przecajo
ja tetryk
Nauka jest doskonale obojętna, to co walczy z wiarą to maluczcy którym wydaje się że coś wiedzą.Kaznodzieya napisał:to nauka zdawać by się mogło walczy ciągle z biblią.
Nauka jest doskonale obojętna, to co walczy z wiarą to maluczcy którym wydaje się że coś wiedzą.Kaznodzieya napisał:to nauka zdawać by się mogło walczy ciągle z biblią.
Moim zdaniem nauka wyjaśniła bardzo dużo w temacie Bogów .Kaznodzieya napisał:Dla mnie (moim zdaniem) to nauka nie wiele wyjaśniła w tej materii.
Za to pyszni się jak 5 latek wbiciem gwoździa w plastelinę.
.Z fikcją i iluzją nie można wygrać to fakt.Nauka jest doskonale obojętna, to co walczy z wiarą to maluczcy którym wydaje się że coś wiedzą
Ptaku kiedyś fikcją i iluzją było aby metal latał w powietrzu. Ostrożnie !ptak123ab napisał:Z fikcją i iluzją nie można wygrać to fakt.
I takim Cię Kaznodziejo lubię, nie rozdrabniaj się w szczególikach.Kaznodzieya napisał:Nauka to bardzo szerokie jak i względne określenie. Ja nie jestem przeciw postępowi i nauce.
Miło. Ciekawe jednak jak długoprzecajo napisał:I takim Cię Kaznodziejo lubię,
0przecajo napisał:I takim Cię Kaznodziejo lubię, nie rozdrabniaj się w szczególikach.Nauka to bardzo szerokie jak i względne określenie. Ja nie jestem przeciw postępowi i nauce.
Ptaku, przyjmijmy że Twoja wiedza jest dwa razy większa od mojej, a ja nic nie wiem.
Jak wielka jest Twoja wiedza?
Jednak jako ludzie dorośli , posiadający wolność i intelekt konfrontują nabytą wiedzę religijną z rzeczywistością. Poddają krytyce, obserwują i wyciagają wnioski.ptak123ab napisał:Dzieci nie mają możliwości ocenić wartości tej "nauki", nie mają doświadczenia ani odwagi aby zakwestionować to co im się przedstawia w domu, synagodze w kościele itp. jako "prawdę".
Tak to prawda ,ale jest taki przysłowie czym skorupka za młodu .................................kate2 napisał:Jednak jako ludzie dorośli , posiadający wolność i intelekt konfrontują nabytą wiedzę religijną z rzeczywistością. Poddają krytyce, obserwują i wyciagają wnioski.Dzieci nie mają możliwości ocenić wartości tej "nauki", nie mają doświadczenia ani odwagi aby zakwestionować to co im się przedstawia w domu, synagodze w kościele itp. jako "prawdę".
Wyrastają z komunijnego garnituru. Pozostając w nim śmiesznie by wyglądali, prawda?
To skąd taki upadek moralny i tyle ateizmu skoro za młodu nasiąkliptak123ab napisał:Tak to prawda ,ale jest taki przysłowie czym skorupka za młodu .................................
A wyjaśniła ?ptak123ab napisał:Wróćmy do tematu czy nauka wyjaśniła loty do nieba celebrytów przed tysięcy lat ?
Też ładnie to napisane ale co to znaczy od założenia świata (czy masz na myśli Adama i Ewe?)Kaznodzieya napisał:Ładnie ujęte. Choć wyczuwalnie raczej w czysto syntetycznie intelektualnym tonie. Gotowe rozwiązania nie muszą być złe a nawet są pożądane. Wszyscy najczęściej korzystamy z gotowych rozwiązań. Od kupowania chleba, przez zabawę na imprezie po finansowanie budowy domu czy opiekuńcze jak pępowina obiadki u rodziców. Owszem wiara (czytaj duchowa natura) jest częścią nas od założenia świata. Nie jesteśmy li tylko cielesnymi stworzeniem jak reszta zwierząt a obdarzeni o wiele wyższymi potrzebami i możliwościami, które wg. wielu ewolucjonistów czy nauki mogły by przecież nie istnieć.
Czy ta część duchowej natury także ewoluuje ? Czy raczej stanowi pewien nie naruszalny dzban (świątynię) póki żyjemy, którą my sami wypełniamy z własnej woli ?
Co na to nauka ? Co na to Biblia ?
Tu odp. jest prosta jeżeli ojciec nie chodzi do kościoła ,to dziecko też przestaje po pewnym czasie chodzić ale może też na starość powrócić .To skąd taki upadek moralny i tyle ateizmu skoro za młodu nasiąkli
Wg. mnie to zbytnie uproszczenie właśnie "cwaniaka" dla jego słuchaczy, że by nie rzec głupota gdy spojrzeć na kreację czy jak kto woli piękno ewolucji.ptak123ab napisał:cyt .wiara zaczęła się wtedy kiedy pierwszy cwaniak spotkał , pierwszego naiwnego .
To akurat taki swoisty język przekazu (sorki). Ale generalnie chodziło o początek powstania świadomego życia.ptak123ab napisał:ale co to znaczy od założenia świata (czy masz na myśli Adama i Ewe?
Słusznie wg. tego co napisałeś widać nie mogli mieć. Więc ową duchowość i potrzeby z niej płynące jakiś "cwaniak" nam potem wmówił ? Jak to możliwe ?ptak123ab napisał:Przecież nasi przodkowie żyli w wodzie jak inne stworzenia i nie mieli pojęcia o jakiś duchowości
I znowu słusznie. Jeden patrzy w niebo i mówi "wiem" czyniąc się ateistą z pozornej i szczątkowej wiedzy. Jak to możliwe ?ptak123ab napisał:Moim zdanie jet tak Kto stworzył świat ? pyta dziecko rodzica patrząc na niebo z gwiazdami. W większości przypadków odpowiedź ukształtuje "wierzącego" albo ateistę.
Możliwe ludzie wymyśli i wymyślają różne sposoby "ogłupiania "współplemieńców .Nasi przodkowie nie mając małą wiedzę o otaczającym świecie ,padali łupem tych "cwaniaków "Słusznie wg. tego co napisałeś widać nie mogli mieć. Więc ową duchowość i potrzeby z niej płynące jakiś "cwaniak" nam potem wmówił ? Jak to możliwe ?
Za pewne tak było .Wyczuł rynek - to wlazł. Jak te chwasty na polu pszenicy z przypowieści ewangelicznej.