punkty reakcji
0
Strasznie boję się dużych obiektów [samochody, statki, budynki] !! ale najbardziej .. jak sobie wyobrażę że coś mnie zgniata , np ściany itp . to bylby horror nieopisany ; o !
 

flowerrose

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2009
Posty
2
Punkty reakcji
0
a ja mam fobie na punkcie styropianu - niecierpię dźwięków jakie on wydaje... brrrr... aż mnie ciearki przechodzą na samą myśl o nim :niepewny:
 

hanya

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2009
Posty
101
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
tuż za rogiem ;)
ja się boję węgorzy. jak widzę jak on się wije, to zaczynam mdleć. na widok pająka lekko mnie wzdryga. ale jak już go rozpłaszczę kapciem, to jest git.
 

senioritass

Nowicjusz
Dołączył
7 Kwiecień 2009
Posty
38
Punkty reakcji
0
ja chyba w przeciwienstwie do wiekszości bardzo lubie pajaki nawet chciałam sobie jednego kupic :D natomiast doskwiera mi wspomniana gerfyrofobia-lek przed mostami, pomostami. strasznie sie boję kiedy nie mam gruntu pod nogami np kiedy pływam musze co jakis czas stawac poczuc dno pod noagami i dopiero jest ok. boje sie tez stawac na roznego rodzaju kratkach wentylacyjnych itd. mam tez lek wysokości-nawet wieszanie firanek czy wejscie na małą drabinę to koszmar <_< czuję też lekki dyskomfort kiedy ktoś za mna stoi..... słyszałam też o takiej dziwnej fobii (nie wiem jak brzmi jej medyczna nazwa)-lek przed skupiskiem okraglych przedmiotów czyli że ktoś ucieka z krzykiem przed np. miseczka kulek czekoladowych:)
 

senioritass

Nowicjusz
Dołączył
7 Kwiecień 2009
Posty
38
Punkty reakcji
0
i jeszcze boję się przebywać na dworze gdy jest choć troche mocniejszy wiatr.szum drzew mnie przeraza ale to pewnie dlatego że w wakacje byłam na dworze podczas tornada ktore przeszlo nad moim rejonem
 

Artur Król

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
5
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Warszawa
Słuchajcie, a nie lepiej zamiast te fobie wymieniać po prostu się ich pozbyć? W wypadku większości to robota na góra dwie-trzy godzinki.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Kod:
Brytyjka Susan Newton ma poważny problem - panicznie boi się jajek sadzonych. Trwająca od wielu lat fobia wyklucza ją z wielu dziedzin życia. Kobieta np. nie może odwiedzać niektórych miejsc w mieście albo przeglądać wielu stron w Internecie, w obawie, że jej oczy ujrzą wielkie sadzone jajko z żółtkiem w centralnym punkcie. 

 Kobieta zaznacza, że czuje obrzydzenie tylko do jajek sadzonych. Z jajkami przyrządzanymi w inny sposób nie ma najmniejszego problemu. Susan przyznaje, że toleruje jajka gotowane i jajecznicę, ale gdy na stole pojawiają się jajka sadzone - koszmar powraca, a ona staje się natychmiast chora. 

"Moi znajomi uważają, że to szaleństwo, ale mi kompletnie odbija, kiedy widzę jajko sadzone" - przyznaje Newton, która z zawodu jest terapeutką. "One wyglądają jak złowrogie oczy. Całość wygląda po prostu demonicznie, podejrzanie i maziście." 

Jak poinformował dziennik "Daily Express", czasami już jeden rzut oka na jajko przyrządzone w ten sposób sprawia, że kobieta zaczyna czuć się źle, a nierzadko bliska jest omdlenia. 

Gdy raz się zdarzyło, że jeden z jej znajomych zamieścił w serwisie "Facebook" swoją fotografię, na której widniał razem z przyrządzonym przez siebie jajkiem sadzonym, Susan musiała robić wszystko, aby nie ujrzeć jajka w pełnej krasie. Podobny problem pojawia się w przypadku restauracji i kawiarni, które 39-letnia kobieta omija szerokim łukiem. Gdyby jej oczom, w jednym z tym miejsc ukazał się widok jajka sadzonego - nieszczęście gotowe. 

Paniczny lęk przed smażonymi w ten sposób jajkami, rozpoczął się u Susan ok. 20 lat temu z dość prozaicznej przyczyny. Jej znajomi przyrządzili kanapkę z jajkiem sadzonym, której wygląd przyprawił ją o mdłości. "To była najpaskudniejsza, najbardziej obślizgła kanapka, jaką kiedykolwiek widziałam i wciąż pamiętam sadzone jajko, które z niej zwisało. Żółtko było odwrócone i spalone na krawędziach." - wyznaje Susan, którą widok paskudnej kanapki prześladuje do dziś.
co powiecie o tej fobii? :D
 

Płaciu

Nowicjusz
Dołączył
18 Kwiecień 2009
Posty
4
Punkty reakcji
0
Ja mam jedną jedyną fobię, nienawidzę być sam, nie chodzi oo to że się boję czy coś, ale jak nie mam do kogo gęby otworzyć to aż mnie skręca
 

xagnix

Nowicjusz
Dołączył
16 Październik 2008
Posty
42
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Poznań :)
Ja boję się pająków. I tych małych, i tych dużych.
Do tego panicznie boję się burzy. Najgorzej jak jest w nocy, bo widać błyski, a że jest cicho, to także jak grzmi... ;/
Raz pół nocy nie spałam.
 

marchewcia1985

Nowicjusz
Dołączył
17 Listopad 2008
Posty
33
Punkty reakcji
0
doskwiera mi wspomniana gerfyrofobia-lek przed mostami, pomostami.

kurde, nie wiedziałam że "to" ma nazwę, w dzieciństwie tak miałam, potrafiłam narobić wrzasku jakby kogoś zabijali jak miałam przejść przez most, ale....
Nie bałam się, że coś mi się stanie, bałam się, że ktoś kto idzie ze mną np. wpadnie do wody.
I jakoś samo przeszło z wiekiem.
Teraz boję się panicznie robali - brzydzę się ich jak nie wiem co. Nie wszystkich, ale tych ohydnych pełzających (oprócz dżdżownic) i karaluchów.
Z karaluchami to może śmieszne - nigdy żadnego nie widziałam na żywo, ale jak byłam mała widziałam na filmie jak jakąś kobietę na żywca wsadzili do skrzyni pełnej robactwa i karaluchy jej do ust wchodziły. Teraz jakbym jakiegoś zobaczyła na żywo to bym na atak serca padła - ale dopiero jakieś 300 metrów od miejsca gdzie go zobaczyłam.
 

LoLomat

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2009
Posty
46
Punkty reakcji
0
brak powierza i brak ruchu... ale jako tako nie mam klaustrofobii (czy jak to sie pisze :p)
mam tez tak, ze jak jestem gdzies wysoko to kreci mi sie w glowie i robi mi sie slabo ale sie nie boje. Bylem w parku linowym, chodzilem po murku na wysokosci 3 pietra itp i do tej pory nie udalo mi sie tego zwalczyc :p
 

maggie11111

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2009
Posty
361
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
troche stad, troche stamtad :P
najwieksza to chyba klaustrofobia.. jak sie zatne w windzie to od razu mi slabo o_O
no i oczywiscie fobia przed wszelkiego rodzaju robactwem :p wszystko co male, obslizgle, ohydne, pelzajace i fruwajace :D brrr
 

Grace_Kelly

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2009
Posty
9
Punkty reakcji
0
Wiek
114
Miasto
Szczcin
a o tym to też nie słyszałam, ale w sumie się nie dziwię, po obejrzeniu "Laleczki Chucky" (nie wiem czy tak się pisze) to też mam jakiś taki uraz do lalek :bag:
kiedyś kuzyn powiedział mi, że gdy wszyscy w domu śpią to te lalki porcelanowe ożywają i zabijają wszystkich w domu.
Teraz to wydaję się śmieszne, ale wtedy byłam mała i głupia. Miałam ze 3 lata.
 

Eleana

Nowicjusz
Dołączył
6 Marzec 2009
Posty
65
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Boję się wysokości oraz pająków, ale nie tak żeby nazwać to fobią. To co mnie naprawdę przeraża to wszystko co nie żywe. Np. jak na ulicy leży nieżywe zwierze to nie ma mowy żebym przeszła obok niego
 
Do góry