Czas tylko dla siebie.

Lunari

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2013
Posty
22
Punkty reakcji
1
Jak ja czytam o buntach dwu-, trzy-, cztero-,sześcio-, nastolatka, to mam gęsią skórę. Najlepiej przykleić etykietę,że się buntuje i załamywać ręce, bo "to dziecko takie niedobre,że siły na nie nie ma". W życiu nie powiedziałam o moim dziecku,że ma jakiś bunt. Jaki bunt u licha może odstawiać dwulatek? On po prostu testuje, na ile może sobie pozwolić z rodzicami, a jeśli ci są niekonsekwentni, niech się nie dziwią później,że co rok, kiedy dziecko będzie się coraz bardziej rozwijało, będzie kolejny "bunt". Będzie! Ale tylko i wyłącznie z winy rodziców, bo to oni przyklejają etykietkę.

03092010 napisał:
córeczka to moje marzenie
Coreczka, to marzenie wiekszosci kobiet. Czasem sie zastanawiam czy chlopcy nie sa grzeczniejsi..
Powiem Ci za kilka lat, bo ja jak na razie po swoich nie potrafię powiedzieć, które grzeczniejsze :D Różnica między nimi to prawie 5 lat, córka jest młodsza, ale czasami jak tak na nią patrzę to...napuka bratu zanim on się zorientuje, że coś się święci :D
 
0

03092010

Guest
sewanna napisał:
Często tak bywa,że są-podobno dziewczynki to male diabełki.
Dalsza znajoma okresla male dziewczynki jako bitch.



Thyme napisał:
Podejrzewam, że lepiej nie pytać rodzicieli, jakie mi mieli dać imię gdybym był córką, skoro takie, jakie mam mi dali jako synowi.
Nie wiem dlaczego narzekasz.



Lunari napisał:
Najlepiej przykleić etykietę,że się buntuje i załamywać ręce
Ogolnie sie przyjelo, ze okres manifestacji swojej niezaleznosci jest buntem dwulatka. Czy Ci sie to podoba czy nie.



Lunari napisał:
W życiu nie powiedziałam o moim dziecku,że ma jakiś bunt.
To masz zlote dzieci w takim razie.



Lunari napisał:
Jaki bunt u licha może odstawiać dwulatek? On po prostu testuje, na ile może sobie pozwolić z rodzicami
Jak pisalam wyzej, dziecko zaczyna czuc, ze jest odrebna jednostka i to na kazdym kroku zaznacza: naduzywajac NIE czy robiac wszystko siam/siama. A przeciez nie pozwole dziecku by np sobie samo obralo jablko. I kiedy stawiam granice, ono wtedy wyraza swoje niezadowolenie. I tak jest ze wszystkim, z kazda nie majaca racji bytu zachcianka. Dodajac do tego wszystkiego temperament dziecka wiem, ze nie tylko mnie jest ciezko przez to przejsc, ale i mojej coreczce rowniez.
Byc moze Twoje dzieci sa flegmatyczne. Byc moze masz wsparcie bliskich. Dlatego jest Ci latwiej.



Lunari napisał:
jeśli ci są niekonsekwentni, niech się nie dziwią później,że co rok, kiedy dziecko będzie się coraz bardziej rozwijało, będzie kolejny "bunt".
Bywam niekonsekwentna, ale nie w wyznaczaniu granic.

Chcialabym zobaczyc Ciebie w akcji.


P.S. Moze przydaloby sie przeniesc w inne miejsce, bo robimy offtop.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Thyme napisał:
Córkę nazwałbym Kleopatra,
A zdrobniale to jak byś wołał?-Klepcia,Kleopcia :lol2:
Co do Antoniego to całkiem fajnie-Antek.



03092010 napisał:
P.S. Moze przydaloby sie przeniesc w inne miejsce, bo robimy offtop.
W takim razie może jakiś pomysł jak pomyśleć o sobie ,gdy dziecko się buntuje?Niestety nie ma wyłącznika.
 

Lunari

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2013
Posty
22
Punkty reakcji
1
Nieee :) ja po prostu nie lubię słowa "bunt", bo to słowo jest ostatnio bardzo rozpowszechnione i to taki potworek, którym się zapycha luki tam, gdzie nie potrafi się przyznać do własnej bezsilności.
Nie mam złotych dzieci. Jak już wspominałam, różnica wieku między nimi jest spora, bo prawie 5 lat, aktualnie nie pracuję, jestem z nimi na okrągło sama, starszak czasami pobiegnie do babci, ale nikt mi nie pomaga w wychowywaniu ich (poza mężem, ktory pracuje bardzo dużo i siłą rzeczy większość obowiązków spada na moje barki). obydwoje są bardzo absorbujący i układanie ich jest ciężką harówą. Co z tego,ze porażka czasem goni porażkę, skoro z perspektywy czasu widzę efekty tego, co próbowalam im wpoić.
Poświęcam się im w zupełności, ale staram się zawsze wybronić jakąś strefę zamkniętą tylko dla siebie. Rzadko mam możliwość załatwienia opieki dla nich,żeby móc sobie wyskoczyć gdzieś z moim ślubnym, częsciej zdarza się,że wychodzimy osobno, raz ja zostaję z młodymi, raz on, wszystko w granicach rozsądku oczywiście.
Widzisz, Ty nie pozwolisz dziecku obrać jabłka, a ja dam drewniany nożyk i jedno będę obierać normalnym ja, a ono niech się pastwi nad drugim. Jestem z tych matek, które nie mówią: "nie wchodź na drzewo, bo spadniesz", tylko podsadzają na najniższą gałąź i asekurują. Z tych, co się nie drą za dzieckiem: "nie biegaj, bo się spocisz", tylko bawią się z nim w berka i zjeżdżają z górki saneczkowej razem z nim na brzuchu, ku zdziwieniu innych mam.
Nie przeżywam, bo dziecko to dziecko. Ma wiedzieć,że rodzic to dla niego autorytet i należy mu się posłuch ;) dlatego staramy się być jak najbardziej konsekwentni, a już w wyznaczaniu granic przede wszystkim.
Im więcej pobłażania i dawania dzieciakowi się urobić, tym gorsze jest jego zachowanie, to testowanie granic wytrzymałości rodzica, to samo, które niektórzy wygodnie okrzyknęli buntem i ślą miliony złotych rad. Eee. Każde dziecko jest inne.
Ja już przywykłam,że mam w domu dwa żywe srebra. Broją, wściekają się, interesują wszystkim i boję się co będzie, kiedy mała, mająca teraz 1.5 roku, nauczy się mowić, bo jej starszy brat zadaje dziennie tryliony pytań, na które, nie mam wyjscia, musze odpowiadac...
Mordują mnie czasem i masakrują, ale o ile starszego udało nam się jakoś ułożyć na tyle,że każdy mówi,że jest bardzo grzeczny i czasem rosnę z dumy, o tyle mam nadzieję,że z młodszą pójdzie podobnie.
Taki przykład - moje dzieciaki obydwoje o godzinie 19:30 już pięknie śpią i wieczory mamy długie :) odpoczywamy w dowolny sposób. A nasi znajomi robią wielkie oczy,że jak to, ich dzieci chodzą spać po ciężkich zmaganiach koło północy. Ano to jest też właśnie ta wspomniana konsekwencja. U nas o 18 zaczyna się codzienny wieczorny rytuał - kąpiel, kolacja, dobranocka, czytanie książki, młodszej w międzyczasie butla z kaszką - śpią. Od 20:00 chata wolna, wtedy zalegam w łazience najchętniej i czytam w wannie.
Można dla siebie obronić chociaż odrobinę wolnego czasu, trzeba tylko się umieć dobrze zorganizować :)
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Lunari napisał:
Można dla siebie obronić chociaż odrobinę wolnego czasu, trzeba tylko się umieć dobrze zorganizować
Pomyśl o tym,że jak podrosną wyślesz je na kolonie -mój syn wyjeżdża w lipcu na 2 tyg.-co my wtedy poczniemy :tongue:
 

antracyt

Nowicjusz
Dołączył
19 Maj 2013
Posty
51
Punkty reakcji
0
Dobre i rozsądne planowanie własnego czasu z pewnością pomoże go znaleźć jak najwięcej dla siebie. Dobrze mieć podstawową wiedzę z zakresu spędzania wolnego czasu.
 
0

03092010

Guest
Callioppe?



Lunari napisał:
Nieee :) ja po prostu nie lubię słowa "bunt", bo to słowo jest ostatnio bardzo rozpowszechnione i to taki potworek, którym się zapycha luki tam, gdzie nie potrafi się przyznać do własnej bezsilności.
Chyba wciaz nie rozumiesz co nazywaja buntem dwulatka.



Lunari napisał:
Widzisz, Ty nie pozwolisz dziecku obrać jabłka, a ja dam drewniany nożyk i jedno będę obierać normalnym ja, a ono niech się pastwi nad drugim.
Ale nie przyszlo Ci do glowy, ze corka ma swoj zestaw kuchenny, jednak zawziela sie i żądala ostrego noza, tego ktorego uzywam ja.



Lunari napisał:
Jestem z tych matek, które nie mówią: "nie wchodź na drzewo, bo spadniesz", tylko podsadzają na najniższą gałąź i asekurują. Z tych, co się nie drą za dzieckiem: "nie biegaj, bo się spocisz", tylko bawią się z nim w berka i zjeżdżają z górki saneczkowej razem z nim na brzuchu, ku zdziwieniu innych mam.
Piszesz to w taki sposob jakby nie bylo to oczywistoscia. Podajesz to w taki sposob, jakby to wszystko bylo wyczynem i jakas nienormalnoscia dla innych matek.



Lunari napisał:
Taki przykład - moje dzieciaki obydwoje o godzinie 19:30 już pięknie śpią i wieczory mamy długie :) odpoczywamy w dowolny sposób. A nasi znajomi robią wielkie oczy,że jak to, ich dzieci chodzą spać po ciężkich zmaganiach koło północy. Ano to jest też właśnie ta wspomniana konsekwencja. U nas o 18 zaczyna się codzienny wieczorny rytuał - kąpiel, kolacja, dobranocka, czytanie książki, młodszej w międzyczasie butla z kaszką - śpią.
Teraz juz wiem dlaczego zwyczajne czynnosci sa dla Ciebie wydarzeniem. Otaczasz sie nie do konca poradnymi znajomymi.



Lunari napisał:
Od 20:00 chata wolna, wtedy zalegam w łazience najchętniej i czytam w wannie.

Można dla siebie obronić chociaż odrobinę wolnego czasu, trzeba tylko się umieć dobrze zorganizować
To widze, ze jednak jestem mocno zorganizowana. Co prawda zostaja mi wieczory, ale jesli tylko nie padam ze zmeczenia (bo dziecko odkad skonczylo 2 lata nie spi w dzien, kazda czynnosc wykonuje razem ze mna przy tym bawiac sie, uczac sie samodzielnosci - to bardzo dobrze, ale bywa meczace jak powszechnie wiadomo, dodatkowo jestesmy razem przez 24h/dobe 7dni/tyg, do fryjzera chodzimy razem, do kosmetyczki chodzimy razem, do kolezanki /mojej/ chodzimy razem) to moge pomyslec o sobie.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Jak tak sobie pomyślę, to dochodzę do wniosku, że same zapomniałyście, jak to jest mieć tyle lat. To jest wiek buntu, robienia na przekór, bo w końcu zaczynacie mieć własne zdanie. Niestety, jako przecież DOROSŁE matki macie problem z tym, że dziecko zaczyna myśleć. Myśleć po swojemu, co wam może przeszkadzać. Jeśli więc postanowicie i same myśleć po swojemu, unikniecie tego, by chować swoje dziecko na kogoś takiego jak ja. To bardzo dobrze - gwarantuję. Pozwólcie synowi lub córce mieć swoje zdanie, ale jeśli poruszy jakiś temat dyskutujcie. Rozmawiajcie kulturalnie. Nie odpowiadajcie "nie wiem" jak ja to mam w domu bo przez to kurew*two nie miałem okazji by porozmawiać, więc jestem taki a nie inny. Więc jeśli wam zależy na swym synu bądź córce, nie bagatelizujcie tego, że zaczyna myśleć i rozważać. Wbrew pozorom (waszym) to najważniejszy etap w życiu,. Od tego kreuje się nasza osobowość.
 
0

03092010

Guest
Jest mnostwo przykladow z zycia, ktore mowia
Thyme napisał:
Jeśli więc postanowicie i same myśleć po swojemu, unikniecie tego, by chować swoje dziecko na kogoś takiego jak ja.
Dobrze, a jak sam siebie moglbys okreslic?



Thyme napisał:
Pozwólcie synowi lub córce mieć swoje zdanie
Licze sie z moja corka bardziej niz z kimkolwiek innym. Pozwalam jej na wiele, ale nie ukrywajmy, ze maluszkom przychodza do glowy czasem przedziwne pomysly. I problem rodzi sie wtedy kiedy tlumaczeniem probuje swietny pomysl przegonic z malej glowki, a dziecko sie upiera przy swoim..
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
03092010 napisał:
Dobrze, a jak sam siebie moglbys okreslic?
Wolę nie robić z siebie kogoś, kto przez policyjnych obserwatorów tego forum, będzie mógł być podejrzany o najbliższe zabójstwo, wiesz? Wiem, że potrafisz, więc się domyśl, kim ja jestem i jaki jestem. Przede wszystkim, co ma dla mnie wartość.
A to zagadka.



03092010 napisał:
Licze sie z moja corka bardziej niz z kimkolwiek innym.
Więc jeśli Ci powie, że jest lesbijką i chce mieć dziecko lub pojechać do Holandii by z inną dziewczyną wziąć ślub, co zrobisz? Zaczniesz ją przekonywać do swego zdania?



03092010 napisał:
Pozwalam jej na wiele, ale nie ukrywajmy, ze maluszkom przychodza do glowy czasem przedziwne pomysly
Maluszkom. Ale Twoja córka w końcu będzie dorosła, tak jak ja. Ze mną nikt nie rozmawiał, więc w tym swoim poście dałem do zrozumienia, by nikt nie podzielił błędu moich rodziców i za każdym razem, gdy Ci dziecko zada jakieś filozoficzne pytanie, odpowiedz zamiast gadać "nie wiem", czy "daj mi spokój, bo...". Wtedy myślenie dziecka jest najważniejsze.



03092010 napisał:
I problem rodzi sie wtedy kiedy tlumaczeniem probuje swietny pomysl przegonic z malej glowki, a dziecko sie upiera przy swoim..
To już kwestia argumentacji i szczerości ze sobą samym.
 
0

03092010

Guest
Thyme napisał:
Więc jeśli Ci powie, że jest lesbijką i chce mieć dziecko lub pojechać do Holandii by z inną dziewczyną wziąć ślub, co zrobisz? Zaczniesz ją przekonywać do swego zdania?
Odpowiem Ci za kilkanascie lat.



Thyme napisał:
Maluszkom. Ale Twoja córka w końcu będzie dorosła, tak jak ja.
Dzis jest malym dzieckiem. Z czasem bede sie starala dostosowywac do jej potrzeb. Uwazam to za oczywiste.

Tak na marginesie.. Wybaczyles rodzicom?
 

Lunari

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2013
Posty
22
Punkty reakcji
1
03092010
dlaczego Ty jesteś tak nieprzyjaźnie nastawiona, czy ja piszę coś złego, albo pstrykam Cię w nos? :)
jak to "jakby zwyczajne czynnosci były dla mnie wydarzeniem"? dla mnie to wszystko jest normalne, jak najbardziej. :)
Maluszkom. Ale Twoja córka w końcu będzie dorosła, tak jak ja. Ze mną nikt nie rozmawiał, więc w tym swoim poście dałem do zrozumienia, by nikt nie podzielił błędu moich rodziców i za każdym razem, gdy Ci dziecko zada jakieś filozoficzne pytanie, odpowiedz zamiast gadać "nie wiem", czy "daj mi spokój, bo...".
o, widzisz, Thyme, u mnie było tak samo ...
 

kokardunia

Nowicjusz
Dołączył
14 Listopad 2012
Posty
42
Punkty reakcji
0
Bardzo cięzko mi ostatnio znaleźć chwile dla siebie nawet spokojnie w wannie nie moge się zrelaksować:/ Potrzebuję takiego dnia, dwóch dla siebie na wyciszenie ale nie mam pojęcia kiedy to bedzie...
 
0

03092010

Guest
Lunari napisał:
03092010

dlaczego Ty jesteś tak nieprzyjaźnie nastawiona,
jak to "jakby zwyczajne czynnosci były dla mnie wydarzeniem"? dla mnie to wszystko jest normalne, jak najbardziej. :)
Tutaj Ci odpowiem.
1. Nie jestem nieprzyjaznie nastawiona.
2. Ciesze sie, ze zwyczajne czynnosci sa dla Ciebie normalne. Tylko nie powtarzaj tego w kazdym watku, kiedy nadarzy sie okazja: "nie naleze do matek, ktore..." . Wystarczy, ze Ty wiesz jaka matka jestes, a najwazniejsze, ze Twoje dzieci to wiedza.
 
0

03092010

Guest
Kojarze Cie z wczesniejszych postow. Przesledz swoje wszystkie (te wyzej rowniez).
 

Lunari

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2013
Posty
22
Punkty reakcji
1
? nadal nie rozumiem. Z czego w tej chwili robisz problem? Prosiłam, żebyś mi odpowiedziała w prywatnej wiadomości, ale się nie doczekałam. Więc albo prywatna wiadomość albo nie kontynuuj tutaj, bo mam wrazenie ze o coś ci chodzi, tylko nie chcesz wyjasnic o co. Dla mnie to jest dziwne, ale tak poza tym, to jest to całkowicie nie na temat.
 
0

03092010

Guest
Coz za perfekcyjna manipulantka z Ciebie.
Wszystko masz podane jak na tacy.
Tez zegnam.
 
Do góry