Zniesienie poboru do wojska

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Osobiście nie widzę potrzeby utrzymywania dużej armii, której celem byłaby obrona granic kraju, lecz posiadanie kliku świetnie wyszkolonych i wyposażonych dywizji zdolnych do samodzielnego działania poza granicami naszego kraju. Oczywiście nie chodzi mi tu o zredukowanie liczby wojska do 30tys, lecz wybitne przygotowanie owych 30tys ze współczesnego stanu.
 

Jambez

Absurd i Nonsens
Dołączył
4 Styczeń 2009
Posty
1 265
Punkty reakcji
9
Wiek
33
Miasto
Bielsko Biała.
Absolutnie popieram zniesienie poboru do armii. Obecnie w koszarach nie dostrzega się intensywnego rygoru, jak za czasów, gdy podlegaliśmy pod Związek Radziecki. Aktualnie większości poborowych ociąga się w koszarach, mimo że od czasu do czasu wpadnie sierżant na salę obleganą przez dziesiątki rekrutów i zrobi im makabrę na poligonie. Znęcanie się dziadków nad rekrutami odeszły w niepamięć. Nie ma kar pod postacią pompek, kręcenia wora, demolowanie szafki, pucowanie kibli, obierania ziemniaków, sług, ani masowego organizowania walk. Armia zawodowa może się sprawdzić, lecz jeżeli zabraknie ochotników, to wówczas ponowią coroczny pobór. Na chwilę obecną nie ma co się spodziewać inwazji, zresztą w państwie nie ma nikt nic do szukania.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Osobiście nie widzę potrzeby utrzymywania dużej armii, której celem byłaby obrona granic kraju, lecz posiadanie kliku świetnie wyszkolonych i wyposażonych dywizji zdolnych do samodzielnego działania poza granicami naszego kraju. Oczywiście nie chodzi mi tu o zredukowanie liczby wojska do 30tys, lecz wybitne przygotowanie owych 30tys ze współczesnego stanu.

To, że nie zapowiada się aby w najbliższym czasie ktoś nas zaatakował nie znaczy, że Polska ma się pozbyć sił obronnych. Brak wojska sprawi, że stracimy znaczenie na arenie międzynarodowej. Właściwie o samodzielnej polityce nie ma co mówić.
 

elpablo

Tyran Okrucieństwa
Dołączył
6 Luty 2008
Posty
2 980
Punkty reakcji
53
Wiek
38
Miasto
Dark Wood
Zgadzam sie z Lobo że powinny być organizowane szkolenia dla mężczyzn w celu zaznajomienia ich z podstawowymi elementami takimi jak strzelanie, poruszanie się w terenie itp. My Polacy mamy partyzantkę i ogólnie wojaczkę we krwi i szkoda byłoby marnować ten potencjał. Co po niektórym w naszych czasach wyszłoby to na zdrowie za duzo lenistwa, pacyfizmu i innej zarazy przybyło z zachodu.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Wojsko to obowiązek, w konstytucji jest zapisek, że każdy obywatel w razie potrzeby musi bronić kraju, a jeśli nie będzie wyszkolony? SKANDAL! Pobór powinien trwać minimum 2 lata.....
Szczerze mówiąc - wolał bym iść na 2 lata do więzienia niż 2 lata biegać po jakichś lasach.

Jeśli szkolenia wojskowe to tylko dla chętnych. Ktoś kto nie chce się szkolić, to i nie będzie raczej chciał w partyzantkę się bawić.

PS
Jakby coś miało mnie skłonić do obrony ojczyzny, to na pewno nie poczucie obowiązku.
 

elpablo

Tyran Okrucieństwa
Dołączył
6 Luty 2008
Posty
2 980
Punkty reakcji
53
Wiek
38
Miasto
Dark Wood
Szczerze mówiąc - wolał bym iść na 2 lata do więzienia niż 2 lata biegać po jakichś lasach.

Jeśli szkolenia wojskowe to tylko dla chętnych. Ktoś kto nie chce się szkolić, to i nie będzie raczej chciał w partyzantkę się bawić.

PS
Jakby coś miało mnie skłonić do obrony ojczyzny, to na pewno nie poczucie obowiązku.
Takie szkolenie mogłoby potrwać kilka dni w roku tu nie chodzi o stworzenie komandosa tylko załapanie samych podstaw.
Po drugie z tym więzieniem to pojechałeś po bandzie, wolisz siedziec na tyłku na pryczy niz nauczyć sie czegoś porządnego?
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Takie szkolenie mogłoby potrwać kilka dni w roku tu nie chodzi o stworzenie komandosa tylko załapanie samych podstaw.
Po drugie z tym więzieniem to pojechałeś po bandzie, wolisz siedziec na tyłku na pryczy niz nauczyć sie czegoś porządnego?
Dlatego nie powinno się przymuszać do tej słuzby. Morale takich formacji było by niskie. Migaliby się od ćwiczeń, załatwiając zwolnienia i zniechęcaliby tą część, która miałaby ochote. Natomiast formacje ochotnicze na pewno znalazłyby chętnych. Założe się, że podobnie jak Sunray wielu chciałoby umieć strzelać i być żołnierzem.
Właściwie większość mężczyzn ciągnie do tego typu spraw. Zamiast oglądać Rambo 10 w telewizji, pobiegali by po lesie. Nauczyliby się jak wymienić magazynek w karabinie, jak rzucić granatem. Podstawy musztry. Pojechali by od święta na manewry, by pokazać drużynie z sąsiedniego miasteczka, że sa górą.
O komandosach nie ma mowy. Żołnierz z lekką nadwagą też mógłby należeć. W końcu w razie wojny i tak bierze się wszystkich. Natomiast wiele nadganialiby zapałem. A wojsko zawodowe dostępne byłoby dla najlepszych, oraz oznaczało na prawdę porządne szkolenie.
Ochotnicy mogliby dostac ten szmelc po układzie warszawskim, którym dysponuje nasza armia, a zawodowców należałoby porządnie wyposażyć.
Co o tym myslicie? Nazwa oczywiście powinnabyć inna. Przyznaje. Może Ochotnicza Służba Wojskowa?
Ten projekt ma niestety poważna wadę. Politycy wolą Polaków pogrążonych w maraźmie, defetyźmie, bezsilnych i bezbronnych. Takich którym się wydaje, że okruchy z pańskiego (brukselskiego) stołu to szczyt naszych możliwości. Dlatego ten projekt byłby psuty na każdym kroku.
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
To, że nie zapowiada się aby w najbliższym czasie ktoś nas zaatakował nie znaczy, że Polska ma się pozbyć sił obronnych. Brak wojska sprawi, że stracimy znaczenie na arenie międzynarodowej. Właściwie o samodzielnej polityce nie ma co mówić.

Źle zrozumiałeś Lobo ;).
Uważam, że obecnie powinniśmy skupić się na wyposażeniu, wyszkoleniu i zapewnieniu odpowiedniego wsparcia logistycznego dla kilku dywizji, które byłyby w stanie reagować poza terenem naszego kraju (jak pokazuje Afganistan i Irak, nie jesteśmy w stanie wyposażyć na misję nawet kilku tysięcy żołnierzy :/ ), niż inwestować potężne sumy w "armie w trampkach". Nie jesteśmy w stanie reagować na współczesne zagrożenia, więc o odpowiedniej reakcji na przyszłe nie może być nawet mowy.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
elpablo napisał:
Takie szkolenie mogłoby potrwać kilka dni w roku tu nie chodzi o stworzenie komandosa tylko załapanie samych podstaw.
Po drugie z tym więzieniem to pojechałeś po bandzie, wolisz siedziec na tyłku na pryczy niz nauczyć sie czegoś porządnego?
Dwa tygodnie takiego obowiązkowego szkolenia nie byłoby niczym tragicznym. Nie wiem tylko czy takie zabawy poprawiły by w jakiś zauważalny sposób siłę militarną naszego kraju.

Tak, wole 2 lata być niewolnikiem i leżeć do góry brzuchem, niż dwa lata być niewolnikiem i biegać po lasach. Nie wiem również w czym to bieganie by mi się przydało (nie licząc kwestii zdrowotnych).

Powiem więcej - dawno z niczego się tak nie ucieszyłem, jak ze zniesienia poboru do wojska. Dzięki temu nie będę miał 9-miesięcy dziury w życiorysie. Tak, tak podchodziłem do wojska - niebotyczna strata czasu i energii.

Lobo napisał:
Właściwie większość mężczyzn ciągnie do tego typu spraw. Zamiast oglądać Rambo 10 w telewizji, pobiegali by po lesie. Nauczyliby się jak wymienić magazynek w karabinie, jak rzucić granatem. Podstawy musztry. Pojechali by od święta na manewry, by pokazać drużynie z sąsiedniego miasteczka, że sa górą.
Większość może i tak. Ja, mój brat (akurat w tym roku studia kończy i zastanawiał się nawet, czy przed wojskiem nie wyjechać z kraju).
Wieeelu moich znajomych ze studiów tak samo do tego podchodzi...
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Większość może i tak. Ja, mój brat (akurat w tym roku studia kończy i zastanawiał się nawet, czy przed wojskiem nie wyjechać z kraju).
Wieeelu moich znajomych ze studiów tak samo do tego podchodzi...
Jeśli chodzi o służbę wojskową to większość jest znowu niechętna. Masz racje. Chodzi mi o to, że większość mężczyzn interesują mundury, broń, strzelanie, walka. Warto by było to wykorzystać. Ale jeżeli obowiązek będzie zbyt duży, np. rok w koszarach, to w realiach gdzie trzeba inwestować czas na znalezienie zawodu i zarabianie pieniędzy, aby sobie jakoś poradzić w życiu to do wojaczki prawie nie będzie chętnych poza maniakami, (ale ci chcieliby żyć z wojska, czyli być w nim zawodowo) oraz nieudacznikami, którzy chcą żeby im ktoś za nich zorganizował życie.

Ja płacić biednemu Józiowi, który ma do wszystkiego dwie lewe ręce, nie chce organizować męskiej przygody, aby się chłopak rozerwał. A tak wygląda to teraz przed zniesieniem obowiązkowego poboru.

Do wojska, jak masz zaledwie trochę sprytu Adam, Cie nie wezmą.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Wielu ludzi migalo sie od wojska bo w tym wydaniu sluzby zasadniczej jaka istniala (istnieje?) to rzeczywiscie strata czasu. Nic sie tam pozytecznego nie nauczysz a czas sie traci. Tutaj chyba nalezy szukac powodu. Gdyby to wygladalo inaczej to kto wie ilu bylo by chetnych. Wydaje mi sie ze duzo wiecej niz teraz.
 

ironman

Nowicjusz
Dołączył
19 Marzec 2007
Posty
105
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
lubuskie
Szkolenia zastępcze zamiast służby wojskowej, np. jesteś na studiach i w czasie wakacji odbywasz 3 misięczne szkolenie i masz wojsko z głowy (tak było przed 2009). Badania były, są i będę tylko, że teraz kryteria będą wyższe. Teraz wojsko będzie dobierało sobie odpowiednich ludzi, a nie jak w czasie zwykłego poboru brali wszystkich jak leciało. Żeby np. dostać się do żandarmerii wojskowej to musisz przejść 12 lekarzy specjalistów (wiem bo byłem). A dla mądrych i mądrzejszych powiem tak: chcecie czuć się bezpiecznie we własnym kraju? To może i policję zrobić z poboru? Zamiast profesjonalnego gliny będzie poborowy glina :lol:
 

elpablo

Tyran Okrucieństwa
Dołączył
6 Luty 2008
Posty
2 980
Punkty reakcji
53
Wiek
38
Miasto
Dark Wood
Dwa tygodnie takiego obowiązkowego szkolenia nie byłoby niczym tragicznym. Nie wiem tylko czy takie zabawy poprawiły by w jakiś zauważalny sposób siłę militarną naszego kraju.
Jeśli takie szkolenia powtarzane byłyby cyklicznie rok w rok to po kilku latach pewnie wpłynęłoby to pozytywnie na siłę militarną. Ja bym proponował np. kilka dni w roku przez 4-5 lat i styka jak ktoś chce wiecej to oczywiście miałby taką możliwość.
To może i policję zrobić z poboru? Zamiast profesjonalnego gliny będzie poborowy glina laugh.gif
I po czesci trafiłeś kulą w płot bo prewencja była złożona głownie z tych którzy nie chcieli isć do wojska i woleli odrobić słuzbę w policji, wiec policja poborowa...
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
a moze jak w stanach?
wojsko swoja droga
a gwardia narodowa swoja?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
z definicji jest, chociaz bywa wykorzystywana w inny sposob
 

misioor

hardcore negotiator
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
4 499
Punkty reakcji
19
Wiek
39
Miasto
Polska "b"
kolega był przeszkoleniu miedzy 3 a 4 rokiem studiów,bo bał sie ze po studiach zwiną go do woja i pokrzyzują plany zawodowe,jak widac trochę dał ciała :D

z jego opowiadań wynika ze te przeszkolenia to smiech na sali:wóda,wóda,wóda,dzień z kałachem i dalej wóda,a potem wolne i wóda na mieście :D i tak przez 6 tyg,w sumie fajny pomysł na wakacje :D

ja tam jestem za wojskiem zawodowym,ewentualnie takie przeszkolenia mogłyby pozostać,chociaż jak czasami widzę takie 'lale' co to boją sie własnego cienia to jestem za powszechnym poborem
 
Do góry