LothLorjen Napisała-Pink Floyd, przecież tu nie chodzi o to, że nie można krzywdzić innych, ale siebie również! Masturbacji, jak ktoś napisał, towarzyszą marzenia o podłożu erotycznym, a takie właśnie marzenia są grzechem przeciwko przykazaniu szóstemu. Tak samo jak pożądanie, seks przed ślubem itp.
Radeekk, jak przed pójściem do zakonu? Przecież czekasz na miłość. Podobno... -_-'
Skoro ciężko grzeszysz, to wyspowiadaj się i popraw, jak obiecujesz w spowiedzi. Jeśli nie jesteś uzależniony, to będziesz mógł bez tego żyć :>
ODPOWIEDZ
masz racje że mogą doprowadzic do grzesznych mysli..ale od wielu lat mam postanowienie że nie będe spał z kobietą ktora nie odwzajemni Moich uczuc a uwierz mi były dwie takie naprawde kochane i wierne..ktore okazały sie niewierne a kochane przez samych siebie.Chodzi o to że moj jeden związek trwał prawie rok,były wspolne marzenia,plany itd a ja nawet kiedy bardzo mocno kochałem nie chciałem z Nią spac i jakos nie doszło do tego..chciałem ją sprawdzic no i jak sie okazało za długo to chyba trwało
odeszła do "byłego" dla kasy bo wrocił z USA no i zapewne chciała miec juz swoj pierwszy raz a ja takiego kogos nie potrzebuje,dla mnie seks mogłby nie istniec..nie jestem uzalezniony a masturbacja nie doprowadza mnie do tego że chce sobie kogos znalezc do tego czegos bo jestem człowiekiem wartosciowym ktory zna swoja wartosc i wie że kiedy tak zwany popęd nad Nim zapanuje straci swiadomosc tego, co przez wiele lat utrzymywał w tajemnicy własnej a raczej chodzi tu o to ze ufam sobie i sie sam na sobie NIE ZAWIODE tyle lat wytrzymałem..rozumiem ze natura człowieka uadekwantnia ich mysli,rozumiem że pod wpływem słabosci i uzaleznien czynią,a sami tego są z czasem nieswiadomi. Dlatego tez dla mnie nie jest to zagrozeniem bo ja za około miesiąc ide do zakonu i tam pragne spełnic swoje życie.Pragne całe serce i całą dusze Bogu oddac pomimo "uzaleznien" ktore nie działają na mnie "uzalezniająco" mam nadzieje że spotkam sie ze zrozumieniem, spowiadac sie spowiadam ale myslałem ze kiedy nie sypiam,a mam taką mozliwosc,kiedy nie grzesze z innymi panienkami jak prawie wszyscy to mozna mi chociaz raz na tydzien zrobic to samemu...okazuje sie że to grzech cięzki a ja dążyłem do tego żeby w życiu nie popełniac takich grzechów..okazało sie że dzieki temu że takich nie czyniłem,robiłem go nieswiadomie przez pare lat
dlatego tez Moje poczynania co do czynienia dobra "legły" częsciowo ale nie do konca. "czesciowo" bo robiłem to nieswiadomie i bede musiał sie wyspowiadac...coz mi pozostaje kiedy zakon wzywa.Przeprosic Boga za te grzechy i więcej nigdy w życiu go nie popełnić. A Moja psychika chociaz uzalezniona wytrzyma bo po to mam mózg żeby myslec,po to mam wiare by sie dla Niej poswięcac,kiedy wiara mówi stop,ja mam PRAWO przestac. Pozdrawiam.
Troszke mnie poniosło w poprzednich postach za co przepraszam no ale sami wiecie z natury człowiek jest słaby psychicznie, a kiedy wmawia mu sie że masturbacja jest grzechem cięzkim oni kpią sobie z tego i dochodzi często do pierwszego razu z racji tej że prawdziwych chrzescijan jest naprawde mało a jeszcze mniej chce Nimi zostac nawet kiedy Nimi są od urodzenia bo nie radzą sobie z tym i kpią z założen postanowionych przez koscioł czy biblie.Nic na to nie poradzimy..Mi jako przyszłemu zakonnikowi czy tez człowiekowi ktory chce poswięcic całe życie Bogu dla dobra innych nie nalezy juz tego robic, i nie będe wogole. Bo po to Bóg dał mi rozum abym zrozumiał,odroznił dobro od zła,czynił tylko to co dobrem jest dla innych i dla duszy własnej do własnej potrzeby zrozumienia i spełnienia jakim jest powołanie ktorym pragne życ i spełniac sie codzien na nowo w tej cudownej misji i łasce ktorą obdarzył mnie Bóg.
robilem to 6 lat. Robiłem nieswiadomie czyniąc zło dla samego siebie,dzieki Bogu nie innych. Stąd tez Moje postanowienie bo dla Wiary robi sie wszystko,a kiedy dla Wiary poswięca sie serce i dusze,wiara czyni cuda ktore bedą mi potrzebne do zrozumienia tego co mnie czeka i czym tak naprawde będe żył. Kiedy koscioł czy biblia uznaje cos za grzech,Wiara pozwala mi zrozumiec ale tak jak mowiłem wczesniej...nie mozna od razu narzucac komus grzechu,bo kiedy bedzie czynił go swiadomie(słaba psychika) pogrąży go to w dalszych grzechach niestety,takie jest Moje zdanie na ten temat. "Bracia trwajcie w wierze".