Dlaczego Europa podbiła cały świat? Wyższość, czy przypadek

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Bohun,

masz oczywiście rację, Chiny są "tyglem" etnicznym. To tylko dla nas, każdy Azjata wygląda podobnie. :)
Nie chciałem rozwijać tego tematu, ponieważ nic nie wnosił do mojego wywodu. Zależało mi na zakwestionowaniu dogmatu o pierwszeństwie Europy w oceanicznych podróżach.

A tacy ucywilizowanie Chińczycy dali się podbić Mongołom w XIII w.n.e. A najazdy barbarzyńców doprowadziły Cesarstwo Rzymskie do upadku. Czyli nie jest to regułą, że łowcy zawsze ulegali producentom. Ja bym dodał, że producenci wygrywają dopóki poszczególne plemiona łowców nie zorganizują się razem.


Błędne założenie! Dość często spotykane. W obu przytoczonych przez Ciebie przypadkach, było to starcie "producentów" żywności! Czyli ludzi "cywilizowanych", ale o innych poziomach organizacji.
Mongołowie byli koczowniczymi hodowcami, a tzw. "barbarzyńscy" zdobywcy Rzymu, to rolnicy! Co najmniej od 3000 lat.


Dopiszę jeszcze, że "podbój" Chin przez łowców, jest absolutną niemożliwością. Chińczycy "czapkami by ich nakryli".
Posłużę się analogicznym przykładem, starcia białych z Indianami prerii. Zjednoczone "Narody" indiańskie mogły wystawić ok 3000 wojowników. Custer poniósł klęskę pod Little Big Horn, tylko dlatego, że lekceważył przeciwnika i podzielił siły.

Stany toczyły te "wojny" przy pomocy KILKU pułków kawaleryjskich!
 

serpent1

Nowicjusz
Dołączył
1 Maj 2010
Posty
17
Punkty reakcji
1
Ale wyjaśnij mi gdzie widzisz "totalną bzdurę"?
Powinienem był napisać, spokrewnieni z Chińczykami mieszkańcy Tajwanu. Zadowolony?
Dalej jest to błędne Chińczycy należą do rodziny językowej chińsko-tybetańskiej a aborygeni tajwańscy do rodzinę austronezyjskiej
Mówienie o Chinach jako o tyglu etnicznym to nieporozumienia 93 % z 1,3 mld mieszkańców Chin to Chińczycy, mówiący rożnymi odmianami chińskiego, nieliczne mniejszości żyją wśród "morza Chińczyków".
Doskonale udokumentowane mamy spotkania europejskich rolników z indiańskimi łowcami w Ameryce. Ci drudzy, zgodnie z prastarym obyczajem pomocy w potrzebie sąsiadom(to taka polisa ubezpieczeniowa na wypadek głodu), wsparli pierwszych kolonistów i zgodzili się na ich pozostanie. Koloniści wyłudzili "zgodę" na odsprzedanie ziemi. Dla łowców prywatna własność ziemi jest czymś niewyobrażalnym. Dla kolonistów, pętanie się po obejściu "dzikusów" było nie do pomyślenia. I konflikt gotowy. Ale za przybyszami stały potężne organizmy społeczne, zasobne w ludzi, broń palną i broń "biologiczną". Wynik starcia był przesądzony.
Wiekszość narodów indiańskich w chwili przybycia białych, było jednak w głównej mierze rolnikami, co do prastarych obyczajów pomocy, to raczej chodziło wspólne działania, jak polowania np. na bizony, połów, itp. i na pewno nie było to powodem udzielenia pomocy białym. prawda jest o wiele bardziej skomlikowana, odsyłam do ksiazki "1491. Ameryka przed Kolumbem" gdzie jest rozdział o przybyciu purytanów do Ameryki. O sprzedawaniu ziemi i prawach własności u Indian pisałem post w temacie http://www.forumowisko.pl/topic/81399-barbarzynscy-indianie-czy-rzeznicy-osadnicy/page__st__220
Afryka była zapóźniona cywilizacyjnie i technicznie. ... Wszelkie próby tworzenia większego organizmu kończyło się na jednym pokoleniu. Jedyny wyjątek to Abisynia. Ale ta wywodzi się od semickiego Aksum założonego przez Arabów.
Nie wiem dlaczego pominęliście Egipt w tych rozważaniach , chyba ze leży on poza Afryka :mruga: Myślę ze Outremer musisz poszerzyć swoja wiedzę, na BBC Knowledge leci serial dokumentalny "Zaginione królestwa Afryki" Polecam

Doskonale udokumentowane mamy spotkania europejskich rolników z indiańskimi łowcami w Ameryce. Ci drudzy, zgodnie z prastarym obyczajem pomocy w potrzebie sąsiadom(to taka polisa ubezpieczeniowa na wypadek głodu), wsparli pierwszych kolonistów i zgodzili się na ich pozostanie. Koloniści wyłudzili "zgodę" na odsprzedanie ziemi. Dla łowców prywatna własność ziemi jest czymś niewyobrażalnym. Dla kolonistów, pętanie się po obejściu "dzikusów" było nie do pomyślenia. I konflikt gotowy. Ale za przybyszami stały potężne organizmy społeczne, zasobne w ludzi, broń palną i broń "biologiczną". Wynik starcia był przesądzony.
Wiekszość narodów indiańskich w chwili przybycia białych, było jednak w głównej mierze rolnikami, co do prastarych obyczajów pomocy, to raczej chodziło wspólne działania, jak polowania np. na bizony, połów, itp. i na pewno nie było to powodem udzielenia pomocy białym. prawda jest o wiele bardziej skomlikowana, odsyłam do ksiazki "1491. Ameryka przed Kolumbem" gdzie jest rozdział o przybyciu purytanów do Ameryki. O sprzedawaniu ziemi i prawach własności u Indian pisałem post w temacie http://www.forumowisko.pl/topic/81399-barbarzynscy-indianie-czy-rzeznicy-osadnicy/page__st__220
Afryka była zapóźniona cywilizacyjnie i technicznie. ... Wszelkie próby tworzenia większego organizmu kończyło się na jednym pokoleniu. Jedyny wyjątek to Abisynia. Ale ta wywodzi się od semickiego Aksum założonego przez Arabów.
Nie wiem dlaczego pominęliście Egipt w tych rozważaniach , chyba ze leży on poza Afryka :mruga: Myślę ze Outremer musisz poszerzyć swoja wiedzę, na BBC Knowledge leci serial dokumentalny "Zaginione królestwa Afryki" Polecam
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Serpent,

książki o której wspomniałeś jeszcze nie mam, ale ma wysoki priorytet na mojej liście zakupów.
Wiekszość narodów indiańskich w chwili przybycia białych, było jednak w głównej mierze rolnikami,

Sprawa jest skomplikowana. W Ameryce Środkowej, w dolinie Missisipi istniały wielkie cywilizacje indiańskie producentów żywności. Z kolei, Indianie prerii aż po Kanadę to w większości łowcy. Na północnym zachodzie żyły plemiona na granicy cywilizacyjnego przełomu - jeszcze głownie łowiecko-zbierackie, ale już w stałych osadach.
Nie mam pełnej jasności co do Północnego Wschodu. Wydawało mi się, że Biali koloniści spotkali plemiona łowców. Wyjaśnij to, proszę.

co do prastarych obyczajów pomocy, to raczej chodziło wspólne działania, jak polowania np. na bizony, połów, itp. i na pewno nie było to powodem udzielenia pomocy białym. prawda jest o wiele bardziej skomlikowana

To obserwacja antropologów - zauważyli, że poszczególne grupy chętnie dzielą się żywnością i pozwalają na polowanie na swoim terenie. Wyjaśnieniem jest nierównomierna podaż żywności, bywają okresy obfitości pokarmu, a czasem jej brakuje. Taka sąsiedzka "solidarność" jest odpowiednikiem naszych ubezpieczeń społecznych na wypadek nieszczęścia.
Sądzę, że nie popełniłem błędu przypisując tę motywację, jako wytłumaczenie wspierania przez Indian, pierwszej osady Białych w Ameryce Północnej.

Znajdę czas na podsumowanie tego wątku.

Pozdrawiam.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
kurczę tak fajny temat i dopiero nań trafiłem
odnośnie Chin, to zwrócę uwagę, na to że mongołowie (koczownicy) podbili wielokrotnie bardziej ludne Chiny, itd itd
jeszcze odnośnie samych Chin, zwrócę uwagę na element indoeuropejski jak cyklicznie sie pojawiał na obrzeżach kiełkującej chińskiej cywilizacji i związanymi z tym stykiem zmian (poważnych)
dobrze, że serpent wspomniał o austronezyjskiej genezie ludów min Tajwanu (już sam zacząłem pisać) gdy dostrzegłem, odnośnie samych Aborygenów Australijskich, to pewne koniunkcje genetyczne występują np. z niektórymi ludami drawidyjskimi (czyli przedaryjskimi jeszcze mieszkańcami), różne wzorce powstawały w różnych miejscach, owszem bardzo istotne jest to co wspomniał Duke o dostępności pożywienia, ale znowu w czasach nowożytnych w samej Europie też różnie bywało, więc nie demonizowałbym tego czynnika, upraszczając Nasza Cywilizacja, to konglomerat różnych wzorców kulturowych i cywilizacyjnych, synkretyzm idei, religii i wiedzy, oraz konkurencja między ludami, te myślę była najsilniejsze w Europie i dały dominację
szkoda, że muszę już kończyć (czas)
 

hannab1

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
525
Punkty reakcji
25
Miasto
Ogród Eden
Zaproponuję bardziej prozaiczną przyczynę zdominowania świata przez Europejczyków.Geografia - żyzne ,łatwe w uprawie równiny europejskie i rośliny równie łatwe w uprawie i obfite w plonie to przyczyna silnego wzrostu zaludnienia w Europie.
Choroby na które mieszkańcy Europy byli w miarę odporni a które przenosili po całym świecie osłabiając rdzenną ludność.
Dopiero trzecim czynnikiem jest brak stabilizacji i ciągła rywalizacja ,presja i konkurencja ( której nie było w przypadku potęg azjatyckich) co prowadziło do innowacji we wszystkich dziedzinach.
Jest to pogląd wyrażony przez Jareda Diamonda w książce "Strzelby, zarazki,maszyny" w której ową argumentację przeciwstawia rasistowskim dywagacjom.
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Zaproponuję bardziej prozaiczną przyczynę zdominowania świata przez Europejczyków.Geografia - żyzne ,łatwe w uprawie równiny europejskie i rośliny równie łatwe w uprawie i obfite w plonie to przyczyna silnego wzrostu zaludnienia w Europie.
Choroby na które mieszkańcy Europy byli w miarę odporni a które przenosili po całym świecie osłabiając rdzenną ludność.
Dopiero trzecim czynnikiem jest brak stabilizacji i ciągła rywalizacja ,presja i konkurencja ( której nie było w przypadku potęg azjatyckich) co prowadziło do innowacji we wszystkich dziedzinach.
Jest to pogląd wyrażony przez Jareda Diamonda w książce "Strzelby, zarazki,maszyny" w której ową argumentację przeciwstawia rasistowskim dywagacjom.
Jared Diamond to ciekawostka, ale tylko tyle.
 

zstrucki

Nowicjusz
Dołączył
21 Marzec 2011
Posty
10
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Już dawno temu wysuwano argument o znaczeniu rozbudowanej linii brzegowej, skłaniającej do rozwoju wzajemnych stosunków, handlu i tworzenia państw. Kolejne wielkie cywilizacje, które dały początek wspólnej cywilizacji europejskiej leżały nad brzegami spokojnego Morza Śródziemnego, albo wielkich rzek uchodzących do spokojnego morza (Tygrys i Eufrat uchodzące do Zatoki Perskiej). Duże różnice między tymi osiedlonymi w dolinach, a ludami zamieszkującymi tereny sąsiednie też wymuszały tworzenie się organizacji państwowych. Wszystkie powstały też w podobnym pasie klimatycznym, co też łączy się z rozmieszczeniem lądów i mórz. Wnętrza kontynentów (Afryki, Ameryki) nie pozwalały, także ze względu na niekorzystny klimat na powstanie podobnej cywilizacji. Ja bym upatrywał źródeł sukcesu Europy (i nie zgadzam się na mówienie o jego krótkotrwałości) w klimacie i ukształtowaniu terenu.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
To co powiecie o Angli ??

Wyspeka mala, nic na niej nie ma, ciagle kurde pada... a Angole swojego czasu panowali nad swiatem :]
 

Ferth

Nowicjusz
Dołączył
25 Styczeń 2011
Posty
16
Punkty reakcji
1
Wiek
29
Miasto
Katowice
Totalne nieporozumienie! Zacznę od jednego z najbardziej niezwykłych wyczynów nawigacyjnych w historii człowieka - to Chińczycy, a dokładniej mieszkańcy Tajwanu, skolonizowali Pacyfik! Na niewielkich otwartych łodziach dopłynęli do najodleglejszych wysp, często na tysiąc lat przed Europejczykami! Polinezyjczycy, Maorysi to potomkowie Chińczyków.

Jest coś więcej. W czasach wczesnego średniowiecza, gdy w Europie pływano tylko wokół brzegów(największe dokonania, to rejsy Wikingów na Wyspy Brytyjskie i do Islandii), Chiny posiadały flotę TYSIĘCY prawdziwie oceanicznych statków. Rozmiary i wyposażenie w takie osiągnięcia szkutnictwa jak wodoszczelne grodzie, stery zawiasowe, będą dostępne w Europie kilkaset lat później. I statki te, nie służyły do lokalnej żeglugi, a komunikacji w całym obszarze Azji Południowo-Wschodniej. Mamy niezbite dowody penetracji wybrzeży Afryki, po Madagaskar, wód Indonezji, Filipin i Japonii.

Ale największa zagadka dotyczy najambitniejszej wyprawy, a właściwie wypraw kilku wielkich flot chińskich, będących "łabędzim śpiewem" chińskiej eksploracji Oceanów, w początkach XV wieku. Dokumentacje z tej podróży zniszczono na rozkaz Cesarza, zakazującego dalszych wypraw.

Pozostaje otwartym pytanie, skąd w Europie, przed epoką Wielkich Odkryć, wiedza o kształcie geograficznym odległych wybrzeży?

Istnieje hipoteza, nie potwierdzona naukowo, że Portugalczycy i Krzysztof Kolumb kroczyli szlakiem wytyczonym przez żeglarzy ze skośnymi oczami.

Znam i lubię tę książkę.

"1421 rok, w którym Chińczycy odkryli Amerykę i opłynęli świat" - Gavin Menzies.

Nie twierdzę, że jest to prawda(choć szczerze jestem temu trochę przychylny), ale przeczytanie jej daje inny pogląd na świat. Śmieszy mnie jak bulwersują się historycy eurocentryczni, gdy czytają tę książkę.


Może tak trochę chaotycznie zacząłem, ale postaram się naprowadzić ponownie na właściwy tor. Faktem jest na pewno to, że i cywilizacja europejska i cywilizacja Chińska miały możliwość dokonania tak wielkiego czynu jak odkrycie i kolonizacja świata. Czy by ta książka zawierała prawdę czy nie, podkreślam jeszcze raz - Chiny było stać i technologicznie i finansowo na taką ekspedycję. Późne średniowiecze, a konkretnie wczesna dynastia Ming to jest kolejne górowanie tej cywilizacji. Czemu taka okazja nie została wykorzystana? Mówiąc tak trochę prostacko i ukrócając moją wypowiedź - myśleli, że są tak :cenzura:iści i potężni, że nie ma co się interesować niczym poza nimi. Nie licząc Indii i paru innych pierdółek to nic poza nimi samymi się nie liczyło. Jeśli interesować się światem zewnętrznym, co faktycznie miało miejsce za panowania Zhu Di(Yongle) i wczesnej Ming, to zwróciłbym bym tu uwagę na system lenny jaki chcieli wprowadzić. Ciężko mi tu odpowiedniego słowa użyć, więc może to nie wyrażać tego co do końca mam na myśli. Ja ogólnie jestem słabym historykiem, w sumie to ja nim nie jestem. Może pomieszałem pewne fakty, ale jeśli dobrze pamiętam to była taka akcja na Cejlonie, że wojska cesarskie wylądowały i zrobiły porządek z nie posłusznym państewkiem wobec wielkim, potężnym Chińczykom i osadzili oni tam swojego kandydata. Mówię o tym, by ukazać za jakim idealnym światem dążyli i to mógł być powód rzekomych odkryć geograficzny. Wprowadzenie tego systemu na cały świat, gdzie na szczycie stoją Chiny, a wszystkie inny państwa klękają im do stóp czerpiąc z tego korzyści materialne(Chińczycy byli bardzo hojni dla swoich "wielbicieli". Taki trochę idylliczny obraz.

Natomiast jeśli chodzi o europejczyków to większość rzeczy została powiedziana - oczywiście z małą dawką eurocentryzmu. Ale co zrobić, tak nas nauczono. Dodałbym, że światem zawsze kierują pieniądze i chęć ich zdobycia. I to uznałbym za główny powód, dla którego europejczycy wypłynęli z portów, co jest wiadome i nikogo nie dziwi. A jako, że Europa była podzielona na pomniejsze państewka, więc było więcej darmozjadów do wykarmienia niż w Chinach... choć w sumie też było ich tam dużo. Sorry za takie mało poważne słownictwo.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Zaproponuję bardziej prozaiczną przyczynę zdominowania świata przez Europejczyków.Geografia - żyzne ,łatwe w uprawie równiny europejskie i rośliny równie łatwe w uprawie i obfite w plonie to przyczyna silnego wzrostu zaludnienia w Europie.
Choroby na które mieszkańcy Europy byli w miarę odporni a które przenosili po całym świecie osłabiając rdzenną ludność.
Dopiero trzecim czynnikiem jest brak stabilizacji i ciągła rywalizacja ,presja i konkurencja ( której nie było w przypadku potęg azjatyckich) co prowadziło do innowacji we wszystkich dziedzinach.
Jest to pogląd wyrażony przez Jareda Diamonda w książce "Strzelby, zarazki,maszyny" w której ową argumentację przeciwstawia rasistowskim dywagacjom.
kupiłem w "taniej księgarni" - kupuję wszystko co chociaż ociera się o historiozofię, to najsłabsza pozycja trkatująca o temacie jaką w życiu czytałem

"1421 rok, w którym Chińczycy odkryli Amerykę i opłynęli świat" - Gavin Menzies.
nie czytałem, więc chyba sobie kupię
 

hannab1

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
525
Punkty reakcji
25
Miasto
Ogród Eden
kupiłem w "taniej księgarni" - kupuję wszystko co chociaż ociera się o historiozofię, to najsłabsza pozycja trkatująca o temacie jaką w życiu czytałem
Outremer
Jared Diamond to ciekawostka, ale tylko tyle.



Ciekawostka ,słaba pozycja ,kolego Otremer ,kolego Brave
Proszę sie zastanowić jeszcze raz nad postawionymi w książce tezami ,brzmią całkiem sensownie. Na jakiej podstawie wysnuwacie wnioski ,że argumenty Diamonda są niedorzeczne ?
Czyżby argumentacja monsieur de Gobineau bardziej zaspokajała próżność dumnych Europejczyków.
jezyk.gif
( żart, proszę się nie obrażać)
Wiem, wiem ,autor opisu z wikipedii nie był zbyt łaskaw dla tej pozycji i co z tego to tylko subiektywna ocena z "wiki"

 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Ja nigdy nie uważałem wiki za wyrocznię, gdyż przy okazji pisania paru tekstów, m.in. o polskich oddziałach rewolucyjnych podczas rewolucji bolszewickiej znalazłem błędy faktograficzne i nie chodzi tu o jakąś ideologię tylko nieznajomość np. kolejnych dowódców dowodzących konkretnym oddziałem. Natomiast tezy Diamonda po prostu mnie nie przekonują.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Witajcie po przerwie,

obiecałem podać źródła na których opierałem swój wywód. Oczywiście "Strzelby, zarazki, maszyny" są fundamentem mojego widzenia problemu. Żadna inna książka nie wywołała takiego przełomu w moim myśleniu o początkach cywilizacji.

Brave,
nie rozumiem czemu tak nisko ją cenisz? Gdzie widzisz luki w rozumowaniu Diamonda? Przyznaję, intryguje mnie powód Twojej krytyki. Książka jest świetnie udokumentowana. Czyżby zmiana paradygmatu była tak bolesna?

Natomiast zupełnie inaczej oceniam dzieło Menziasa.
Błyskotliwa hipoteza, stworzona przez historyka amatora, jednakże, nie poparta dowodami. Dobrze się czyta, ponadto, warto spojrzeć na świat z innej niż europocentryczna, perspektywy.
Prawdopodobieństwo wydarzeń przez niego sugerowanych, jest niewielkie.

Dlatego, polecam ale tylko jako ciekawostkę, intelektualne ćwiczenie, nic więcej.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wiesz, jak dla mnie diamonda cechuje zbyt duże pisanie "pod tezę" i wybiórczość, stad ta "słabość" o jakiej pisałem, odrzucając sposób pisania i metodologiczną porażkę, książka od strony technicznej napisana jest świetnie, autor, prowadzi "jak za rękę" szkoda, że tak (jak dla mnie) absurdalnie, niestety taka to już prawidłowość naszych czasów, że to co głośne to najczęściej metodologicznie jest żadne hutington, swoje "zderzenie" napisał w podobny sposób (tu go krytykuję, chociaż on pod względem, tego co uważam za słuszne, jest mi dużo bliższy), kluczowym problemem przy tekstach o cywilizacjach, jest mulitaspektowość tematu, więc każde odejście od generalizacji i pójście w jakiś kanał aspektowy, automatycznie musi zaburzać perspektywę, chociaż, nie da się ukryć, bez tych szczegółów ogarnięcie całości, znowu jest niemożliwe (to bardzo trudne, naprawdę!)

ps nie znam żadnej książki w tej dziedzinie, która by była i multiaspektowa i generalizowała zgodnie z metodologią itd
 
S

Sumik777

Guest
W Europie jest wiele państwa, które ze sobą konkurują pod wieloma względami co przyczynia się do szybkiego rozwoju i chyba to ma największy wpływ na pozycje europy w świecie.


Pozdrawiam.
 

Grabaz5

Nowicjusz
Dołączył
9 Maj 2011
Posty
187
Punkty reakcji
6
Często właśnie się zastanawiam nad tym dlaczego europejskie średniowiecze na tyle górowało nad średniowieczem Ameryk że wraz z przybiciem do brzegów łodzi kolumba dotarło tam narzucenie swojej władzy, zniewolenie i drastyczne przyspieszenie rozwoju. Jednakże Ameryki potrafiły wyzwolić się z pod jarzma Europy, co świadczy o ciągłej tożsamości i o tym, że strzelby kolonizatorów nie odebrały w ich świadomości prawa do ich własnej ziemi.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Sumik777,

W Europie jest wiele państwa, które ze sobą konkurują pod wieloma względami co przyczynia się do szybkiego rozwoju i chyba to ma największy wpływ na pozycje europy w świecie.

Słuszna uwaga. Niestety, czy nam się to podoba, czy nie, rywalizacja, konflikty, wojny są motorem rozwoju. Europa nigdy nie została zamknięta w jednym organizmie politycznym, jak np. Chiny, ale miała wspólny kręgosłup ideowy - spuściznę Antyku i Chrześcijaństwo.

grabaz5

dlaczego europejskie średniowiecze na tyle górowało nad średniowieczem Ameryk że wraz z przybiciem do brzegów łodzi kolumba dotarło tam narzucenie swojej władzy, zniewolenie i drastyczne przyspieszenie rozwoju.

To akurat jest dość łatwe do zrozumienia. Europa korzystała z odwiecznej "infostrady" łączącej wszystkie ośrodki cywilizacyjne EuroAzji. Dzięki niej, dysponowała najnowocześniejszymi technologiami cywilizacyjnymi świata. Potrafiła je zaadaptować i twórczo rozwijać.

Cywilizacje amerykańskie były izolowane, nie tylko od reszty świata, ale i wzajemnie od siebie. Stąd zapóźnienia, pogłębione mniejszym potencjałem rozwojowym Ameryk w porównaniu z EuroAzją.

Dlatego, to Europejczycy(a wcześniej Chińczycy), dysponowali oceanicznymi statkami, wiedzą astronomiczną, metalurgią i prochem, pismem umożliwiającym sprawną organizację i edukację oraz odzwierzęcą "bronią biologiczną", która była głównym sprawcą hekatomby Indian.
 

hannab1

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
525
Punkty reakcji
25
Miasto
Ogród Eden
Sumik777,




Cywilizacje amerykańskie były izolowane, nie tylko od reszty świata, ale i wzajemnie od siebie. Stąd zapóźnienia, pogłębione mniejszym potencjałem rozwojowym Ameryk w porównaniu z EuroAzją.

Dlatego, to Europejczycy(a wcześniej Chińczycy), dysponowali oceanicznymi statkami, wiedzą astronomiczną, metalurgią i prochem, pismem umożliwiającym sprawną organizację i edukację oraz odzwierzęcą "bronią biologiczną", która była głównym sprawcą hekatomby Indian.

Kultura amerykańskich Indian ,nie wiedzieć dlaczego nagle rozkwitła i biła pełnym blaskiem w czasie gdy Europejczycy w większości wiedli życie dzikich prymitywnych i rozproszonych ludów.
Wszystko co było później ,aż do hiszpańskiej konkwisty to okres "zwijania" . Cywilizacja astronomów,matematyków , wielkich budowniczych nękana i osłabiana przez swych prymitywnych sąsiadów i w końcu dobita przez Hiszpanów.Przykre.
Historia i "kariera" Europejczyków jest trochę inna.Zaczynaliśmy właściwie od zera, ale sprytnie czerpaliśmy od wszystkich starych kultur i cywilizacji. Nas ukształtował Rzym, Rzym ukształtowała Gracja , oni inspirowali się Egiptem a Egipt... i tak dalej.....( niektórzy twierdzą ,że ta historia zatacza koło właśnie w Ameryce)
Nie wiem co zgubiło cywilizacje Indian ,demoralizacja na wskutek dobrobytu,wieczne wojny czy choroby.Europa "przerabiała" to samo wojny, zarazy,demoralizacje elit a mimo to cały czas rozkwitała.
W bilansie ogólnym wychodzi mi ,że chyba mieliśmy trochę szczęścia.
smile.gif
 
Do góry