Widzę, że każdy skromnie podchodzi do opowieści na temat swojego "wyśnionego Raju". Nie ma czego się wstydzić, każdy ma swoje pragnienia i często o nich myślał. Dlaczego nie miałyby one znaleźć odbicia w Idealnym Świecie? Proste opisy biblijne dają nadzieję na to, aby dobre rzeczy(jeszcze nie idealne, chociaż niektóre chyba są...) zostały przeniesione lub osadzone w Nowym Świecie...
Może prostota i nieinwazyjny sposób bycia wysuną się na pierwszy plan. Czy rzeczywistość będzie się zmieniać? Nawet fantazja tu moja szwankuje, bo gdzie znaleźć miejsce dla dobrych wynalazków. Może człowiek nie będzie poszukiwał zmian i udogodnień, które wiążą się z lenistwem i próbą ominięcia problemu. A problemów przecież nie będzie. Takiego spojrzenia nie potrafimy chyba sobie wyobrazić. Ktoś powie:"z tylu rzeczy zrezygnować świadomie, na pewno jest to dobre?". Ja nie miałbym nic przeciwko temu. Głupi świat sobie zbudowaliśmy, dlatego cierpimy...
Oczywiście w idealnym świecie będą dokonywane idealne wybory i może być inaczej niż mi się"przyśniło".
Ale mam mocne przeczucie, że Biblia nawołuje do prostoty w postrzeganiu wszystkich spraw. Ludzie coraz rzadziej cieszą się z prostych rzeczy, panuje ogólne zaćmienie w ich odbiorze. Egoizm pochłania ostatnie okruchy zdrowego rozsądku i chyba powrót "do źródła" nie będzie możliwy bez wsparcia ze strony Boga...