Fanatycy i takie tam

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Tak, gdyż coś odmiennego wzbudza w Tobie nienawiść. Ale bez obaw - Jeszcze paranoikiem nie jesteś ;)
Czyli mam się stosować do tych zasad
Oto 7 zasad, których zawsze powinien się trzymać- według ludzi wierzących - każdy dobrze wychowany, kulturalny ateista.
  1. Grzeczność wymaga, by ateista nie mówił o swoim ateizmie publicznie. Wywleczony na światło dzienne ateizm stanowi bowiem nieprzyjemny widok, na który nikt, a już zwłaszcza dzieci, nie powinien być narażany. Ateizm winien być kontemplowany w ciszy i ciemności, gdzie jego miejsce.
  2. Wskazane jest by ateista zachował milczenie gdy dyskutowana jest moralność. Fundamentem moralności jest przecież wiara, którą od siebie świadomie odrzucił. Jego postawa etyczna jest więc podwójnie podejrzana: jako nie mająca transcendentnej podstawy oraz jako atrybut jednostki amoralnej, bo grzeszącej pychą.
  3. Ateista powinien trzymać język za zębami w dni świąteczne, są one bowiem przeznaczone do chwalenia Pana. Każde słowo wypowiedziane przez ateistę w dzień świąteczny jest atakiem na samą ideę święta. Dzieje się tak nawet jeśli nie jest to celem ateisty, albowiem sam jego głos tworzy bluźnierczy dysonans ze śpiewem wiernych.
  4. W sprawach religii ateista ma siedzieć cicho. Religia kształtuje co prawda rzeczywistość, w której ateista pomieszkuje, ale jest przecież dla ateisty siłą niezrozumiałą. Tym bardziej nie na miejscu jest pisanie przez ateistów książek o religii, jako że z definicji nie mają na ten temat nic do powiedzenia.
  5. Gdy mowa jest o Narodzie, ateista powinien się zamknąć i uważnie słuchać, bo mimo swoich aspiracji nie rozumie jego istoty ani nie jest jego częścią. Naród definiuje się bowiem przez historię i tradycję, od których ateista się odżegnuje. Milczenie i gotowość poprawy są warunkami, pod którymi Naród znosi obecność ateisty.
  6. W dyskusji o Bogu ateista ma trzymać gębę na kłódkę, a jeszcze lepiej odejść, jako że cokolwiek powie, będzie bluźnierstwem. Ateista jest bowiem całkowicie odcięty od swojej nieśmiertelnej duszy, która jest jedynym organem poznania Najwyższego. Każdy sąd wypowiedziany bez jej udziału będzie więc skażony ludzkim pierwiastkiem, a wypowiedziany przez ateistę — dodatkowo bezwstydem tegoż.
  7. Ateista winien zawrzeć ryj gdy mowa jest o Kościele. Kościół to Wspólnota Chrystusowa, z której ateista jest na własne życzenie wykluczony. Odrzucenie Chrystusa nie tylko odbiera ateiście tytuł moralny do oceny tej Wspólnoty, ale przede wszystkim jest belką w jego oku uniemożliwiającą mu właściwą ocenę źdźbeł grzechu kapłanów i wiernych.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Piszmy, rozmawiajmy, ale ty szpaku klepiesz w kółko jedno i to samo: księża źli, złodzieje, pedofile...

Oczywiście pokazując upadek pojedynczego kapłana przypisujesz jego grzechy wszystkim innym, taka odpowiedzialność zbiorowa, coś jak esesman w obozie - jak złapał jednego żyda na kradzieży to rozstrzeliwał cały barak...

Takie naginanie faktów w celu podparcia swoich chorych teorii to też jest fanatyzm.
 

yesmer

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2011
Posty
350
Punkty reakcji
17
Piszmy, rozmawiajmy, ale ty szpaku klepiesz w kółko jedno i to samo: księża źli, złodzieje, pedofile...

Oczywiście pokazując upadek pojedynczego kapłana przypisujesz jego grzechy wszystkim innym, taka odpowiedzialność zbiorowa, coś jak esesman w obozie - jak złapał jednego żyda na kradzieży to rozstrzeliwał cały barak...

Takie naginanie faktów w celu podparcia swoich chorych teorii to też jest fanatyzm.
To, ze wsrod ksiezy sa pedofile i zlodzieje wynika akurat ze statystyki. To ze Watykan zamiata pod dywan* takie sytuacje wynika, no wlasnie z czego? I zatanow sie, jesli w 38 mln kraju, wiekszosc biskupow przymyka oczy na czestu antysemityzm na antenie Radia Maryja (zapewne w obawie przed rozlamem) i jesli wiemy o tym, ze przelozony danego ksiedza moze mu wydac polecenie, a ten je musi wykonac, to z czego to Twoim zdaniem wynika? Jesli w tym kraju nie ma pieniedzy na glodne dzieci a jest na kolejny pomnik/swiatynie mamony, jesli miast glodnych karmic karmi sie ego to chyba cos jest nie tak.

*jesli procesy o molestowanie seksualne z udzialem ksiezy koncza sie wycofaniem wniosku, a pokrzywdzeni otwarcie przyznaja ze zostala im zaproponowana godziwa rekompensata, to jest to wlasnie zamiatanie spraw pod dywan.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Zgadzam się, że takie sprawy istnieją - ale mówienie księza to złodzieje/pedofile jest bardzo krzywdzące dla większości kapłanów którzy odwalają ciężką robotę (nie wiem której Pani nauczyciel by się chciało prowadzić od poniedziałku-piątku zajęcia do południa, po południu ośrodek do walki z sektami, a wieczorem duszpasterstwo, jak wyliczyliśmy to nasz duszpasterz pracuje po 10h dziennie przez 6 dni w tygodniu, a do tego dochodzą jeszcze obowiązki kapłana - spowiedź, msze itp. warto nadmienić, że większość pracy wykonywana jest pro pulico bono). Sorry za OT.
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Zgadzam się, że takie sprawy istnieją - ale mówienie księza to złodzieje/pedofile jest bardzo krzywdzące dla większości kapłanów którzy odwalają ciężką robotę (nie wiem której Pani nauczyciel by się chciało prowadzić od poniedziałku-piątku zajęcia do południa, po południu ośrodek do walki z sektami, a wieczorem duszpasterstwo, jak wyliczyliśmy to nasz duszpasterz pracuje po 10h dziennie przez 6 dni w tygodniu, a do tego dochodzą jeszcze obowiązki kapłana - spowiedź, msze itp. warto nadmienić, że większość pracy wykonywana jest pro pulico bono). Sorry za OT.

Spójrz na majątek KK ,chyba za darmochę nie tego nie robią .Sekta prowadzi ,ośrodek do walki z sektami
mruga.gif
,Niech pasożyty zajmą się uczciwą robotą bo to co wymieniłeś to robota nie można nazwać .T o ,że okradają was z waszych pieniędzy to mi latta ,ale
Dochody Kościoła katolickiego to głównie wpływy z kasy publicznej
(województwa, gminy, spółki skarbu państwa itp.), bo pochodne
konkordatu kosztują nas prawie 3,5 mld zł rocznie. I tak:
utrzymanie kapelanów – 55 mln zł; katechetów – 1,35 mld zł;
szkolnictwo wyższe – 262 mln zł; dotacje dla prowadzonych przez
kler placówek zdrowotnych – 197 mln zł; zabytki (wyłączając dotacje
unijne) – 130 mln zł; bonifikaty – 48 mln zł; oświata i wychowanie
– 300 mln zł; dotacje unijne – 711 mln zł; dotacje na programy
społeczne – 253 mln zł; na „rozwój wsi” – 94 mln zł; Fundusz
Kościelny – 90 mln zł.
administrowanie cmentarzami – 370 mln zł;
. Dochody kościelnych osób prawnych z działalności
gospodarczej to kwota 360 mln zł.
W sumie do Kościoła papieskiego trafia CO ROKU z różnych źródeł
znacznie ponad 6,5 mld zł
Wartość majątku przekazanego
Krk przez państwo i samorządy
od 1989 roku to wielkość
nie do oszacowania. Tylko Komisja
Majątkowa w czasie
swojej działalności przekazała
ponad 70 tys. ha gruntów i 600
nieruchomości zabudowanych,
których łączna wartość wynosi
co najmniej 50 miliardów
złotych. Nie próżnowały
także samorządy
lokalne, które w latach
2004–2010 ofiarowały
wielebnym, w skali
całego kraju, 6400 budynków
lub lokali i prawie
10 tys. hektarów.
Do tego trzeba dodać
258 lasów o łącznej
powierzchni 3,5 tys.
ha i wartości co najmniej130
mln zł, przekazanych
orzeczeniami
Komisji oraz decyzjami
samorządów, wojska,
dyrekcji Lasów Państwowych.
Kościół w Polsce ma
obecnie co najmniej 160 tys.
ha gruntów oraz 40–60 tys.
budynków i lokali, głównie
prestiżowych, których wartości
nie sposób oszacować.
FiM
user_offline.gif


 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Czyli mam się stosować do tych zasad
Oto 7 zasad, których zawsze powinien się trzymać- według ludzi wierzących - każdy dobrze wychowany, kulturalny ateista.
  1. Grzeczność wymaga, by ateista nie mówił o swoim ateizmie publicznie. Wywleczony na światło dzienne ateizm stanowi bowiem nieprzyjemny widok, na który nikt, a już zwłaszcza dzieci, nie powinien być narażany. Ateizm winien być kontemplowany w ciszy i ciemności, gdzie jego miejsce.
  2. Wskazane jest by ateista zachował milczenie gdy dyskutowana jest moralność. Fundamentem moralności jest przecież wiara, którą od siebie świadomie odrzucił. Jego postawa etyczna jest więc podwójnie podejrzana: jako nie mająca transcendentnej podstawy oraz jako atrybut jednostki amoralnej, bo grzeszącej pychą.
  3. Ateista powinien trzymać język za zębami w dni świąteczne, są one bowiem przeznaczone do chwalenia Pana. Każde słowo wypowiedziane przez ateistę w dzień świąteczny jest atakiem na samą ideę święta. Dzieje się tak nawet jeśli nie jest to celem ateisty, albowiem sam jego głos tworzy bluźnierczy dysonans ze śpiewem wiernych.
  4. W sprawach religii ateista ma siedzieć cicho. Religia kształtuje co prawda rzeczywistość, w której ateista pomieszkuje, ale jest przecież dla ateisty siłą niezrozumiałą. Tym bardziej nie na miejscu jest pisanie przez ateistów książek o religii, jako że z definicji nie mają na ten temat nic do powiedzenia.
  5. Gdy mowa jest o Narodzie, ateista powinien się zamknąć i uważnie słuchać, bo mimo swoich aspiracji nie rozumie jego istoty ani nie jest jego częścią. Naród definiuje się bowiem przez historię i tradycję, od których ateista się odżegnuje. Milczenie i gotowość poprawy są warunkami, pod którymi Naród znosi obecność ateisty.
  6. W dyskusji o Bogu ateista ma trzymać gębę na kłódkę, a jeszcze lepiej odejść, jako że cokolwiek powie, będzie bluźnierstwem. Ateista jest bowiem całkowicie odcięty od swojej nieśmiertelnej duszy, która jest jedynym organem poznania Najwyższego. Każdy sąd wypowiedziany bez jej udziału będzie więc skażony ludzkim pierwiastkiem, a wypowiedziany przez ateistę — dodatkowo bezwstydem tegoż.
  7. Ateista winien zawrzeć ryj gdy mowa jest o Kościele. Kościół to Wspólnota Chrystusowa, z której ateista jest na własne życzenie wykluczony. Odrzucenie Chrystusa nie tylko odbiera ateiście tytuł moralny do oceny tej Wspólnoty, ale przede wszystkim jest belką w jego oku uniemożliwiającą mu właściwą ocenę źdźbeł grzechu kapłanów i wiernych.

Pisał to zapewne jakiś fanatyk religijny właśnie, gdyż jednym z jego objawów jest zamykanie się na innego człowieka, czy też wykluczenie go poza nawias 'czegoś', co w danym momencie jest rozpatrywane.

Piszmy, rozmawiajmy, ale ty szpaku klepiesz w kółko jedno i to samo: księża źli, złodzieje, pedofile...

Oczywiście pokazując upadek pojedynczego kapłana przypisujesz jego grzechy wszystkim innym, taka odpowiedzialność zbiorowa, coś jak esesman w obozie - jak złapał jednego żyda na kradzieży to rozstrzeliwał cały barak...

Takie naginanie faktów w celu podparcia swoich chorych teorii to też jest fanatyzm.

Ty też klepiesz jedno i to samo, dlatego zanim coś napiszesz i zaczniesz oceniać, spojrzyj wpierw na siebie, czy przypadkiem owy post nie odnosi się bezpośrednio do Twojej osoby.
Faktem także jest, że ba podstawie oceny jednego 'ateisty' ocenia się całokształt światopoglądu. Nie jesteście tacy niewinni moi drodzy, gdyż jedna o druga strona ma swoje za uszami.

Zgadzam się, że takie sprawy istnieją - ale mówienie księza to złodzieje/pedofile jest bardzo krzywdzące dla większości kapłanów którzy odwalają ciężką robotę (nie wiem której Pani nauczyciel by się chciało prowadzić od poniedziałku-piątku zajęcia do południa, po południu ośrodek do walki z sektami, a wieczorem duszpasterstwo, jak wyliczyliśmy to nasz duszpasterz pracuje po 10h dziennie przez 6 dni w tygodniu, a do tego dochodzą jeszcze obowiązki kapłana - spowiedź, msze itp. warto nadmienić, że większość pracy wykonywana jest pro pulico bono). Sorry za OT.

No i? Pracuję po 12-14 h dziennie, przychodzę do domu i 'jadę na szmacie', żeby jakoś normalnie funkcjonować. Następnie wypadałoby się pouczyć... Kto więc odwala większą robotę 'zapier**lając' i fizycznie i psychicznie cały dzień? Dobra, może i mam lajtową pracę, gdyż mogę pozwolić sobie na dyskusje na tym zacnym Forum, aczkolwiek czy ksiądz siedzący w konfesjonale nie robi czegoś podobnego? Też muszę wysłuchiwać klienteli i ich głupich problemów "że program ma angielski tytuł i czy ja nie mogę czegoś z tym zrobić...". Jedno i to samo tylko w różnych miejscach - ponadto ksiądz nauczy się raz i klepie całe życie zawodowe, a człowiek który pracuje w zawodach umysłowych uczy się przez cały okres życia zawodowego.
Nie widząc lub po prostu nie chcąc dostrzec ciężkiej pracy innych, zamykając się na 'kapłanów złodziei' i wmawiając, że mają tak ciężko w życiu, również można pod fanatyzm podciągnąć, gdyż nie ma w tym krzty obiektywizmu.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Pisał to zapewne jakiś fanatyk religijny właśnie, gdyż jednym z jego objawów jest zamykanie się na innego człowieka, czy też wykluczenie go poza nawias 'czegoś', co w danym momencie jest rozpatrywane.
Natasha chyba nie złapałaś ironii... Pozwól, że Ci pokrótce objaśnię ideę tych zasad - ateista napisał zasady, dość ironicznym językiem, aby pokazać domniemane wymagania ludzi wiary wobec ateistów... Łapiesz? Czy mam graf narysować? :]

Faktem także jest, że ba podstawie oceny jednego 'ateisty' ocenia się całokształt światopoglądu. Nie jesteście tacy niewinni moi drodzy, gdyż jedna o druga strona ma swoje za uszami.
Dobrze, że się przyznałaś :p

No i? Pracuję po 12-14 h dziennie, przychodzę do domu i 'jadę na szmacie', żeby jakoś normalnie funkcjonować. Następnie wypadałoby się pouczyć... Kto więc odwala większą robotę 'zapier**lając' i fizycznie i psychicznie cały dzień? Dobra, może i mam lajtową pracę, gdyż mogę pozwolić sobie na dyskusje na tym zacnym Forum, aczkolwiek czy ksiądz siedzący w konfesjonale nie robi czegoś podobnego? Też muszę wysłuchiwać klienteli i ich głupich problemów "że program ma angielski tytuł i czy ja nie mogę czegoś z tym zrobić...". Jedno i to samo tylko w różnych miejscach - ponadto ksiądz nauczy się raz i klepie całe życie zawodowe, a człowiek który pracuje w zawodach umysłowych uczy się przez cały okres życia zawodowego.
Nie widząc lub po prostu nie chcąc dostrzec ciężkiej pracy innych, zamykając się na 'kapłanów złodziei' i wmawiając, że mają tak ciężko w życiu, również można pod fanatyzm podciągnąć, gdyż nie ma w tym krzty obiektywizmu.

Zapytaj jakiegokolwiek psychologa czy jego praca jest ciężka, jak znosi psychiczne obciążenie... Nie rozśmieszaj mnie, że konsultantka ma pracę tak ciężką jak ksiądz w konfesjonale, który na co dzień spotyka się z ludzkimi tragediami (oraz ogromem małych i nieistotnych spraw). Ksiądz (dobry ksiądz) pełni w społeczeństwie funkcje nie tylko duchowego ale i psychoterapeuty który "odciąża" ludzi.

W którym miejscu napisałem, że inni ludzie nie pracują ciężko? W którym nie dostrzegłem ogromu pracy górników, lekarzy, nauczycieli, urzędników? Po prostu uważam, że to nie fair mówić, że ksiądz nic nie robi i leży do góry brzuchem cały czas (chociaż są i tacy...) - takie mówienie jest przejawem antyreligijnego fanatyzmu...

"ksiądz nauczy się raz i klepie całe życie zawodowe, a człowiek który pracuje w zawodach umysłowych uczy się przez cały okres życia zawodowego"
Buahahaha!!! To było niezłe... Drogie dziecko - przeczytaj to co mam napisane w awatarze, przemyśl (dam Ci dużo czasu) i wypowiedz się jeszcze raz, jak już będziesz miała JAKĄKOLWIEK wiedzę na ten temat...
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
że ksiądz nic nie robi i leży do góry brzuchem cały czas
Wojska nie ma a pasożyty zostały i leża do góry brzuchami z gażą .Takie jaja to tylko w katolandzie



Cytat:Zmiany są konieczne, bo ordynariat nie nadąża za reformą całego wojska. Po kurczącej się armii zostały parafie, w których od kilku lat nie ma żołnierzy, za to wciąż są księża na etatach oficerów - w stopniach pułkowników, podpułkowników, majorów. MON nie tylko płaci im pensje (od 5 do 7 tys. zł), ale utrzymuje kościoły, płaci za prąd, ogrzewanie, remonty, etat organisty. Tak jest m.in. w Gdańsku, Żarach, Sopocie, Jeleniej Górze, Olsztynie czy Łodzi. Zlikwidują ordynariat, albo zredukują, a emeryturki tym sukienkowym zostaną. CO głabną, to już nie oddzadzą.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...do_cywila.htm
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Natasha chyba nie złapałaś ironii... Pozwól, że Ci pokrótce objaśnię ideę tych zasad - ateista napisał zasady, dość ironicznym językiem, aby pokazać domniemane wymagania ludzi wiary wobec ateistów... Łapiesz? Czy mam graf narysować? :]


Dobrze, że się przyznałaś :p



Zapytaj jakiegokolwiek psychologa czy jego praca jest ciężka, jak znosi psychiczne obciążenie... Nie rozśmieszaj mnie, że konsultantka ma pracę tak ciężką jak ksiądz w konfesjonale, który na co dzień spotyka się z ludzkimi tragediami (oraz ogromem małych i nieistotnych spraw). Ksiądz (dobry ksiądz) pełni w społeczeństwie funkcje nie tylko duchowego ale i psychoterapeuty który "odciąża" ludzi.

W którym miejscu napisałem, że inni ludzie nie pracują ciężko? W którym nie dostrzegłem ogromu pracy górników, lekarzy, nauczycieli, urzędników? Po prostu uważam, że to nie fair mówić, że ksiądz nic nie robi i leży do góry brzuchem cały czas (chociaż są i tacy...) - takie mówienie jest przejawem antyreligijnego fanatyzmu...

"ksiądz nauczy się raz i klepie całe życie zawodowe, a człowiek który pracuje w zawodach umysłowych uczy się przez cały okres życia zawodowego"
Buahahaha!!! To było niezłe... Drogie dziecko - przeczytaj to co mam napisane w awatarze, przemyśl (dam Ci dużo czasu) i wypowiedz się jeszcze raz, jak już będziesz miała JAKĄKOLWIEK wiedzę na ten temat...

1. Na forum dość ciężko rozróżnić ironię, gdyż w tonie wypowiedzi mówionej jest ina czasem niedostrzegana - przez ograniczone jednostki. Na forum najbardziej widoczny jest sarkazm, więc jeśli chcesz zastosować ironię dodaj emotkę - Twoja wypowiedź będzie bardziej wyrazista.

2. Przyznaję się non stop i nie musisz teraz robić ze mnie nie wiadomo kogo 'bo dziecko się przyznało'.

3. Nie jestem konsultantką ;] Psycholog ma BARDZO ciężką pracę. Poza tym życzę Ci, abyś kiedykolwiek miał styczność z przeróżną maścią klienteli, gdyż tak jak do księdza przychodzą do mnie ludzie nawet z poważnymi skrzywieniami psychicznymi, agresywni, itp.
Jeśli chodzi o księży, z którymi miałam okazję się zetknąć - nie dość, że to spasione, to jeżdżące najnowszym BMW i co gorsza - Jeszcze nigdy nie dane mi było w nich dostrzec choć krzty empatii. Co więcej - Jezus chodził w szatach i sandałach, żył w biedzie wśród ludzi. A jak żyją księża? (większość. Nie mylić także z zakonnikami)

** Mówię o swoich prywatnych doświadczeniach i nie uogólniam.

Cóż, na kolędzie też, może nieznaczna zmiana atmosfery, ale jednak - Udało mi się raz namówić Babcię, aby nie dawała do koperty. Ksiądz zrobił troszkę dziwną minę i atmosfera się nieco zagęściła - Jestem bardzo wrażliwa na takie rzeczy - a na kazaniu oczywiście dawał aluzje (może nie w kierunku mojej babci, aczkolwiek do ogółu, który nie dba o wspólnotę kościoła). Czy to przypadkiem nie nazywa się 'hipokryzją'?
Jak są duszpasterzami, niech pokażą, że sami dbają o biednych i potrzebujących.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Fanatyzm religijny można wybaczyć, w końcu fanatykami są albo przebiegli oszuści (Rydzyk), albo niewykształcone (i nie zasługujące na szacunek<==wskazówka dla Natashy - to jest ironia) starsze panie.

Pytanie pozostaje jedno - co usprawiedliwia fanatyków spod znaku antyteizmu? Przecież oni są światli i mądrzy (<==znów ironia). Jak jednostki, tak wybitne, mogą dopuszczać się zachowań fanatycznych?

========​
1. Na forum dość ciężko rozróżnić ironię, gdyż w tonie wypowiedzi mówionej jest ina czasem niedostrzegana - przez ograniczone jednostki. Na forum najbardziej widoczny jest sarkazm, więc jeśli chcesz zastosować ironię dodaj emotkę - Twoja wypowiedź będzie bardziej wyrazista.
Uznajmy, że nie zauważyłem tutaj ironii i przyjmuję Twoją samokrytykę, jako jednostki która nie zauważa tej subtelnej gry słów jaką jest wspomniana przeze mnie ironia :D

'bo dziecko się przyznało'
Chwała Ci za to - znasz swoje wady, szkoda tylko, że nie chcesz ich wyeliminować :p
Poza tym życzę Ci, abyś kiedykolwiek miał styczność z przeróżną maścią klienteli, gdyż tak jak do księdza przychodzą do mnie ludzie nawet z poważnymi skrzywieniami psychicznymi, agresywni, itp.
Już mam, po prostu ich usypiam, jak to na anestezjologii :]
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Fanatyzm religijny można wybaczyć, w końcu fanatykami są albo przebiegli oszuści (Rydzyk), albo niewykształcone (i nie zasługujące na szacunek<==wskazówka dla Natashy - to jest ironia) starsze panie.

Pytanie pozostaje jedno - co usprawiedliwia fanatyków spod znaku antyteizmu? Przecież oni są światli i mądrzy (<==znów ironia). Jak jednostki, tak wybitne, mogą dopuszczać się zachowań fanatycznych?

========​

Uznajmy, że nie zauważyłem tutaj ironii i przyjmuję Twoją samokrytykę, jako jednostki która nie zauważa tej subtelnej gry słów jaką jest wspomniana przeze mnie ironia :D


Chwała Ci za to - znasz swoje wady, szkoda tylko, że nie chcesz ich wyeliminować :p

Już mam, po prostu ich usypiam, jak to na anestezjologii :]

No to masz farta, że możesz sobie na owy luksus (usypiania :] ) pozwolić. Ja niestety nawet gdybym była na skraju wytrzymałości i już sięgała, po ciężki przedmiot, niestety uczynić tego nie mogę.
Co do szacunku: Jadę sobie dzisiaj w autobusie (po 6 rano), mam się przewrócić, gdyż zasnęłam może między 2:00 a 3:00, a że mam dość daleko z osiedla mieszkalnego do centrum miasta, mogę spokojnie się zdrzemnąć. No nic, przysypiam i nagle coś mnie zabolało - piszczel. Stary dziadek chyba zirytował się, że młoda osoba siedzi sobie ze słuchawkami na uszach i nie słyszy, jak dziadek domaga się wolnego siedzenia. Gdzie on jechał po 6 rano tylko 'Pan Bóg raczy wiedzieć'. Taki budzik mogę mieć codziennie, gdyż ciśnienie skoczyło mi diametralnie w górę. Taki człowiek, który nie szanuje mnie, nie zasługuje na szacunek z mojej strony - A dziada znam, bo łazi z wychudzonym psem po osiedlu i na wszystkich 'warczy'. Szacunku do takich ludzi nie mam ani za grosz.

Co do fanatyzmu: Jest on określany częściej jako zjawisko negatywne. Często także myli je się z celebrowaniem lub uwielbieniem 'dla czegoś'. Wśród ludzi łaknących zarówno nowej wiedzy, jak i dzielenia się nią, także można spotkać zachowania czysto fanatyczne. Jest jednak bardzo cienka granica - Taki człowiek jest ciekawy, raczej racjonalny i rozsądny, co de facto wyklucza go z kręgu fanatyków jako takich. Fanatyzm wywodzi się z patologii umysłu, ciężkiego dzieciństwa, traumy itp. Zdobywanie wiedzy, raczej z wychowania lub wrodzonej ciekawości świata.
Co masz na myśli pisząc z ironią, iż ateiści są 'mądrzy i światli'? Jest to nieprawda lub przekłamanie? Również, co rozumiesz pod emblematem 'fanatyczne zachowania ateistyczne'?

Co do mnie: Znam swoje wady - Jestem: Impulsywna, wredna, złośliwa, niecierpliwa, łatwo się denerwuję, nieustępliwa... Jednak co z tego, jak bardzo łatwo jest owe wady zmienić w zalety w życiu codziennym? Należy akceptować się takim jakim się jest i niezależnie od wszystkiego mknąć do przodu, a że jestem jeszcze gówniarą, wiem, że muszę się jeszcze wielu rzeczy nauczyć. Dlaczego jednak uciekać od doświadczenia, tylko dlatego, że ma się dopiero 20 lat? Mimo swojego młodego wieku zaszłam dalej niż moi rówieśnicy, których spotykam na ulicy, albo z alkoholem w ręku, albo z brzuchem, albo z wózkiem - I tylko te słowa: "No jakoś leci" czyli już wiem, że tak powiem wszystko. Dlaczego tak piszę - Eliminując wady, bardzo szybko przestajemy być sobą i tracimy z siebie to, co możemy wykorzystać, a w środowisku, w którym aktualnie przebywam, wszystkie wymienione cechy są wręcz pożądane, gdyż z latami doświadczenia zmienią się z silną psychikę, logikę, dążenie do zamierzonego celu i pewnego rodzaju spryt.

PS. Dziękuję za ten temat, gdyż na jego podstawie nieco poprawiłam swój referat na temat zjawisk patologicznych w odniesieniu do motywów :) Pomogliście mi :tanczy:
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Pytanie pozostaje jedno - co usprawiedliwia fanatyków spod znaku antyteizmu? Przecież oni są światli i mądrzy (<==znów ironia). Jak jednostki, tak wybitne, mogą dopuszczać się zachowań fanatycznych?
Kolego podaj przykłady fanatyków i jak oni walczą z wami .
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Co do fanatyzmu: Jest on określany częściej jako zjawisko negatywne. Często także myli je się z celebrowaniem lub uwielbieniem 'dla czegoś'. Wśród ludzi łaknących zarówno nowej wiedzy, jak i dzielenia się nią, także można spotkać zachowania czysto fanatyczne. Jest jednak bardzo cienka granica - Taki człowiek jest ciekawy, raczej racjonalny i rozsądny, co de facto wyklucza go z kręgu fanatyków jako takich. Fanatyzm wywodzi się z patologii umysłu, ciężkiego dzieciństwa, traumy itp. Zdobywanie wiedzy, raczej z wychowania lub wrodzonej ciekawości świata.
Co masz na myśli pisząc z ironią, iż ateiści są 'mądrzy i światli'? Jest to nieprawda lub przekłamanie? Również, co rozumiesz pod emblematem 'fanatyczne zachowania ateistyczne'?
Jeśli ktoś łaknie wiedzy, ok to nie jest fanatyzm, fanatyzmem jest to, że taki człowiek lata po forach, i próbuje odwrócić od swoich przekonań innych ludzi. Dziwi to tym bardziej, że ów człowiek "jedzie na szmacie" i pracuje po 10-12h. Nie ma innych, bardziej konstruktywnych rzeczy do robienia? Nie, on będzie walczył :p Chrześcijanie są niejako w obowiązku aby stanąć w obronie wiary i kapłanów jako takich, Wy antyteiści nie jesteście zobowiązani do niczego - i kto tu jest fanatykiem? Ktoś kto prowadzi jałowe dyskusje i traci swój jakże cenny czas mimo, iż tak naprawdę nie jest do tego zobligowany? Czy może wierzący którego Wiara i Kościół są szykanowane?

Antyteiści nie są ani mądrzy, ani światli - światły człowiek jest otwarty na inne poglądy, ludzie wierzący mówią, że wierzą w Boga (w wierze zawiera się element wątpliwości), natomiast antyteiści mówią, że wiedzą że Boga nie ma... Cóż za ignorancja! Cóż za brak logicznego myślenia - toż to nawet naukowcy którzy formułują hipotezy które na chwilę chwilę obecną nie są do udowodnienia - posługują się wiarą (teoria podróży w czasie - czysto hipotetyczna, nie do udowodnienia a jednak uznana za możliwą). Nie wspomnę już o ludziach, bez własnego życia których celem jest szukanie w internecie wszystkich materiałów (nie do końca prawdziwych) które dyskredytują Kościół - to jest dopiero fanatyzm.

Co do szacunku: Jadę sobie dzisiaj w autobusie (po 6 rano), mam się przewrócić, gdyż zasnęłam może między 2:00 a 3:00, a że mam dość daleko z osiedla mieszkalnego do centrum miasta, mogę spokojnie się zdrzemnąć. No nic, przysypiam i nagle coś mnie zabolało - piszczel. Stary dziadek chyba zirytował się, że młoda osoba siedzi sobie ze słuchawkami na uszach i nie słyszy, jak dziadek domaga się wolnego siedzenia. Gdzie on jechał po 6 rano tylko 'Pan Bóg raczy wiedzieć'. Taki budzik mogę mieć codziennie, gdyż ciśnienie skoczyło mi diametralnie w górę. Taki człowiek, który nie szanuje mnie, nie zasługuje na szacunek z mojej strony - A dziada znam, bo łazi z wychudzonym psem po osiedlu i na wszystkich 'warczy'. Szacunku do takich ludzi nie mam ani za grosz.
Nie wiem czy jest się czym chwalić - świadczy to tylko o Twoim braku wyrozumiałości i kultury osobistej :]

Co do mnie: Znam swoje wady....
Jaaasne - jak ktoś jest chamem niech kultywuje chamstwo :] Wg. filozofii którą ja wyznaję człowiek powinien się zmieniać na lepsze, nie zawsze mi to wychodzi (choćby mój dość ostry język użyty w polemikach na forum), ale mimo wszystko dążę do doskonałości. Ty wolisz stać w miejscu i tym się różnimy :p

PS. Dziękuję za ten temat, gdyż na jego podstawie nieco poprawiłam swój referat na temat zjawisk patologicznych w odniesieniu do motywów
Znów wujcio Vesemirus musi Ci doradzić - następnym razem jak będziesz pisała o zjawiskach patologicznych w odniesieniu do motywów spójrz w lustro. Po co szukać materiałów na forum, jak masz je pod samiutkim nosem, u siebie w domku? :]
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Jeśli ktoś łaknie wiedzy, ok to nie jest fanatyzm, fanatyzmem jest to, że taki człowiek lata po forach, i próbuje odwrócić od swoich przekonań innych ludzi. Dziwi to tym bardziej, że ów człowiek "jedzie na szmacie" i pracuje po 10-12h. Nie ma innych, bardziej konstruktywnych rzeczy do robienia? Nie, on będzie walczył :p Chrześcijanie są niejako w obowiązku aby stanąć w obronie wiary i kapłanów jako takich, Wy antyteiści nie jesteście zobowiązani do niczego - i kto tu jest fanatykiem? Ktoś kto prowadzi jałowe dyskusje i traci swój jakże cenny czas mimo, iż tak naprawdę nie jest do tego zobligowany? Czy może wierzący którego Wiara i Kościół są szykanowane?

Antyteiści nie są ani mądrzy, ani światli - światły człowiek jest otwarty na inne poglądy, ludzie wierzący mówią, że wierzą w Boga (w wierze zawiera się element wątpliwości), natomiast antyteiści mówią, że wiedzą że Boga nie ma... Cóż za ignorancja! Cóż za brak logicznego myślenia - toż to nawet naukowcy którzy formułują hipotezy które na chwilę chwilę obecną nie są do udowodnienia - posługują się wiarą (teoria podróży w czasie - czysto hipotetyczna, nie do udowodnienia a jednak uznana za możliwą). Nie wspomnę już o ludziach, bez własnego życia których celem jest szukanie w internecie wszystkich materiałów (nie do końca prawdziwych) które dyskredytują Kościół - to jest dopiero fanatyzm.


Nie wiem czy jest się czym chwalić - świadczy to tylko o Twoim braku wyrozumiałości i kultury osobistej :]


Jaaasne - jak ktoś jest chamem niech kultywuje chamstwo :] Wg. filozofii którą ja wyznaję człowiek powinien się zmieniać na lepsze, nie zawsze mi to wychodzi (choćby mój dość ostry język użyty w polemikach na forum), ale mimo wszystko dążę do doskonałości. Ty wolisz stać w miejscu i tym się różnimy :p


Znów wujcio Vesemirus musi Ci doradzić - następnym razem jak będziesz pisała o zjawiskach patologicznych w odniesieniu do motywów spójrz w lustro. Po co szukać materiałów na forum, jak masz je pod samiutkim nosem, u siebie w domku? :]

Nie będę odnosić się do osobistych złośliwości. Zajmę się tematem.

Chrześcijanie nie stają w obronie wiary, tylko w obronie własnych przekonań, a to jest różnica.
Jako ateistka czuję się zobowiązana pogłębiać swoją wiedzę, popartą logiką i doświadczeniem.
Jeśli tracisz swój jakże cenny czas na tym forum, to po prostu wyłącz komputer i zajmij się czymś co ma odpowiednio dla Ciebie wysoki priorytet. Każdy z tego forum wynosi coś innego - jest to specyficzna grupa społeczna, gdzie mieszają się ze sobą naprawdę różne poglądy i różne sposoby postrzegania rzeczywistości - Akurat jak dla mnie jest to środowisko, z którego mogę bardzo wiele wynieść i nieraz w swoich pracach odwoływałam się do wypowiedzi co inteligentniejszych tutaj. Ponadto przywodzi to na myśl pewną pracę zespołową, która tworzy rzeczywistość, którą jednak postrzega dana jednostka na swój indywidualny sposób. W ćwiczeniu profili psychologicznych jest to pomocne :)

Mówisz, że ateiści nie są mądrzy... Błąd. Są mądrzy jednakże niektóre jednostki wykazują jawny brak inteligencji. Dlaczego? Gdyż mądrość można zdobyć siedząc z nosem w książkach (Tak sam tyczy się to wierzących), a inteligencja opiera się raczej na zdolności logicznej analizy, kojarzenia faktów, wyciąganiem wniosków, abstrakcyjnego myślenia, zdolności widzenia 'czegoś' tam, gdzie mądry człowiek widzi tylko wyklepaną regułkę. Jak już wspomniałam wcześniej między A i B jest bardzo cienka granica.
Odpowiedz mi na pytanie: Ile cyfr od 1 do 10 jest podzielnych przez 2?
Ateiści także nie mówią jakoby Boga na pewno nie ma. Proszą raczej o przedstawienie dowodów na Jego obecność. Dowodu nie ma - Nie ma Boga. Jeśli każdy miałby się opierać na wierze a nie na dowodach w więzieniach przebywaliby ludzie niewinni, gdyż oskarżyciel uwierzył w zbiegi okoliczności, a nie na to co mówią dowody. Palenie czarownic nadal miałoby miejsce, gdyż osądy także opierałyby się na wierze 'Bo sąsiadka doniosła...'
Jeśli chodzi o podróże w czasie, także czasem oglądam 'Zagadki Wszechświata z Morganem Freemanem' i traktuję to jako wizję sci-fi niżeli rzeczywistość. Istnieją tacy naukowcy, którzy podobnie jak fanatyczni katolicy lubują się w naciąganym interpretowaniu praw i hipotez, a w odniesieniu do podróży w czasie, uważam, że teoria Einsteina jest mocno naciągana - Wspominałam o owym zjawisku fanatyzmu zarówno po jednej jak i drugiej stronie w pierwszych postach w tym temacie.
Jeśli chodzi o niewierzących na tym forum, zauważyłam, iż raczej to oni podsuwają Wam pod nos oficjalne stanowiska KK w różnych sprawach. Jeśli chodzi o mnie - opieram się na tym, co wiem i jedynie w wybiórczych przypadkach się gam do sieci.
Nie mów za ogół tylko skup się na jednostkach.
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Antyteiści nie są ani mądrzy, ani światli - światły człowiek jest otwarty na inne poglądy, ludzie wierzący mówią, że wierząw Boga (w wierze zawiera się element wątpliwości), natomiast antyteiści mówią, że wiedzą że Boga nie ma... Cóż za ignorancja! Cóż za brak logicznego myślenia - toż to nawet naukowcy którzy formułują hipotezy które na chwilę chwilę obecną nie są do udowodnienia - posługują się wiarą (teoria podróży w czasie - czysto hipotetyczna, nie do udowodnienia a jednak uznana za możliwą). Nie wspomnę już o ludziach, bez własnego życia których celem jest szukanie w internecie wszystkich materiałów (nie do końca prawdziwych) które dyskredytują Kościół - to jest dopiero fanatyzm.
Dalej nie pojmujesz ,mi nie przeszkadza ,że sobie wierzysz w jednego z około 80tysięcy bogów .Przeszkadza natomiast mi to co wyprawiają i wyprawiali co nie którzy przedstawiciele, tych bogów na ziemi .

Nie wspomnę już o ludziach, bez własnego życia których celem jest szukanie w internecie wszystkich materiałów (nie do końca prawdziwych) które dyskredytują Kościół - to jest dopiero fanatyzm.
Tak was" tresują ",aby tak pisać ,że materiały szykanujące kościół sa nie prawdziwe .Może przestań kupować goscia niedzielnego
mruga.gif
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Post szpaka jak zwykle pomijam, bo nie interesują mnie "dziennikarskie" wypociny z Faktów i Mitów (gdzie nota bene jest więcej mitów...) :p

Chrześcijanie nie stają w obronie wiary, tylko w obronie własnych przekonań, a to jest różnica
Niestety nie masz racji - przekonania chrześcijan są tożsame z wiarą, powinny być wiarą. Dodatkowo atakując Kościół atakuje się bezpośrednio każdego z Katolików.

I tutaj pojawia się kwestia fanatyzmu antydeistycznego - w celu podparcia swoich tez fanatycy pokroju szpaka plują na wszystkich i wszystko. Owszem w KK są nadużycia, ale z relacji szpaka jasno wynika że 90% kapłanów to homo-pedofilscy-gwałciciele-okradający-Polskę... Jeżeli ktoś spogląda na Venus z Milo i jedyne co robi to biega dookoła statuy i wykrzykuje "Ona nie ma rąk! Ona nie ma rąk!" to czy jest to poważne? Ideą fanatyzmu jest wykrzywienie rzeczywistości - nie mogą udowodnić, że Boga nie ma? To nadrobią głupimi postami i biciem piany brak swoich argumentów.

Ateiści także nie mówią jakoby Boga na pewno nie ma. Proszą raczej o przedstawienie dowodów na Jego obecność.
Złotko, po co? Ja wcale nie chcę Cię nawracać, nie jestem kaznodzieją (chociaż w awatarze mam kaznodziejstwo wpisane). Po co mam udowadniać komuś istnienie Boga - ja postawiłem tezę, ja w Niego wierzę - teraz piłeczka jest po stronie antyteistów - udowodnijcie, że nie mam racji, jeśli jesteś fanatykiem to stracisz życie próbując tego dokonać, jeśli nie jesteś fanatykiem to dasz sobie spokój i pójdziesz zająć się czymś innym...

Jako ateistka czuję się zobowiązana pogłębiać swoją wiedzę, popartą logiką i doświadczeniem.
Jeśli tracisz swój jakże cenny czas na tym forum, to po prostu wyłącz komputer i zajmij się czymś co ma odpowiednio dla Ciebie wysoki priorytet. Każdy z tego forum wynosi coś innego - jest to specyficzna grupa społeczna, gdzie mieszają się ze sobą naprawdę różne poglądy i różne sposoby postrzegania rzeczywistości - Akurat jak dla mnie jest to środowisko, z którego mogę bardzo wiele wynieść i nieraz w swoich pracach odwoływałam się do wypowiedzi co inteligentniejszych tutaj. Ponadto przywodzi to na myśl pewną pracę zespołową, która tworzy rzeczywistość, którą jednak postrzega dana jednostka na swój indywidualny sposób. W ćwiczeniu profili psychologicznych jest to pomocne
Chwała Ci za to pogłębiaj swoją mądrość i ćwicz inteligencje, dużo masz jeszcze na tym polu do zrobienia :]

Ja w żadnym swoim poście nie piszę, że wiem na 100% że Bóg istnieje - czym negowałbym postawę antyteistów, oni cały czas piszą, że wiedzą, że Boga nie ma - czym negują sens mojej wiary - i tutaj leży szpak pogrzebany. Jeśli mi nie wierzysz to przejrzyj żywiołowe dyskusje z Sosanem, albo panem narxamanasemcośtam - jest tam czarno na białym "Boga na pewno nie ma". Co do Einsteina, pokory trochę - pokaż mi dowód, że się mylił inaczej nie mamy o czym rozmawiać :p

Jeśli chodzi o podróże w czasie, także czasem oglądam 'Zagadki Wszechświata z Morganem Freemanem'
Akurat to miałem na biofizyce, nasz Profesor uważał swój przedmiot za nudny i wykładał nam najnowsze koncepcje fizyki teoretycznej (w dość przystępny sposób). Wiem, że ty jako studentka psychologii jesteś skazana na 'Zagadki Wszechświata z Morganem Freemanem' - mogę tylko współczuć.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Post szpaka jak zwykle pomijam, bo nie interesują mnie "dziennikarskie" wypociny z Faktów i Mitów (gdzie nota bene jest więcej mitów...) :p


Niestety nie masz racji - przekonania chrześcijan są tożsame z wiarą, powinny być wiarą. Dodatkowo atakując Kościół atakuje się bezpośrednio każdego z Katolików.

I tutaj pojawia się kwestia fanatyzmu antydeistycznego - w celu podparcia swoich tez fanatycy pokroju szpaka plują na wszystkich i wszystko. Owszem w KK są nadużycia, ale z relacji szpaka jasno wynika że 90% kapłanów to homo-pedofilscy-gwałciciele-okradający-Polskę... Jeżeli ktoś spogląda na Venus z Milo i jedyne co robi to biega dookoła statuy i wykrzykuje "Ona nie ma rąk! Ona nie ma rąk!" to czy jest to poważne? Ideą fanatyzmu jest wykrzywienie rzeczywistości - nie mogą udowodnić, że Boga nie ma? To nadrobią głupimi postami i biciem piany brak swoich argumentów.


Złotko, po co? Ja wcale nie chcę Cię nawracać, nie jestem kaznodzieją (chociaż w awatarze mam kaznodziejstwo wpisane). Po co mam udowadniać komuś istnienie Boga - ja postawiłem tezę, ja w Niego wierzę - teraz piłeczka jest po stronie antyteistów - udowodnijcie, że nie mam racji, jeśli jesteś fanatykiem to stracisz życie próbując tego dokonać, jeśli nie jesteś fanatykiem to dasz sobie spokój i pójdziesz zająć się czymś innym...


Chwała Ci za to pogłębiaj swoją mądrość i ćwicz inteligencje, dużo masz jeszcze na tym polu do zrobienia :]

Ja w żadnym swoim poście nie piszę, że wiem na 100% że Bóg istnieje - czym negowałbym postawę antyteistów, oni cały czas piszą, że wiedzą, że Boga nie ma - czym negują sens mojej wiary - i tutaj leży szpak pogrzebany. Jeśli mi nie wierzysz to przejrzyj żywiołowe dyskusje z Sosanem, albo panem narxamanasemcośtam - jest tam czarno na białym "Boga na pewno nie ma". Co do Einsteina, pokory trochę - pokaż mi dowód, że się mylił inaczej nie mamy o czym rozmawiać :p


Akurat to miałem na biofizyce, nasz Profesor uważał swój przedmiot za nudny i wykładał nam najnowsze koncepcje fizyki teoretycznej (w dość przystępny sposób). Wiem, że ty jako studentka psychologii jesteś skazana na 'Zagadki Wszechświata z Morganem Freemanem' - mogę tylko współczuć.

Jak zwykle odniosłeś się do ogółu bez spostrzegania własnych przywar, dlatego skupię się znów na fanatyźmie, a nie na Twoich osobistych złośliwościach, co do mojej osoby.

1. Moja babcia jest praktykującą katoliczką. Jednakże, kiedy ksiądz wypytywał nadmiernie o życie seksualne jej wnuczki (mnie) powiedziała mu "Proszę księdza, proszę pilnować własnych czterech liter" i grzecznie wyprosiła. Jeśli ktoś atakuje kościół ma na tyle trzeźwe spojrzenie na to wszystko, aby stwierdzić "Telewizja to telewizja, ale żeby duchowni takie rzeczy wyprawiali" i owego ataku nie odnosi do siebie, lecz do człowieka, który 'perwersji' się dopuścił.
Na tym także polega fanatyzm - na uogólnianiu. Ty robisz to nagminnie i atak na siebie, także odnosisz do 'wszystkich'. A mama w szkole mówiła "Ty wszyscy nie jesteś".
"nie mogą udowodnić, że Boga nie ma? To nadrobią głupimi postami i biciem piany brak swoich argumentów." - Jeśli kiedykolwiek palnęłam coś głupiego i niepopartego czymkolwiek, proszę wybacz mi. Postaram się jako głupia i niedouczona jednostka poprawić.

2. Ty stawiasz tezę "Wierzę", ja mówię "Nie wierzę". Wiesz jednak jaka jest różnica między nami? - Działamy tak naprawdę na jednym polu, które jest przeznaczone nam, jako kolejnemu pokoleniu. Ludzie tworzyli i tworzyć będą nadal, z takim jednak małym detalem: Ja widzę w tym ludzką wrażliwość i mądrość, a Ty Boską moc.
Jest to tak zwana siła i motywacja interpretacji i tak jak ostatnio poruszaliśmy temat (na uczelni) kanibalizmu i jego motywów w zbrodni, również dla człowieka profilującego danego przestępcę, bardzo ważna jest owa interpretacja. Dlaczego?
Przestępca - Widzi w człowieku bydło.
Człowiek - Widzi w człowieku jednostkę rozumną, która może, ale nie musi mieć wpływu na jego życie.
To samo pole, a dwie różne interpretacje. Do czego jednak zmierzam - To wszystko jest jedno i to samo, bo to samo 'pole działań'. Należy sobie jednak zadać pytanie, która z interpretacji jest najwłaściwsza, a tą niewłaściwą zinterpretować na sposób myślenia "Przestępcy" - wtedy staje się ona jak najbardziej właściwa, jednakże inaczej umotywowana, gdyż wynika to z Jego chorego umysłu.
Na tej samej zasadzie działa fanatyzm.

3. "Boga na pewno nie ma". Co do Einsteina, pokory trochę - pokaż mi dowód, że się mylił inaczej nie mamy o czym rozmawiać :p "
Mogę zrobić to samo w drugą stronę i stwierdzić 'Pokaż mi, że miał rację'. W dzisiejszym świecie obserwujemy zmianę materii w energię i nieodwrotnie. Masa może być minimalna i dawać z siebie maximum energii (bomba atomowa), jednakże jeszcze nie udało się zmienić energii w materię - Dlatego zwie się to teorią. Nie mówię, że jest ona błędna, gdyż nawet wstyd mi jest stawiać się koło takiego jak Pan Einstein. Teoria podróży w czasie wydaje się jednak tak samo bardzo naciągana jak wprowadzenie do praktyki pociągów grawitacyjnych - choć ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna od pierwszej.

4. "Wiem, że ty jako studentka psychologii jesteś skazana na 'Zagadki Wszechświata z Morganem Freemanem' - mogę tylko współczuć."
Nie jestem studentką psychologii - to po pierwsze.
Po drugie - Na zajęciach oglądam trochę bardziej drastyczne obrazki niżeli "Wyidealizowane teorie obrazu wszechświata". Jest to łatwe, lekkie i przyjemne, co po całym dniu spędzonym, na uczelni, raczej odpręża niżeli skłania do refleksji.
Sztuką w dzisiejszym świecie jest oddzielenie prawdy od kłamstwa oraz stworzyć trzeci i odrębny worek 'realizm'. Niestety większość społeczeństwa uczynić tego nie potrafi.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
1. Moja babcia jest praktykującą katoliczką. Jednakże, kiedy ksiądz wypytywał nadmiernie o życie seksualne jej wnuczki (mnie) powiedziała mu "Proszę księdza, proszę pilnować własnych czterech liter" i grzecznie wyprosiła. Jeśli ktoś atakuje kościół ma na tyle trzeźwe spojrzenie na to wszystko, aby stwierdzić "Telewizja to telewizja, ale żeby duchowni takie rzeczy wyprawiali" i owego ataku nie odnosi do siebie, lecz do człowieka, który 'perwersji' się dopuścił.
Na tym także polega fanatyzm - na uogólnianiu. Ty robisz to nagminnie i atak na siebie, także odnosisz do 'wszystkich'. A mama w szkole mówiła "Ty wszyscy nie jesteś".
Nagminne jest nazywanie kapłanów złodziejami - nie jestem przeciwko ukaraniu (nie potępieniu!) winnych, jestem przeciwko wrzucaniu wszystkich do jednego worka, jak niejeden antyteista tutaj robi. Świetna taktyka z człowieka który przeciwdziała uogólnianiu oskarża się o uogólnianie... Beria lepiej by nie wymyślił...

2. Ty stawiasz tezę "Wierzę", ja mówię "Nie wierzę". Wiesz jednak jaka jest różnica między nami? - Działamy tak naprawdę na jednym polu, które jest przeznaczone nam, jako kolejnemu pokoleniu. Ludzie tworzyli i tworzyć będą nadal, z takim jednak małym detalem: Ja widzę w tym ludzką wrażliwość i mądrość, a Ty Boską moc.
Znów strzał w stopę - ja widzę ludzką wrażliwość, mądrość i Moc Boga, ty tylko ludzką wrażliwość i mądrość - z puzzli naszego życia antyteiści wyciągnęli kilka kawałków i udają, że tak ma być.

3. - Reprezentujesz sobą nagminny brak pokory, to, że teraz niemożliwe jest stworzenie materii nie oznacza, że nie będzie to możliwe za lat 100, zachowujesz się jak niektórzy naukowcy podczas prób pociągów w tunelach, byli oni rzekonani, że zabójcza prędkość 50 km/h spowoduje taki wzrost ciśnienia w wagonach pociągu przejeżdżającego przez tunel, które sprawi, że pasażerowie poginą... (wiem, że nie stawiasz się na równi z Albertem, ale też nazywasz jego teorie naciąganą - jak to w końcu jest?
Teoria podróży w czasie jest już przeliczona i TEORETYCZNIE możliwa, w praktyce wiemy za mało o naturze czarnych dziur aby się wypowiadać - mimo iz jest to teoria która nie może być sprawdzona, znalazła ona poparcie u wielu fizyków. Ale to już jest dość duży OT, nie sądzisz :p ?

4. - mowa trawa :p Co do drastycznych obrazków, może brak mi skromności, ale uważam, że moje studia biją całą resztę jeśli chodzi o drastyczne sceny (choćby sądówka, po której niejednemu śnią się koszmary, mimo iż zahartowani jesteśmy przez anatomie i patomorfologie... ).

Postaram się jako głupia i niedouczona jednostka poprawić.
A jednak, czegoś Cię uczę... Zmieniaj się na lepsze :p
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Odnieś się do fanatyzmu i jego motywów. Osobiste dyskusje (A z przyjemnością podyskutuję na temat motywów zbrodni, sekcji zwłok, psychopatologii sprawców itp.).
Jeśli liznąłeś psychologię przedstaw w odniesieniu do niej, przejawy fanatyzmu.

** Może się wydawać, iż uciekam od dyskusji - Wyprowadzę z błędu - chciałabym porozmawiać na temat fanatyzmu, a nie teorii naukowych w odniesieniu do teorii Einsteina.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Ciekawe, kto pierwszy zaczął opisywać jak to ciężko pracuje po 10-12h... a teraz Dziewica Orleańska która pilnuje porządku na forum... Dobre :]

1. Co do fanatyzmu to po pierwsze trzeba ustalić jeden niezaprzeczalny fakt: istnieje on niezależnie od wiary, bądź niewiary. Może być fanatyzm ateistyczny, religijny, związany z hobby, lub pracą. Zgadzamy się?

2. Fanatyzm bierze się z przeświadczenia, że dana jednostka/grupa ma monopol na prawdę. To przeświadczenie łączy się z silną negacją osób inaczej myślących. Zgoda do tego punktu?

3. Częścią fanatyzmu jest też psychiczna/fizyczna napaść na ludzi inaczej myślących i brak poszanowania do zasad prawnych i zwyczajowych danego społeczeństwa (np. rzucanie jajkami w paradę równości/chodzenie półnago na ulicy w tejże paradzie).

4. Fanatyzm objawia się kompulsywną wręcz potrzebą udowadniania swoich racji.

Niech to będzie baza do dyskusji o fanatyzmie religijno-ateistycznym.
 
Do góry