Post szpaka jak zwykle pomijam, bo nie interesują mnie "dziennikarskie" wypociny z Faktów i Mitów (gdzie nota bene jest więcej mitów...)
Niestety nie masz racji - przekonania chrześcijan są tożsame z wiarą, powinny być wiarą. Dodatkowo atakując Kościół atakuje się bezpośrednio każdego z Katolików.
I tutaj pojawia się kwestia fanatyzmu antydeistycznego - w celu podparcia swoich tez fanatycy pokroju szpaka plują na wszystkich i wszystko. Owszem w KK są nadużycia, ale z relacji szpaka jasno wynika że 90% kapłanów to homo-pedofilscy-gwałciciele-okradający-Polskę... Jeżeli ktoś spogląda na Venus z Milo i jedyne co robi to biega dookoła statuy i wykrzykuje "Ona nie ma rąk! Ona nie ma rąk!" to czy jest to poważne? Ideą fanatyzmu jest wykrzywienie rzeczywistości - nie mogą udowodnić, że Boga nie ma? To nadrobią głupimi postami i biciem piany brak swoich argumentów.
Złotko, po co? Ja wcale nie chcę Cię nawracać, nie jestem kaznodzieją (chociaż w awatarze mam kaznodziejstwo wpisane). Po co mam udowadniać komuś istnienie Boga - ja postawiłem tezę, ja w Niego wierzę - teraz piłeczka jest po stronie antyteistów - udowodnijcie, że nie mam racji, jeśli jesteś fanatykiem to stracisz życie próbując tego dokonać, jeśli nie jesteś fanatykiem to dasz sobie spokój i pójdziesz zająć się czymś innym...
Chwała Ci za to pogłębiaj swoją mądrość i ćwicz inteligencje, dużo masz jeszcze na tym polu do zrobienia :]
Ja w żadnym swoim poście nie piszę, że wiem na 100% że Bóg istnieje - czym negowałbym postawę antyteistów, oni cały czas piszą, że wiedzą, że Boga nie ma - czym negują sens mojej wiary - i tutaj leży szpak pogrzebany. Jeśli mi nie wierzysz to przejrzyj żywiołowe dyskusje z Sosanem, albo panem narxamanasemcośtam - jest tam czarno na białym "Boga na pewno nie ma". Co do Einsteina, pokory trochę - pokaż mi dowód, że się mylił inaczej nie mamy o czym rozmawiać
Akurat to miałem na biofizyce, nasz Profesor uważał swój przedmiot za nudny i wykładał nam najnowsze koncepcje fizyki teoretycznej (w dość przystępny sposób). Wiem, że ty jako studentka psychologii jesteś skazana na 'Zagadki Wszechświata z Morganem Freemanem' - mogę tylko współczuć.
Jak zwykle odniosłeś się do ogółu bez spostrzegania własnych przywar, dlatego skupię się znów na fanatyźmie, a nie na Twoich osobistych złośliwościach, co do mojej osoby.
1. Moja babcia jest praktykującą katoliczką. Jednakże, kiedy ksiądz wypytywał nadmiernie o życie seksualne jej wnuczki (mnie) powiedziała mu "Proszę księdza, proszę pilnować własnych czterech liter" i grzecznie wyprosiła. Jeśli ktoś atakuje kościół ma na tyle trzeźwe spojrzenie na to wszystko, aby stwierdzić "Telewizja to telewizja, ale żeby duchowni takie rzeczy wyprawiali" i owego ataku nie odnosi do siebie, lecz do człowieka, który 'perwersji' się dopuścił.
Na tym także polega fanatyzm - na uogólnianiu. Ty robisz to nagminnie i atak na siebie, także odnosisz do 'wszystkich'. A mama w szkole mówiła "Ty wszyscy nie jesteś".
"nie mogą udowodnić, że Boga nie ma? To nadrobią głupimi postami i biciem piany brak swoich argumentów." - Jeśli kiedykolwiek palnęłam coś głupiego i niepopartego czymkolwiek, proszę wybacz mi. Postaram się jako głupia i niedouczona jednostka poprawić.
2. Ty stawiasz tezę "Wierzę", ja mówię "Nie wierzę". Wiesz jednak jaka jest różnica między nami? - Działamy tak naprawdę na jednym polu, które jest przeznaczone nam, jako kolejnemu pokoleniu. Ludzie tworzyli i tworzyć będą nadal, z takim jednak małym detalem: Ja widzę w tym ludzką wrażliwość i mądrość, a Ty Boską moc.
Jest to tak zwana siła i motywacja interpretacji i tak jak ostatnio poruszaliśmy temat (na uczelni) kanibalizmu i jego motywów w zbrodni, również dla człowieka profilującego danego przestępcę, bardzo ważna jest owa interpretacja. Dlaczego?
Przestępca - Widzi w człowieku bydło.
Człowiek - Widzi w człowieku jednostkę rozumną, która może, ale nie musi mieć wpływu na jego życie.
To samo pole, a dwie różne interpretacje. Do czego jednak zmierzam - To wszystko jest jedno i to samo, bo to samo 'pole działań'. Należy sobie jednak zadać pytanie, która z interpretacji jest najwłaściwsza, a tą niewłaściwą zinterpretować na sposób myślenia "Przestępcy" - wtedy staje się ona jak najbardziej właściwa, jednakże inaczej umotywowana, gdyż wynika to z Jego chorego umysłu.
Na tej samej zasadzie działa fanatyzm.
3. "Boga na pewno nie ma". Co do Einsteina, pokory trochę - pokaż mi dowód, że się mylił inaczej nie mamy o czym rozmawiać
"
Mogę zrobić to samo w drugą stronę i stwierdzić 'Pokaż mi, że miał rację'. W dzisiejszym świecie obserwujemy zmianę materii w energię i nieodwrotnie. Masa może być minimalna i dawać z siebie maximum energii (bomba atomowa), jednakże jeszcze nie udało się zmienić energii w materię - Dlatego zwie się to teorią. Nie mówię, że jest ona błędna, gdyż nawet wstyd mi jest stawiać się koło takiego jak Pan Einstein. Teoria podróży w czasie wydaje się jednak tak samo bardzo naciągana jak wprowadzenie do praktyki pociągów grawitacyjnych - choć ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna od pierwszej.
4. "Wiem, że ty jako studentka psychologii jesteś skazana na 'Zagadki Wszechświata z Morganem Freemanem' - mogę tylko współczuć."
Nie jestem studentką psychologii - to po pierwsze.
Po drugie - Na zajęciach oglądam trochę bardziej drastyczne obrazki niżeli "Wyidealizowane teorie obrazu wszechświata". Jest to łatwe, lekkie i przyjemne, co po całym dniu spędzonym, na uczelni, raczej odpręża niżeli skłania do refleksji.
Sztuką w dzisiejszym świecie jest oddzielenie prawdy od kłamstwa oraz stworzyć trzeci i odrębny worek 'realizm'. Niestety większość społeczeństwa uczynić tego nie potrafi.