M
MacaN
Guest
Czy ja wiem ? tzn. nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy ryzykować robienie czegoś takiego ( z jednym wyjątkiem ) ale nie sądzę, aby coś takiego było w ogóle możliwe.
Pytanie było o wezwanie Szatana czyli myśląc w tym kierunku nasuwa się bóg chrześcijański - żadna inna religia nie jest tak na jego punkcie przewrażliwiona.Zależy jeszcze którego boga, MaraksGhash.
Mówimy o religii chrześcijańskiej. A chrześcijanie chyba w to nie wierzą.Więc Szatana też nie trzeba, bo jest w każdym człowieku.
Napisałem wcześniej ,,nas" mając na myśli ludzkość. By nie było porozumień - nie jestem chrześcijaninem.No a tak w ogóle, mówisz że jest z wami wszędzie więc czemu miał by swoim wyznawcom pozwolić na wywołanie swojego przeciwnika?
Rozwiązało by to nie wykonalność tego działania.
Tak, jestem.Naprawdę jesteś tak pewny siebie, Kosak ?
Skąd wiesz, że takie siły istnieją? Równie dobrze można bać się chodzić po lesie w czasie pełni, uważając za możliwe, że wilkołaka spotka się na swej drodze.Ja jestem sceptyczny jeśli chodzi o wywoływanie duchów i w ogóle możliwość wywołania tych stworzeń, jednakowoż uważam, że z takimi siłami nie należy igrać a jeśli już to raczej mieć do nich szacunek.
99% mi wystarcza.Nie wiemy wszystkiego i nie możemy być wszystkiego pewni na 100%.
Wykonałem obie te czynności. Pierwsza jest o niebo lepsza, za to druga bezpieczniejsza.Moim zdaniem, jeśli chcesz poczuć adrenalinę to skocz ze spadochronem, jeśli chcesz się posrać w majty to wywołaj sobie ducha.
Jakbyś kiedyś usłyszał moją ,,sceptyczną" znajomą mówiącą o tego typu zjawiskach, to dowiedziałbyś się o masie ,,strasznych" zdarzeń zainicjowanych przez duchy, czy demony, ale muszę dodać, że tym duchom trochę ,,pomogłem".Moja mama, która jest super sceptyczna sama mi opowiadała, ja kiedyś wywoływali dla zabawy z koleżankami duchy. Nagle zgasło światło, zapaliło się a one wszystkie miały spodnie biale z kredy Potem znów zgasło światło, otworzyły sie okna i znów sie zapaliło. NIe jest to historia przeczytana w brukowcu czy na jakiejs śmiesznej stronie.
Przynajmniej wiadomo, że ludzie istnieją i mogą zaszkodzić.Ja się nie boję ludzi i wszystkiego co żywe, bo wiem z czym mam do czynienia
Nie w każdej religii są demony.ale czy nie uważacie, że dziwnym jest, iż w każdej religii pojawiają się demony ? Może coś w tym jest ?
o widzisz, teraz to zmienia postać rzeczy.Napisałem wcześniej ,,nas" mając na myśli ludzkość. By nie było porozumień - nie jestem chrześcijaninem.
Wiadomo że nie istnieją więc rozważanie jest czysto teoretyczne, praktyczny jest strach chrześcijan przed tymi głupotami.Żadne diabły nie istnieją przecież, więc co chcesz przywoływać...
Może i nie nalezy wywoływać skoro się dopuszcza istnienie czegoś takiego. Z drugiej strony nie wywołuje się nic takiego jak duch czy demony po to by ich wyzywać i nabijać się z nich.Może nie warto wywoływać wilka z lasu i na dodatek z niego szydzić ?
Jakbyś kiedyś usłyszał moją ,,sceptyczną" znajomą mówiącą o tego typu zjawiskach, to dowiedziałbyś się o masie ,,strasznych" zdarzeń zainicjowanych przez duchy, czy demony, ale muszę dodać, że tym duchom trochę ,,pomogłem".
Przynajmniej wiadomo, że ludzie istnieją i mogą zaszkodzić.
No i super, a w jakiej ich nie ma jeśli mogę wiedzieć ?Nie w każdej religii są demony.
Wykonałem obie te czynności. Pierwsza jest o niebo lepsza, za to druga bezpieczniejsza.
Może i nie nalezy wywoływać skoro się dopuszcza istnienie czegoś takiego. Z drugiej strony nie wywołuje się nic takiego jak duch czy demony po to by ich wyzywać i nabijać się z nich.
Sugerujesz, że to demony? Jakie masz dowody? Ja ci nie wyjaśnie sytuacji, bo nie znam jej wszystkich aspektów. Brak dostatecznej wiedzy = brak wyjaśnienia sprawy.aha a kto mógłby w pustym pokoju w ciągu sekundy pomóc zmienić ich spodniom kolor ?
Bo ludzie na pewno istnieją. Tak samo realne są zagrożenia wytwarzane przez nich.Ale wiesz, z czym masz do czynienia i czego się możesz po ludziach spodziewać.
Możesz wiedzieć, tylko poczytaj trochę o tym. Choćby panteizm.No i super, a w jakiej ich nie ma jeśli mogę wiedzieć ?
Najlepiej mieć jak najwięcej osób (ofiar). Będzie śmieszniej. Wywołuje się wg uznania, byle ofiary w to uwierzyły i się bały.Świetnie, wreszcie coś na temat. w jaki sposób wywoływałeś duchy ? W ile osób ?
Najlepiej mieć jak najwięcej osób (ofiar). Będzie śmieszniej. Wywołuje się wg uznania, byle ofiary w to uwierzyły i się bały
Możesz wiedzieć, tylko poczytaj trochę o tym. Choćby panteizm
Jeżeli taki z Ciebie wiedzący o wszystkim człowiek,to wiesz zapewne, że w tym temacie nie potrzeba dowodów. Jednakowoż zakładając, że takowe istoty itniej jest to dużo lepsze wyjaśnienie, niż udział osób trzecich.Sugerujesz, że to demony? Jakie masz dowody? Ja ci nie wyjaśnie sytuacji, bo nie znam jej wszystkich aspektów. Brak dostatecznej wiedzy = brak wyjaśnienia sprawy
Na ogół robiłem pierwsze lepsze ,,rytuały", które znalazłem poprzez Google. Ile dokładnie osób brało udział nie jestem dzisiaj w stanie określić, bo bawiłem się w takie rzeczy dawno. Wydaję mi się, że jakoś 5-10 osób. Najważniejsze to zadbać o czas, miejsce i nastawienie psychiczne ofiar. Miejsce to np. poddasze, piwnica itp., czas to oczywiście noc. Nastawienie psychiczne ofiar odpowiednio, to najważniejsze i najtrudniejsze zadanie, które czasem trzeba zacząć wykonywać z tydzień przed rytuałem. To różnego rodzaju opowieści, horrory itp. serwowane ofiarom.nie, nie, nie ! ja chcę wiedzieć w jaki dokładnie sposób TY wywoływałeś duchy i ile w tym osób uczestniczyło. O tym jest ten temat więc proszę rozwiń to.
Zależy co rozumiesz pod pojęciem religia. Jak religia Spinozy cię nie zadowala, to może jazydyzm? Lub trochę mniej poważnie: pastafarianizm?Panteizm to nie religia. Czekam dalej.
Zawsze są potrzebne do przyjęcia jakiejś teorii za prawdę.Jeżeli taki z Ciebie wiedzący o wszystkim człowiek,to wiesz zapewne, że w tym temacie nie potrzeba dowodów.
Wyjaśnień wyssannych z palca jest wiele (choćby ingerencja kosmitów), ale bez dowodów są one bezwartościowe.Jednakowoż zakładając, że takowe istoty itniej jest to dużo lepsze wyjaśnienie, niż udział osób trzecich.
Wyjaśnień wyssannych z palca jest wiele (choćby ingerencja kosmitów), ale bez dowodów są one bezwartościowe.
Na ogół robiłem pierwsze lepsze ,,rytuały", które znalazłem poprzez Google. Ile dokładnie osób brało udział nie jestem dzisiaj w stanie określić, bo bawiłem się w takie rzeczy dawno. Wydaję mi się, że jakoś 5-10 osób. Najważniejsze to zadbać o czas, miejsce i nastawienie psychiczne ofiar. Miejsce to np. poddasze, piwnica itp., czas to oczywiście noc. Nastawienie psychiczne ofiar odpowiednio, to najważniejsze i najtrudniejsze zadanie, które czasem trzeba zacząć wykonywać z tydzień przed rytuałem. To różnego rodzaju opowieści, horrory itp. serwowane ofiarom
Zależy co rozumiesz pod pojęciem religia
Lub trochę mniej poważnie: pastafarianizm
Co z tego? Chodziło mi o teze nie popartą dowodami. To był takiej przykład.e... ingerencja kosmitów nie różniła by sie niczym od ingerencji ludzkiej,, bo kosmici to nie istoty boskie.
Nie pamiętam sczegółów. Jeden był z biblii szatana La Valeya, to możesz łatwo odszukać (jak dobrze pamiętam to jest ich tam parę, chyba 3). Inne rytuały typowe - kreślenie pentagramu, świecie, wzywanie imion Asgarotha, Belzebuba i innych ciekawych postaci (+osoby trzecie w wiadomym celu). Może to mało, ale parę razy moję ofiary nieźle się ,,wciągnęły".Ja bym Cię jednak prosił o opisanie jednego rytuału jaki odprawiałeś.
Ja o swoje ofiarki dbałem. Właściwie wszystko na dobre im wyszło. Po seansie pokazywałem jak doszło do zjawisk ,,paranormalnych", na rozluźnienie puszczałem jakąś komedie, w karty graliśmy itp.wiesz, jakie to może mieć skutki jeśli " ofiara " za bardzo się przejmie ? nie daj Boże, żeby wracała nocą samochodem do domu i żeby jej się wydało, że gdzieś w środku coś jej mignęło.
Melek był aniołem i ta religia nic nie mówi, że po przedstawieniu odmiennego zdania bogu stał się demonem. Musielibyśmy przyjąć chrześcijańskie standardy, by móc mówić o nim jako o demonie. Zresztą juzydyzm wcale nie przedstawia Meleka negatywnie, nawet na końcu jest mowa, że włada naszym światem jak bóstwo, a nie demon.jazydyzm mimo wszystko mówi o demonach i diabłach to, że ten ich anioł zniszczył piekło oznacza tylko, że takowe istoty istnieją, bądź istniały. Co więcej trochę naciągane jest aby anioł żałował a grzechy..
Mała dawka humoru nie zaszkodzi.No ni róbmy sobie jaj.