Czy nauka wyparła Biblię?

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Tysz prowda :)

Zastosowałem jedynie pewien ogólnik jak autor w temacie.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
ale to działało w obie strony, religia próbowała wyjaśniać zjawiska naukowe i z chwilą rozwoju nauki religijność się zmniejszała
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Dla mnie (moim zdaniem) to nauka nie wiele wyjaśniła w tej materii.
Za to pyszni się jak 5 latek wbiciem gwoździa w plastelinę.
 

ptak123ab

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2016
Posty
29
Punkty reakcji
0
Kaznodzieya napisał:
Dla mnie (moim zdaniem) to nauka nie wiele wyjaśniła w tej materii.
Za to pyszni się jak 5 latek wbiciem gwoździa w plastelinę.
Moim zdaniem nauka wyjaśniła bardzo dużo w temacie Bogów .
Wy macie nawet naukę zwana teologią .
Nauka jest doskonale obojętna, to co walczy z wiarą to maluczcy którym wydaje się że coś wiedzą
.Z fikcją i iluzją nie można wygrać to fakt.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Nauka to bardzo szerokie jak i względne określenie. Ja nie jestem przeciw postępowi i nauce. Ale spójrzmy prawdzie w oczy a nie na naukowe określenia, wykopaliska, psychologię, etc.
Nauka nic ponad to nie wyjaśniła w temacie Bogów. Co najwyżej pewne kwestie określiła, ukazała, nazwała lub zanegowała.

Daleko nam jeszcze do poznania samego człowieka a co dopiero jego otoczenia w jakim żyje (wszechświat) czy Stwórcy.

Ja uważam że człowiek żyje zaledwie w ułamku miliardowego odcinka strumienia czasu (w jakim pojawił się człowiek na ziemi w stosunku do dzieła kreacji). Jednak pyszni się w swej głupocie ponad dzieło Kreacji tak naprawdę niewiele wiedząc o Nim w stosunku do tego co go otacza. Bo cóż możemy dostrzec? Jedynie to co nauka umie zmierzyć, zważyć i badać. Reszta z definicyjni dla niej nie istnieje.



ptak123ab napisał:
Z fikcją i iluzją nie można wygrać to fakt.
Ptaku kiedyś fikcją i iluzją było aby metal latał w powietrzu. Ostrożnie !

I choć nie do końca to dużo w tym racji co napisałeś. Podobnie trudno wygrać z głupotą, pychą, arogancją i ignorancją, owocem niedojrzałości człowieka przy postępie nauki.
Tych nawet nie obchodzą takie kwestie jak humanizm, moralność czy dobro, gdyż są dla nich względne pojęciowo.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Kaznodzieya napisał:
Nauka to bardzo szerokie jak i względne określenie. Ja nie jestem przeciw postępowi i nauce.
I takim Cię Kaznodziejo lubię, nie rozdrabniaj się w szczególikach.

Ptaku, przyjmijmy że Twoja wiedza jest dwa razy większa od mojej, a ja nic nie wiem.
Jak wielka jest Twoja wiedza?
 

ptak123ab

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2016
Posty
29
Punkty reakcji
0
przecajo napisał:
Nauka to bardzo szerokie jak i względne określenie. Ja nie jestem przeciw postępowi i nauce.
I takim Cię Kaznodziejo lubię, nie rozdrabniaj się w szczególikach.

Ptaku, przyjmijmy że Twoja wiedza jest dwa razy większa od mojej, a ja nic nie wiem.
Jak wielka jest Twoja wiedza?
0
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Bystry. Ale to chyba matematyczna odpowiedź nauki. (choć mogę się mylić :pokrecony:)
Matematycznie zero, w praktyce bożej (nie mierzalnej naukowo) dwa razy więcej.

To zawsze coś i już nie zero.
 

ptak123ab

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2016
Posty
29
Punkty reakcji
0
Chciał mnie sprawdzić za pewne ? Ale odp. może być troszkę inna .Od dzieciństwa otrzymujemy takie wykształcenie religijne jakie nasi rodzice otrzymali. Dzieci nie mają możliwości ocenić wartości tej "nauki", nie mają doświadczenia ani odwagi aby zakwestionować to co im się przedstawia w domu, synagodze w kościele itp. jako "prawdę".
Naśladując ich rodziców, wierzą ponieważ ich rodzice wierzyli .
Kaznodzieyo kiedyś oglądałem film z Hawking i według jego małej wiedzy to nie BÓG stworzył wszechświat .
 
K

kate2

Guest
ptak123ab napisał:
Dzieci nie mają możliwości ocenić wartości tej "nauki", nie mają doświadczenia ani odwagi aby zakwestionować to co im się przedstawia w domu, synagodze w kościele itp. jako "prawdę".
Jednak jako ludzie dorośli , posiadający wolność i intelekt konfrontują nabytą wiedzę religijną z rzeczywistością. Poddają krytyce, obserwują i wyciagają wnioski.
Wyrastają z komunijnego garnituru. Pozostając w nim śmiesznie by wyglądali, prawda?
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Słusznie zauważyła Kate.


Ptaku.

Poza ostatnim zdaniem zgadzam się w całej pełni z Tobą. Tylko co z tego ? I dlaczego Hawking ma być tu sędzią ? Znajdę 100 innych którzy to podważą a ich zdanie będzie nie mniej "wiarygodne". To nie tedy droga w ocenie wartości jak sam wyżej zauważyłeś. Ta droga jest bardzo indywidualna moim zdaniem. (często mylona z naiwnością i naleciałością wieków). Jako rzecze słowo, że sprawy duchowe rozpoznaje się duchem, cielesne - ciałem (rozumem).


Moi zdaniem zazwyczaj jest tak, że jeżeli ludzkie czegoś nie rozumieją to albo się tego boją (gdy tego nie kontrolują), ale bo się z tego śmieją (gdy nie stanowi zagrożenia).
 

ptak123ab

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2016
Posty
29
Punkty reakcji
0
kate2 napisał:
Dzieci nie mają możliwości ocenić wartości tej "nauki", nie mają doświadczenia ani odwagi aby zakwestionować to co im się przedstawia w domu, synagodze w kościele itp. jako "prawdę".
Jednak jako ludzie dorośli , posiadający wolność i intelekt konfrontują nabytą wiedzę religijną z rzeczywistością. Poddają krytyce, obserwują i wyciagają wnioski.
Wyrastają z komunijnego garnituru. Pozostając w nim śmiesznie by wyglądali, prawda?
Tak to prawda ,ale jest taki przysłowie czym skorupka za młodu .................................

Wróćmy do tematu czy nauka wyjaśniła loty do nieba celebrytów przed tysięcy lat ?
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
ptak123ab napisał:
Tak to prawda ,ale jest taki przysłowie czym skorupka za młodu .................................
To skąd taki upadek moralny i tyle ateizmu skoro za młodu nasiąkli ;)



ptak123ab napisał:
Wróćmy do tematu czy nauka wyjaśniła loty do nieba celebrytów przed tysięcy lat ?
A wyjaśniła ?
 

hemingway

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2016
Posty
6
Punkty reakcji
0
Ludzie potrzebują w coś wierzyć, wiara daje im opokę, podsuwa gotowe rozwiązania, często oferuje zestaw zachowań i poglądów. W pakiecie.
Dlatego nie sądzę, żeby wiara lub religijność kiedykolwiek przestała istnieć, albo nawet istniała marginalnie.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Ładnie ujęte. Choć wyczuwalnie raczej w czysto syntetycznie intelektualnym tonie. Gotowe rozwiązania nie muszą być złe a nawet są pożądane. Wszyscy najczęściej korzystamy z gotowych rozwiązań. Od kupowania chleba, przez zabawę na imprezie po finansowanie budowy domu czy opiekuńcze jak pępowina obiadki u rodziców. Owszem wiara (czytaj duchowa natura) jest częścią nas od założenia świata. Nie jesteśmy li tylko cielesnymi stworzeniem jak reszta zwierząt a obdarzeni o wiele wyższymi potrzebami i możliwościami, które wg. wielu ewolucjonistów czy nauki mogły by przecież nie istnieć.

Czy ta część duchowej natury także ewoluuje ? Czy raczej stanowi pewien nie naruszalny dzban (świątynię) póki żyjemy, którą my sami wypełniamy z własnej woli ?



Co na to nauka ? Co na to Biblia ?
 

ptak123ab

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2016
Posty
29
Punkty reakcji
0
Kaznodzieya napisał:
Ładnie ujęte. Choć wyczuwalnie raczej w czysto syntetycznie intelektualnym tonie. Gotowe rozwiązania nie muszą być złe a nawet są pożądane. Wszyscy najczęściej korzystamy z gotowych rozwiązań. Od kupowania chleba, przez zabawę na imprezie po finansowanie budowy domu czy opiekuńcze jak pępowina obiadki u rodziców. Owszem wiara (czytaj duchowa natura) jest częścią nas od założenia świata. Nie jesteśmy li tylko cielesnymi stworzeniem jak reszta zwierząt a obdarzeni o wiele wyższymi potrzebami i możliwościami, które wg. wielu ewolucjonistów czy nauki mogły by przecież nie istnieć.

Czy ta część duchowej natury także ewoluuje ? Czy raczej stanowi pewien nie naruszalny dzban (świątynię) póki żyjemy, którą my sami wypełniamy z własnej woli ?



Co na to nauka ? Co na to Biblia ?
Też ładnie to napisane ale co to znaczy od założenia świata (czy masz na myśli Adama i Ewe?)
Przecież nasi przodkowie żyli w wodzie jak inne stworzenia i nie mieli pojęcia o jakiś duchowości (moi na pewno ) cyt .wiara zaczęła się wtedy kiedy pierwszy cwaniak spotkał , pierwszego naiwnego .W t . ewolucji to nawet KRK uznaje .

Moim zdanie jet tak Kto stworzył świat ? pyta dziecko rodzica patrząc na niebo z gwiazdami.

W większości przypadków odpowiedź ukształtuje "wierzącego" albo ateistę.

To skąd taki upadek moralny i tyle ateizmu skoro za młodu nasiąkli ;)
Tu odp. jest prosta jeżeli ojciec nie chodzi do kościoła ,to dziecko też przestaje po pewnym czasie chodzić ale może też na starość powrócić .
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Dziękuje za odpowiedź.

Pozwól że zacytuje Ciebie kilka razy na potrzeby tego tematu bo wychwyciłeś kilka ważnych punktów w krótkiej wypowiedzi.
To nie wywoływanie na siłę a zwykła potrzeba chwili.



ptak123ab napisał:
cyt .wiara zaczęła się wtedy kiedy pierwszy cwaniak spotkał , pierwszego naiwnego .
Wg. mnie to zbytnie uproszczenie właśnie "cwaniaka" dla jego słuchaczy, że by nie rzec głupota gdy spojrzeć na kreację czy jak kto woli piękno ewolucji.
Uproszczenie bazująca swoją argumentacją na złej robocie wykonywanej przez innych "cwaniaków". Sami sobie niejako grunt czynią z jakiego potem żyją.
Babcia by powiedziała takiemu wprost: przyganiał kocioł garnkowi :) Wyczuł rynek - to wlazł. Jak te chwasty na polu pszenicy z przypowieści ewangelicznej.


ptak123ab napisał:
ale co to znaczy od założenia świata (czy masz na myśli Adama i Ewe?
To akurat taki swoisty język przekazu (sorki). Ale generalnie chodziło o początek powstania świadomego życia.
Nie koniecznie Adasia i nie Ewę choć z przekazu brzmi podobnie.



ptak123ab napisał:
Przecież nasi przodkowie żyli w wodzie jak inne stworzenia i nie mieli pojęcia o jakiś duchowości
Słusznie wg. tego co napisałeś widać nie mogli mieć. Więc ową duchowość i potrzeby z niej płynące jakiś "cwaniak" nam potem wmówił ? Jak to możliwe ?


ptak123ab napisał:
Moim zdanie jet tak Kto stworzył świat ? pyta dziecko rodzica patrząc na niebo z gwiazdami. W większości przypadków odpowiedź ukształtuje "wierzącego" albo ateistę.
I znowu słusznie. Jeden patrzy w niebo i mówi "wiem" czyniąc się ateistą z pozornej i szczątkowej wiedzy. Jak to możliwe ?
Inny patrzy na to samo i mówi "nie wiem" do końca, czyniąc się jakby głupcem ale pozostawia miejsce Stwórcy. Jak to możliwe ?
Jeszcze inny patrząc na to samo niebo i gwiazdy mówi: "wiem" choć nie mogę wykazać innym tego co sam widzę. Jak to możliwe ?
 

ptak123ab

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2016
Posty
29
Punkty reakcji
0
Słusznie wg. tego co napisałeś widać nie mogli mieć. Więc ową duchowość i potrzeby z niej płynące jakiś "cwaniak" nam potem wmówił ? Jak to możliwe ?
Możliwe ludzie wymyśli i wymyślają różne sposoby "ogłupiania "współplemieńców .Nasi przodkowie nie mając małą wiedzę o otaczającym świecie ,padali łupem tych "cwaniaków "
Kaznodzieyo czemu Wy piszecie stwórca ?

Wyczuł rynek - to wlazł. Jak te chwasty na polu pszenicy z przypowieści ewangelicznej.
Za pewne tak było .
 
Do góry