Expose premier Beaty Szydło.

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
Ja mam już dwójkę dzieci.
 
M

MacaN

Guest
To tak, ale te 5 stów ma Cie zachęcić do kolejnego, jeśli nie zachęci, to znaczy, ze nie działa. Przynajmniej w Twoim przypadku. I co, potrafiłeś się rozmnożyć bez tej kasy? No jakos Ci sie udało. Czy gdybyś planował dziecko, to 500 zł. miałoby wpływ na te plany?

" Kochanie, od teraz daja 500 zł. za dzieciaka, chodź, postaramy się o bliźnięta. "
 
K

kate2

Guest
A ja mam czworo dzieci ....a było sześcioro. Bez państwowych dodatków. Co nie zmienia faktu że pieniądze te bardzo się przydadzą. Na finansowanie in vitro też byliście tak zgorszeni?
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
MacaN te 500 nie jest pp to żeby ludzie się rozmnażali ale po to żeby pomagać ubogim (często pqtooogicznym) rodzinom. Nikt nie będzie planował rodziny przez te 500 zł bo dziś dadzą a za rok przestaną dawać :)

Finansowanie in vitro to już głupota do potęgi. Ze względów takich ze Państwo ma ważniejsze sprawy do finansowania. Na przykład zasiłek pielęgnacyjny dla opiekuna osoby niepełnosprawnej to 150 zł. A in vitro to jest kilkanaście tysięcy które może ktoś poświęcić jeśli się już uparł
 
M

MacaN

Guest
danielr9 napisał:
MacaN te 500 nie jest pp to żeby ludzie się rozmnażali
Własnie, że jest! Przeczytaj te wypowiedzi na forum mówiące o tym, ze przez taka politykę prorodzinna pokonamy niż demograficzny, rząd też chce tak walczyć z niżem demograficznym, egro - 500 zł. ma zachęcić do robienia dzieci. Kropka.
 

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
PiS to nie moja bajka ale ten pomysł mi się podoba. 500 złotych, to zastrzyk finansowy dobry dla większości "normalnie" zarabiających Polaków z dziećmi.



MacaN napisał:
To tak, ale te 5 stów ma Cie zachęcić do kolejnego, jeśli nie zachęci, to znaczy, ze nie działa.
Wiesz, decyzja o tym czy chce się mieć dzieci czy nie, raczej nie polega na tym, że ktoś obiecuje mi 500 złotych.
 
E

Elen

Guest
MacaN napisał:
A ja się na to nie zgadzam. Po prostu. Wolałbym, żeby dać ludziom możliwość zarabiania dużych pieniędzy, niż żeby dawac im pieniądze za rodzenie dzieci, bo okej, może i zaraz dzieciaków będzie więcej, pokonamy niż demograficzny. No i co dalej? Dalej nie będzie pieniędzy na rozwój Polski, dalej ludzie będą mało zarabiać, a te urodzone dzieciaki dalej będą wyjeżdżać za granicę.

Polacy się nie rozmnażają? Polaków jest multum, rozmnażają się jak króliki. W UK, Irlandii, USA, Holandii, Niemczech, Francji, Włoszech... Te państwa powoli będą upadały, więc trzeba zrobić coś, by nasz kraj był przyjazny pod względem zarobków, technologii... Przecież wielu Polaków ma sentyment do swojego kraju. Daj im możliwość życia na poziomie ( nie socjalu, tylko niskich podatków, które ich przyciągną ), a przyjadą tu miliony naszych rodaków z już wykarmionymi i wyuczonymi dzieciakami, które cały czas, nawet urodzone na obczyźnie rozmawiają w naszym języku i kultywują nasze tradycje. Oni maja Polskę za utracony raj, do którego chcieliby kiedyś wrócić. W nich trzeba inwestować, a nie w pijaczków, którzy machną sobie dzieciaka, by mieć więcej kasy na wódę.

Jak przeciętny, normalny Polak będzie chciał zrobić sobie dziecko, to 500 zł nie wpłynie na jego decyzję, bądźmy poważni do cholery.
Wlasnie... Badzmy powazni. Masz racje.
danielr9 napisał:
MacaN te 500 nie jest pp to żeby ludzie się rozmnażali ale po to żeby pomagać ubogim (często pqtooogicznym) rodzinom. Nikt nie będzie planował rodziny przez te 500 zł bo dziś dadzą a za rok przestaną dawać :)
A czy Ty wiesz co patologiczna rodzina zrobi z tym 500 zl? przeznaczy je na alkohol i fajki. Niby jak rzad to skontroluje? Ja wiem co mowie, bo mam wokol takie rodziny.
Warte przeczytania: " W wygłoszonym w środę exposé pani premier Beata Szydło powtórzyła wszystkie obietnice złożone w kampanii wyborczej. W czasie pierwszych trzech miesięcy przedstawi projekty ustaw o obniżeniu wieku emerytalnego, o podniesieniu kwoty wolnej od podatku dochodowego, o dofinansowaniu ubezpieczeń rolniczych oraz koronny projekt - o 500-złotowych zasiłkach na drugie i kolejne dziecko, a w rodzinach biedniejszych - także na pierwsze dziecko.


Bez tych obietnic, bardzo kosztownych dla budżetu, PiS prawdopodobnie nie przekroczyłoby pułapu 30 proc., który wcześniej wielu politologów określało szklanym sufitem tej partii. Innymi słowy, Prawo i Sprawiedliwość kupiło miliony głosów, płacąc pieniędzmi wszystkich Polaków, także tych, którym pomysły zwycięskiej partii wcale się nie podobają.

To nie pierwszy i zapewne nie ostatni taki przypadek w historii. Do czego to prowadzi, możemy przeanalizować na przykładzie Argentyny. W 1943 r. doszło w tym kraju do wojskowego zamachu stanu. Jednym z jego uczestników był zafascynowany włoskim faszyzmem pułkownik Juan Domingo Perón.

W nowej juncie objął kierownictwo agencji rządowej zajmującej się problemami robotników, a trzy lata później wygrał wybory i został prezydentem. Nawiązał kontakty z silnymi związkami zawodowymi i prezentował się jako obrońca interesów klasy robotniczej.

Przeforsował wiele ustaw dotyczących prawa pracy i rozbudował także funkcje socjalne państwa. Wiek emerytalny obniżono do 55. roku życia. Ograniczono maksymalny czas pracy, zarządzono podwyżki płac, wprowadzono płatne czterotygodniowe urlopy, trzynastą pensję, bezpłatne lecznictwo. Biedni otrzymali bezpłatną żywność i noclegi.

Państwo zaczęło kontrolować handel zagraniczny, wypierając zagraniczny kapitał, prowadziło politykę prorodzinną, poddało kontroli sektor bankowy. Rząd znacjonalizował wiele branż gospodarki i sterował sektorem prywatnym.

Program na początku bardzo się spodobał dużej części społeczeństwa, która uwielbiała dyktatora, a zwłaszcza jego żonę Evitę, która dla wspomożenia biednych powołała do życia fundację finansowaną przez prywatne przedsiębiorstwa, raczej niedobrowolnie.

Ten hojny program socjalny miał jedną wadę. Był nie do udźwignięcia przez budżet państwa i przez gospodarkę, która z powodu wzrostu sektora państwowego miała się coraz gorzej. Władze próbowały finansować wydatki rozkręceniem inflacji, ale napędzane przez peronizm apetyty socjalne wciąż rosły. We wrześniu 1955 r. Perón został obalony przez kolejny zamach stanu.

W efekcie peronistycznej polityki Argentyna przestała się rozwijać. W 1938 r. była bogatsza (pod względem PKB na głowę mieszkańca) od Austrii i Włoch, nie mówiąc o Hiszpanii, Portugalii, Irlandii czy Grecji. W 1965 r., czyli 10 lat po upadku Peróna, Włochy były już wyraźnie bogatsze od Argentyny, a po kolejnych 20 latach (1985) PKB na głowę Argentyńczyka wynosił ok. 40 proc. PKB mieszkańca Europy niekomunistycznej.

Problem w tym, że peronizm jako idea był zaszczepiony w społeczeństwie argentyńskim tak głęboko, że uniemożliwiał prowadzenie racjonalnej polityki gospodarczej. Perón kupił wyborców i po jego upadku Argentyńczycy chcieli, by następcy wciąż kupowali ich głosy.

Program gospodarczy PiS w wielu punktach przypomina program argentyńskiego dyktatora. Jeżeli zostanie zrealizowany, doprowadzi do równie fatalnych skutków. Nie chodzi tylko o dodatkowe wydatki z budżetu. Program 500 zł na dziecko kosztować będzie co roku 1-1,5 proc. PKB. Tych pieniędzy zabraknie na rozwój. Skutki innych obietnic PiS będą równie kosztowne. Zamiast inwestować, będziemy konsumować.

Największy kłopot polega na tym, że raz przyznanych zasiłków nie można będzie cofnąć. Bo ludzie szybko przyzwyczajają się do profitów i żądają więcej. Każda partia, która to zaproponuje, przegra kolejne wybory, a Prawo i Sprawiedliwość tłumaczyć będzie, że tylko ono jest gwarantem utrzymania hojnego programu socjalnego. Wyborcom bardzo trudno będzie wyjaśnić, że coraz większy dystans poziomu dochodów Polaków w stosunku do dochodów mieszkańców Europy Zachodniej jest skutkiem tego programu.

Grożą nam więc długotrwała stagnacja i utrwalenie populistycznego państwa socjalnego oraz dominacja ugrupowania niszczącego gospodarkę. Otwarte jest pytanie, czy PiS świadomie realizuje taki scenariusz, czy chodziło tylko o to, by wygrać najbliższe wybory. "
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Tym co napisałaś Elen doskonale potwierdza tezę o destrukcyjnym działaniu socjalizmu, który (wiemy z historii) prowadził ludzkość tylko do wojen i rewolucji niszcząc to co człowiek tworzył.
Socjalizm jest ustrojem dla tych, którzy są u góry - oni mają koryto do dysponowania na swoje potrzeby i o to im chodzi. Ludziom się obiecuje cuda na kiju po to, żeby wygrać wybory i na obietnicach robić pod siebie, załatwiać sobie stołki, stanowiska itd...nigdy w socjalizmie nie chodziło o rozwój.
Co to za rozwój, kiedy upadające górnictwo związkowcy i działacze solidarności chcą "ratować" podwyżkami płac i utrzymaniem przywilejów?
To jest haratanie dóbr narodowych pod siebie i życie na koszt podatnika, który w tym systemie jest największym frajerem.
Problem w tym, że w następstwach długoterminowych cierpi cały naród - tak jak właśnie Argentyna i takich przykładów gdzie socjalizm zniszczył całe państwa można wymieniać na pęczki.

Każdy człowiek przedsiębiorczy wie, że tylko pracą można zarobić pieniądze. Te z kolei mogą być pomnażane jedynie wtedy gdy są inwestowane.
Gdy państwo przeznacza kapitał na rozdawnictwo (kupowanie ryb) zamiast inwestowanie w wędki - obywatel uczy się wzorców postaw roszczeniowych a sam kraj się nie rozwija.
Niezdolni do rozwoju obywatele przyzwyczajeni socjalizmem, będący roszczeniowi wobec państwa i pozbawieni kapitału nie są wstanie zbudować przyszłości dla kraju.
 
K

kate2

Guest
Zapomnieliście że te pieniądze mają być przyznane także dla ludzi pracujących opłacających wszelkie składki i podatki. Dziś z 1500 zl które otrzymalyby rodziny trojką dzieci nic sensownego się nie zrobi. Dlatego większość rodziców pójdzie do pracy. Tym którzy nie mają dzieci życzę szybkiego zderzenia się z rzeczywistością. Bo jak narazie powtarzacie tylko szablonowe, propagandowe slogany.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
część rodziców wyda na dzieci a część na swoje rozrywki,
 
K

kate2

Guest
Elen napisał:
A czy Ty wiesz co patologiczna rodzina zrobi z tym 500 zl? przeznaczy je na alkohol i fajki. Niby jak rzad to skontroluje? Ja wiem co mowie, bo mam wokol takie rodziny.
Wszystkich tak rozliczasz z pieniędzy Elen? To weź pod rentgen jeszcze rencistów, emerytów i pijaków. Ci ostatni też korzystają z socjalu zabierając tym samym świadczenia dla tych, którzy by tych pieniędzy nie przepili. Mam znajomą w Opiece Socjalnej: duża częsć finansów idzie na tzw. meneli. Bez dzieci.

Znam rencistów, którzy sobie wyjeżdżają do sanatorium (bez uzasadnionego powodu) i przy okazji kombinują biorąc ze sobą współtowaryszki życia.

Normalne, zdrowe rodziny ( a takicj jest większość) są odpowiedzialne i kochają swoje dzieci odejmując sobie od ust. Jak można oceniać rzeczywistość biorąc z niej tylko pewien fragment tj; patologię w rodzinie. Patologie zdarzają się wszędzie, także wśród singli. To tak jakby oceniać hulaszczy , hedonistyczny i bezproduktywny tryb życia pewnych jednostek i stwierdzić, że tak włąśnie żyją single.

Takim myśleniem, który co niektórzy przedstawiacie wpisujecie się w medialny fałszywy pzrekaz, że rodzinom nie powinno się ufać. W ten sposób podcinacie gałąź, na której siedzicie. Polska wymiera. Ale kogo to dziś obchodzi. Ważne, że ciepła woda z kranu leci. jak nie będzie ludzi to nie będzie i gospodarki i technicznego postępu. Polki wyjeżdzajace za granicę decydują się jednak na urodzenie kilkoro dzieci. To nie jest tak, że pieniądze nie mają znaczenia. Nie rozumiecie, że znaczna część Polaków wcale nie zarabia mimo, iż wykszatłcili się i otrzymują pieniadze za pracę. Duża część idzie na pokrycie wszelkich opłat (ja mam np; 750 zł samego czynszu) , na spłatę rat a zostaje tylko tyle by nie zdechnąć z głodu. To nie jest życie a wegetacja. Płącimy podatki, dokładamy się do wszelkich świadczeń a żyjemy z dnia na dzień , by żyć....

Nie każdy ma jakiś pozostawiony pzrez innych kapitał, który może pomnażać. Patrzenie na ludzi pzrez pryzmat ich przydatności jest patrzeniem utylitarnym. Świat nie jest sparwiedliwy. jeden otrzymał dużo, drugi mniej. I gdy się nic nie posiada, to nawet Salamon z próżnego nie naleje....

Będzie jak będzie. Ja przyjmuję wszystko ze spokojem: nikogo nie śledzę i nie kontroluję na co wydaje pieniądze, które są mojej rodzinie zabierane. Niech nas zaleje fala imigrantów, którzy się rozmnażają w ekspresowym tempie . Skuteczną bronią pzreciw temu zalewowi byłaby adekwatna siła w ludziach. Oni dobrze wiedzą, że my pzregrywamy w tej kwestii, nasz demograficzny (Europejski ) zegar tyka. A ci, którzy widzicie siłę w gospodarce tylko i w pomnażaniu pieniądza przeliczycie się w swoich nadziejach. Od wieków ludzkość istnieje bo się rozmanaża. Wszelki postęp ma być dodatkiem, pomocą, wsparciem a nie priorytetem i bogiem.
Skoro rodzina jest sparwą prywatną każdego to gdzie są dzieci ludzi w Domu Starców? Dlaczego my mamy wspomagać finansowo obcych ludzi? Niech każdy zatem pilnuje własnego podwórka i tak sobie układa zżcie, by mu na starość ktoś z rodziny szklankę ciepłej herbaty podał a nie potem szuka ratunku w zapracowanych pieniądzach młodych ludzi, na których gdy byli oni dziećmi patrzył jak na wrogów ludzkości albo jak na zwykłych pasożytów. Bo co? Bo mu się nalezy? Wolne żarty. Bądźmy poważni.
 

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
Ale co to za podejście? Zasiłek/emeryturę/rentę też można wydać na rozrywki. Tak jak napisała kate2
kate2 napisał:
Zapomnieliście że te pieniądze mają być przyznane także dla ludzi pracujących opłacających wszelkie składki i podatki.[background=#ffffff] [/background]
Nie zgadzam się z Tobą kate2 w wielu sprawach, ale co do spraw związanych z dziećmi i rodziną jest nam czasem po drodze. Dałem ci +1 za post powyżej. :)
 

kafe466

Nowicjusz
Dołączył
11 Kwiecień 2010
Posty
34
Punkty reakcji
3
Elen napisał:
Warte przeczytania: " W wygłoszonym w środę exposé pani premier Beata Szydło powtórzyła wszystkie obietnice złożone w kampanii wyborczej.
...
Jak już coś cytujemy to warto by było powiedzieć że ten ciekawy artykuł napisał redaktor gazety wyborczej, próbuje on w tych wypocinach przenieść Polskę na inny kontynent i jeszcze 50 lat do tyłu, operacja warta co najmniej nagrody Nobla. Tylko nie wziął pod uwagę tysiąca innych rzeczy pod uwagę od sytuacji geopolitycznej do tego że Europa to nie Ameryka, a Polacy to nie Indianie.
W dalszej części tego postu pozwolę sobie cytować fragmenty artykułu który ukazał się na WP ,,Karolina i Tomasz Elbanowcy: 500zł to minimum. Bieda w Polsce ma twarz dziecka'' polecam.


Elen napisał:
A czy Ty wiesz co patologiczna rodzina zrobi z tym 500 zl? przeznaczy je na alkohol i fajki. Niby jak rzad to skontroluje? Ja wiem co mowie, bo mam wokol takie rodziny.
Najczęstszy argument przeciwników powszechnych świadczeń na dzieci zamyka się w zdaniu: „żyjąca na koszt państwa patologia będzie się cieszyć”. Czy rzeczywiście ludzie wychowujący małe dzieci, gdy tylko zobaczą pieniądze, zaraz pobiegną do budki z piwem? Ciekawa jest ta niewiara w młodych rodziców. Ustawodawca powinien mieć przed oczami przeciętnego obywatela. Dlaczego akurat w przypadku rodzin zasady mają być definiowane marginesem, patologią? Będziemy się upierać, że odsetek alkoholików wśród młodych rodziców jest taki sam, jak we wszystkich innych grupach społecznych. Jeśli mielibyśmy tę niewiarę w odpowiedzialność naszych obywateli przenieść także na inne grupy, należałoby zacząć wypłacać emerytury w talonach na żywność i karnetach do aptek.
, warto uświadomić sobie, że istnieje pewna ekonomiczna zasada, która jest tak oczywista, że może niektórzy o niej zapominają. Brzmi ona: bez konsumentów nie ma gospodarki. Jeśli dziś nie zaczną się rodzić dzieci, za kilkadziesiąt lat wielkie centra handlowe popadną w ruinę. Butiki z szałową odzieżą dla młodych zastąpią sklepiki z laskami i protezami dla starców. A i te padną szybko, bo armia emerytów będzie żyć w nędzy. Nie będzie komu pracować ani na emerytury, ani na PKB. Młodzi jeszcze częściej będą uciekać z kraju. Nie trzeba wyobraźni, żeby zobaczyć, jak to będzie wyglądać. Wystarczy wycieczka do wyludnionych wsi na ścianie wschodniej. Wymieramy jako naród i bez natychmiastowych, odważnych działań w perspektywie najbliższych dekad, cierpieć będą wszyscy. Także ci, którzy dziś wilkiem patrzą na dodatki na dzieci i których nic nie obchodzi to, że nasz kraj wydaje na wspieranie rodzin najmniej ze wszystkich krajów UE.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
problem jest taki że daje się pieniądze do ręki zamiast stworzyć szanse aby te pieniądze spokojnie zarobić, potrzebna wędka a nie gotowa ryba
 
K

kate2

Guest
D_K napisał:
Nie zgadzam się z Tobą kate2 w wielu sprawach, ale co do spraw związanych z dziećmi i rodziną jest nam czasem po drodze. Dałem ci +1 za post powyżej. :)
Dziekuję :) I ja się z Tobą nie zgadzam w wielu sprawach ale tam gdzie nasze poglądy się stykają również masz ode mnie plusy.....skoro już tak naświetlamy sytuację :)

I takie pytanie do Ciebie: Czy gdybyś nie był ojcem dwójki dzieci to Twój pogląd w wyżej omawianej kwestii byłby taki sam? Zastanawiam się na ile na dany pogląd wpływa osobiste doswiadczenie.

Kafe dobry tekst (choć treść ta sama co moja tylko ubrana w inne słowa :) ) Dodać jeszcze można, że prócz interesu z branżą odzieżową, obuwniczą, itp które się kręcą dzięki dzieciom gałąź nauczycielsko - pedagogiczna ma pracę.


Herbatniczek napisał:
problem jest taki że daje się pieniądze do ręki zamiast stworzyć szanse aby te pieniądze spokojnie zarobić, potrzebna wędka a nie gotowa ryba
Postuluję o wyższe wynagrodzenie dla ludzi utrzymujących rodzinę. Bo matka która ma kilkoro dzieci nie może zrobić żadnego ruchu w celu poparwienia sytuacji budżetowej. Albo zwolnić rodziny wielodzietne z obciążeń składek socjalnych.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Pytanie jest czy Polska powinna pieniądze inwestować czy rozdawać? Rozdawanie się prędzej czy później skończy a dla tych dzieci za 10 czy 15 lat pozostanie ciekawa alternatywa: Zmywak w Londynie
 
K

kate2

Guest
Pieniadze rozdaje się ,,menelom''. Pisałam już, że większość ludzi pracuje i będzie pracowała bo samo 500 czy 1000 zł nie załatwi sprawy. Może jednak poprawić trochę budżet i postawić niektórych ludzi na nogi. Produkty dziecięce obarczone są duzym Vat - em. Co to za złodziejstwo?
Podatek od trumny jest mniejszy. Rozliczyć z pieniedzy nalezż rząd. Co się dzieje z pieniędzmi na służbę zdrowia, że większość ludzi nie może skorzystać z wielu usług medycznych? Że trzeba iść na ,,żebry''by ratować ludzkie życie? Jak to jest, że co niektórzy renciści czy emeryci korzystają z sanatoriów a na dzieci robi się zbiórki pieniędzy? Szukajcie rozdawnictwa tam, gdzie ono rzeczywiście jest.
POza tym, zgodzę się na to, że rodziny wielodzietne nie otrzymają ani grosza ale ich obowiązkiem i odpowiedzialnością jest utrzymać swoje rodziny, nie cudze. A wiec tak jak napisałam:



kate2 napisał:
zwolnić rodziny wielodzietne z obciążeń składek socjalnych.
Na barki rodzin wkłada się ciężary nie do uneisienia. Proszę mi zdjąć cudze a ja się zajmę swoją rodziną. Może ci, co nie mają na swoim utrzymaniu rodziny niech wspomogą rencistów,emerytów i innych.

Z mojej strony myślę, że temat się wyczerpał. Nie ma sensu kręcić się w kółko.



danielr9 napisał:
Rozdawanie się prędzej czy później skończy a dla tych dzieci za 10 czy 15 lat pozostanie ciekawa alternatywa: Zmywak w Londynie
o
Dziwna perspektywa. Z naszego kraju wyjechała znaczną część ludzi w sile wieku i nikt im nic nie rozdawał. Wyjechali, by nie mieli co do garnka włożyć i nie mogli założyć rodziny. Sytuacja się zmieniła gdy dotarli tam, gdzie pozwolili sobie na dwóje, troje, czworo dzieci. Siostra mojego męża jest w Anglii. Urodziła jakiś czas temu drugie dziecko. A ci ludzie w naszym kraju powinni się rozmnażać i płacić podatki jesli już żyjemy w takim systemie.

Nikt nie będzie teraz wyjeżdżał, tym bardziej, że mamy do czynienia z zalewem imigrantów i z tworzeniem się innej, nowej rzeczywistości .
 
M

MacaN

Guest
Widzę, że brać zasiłki to każdy by tutaj chciał, ale płacić nie ma komu. To jak te szwedzkie perpetum mobile, o którym pisałem. Z takim nastawianiem Polska upadnie w ciągu kilku lat.

Przypominam tylko, że gdzie nie spojrzycie, tam widzicie rodziny i jakoś te rodziny dają sobie radę i dawały sobie radę od początku świata. Więc to jednak nie jest ciężar nie do uniesienia. Ciężarem nie do niesienia będzie budżet państwa za kilka lat, bezrobocie na poziomie 30-40 % jak w Grecji.


Co zrobicie, jeśli dostaniecie 500 zł. na dzieci, ale dzięki podwyższeniu pensji minimalnej do 12 zł/h stracicie pracę? Dalej będziecie się cieszyć? ze juz nie wspomnę o tym, że tak mocno socjalistyczny program PiS-u pociągnie za sobą podniesienie podatków dla tych, co 500 zł. nie dostaną i darmowych leków z racji niskiego wieku nie odbiorą. Dzięki temu programowi ja będę miał 500 zł emerytury po 40 latach pracy.

Gdzie tu sprawiedliwość, o której wcześniej pisałaś, kate? Może zacytuję :

kate2 napisał:
Proszę mi zdjąć cudze a ja się zajmę swoją rodziną.
 
Do góry