Smierć

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Ostatnio sporo myślę o śmierci tak "bez powodu". Przyglądam się też innym ludziom i analizuje ich postrzeganie tego zjawiska, o ile można śmierć nazwać zjawiskiem.

Obserwacje te zaprowadziły mnie do takiego oto wniosku: większość ludzi spycha problem przemijania i śmierci na margines swoich myśli i wpada w wir doczesnych zajęć. Wielu ludzi stara się wierzyć w to, że nigdy nie umrze lub, że stanie się to "kiedyś", ale owo "kiedyś" jest bardzo odległym punktem w ich życiorysie i w zasadzie nieistotnym tu i teraz. Zapytani o to co myślą i czy w ogóle myślą o śmierci odpowiadają, że są za młodzi by to rozważać, albo że starają się nie pamiętać o końcu skupiając się na pracy, rozrywce. A przecież nie każdy umiera w wieku lat 95. Można umrzeć w każdej chwili. Śmiertelnie zachorować, zginąć. Dlatego ten argument jest śmieszny.

Wierzymy bardziej w śmierć innych ludzi, niż swoją własną. Można fakt własnej śmierci wypierać ze świadomości nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Poza tym ludzie raczej nie lubią mieć hospicjów pod oknami, a cmentarze czy widok pogrzebu również nie są tym z czym chcieliby obcować na co dzień.

(Można zapytać - po co myśleć o śmierci w ogóle skoro dopóki nas nie dotknie to jesteśmy żywi i nie musimy się martwić tą chwilą przejścia na "tamten świat". Ale mnie się wydaje, że gdyby ludzie tak naprawdę uświadamiali sobie ten fakt to chociażby nie byliby takimi strasznymi materialistami. Skoro przeminą to po co się bić o majątek jeśli nie będziemy żyć wiecznie i nie zabierzemy go do grobu?)

Zmierzam do tego by powiedzieć, że ludzie wiedzą to, że umrą, ale kompletnie sobie tego nie uświadamiają (mówię o znakomitej większości mieszkańców tej planety). Z własnego doświadczenia wiem, że można mówić o śmierci (nawet własnej!) bez uświadomienia sobie faktu, że kiedyś i nam przyjdzie umrzeć.

A Wy? Wiecie o niej tylko czy uświadamiacie sobie? I czy macie odwagę sobie uświadomić?
 

Lady_Nikt

w rzeczy samej.
Dołączył
13 Luty 2007
Posty
2 298
Punkty reakcji
0
Wiek
18
Miasto
Warszawa
Szczeże mówiąc codziennie myśle o śmierci. Szczególnie gdy robie rzeczy które mnie cieszą odrazu nas(u)ówa mi się myśl, że to może być mój ostani raz itd. A co do materializmu... Tego nie da się pokonać. Człowiek zawsze będzie dążył do tego, zeby miec jak najwięcej, żyć jak najlepiej choćby i krótko (oczywiście sa wyjątki).
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Cieszą mnie takie wypowiedzi, myślałam, że znów usłyszę to samo co zwykle.
Czekam na opinie innych ;)
 

Lady_Nikt

w rzeczy samej.
Dołączył
13 Luty 2007
Posty
2 298
Punkty reakcji
0
Wiek
18
Miasto
Warszawa
No ja tam nie wiem czy z tego się cieszyć czy nie.
Z jednej strony wizja końca troche mnie zniechęca i smuci, bo w końcu po co to robić skoro i tak i tak umrę.
Z drugiej zaś daje mi to motywacje do daleszego działania, bo nie wiem czy kiedyś będe miała jeszcze okazję powtórzyć to co przeżyłam.

Ogólnie gryzę się ze sobą troche.
 

First_Sirius_Lady

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2005
Posty
765
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
jestem stąd ... i dotąd
Wiem i uświadamiam sobie, ale i tak staram się zepchnąć tą świadomość w głąb siebie, bo po co zamartwiać się czymś, co nie wiadomo, kiedy mnie spotka? A poza tym jestem zbyt optymistycznie nastawiona do życia, żeby rozważać ciągle takie przykre tematy ...:)
 

maaadzia

w dojczlandzie :)
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
1 858
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
Regensburg
ja również często myślę o śmierci,w sumie jest ona nieodłącznym elementem naszego życia gdyż je kończy.i zgadzam się z twoimi przemyśleniami odnośnie materializmu to prawda gdyby ludzie czasami pomyśleli i się zastanowili nad własnym życiem,nad jego całą istotą,nad śmiercią to zdali by sobie sprawę że majątek do który posiadają tutaj albo do którego tak dążą prędzej czy później stracą...na pewno nie każdy by to zrozumiał bo są różni ludzie i rózne filozofie życia ale myślę że znaleźli by się tacy którzy by to pojęli i zauważyli że są wyższe wartości w życiu a to byłby już duży plus świat choć troszeczke stałby się lepszy.
 

fingolfin

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
150
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Chorzów
Akurat dziś dając dziewczynie buziaka w czoło przeszła mi przez głowę myśl, że może to być ostatni buziak w moim życiu, że gdy wyjdę może spotkać mnie coś złego i nie dożyć świtu.

Czasem bierze mnie na refleksje - wtedy, gdy uświadamiam sobie moment śmierci, jakby wieczny nieopisany sen - wiadomo, ciężko sobie wyobrazić sobie coś takiego, ale wystarczy pomyśleć, że w czasie snu traci się świadomość, nie zawsze się śni, po prostu nagle życie się przerywa i rozpoczyna na nowo rankiem, niekoniecznie noc odbieramy jako ułamek chwili. Wieczny sen jest czymś, o czym myśl może sprowadzić dreszcz na plecy.
 

Pink Floyd

Nowicjusz
Dołączył
18 Marzec 2007
Posty
585
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
z ciemnej strony Księżyca
Często nachodzi mnie myśl, że to wszystko, nasze działania, starania, są bez sensu, skoro i tak umrzemy. Ale gdy pomyślę sobie, że skoro to już tyle czasu trwa, i że skoro coś po nas zostanie, to jednak coś w tym musi być.
 

maaadzia

w dojczlandzie :)
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
1 858
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
Regensburg
Często nachodzi mnie myśl, że to wszystko, nasze działania, starania, są bez sensu, skoro i tak umrzemy. Ale gdy pomyślę sobie, że skoro to już tyle czasu trwa, i że skoro coś po nas zostanie, to jednak coś w tym musi być.
zostawimy coś tutaj dlatego należy dążyć do tego aby po nas zostało cos dobrego i szlachetnego.poza tym zostaniemy we wspomnieniach innych,naszych znajomych,bliskich...
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
A mnie sie wydaje ze byl juz taki temat ale ne jestem pewna
Byl zatytulowany chyba "czy boicie sie smierci"
No tak byl byl... :p
 

maaadzia

w dojczlandzie :)
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
1 858
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
Regensburg
A mnie sie wydaje ze byl juz taki temat ale ne jestem pewna
Byl zatytulowany chyba "czy boicie sie smierci"
No tak byl byl... :p
ale wg mnie ten temat nie dotyczy tego czy my się boimy śmierci tylko koleżanka spytała o nasze przemyślenia w tej kwestii i czy jesteśmy jej świadomi...to zupełnie co innego.
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
ale wg mnie ten temat nie dotyczy tego czy my się boimy śmierci tylko koleżanka spytała o nasze przemyślenia w tej kwestii i czy jesteśmy jej świadomi...to zupełnie co innego.
Czy ja wiem czy zupelnie cos innego?
Mogla sie tam dopytac czy o tym myslimy. A skoro sie boimy to i myslimy prawda ?
 

madleneczka

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
283
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Z Nieba.
Każdy chyba czasem o tym myśli, chociaż to dość nieprzyjemne.
Bardzo często zastanawiam się nad tym, jak i kiedy to się stanie, co gorsza, nie mogę się nadziwić, że tak po prostu zniknę ze świata. Tak jak teraz widzę wszystko, jestem świadkiem wielu wydarzeń, tak kiedyś po prostu mnie nie będzie. Nie będzie czarnej nicości, ani białej pustki, nie będzie żadnych myśli. Wtedy niemożliwe wydaje mi się nieistnienie duszy i jej śmiertelność. Ale mam tę świadomość, że kiedyś to wszystko się skończy, ale cóż, taki los. Chyba powinniśmy żyć tak, by coś po sobie zostawić i niczego nie żałować, a nie każdego dnia zamartwiać się i zastanawiać nad śmiercią. Ta myśl w każdym z nas drzemie, ale nie zawsze chcemy ją wypuścić na światło dzienne.
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
Wiadomo, że kiedyś się umrze, ale trzeba się z tym pogodzić, zrozumieć, że to normalna kolej rzeczy. Na codzień rzeczywiście się o tym nie myśli, bo i po co? Wiem, że mogę w każdej chwili umrzeć, jeśli by się zastanowić, to aż dziw bierze, że w ciągu tych 20lat nie miałem żadnego śmiertelnego przypadku. A co za problem się utopić, wpaść pod samochów, potknąć się nieszczęśliwie, spotkać jakichś psycholi, spaść ze schodów, mieć wypadek, rozwalić sobie łeb o jakąś ścianę albo drzewo na rowerze :p itd., itd.
Mówisz, że należy sobie uświadomić fakt, że kiedyś nadejdzie ta chwila, może nawet za kilka sekund, monitor może mi rozwalić łeb... Ale po co się tym przejmować? Nie wiadomo co jest po drugiej stronie... Może rzeczywiście czeka na nas ta wymarzona kraina piękna i dobroci... A jeśli nie to i tak nic nie będziemy czuć... ;) Po co żyć w ciągłym strachu? Trzeba żyć! Na umieranie jeszcze przyjdzie czas ;)
 

dotyksnu

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2007
Posty
3
Punkty reakcji
0
Śmierć czym dla nas ludzi jest te krótkie stwierdzenie.
Dla niektórych, żyjących chwilą dzisiejszą śmierć nie wiele znaczy,nie uświadamiają sobie,że mogą zejść z tego świata szybciej niż się spodziewają,oni biorą wszystko co daje im dzisiejsza technika.Aktualnie jest pogoń za pieniądzem.
Jedni powiadają ja jeszcze długo będę żył ,po co mam sie zastanawiać nad śmiercią skoro tyle jeszcze mogę kupić,poszaleć.
Jest takie powiedzenie:Spiesz się kochać ludzi tak szybko odchodzą.
Bądźmy dobrzy,mili,szczerzy,przebaczajmy,milczmy kiedy potrzeba.
Kto popatrzył śmierci w oczy zna jej prawdziwe oblicze.
 

Attachments

  • medycyna__25_.gif
    medycyna__25_.gif
    6,3 KB · Wyświetleń: 25

madleneczka

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
283
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Z Nieba.
E tam, tu nie chodzi o pieniądze. Ludzie żyją chwilą, są szczęśliwi i nie myślą o tej śmierci, ale chyba właśnie dlatego tak optymistycznie patrzą na świat i chwytają każdy dzień, każdy uśmiech, z radością witają poranne promienie słońce, bo zdają sobie sprawę z tego, że może to być ten ostatni raz. Ale przyjmują to ze spokojem, w swojej podświadomości, bo rozumieją, że jest to nieuniknione. Gdybyśmy sądzili, że będziemy żyć wiecznie, to nie staralibyśmy się żyć tak... dobrze :)
 

aniulka019

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 924
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
Myślę o śmierci i to bardzo dużo <patrzyć avatar>
Ale nie boję się niej jestem całkowicie świadoma tego że kiedyś nadejdzie taki moment w którym będę musiała się stąd wynieść.....Ale pocieszam się tym że to bęzdie lepszy świat!!
Bo będzie!!!
 
Do góry