Dork, masz kilka ulubionych argumentów na to, że "Bóg jest niedobry". Podajesz je w sposób prosty, i na pewno masz spore przemyślenia na ich temat(temat Raju za chwilę).Jeden z nich(różnie cytowany)-"Skoro Bóg przyzwolił na istnienie zła sam popełnił zło".
Moim zdaniem oskarżasz niewłaściwą Osobę. Wspominasz, że -"(...)jesteś w pełni zadowolony z życia(...)"-(i wszelkiej sytuacji, która Ciebie nie dotyczy też? nie przeszkadza już Ci widok zdeformowanych ludzi walczących o każdy haust powietrza? nieźle się izolujesz).
Na pewno szanujesz swobodę w podejmowaniu wyborów, nawet jeżeli są dość ryzykowne dla Twojego Ukochanego Bezpieczeństwa.
To teraz najjaśniej jak się da: Dlaczego sądzisz, że Bóg miałby odebrać ten wspaniały przywilej innej istocie ukochanej? Zdrajca Pospolity nie zawsze nim był...
Druga rzecz, ludzi, którzy czekają na Raj z utęsknieniem i wyobrażają go sobie czasem, dodając tylko kolory do Opisów Biblijnych nazywasz egoistami.
A bierzesz pod uwagę, że Ci ludzie chcą abyś tam trafił razem z nimi? I dzielił z Nimi Miłość Do Boga? I do wszystkich ludzi? Mam nadzieję, że pominąłeś ten fakt i przemyślisz go w sobie...
I trzecia rzecz, świadomości ludzkiej w sprawie opętań to Ty już nie powstrzymasz(zapraszam wszystkich do przeglądania statystyk internetowych...), ta świadomość już puchnie. I jakoś nie widać psychiatrów wychodzących na ulicę aby powstrzymać"mit". Są za to głosy egzorcystów aby zmodyfikować podejście Kościoła do ujawniania "obrazów" z Rytuału dla przestrogi. Nie wiem czy to dobry pomysł, niech kościół decyduje...
Ale fajnie, że się wtrącasz, jest znowu pretekst żeby to nagłośnić, dzięki!
Teraz kilka słów o Raju.
Moim zdaniem popełniamy błąd, widząc Opis Raju tylko jako przenośnię, świat bajkowy lub baśniowy. Takie postrzeganie oddala nas dodatkowo od Wiary. Trzeba się przełamać i spojrzeć na rzeczy cudowne w sposób maksymalnie poważny. Taki jest Bóg, Cudowny i Poważny. A w Swojej Sile, tworzy dzieła na pozór błache, tylko się takimi wydają. Z nich utakana jest ludzka szczęśliwość. Ale żeby Człowiek był z nich szczęśliwy zawsze, to trzeba je zaakceptować. Trzeba przyjąć Jego Plan z pełnym zaufaniem. Jak uwierzyć w Raj nie myśląc o tym jak on wygląda? To trudne...
Ale sytuacja nie jest beznadziejna, dostaliśmy podpowiedź w Piśmie Świętym. Mamy niestety problem, bo w dzieciństwie kochaliśmy bajki i baśnie(Lampart znalazł słuszne porównanie...), a Opis Raju tak bardzo nam o nich przypomina. W dodatku, gdy dorastalismy, to dostawaliśmy ostrzeżenie od życia, że szczęśliwe zakończenia z bajek i baśni, rzadko przekładają się na rzeczywistość. Nasz optymizm został odpowiednio wyregulowany. W ten sposób nauczyliśmy się z czasem cieszyć z sytuacji, nie zasługujących na naszą radość. Tej nauki oczywiście nie podjęli ludzie, którym nie dane było szczęśliwe przysłuchiwanie się bajkom, Raj będzie jednak sprawiedliwą odpowiedzią na Ich cierpinie.
Myślę, że wyobrażenie Raju dowolnego nie jest dobrym rozwiązaniem, chyba nie jest to stosowne wobec opisów biblijnych.
Wtedy można popełnić łatwo błąd, który będzie mnożyć następne, i jeszcze kolejne. A po co tak ryzykować, inspiracją powinny być same opisy.
Dlaczego chcemy tak wiele? Bogata Ziemia i Wieczne Życie, Miłość u Wszystkich i Radość, to mało?
Nikt normalny by z tego nie zrezygnował, a jednak mądrzy ludzie stają się głupcami i wymyślają alternatywne rozwiązania. Na przykład, poszukiwanie drogi do Raju nazywają "egoizmem". Wyobrażacie sobie? Nie nazywają tego Wiarą a "egoizmem". Stąd już niedaleka droga, aby Raj mylić z Piekłem. I tak też czynią, zachwalanie Diabła staje się dla nich czymś naturalnym.
Jaką "wersję miłości" podsuwa im Straceniec? Taką, która pasuje do Niego: "kochaj siebie samego i nikogo innego".
Tak, satysfakcję pełną z życia mają wtedy zapewnioną. Jakież to ambitne, zamykać oczy na cudze cierpienie...
Oczywiście w skrajnych przypadkach tego ich obłąkania, a muszę o tym napisać, mają specjalną odpowiedź na własne cierpienie, które może się okazać nie do zniesienia. Tu też rozwiązanie podsuwa im Straceniec. Jakie? Bez niespodzianki, takie, które pasuje do Niego:"Zabij się!"
Często nie czeka, aż człowiek załamie się naprawdę, właściwie nigdy.
Nie wierzycie? Zapytajcie lub poczytajcie o tych, którym udało się uciec...
Czy ktoś chce takiego Raju? nie odpowiadajcie.
Przyczyna takich wyborów, czasami może być trochę inna.
Może nie czują się ważni w obecności Boga.
Może myślą, że są niepotrzebni, nieakceptowani?
Ale czy najmniejszy trybik w zegarku jest mniej potrzebny od innych? Nie. Wszyscy o tym często zapominamy.
Ale nie chcemy tego zaakceptować bo chcemy więcej, to błąd. Jeżeli jesteśmy szczęśliwi to nie targujmy się z Bogiem, tak jak czynił to Diabeł...
Czy piękny, bezcenny wazon ma prawo obrażać się na to, że nie jest całym domem, który zdobi? Czy warto go tłuc bezpowrotnie, aby przekonać się, czy dom stanie się przez to piękniejszy? Czy nie wystarcza, że Goście odwiedzający ten dom wzdychają na jego widok?
Trzymajmy się planu Boga!
Kłamcy z tego szydzą. Mówią, że skoro wazon się stłukł, to Bóg jest temu winien. Nie słuchajcie ich! Bo Diabeł wpuścił wiatr do tego Domu,
bo chciał zobaczyć destrukcję...
Teraz oglądając zgliszcza, myślimy że są piękne, gdyż nie "pamiętamy" porządku i ładu jaki panował wcześniej. Nie wiemy jak wygląda Doskonałość, a tylko się domyślamy. Przyparci do muru przez Diabła, nauczyliśmy się kochać Zło...
Ucieknijmy od tego!