Na każdą sytuację trzeba patrzeć indywidualnie. Dopiero jak wykluczy się racjonalne przyczyny pewnych wydarzeń, to można mieć podejrzenia co do tego, że jest to zjawisko dotychczas nieznane człowiekowi. Nie chcę ujmować wiarygodności Twojej mamie, bo nie widziałem, nie słyszałem, więc nie będę oceniał. Ale jest taka zasada, że jeżeli twierdzi się, że pewne zjawisko nadprzyrodzone wystąpiło w rzeczywistości, to należy to udowodnić. Tej zasady się trzymam. Łatwiej jest jednak to obalić, co często robiłem... Przykre jest to, że ludzie tak bardzo boją się przyznać do tego, że wmówili sobie coś, że zrobią wszystko, aby nie dopuścić do siebie takiej myśli. Ale kto z nas lubi to uczucie, kiedy dowiaduje się, że wierzył w coś, co było kłamstwem? Sfera emocjonalna to bardzo istotna część ludzkiej psychiki, a kiedy weźmie ona górę nad sferą racjonalną, to ludzie widzą i robią różne rzeczy. Można to porównać do stanu np. upojenia alkoholowego. Odradzam "przywoływanie" duchów nie ze względów np. nadprzyrodzonych, ale w tym przypadku po prostu ze względów na to, że jeżeli ktoś ma słabą psychikę lub jakieś problemy z nią, to zniszczy sobie życie. Ludzie lubią oglądać horrory, bo wiedzą, że to, co widzą jest filmem, że mogą w każdej chwili wyjść czy wyłączyć film, ale nie zdają sobie sprawy, że pewnych procesów emocjonalnych nie da się tak łatwo "wyłączyć"...