Związek bez miłości...

Calutka_Ja

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2008
Posty
26
Punkty reakcji
0
hmm...no moim zdaniem..znaczy mam taki pomysl pewnie glupi ale coz...moze pogadaj z nim...powiedz ze nie wiesz co do niego czujesz powiedz jakie to dla Ciebie trudne i popros o chwile przerwy np 2 tygodnie...jesli po 1 dniu przestaniesz tesknic wrocisz i powiesz prawde ze lepiej to zakonczyc czyli tak jak mowi reszta pogadasz z nim i skonczysz to...a co jesli sie okaze ze bardzo zatesknisz i zrozumiesz ze jednak tez cos czujesz do niego ^_^
mam nadzieje ze ta rada nie jest az taka zla
 

Dyrko1991

Nowicjusz
Dołączył
15 Grudzień 2007
Posty
36
Punkty reakcji
0
Doradźcie mi co robić: spotykam się jakiś czas z dziewczyną, dużo gadamy dowiedziałem sie jednak że jestem przyjacielem i chce pozostać na przyjaźni. Jak byscie to rozegrali, zalezy mi na niej.. odpowiedzi w stylu "daj sobie spokój" możecie sobie podarować z góry thx.. :(
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Hm akurat nie wydujemy sie zbyt często...raz, góra 2 razy w tygodniu...to chyba będe mieć troche czasu żeby przemyśleć...
Ah i chciałam podkreślić, że nigdy nie powiedziałam, że go kocham, zresztą On mi też nie...
Spotkam się z Nim w święta, poobserwuje Go, spróbuje delikatnie porozmawiać i odezwe się jeszcze tutaj do Was ;)

Póki co to dziękuje wszystkim wypowiadającym się do tej pory, daliście mi dużo do myślenia...:*
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Doradźcie mi co robić: spotykam się jakiś czas z dziewczyną, dużo gadamy dowiedziałem sie jednak że jestem przyjacielem i chce pozostać na przyjaźni. Jak byscie to rozegrali, zalezy mi na niej.. odpowiedzi w stylu "daj sobie spokój" możecie sobie podarować z góry thx.. :(

typowe

sa przyklejone tematy

mnostwo bylo takich postow co udzielali rady i nie bede poraz X pisac to samo

na takie typu problemy sa odpowiedzi podane na tacy wystarczy przejrzec, poczytac posty

ale jak masz dalej watpliwosci to se pytaj a ja napisze jak bedzie mi se chcialo
 

Carrie

zagubiona w korytarzach czasoprzestrzeni
Dołączył
8 Styczeń 2007
Posty
1 293
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Hm akurat nie wydujemy sie zbyt często...raz, góra 2 razy w tygodniu...to chyba będe mieć troche czasu żeby przemyśleć...
Ah i chciałam podkreślić, że nigdy nie powiedziałam, że go kocham, zresztą On mi też nie...
Spotkam się z Nim w święta, poobserwuje Go, spróbuje delikatnie porozmawiać i odezwe się jeszcze tutaj do Was ;)

Póki co to dziękuje wszystkim wypowiadającym się do tej pory, daliście mi dużo do myślenia...:*


Jak coś nowego sie wydarzy to podziel sie + dalej służę radą :p
 

Torrance

Nowicjusz
Dołączył
28 Marzec 2008
Posty
146
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Sin Land
Chyba za wcześnie na miłość, czyż nie?
Ale skoro piszesz, że raczej nic głębszego do niego nie poczujesz...
Ale będąc z nim chyba nic nie tracisz. Możesz się poprostu dobrze bawić (nie jego kosztem!), jesli on jest świadomy Twojego stanu emocjonalnego.

A i uwierz- ta 'niepewność' co do uczuć działa też później- możesz kogoś kochać tak bardzo, że już tego nawet nie odczuwasz. Wiem, głupie. Ale cóż, miałam tak. I o mało nie rozstałam się z Moim, musiałam się tj. 'zakochać od nowa'. Ale dobra, to już nie na temat :p
 

hysteria

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2007
Posty
71
Punkty reakcji
0
i coś się rozwiązało? :)


ciężko w sumie tutaj coś mi powiedzieć, ale może po prostu potrzebujecie siebie nawzajem teraz i nie warto z tego rezygnować, on ci coś daje, ty jemu, nie wydaje mi się, żeby to było złe. a to wesele, kogo miał innego zaprosić? :)
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
40
Miasto
Dark side of the Moon
Spróbuj z nim pogadać i powiedz, że na związek jeszcze nie jesteś gotowa i zaproponuj przyjaźń . Jeśli mu naprawde zależy zgodzi się bez wahania.
Z całym szacunkiem, ale to bzdura jest.
Właśnie często jeśli się kogoś szczerze i namiętnie kocha, to nie ma się ochoty na żadne platoniczne klimaty.

Reszta za trochę.


PS.
Co do tematu - związek bez miłości, jak zresztą każdy związek, jest fair i ma rację bytu tylko w jednym wypadku - kiedy obie strony czują i chcą tego samego. Tutaj ani nie czujecie tego samego, ani pewnie nie chcecie. Moim zdaniem lepiej się rozstać wcześniej niż później, będzie mniej bólu i złych emocji.
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Postanowiłam pogadać z Nim szczerze...powiedziałam, że na prawde jest świetnym facetem, że Go bardzo lubie, ale że to chyba nie jest 'TO', że lepiej wg mnie sprawdzilibyśmy się w roli kumpli, że to w ogóle jest troche bezsensu, bo ja jestem oschła, nie potrafie się zaangażować i że nie pokocham...
I wiecie co?bardzo mnie zdziwiła Jego reakcja...spokojnie powiedział, że zależy mu na mnie, że rozumi to. Że jeśli nie chce to nie będzie mnie zmuszał, ale prosił żebyśmy spróbowali, że może z czasem coś poczuje...ale że jeśli nam nie wypali to nie będzie miał mi tego za złe i mimo wszystko będzie chciał utrzymywać znajomość...
Wiecie, aż się popłakałam, On o mało też i przytulił mnie.
Powiedziałam, że niczego nie obiecuje, poprosiłam żeby się w to nie angażował za bardzo na poważnie, bo nie chce Go zranić i żeby mnie nie pokochał...

Ulżyło mi po tej rozmowie, ale wiem, że to i tak nie ma przyszłości i pewnie niedługo się rozstaniemy....

Wiem, że to co powiem zabrzmi cholernie egoistycznie, ale zastanawiam się np. co bym robiła w soboty gdybyśmy się nei spotykali...(bo każdy z moich najbliższych znajomych teraz kogoś ma...)
A znowu jak pomyśle, że cały wieczór będe z nim siedzieć to czasami aż mi się nie chce...
Takie rozdarcie wewnętrzne... :niepewny:
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
40
Miasto
Dark side of the Moon
Wiem, że to co powiem zabrzmi cholernie egoistycznie, ale zastanawiam się np. co bym robiła w soboty gdybyśmy się nei spotykali...(bo każdy z moich najbliższych znajomych teraz kogoś ma...)
To albo znajdź sobie zajęcie (kurs tańca? rysunku? gry na gitarze? itd?), albo znajdź sobie kochanka - o ile już sypiasz z facetami. Albo o - nową, wolną koleżankę? Tudzież kolegę?
Możliwości jest sporo.

Gratuluję pomyślnego załatwienia sprawy :)
 

nikita

Nowicjusz
Dołączył
29 Październik 2006
Posty
76
Punkty reakcji
0
Zamyślona mam bardzo podobną sytuacje do Twojej, nie wiem co robić. Jestem zbyt oschła i zimna, nie potrafię się wyluzować... ;/ a on... fajny
 

Zamyślona

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2006
Posty
1 507
Punkty reakcji
0
Wiek
33
no właśnie....fajny - a to nie wystarczy... :(
trzeba coś czuć...a to nie jest takie proste...nie można się zmusić.
jak dla mnie to nie ma troche sensu i jestem przekonana, że niedługo rozejde się ze swoim....
 
Do góry