Zniesienie poboru do wojska

matiello

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2007
Posty
19
Punkty reakcji
0
Witam
Od jakiegoś czasu w naszym kraju trwa proces uzawodowienia armii.
Moje pytania dotyczące tej kwestii:
1. Pobór miał być całkowicie zniesiony, jednak ostatnio słyszałem o tym że mają być zamiast poboru jakieś 3 miesięczne szkolenia, czy to prawda??
2. Czy będzie się przechodzić wojskowe badania lekarskie (chodzi mi tu o te na których otrzymuje się kategorie "zdolny do walki" itd)?
3. Czy będzie się można dobrowolnie zgłosić do odbycia jakiegoś szkolenia wojskowego?
Za odpowiedzi z góry dziękuje
Pozdrawiam
 

GummiBear

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2009
Posty
318
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Miasto
Leszno&Poznań
2. Na pewno rocznik '90 ma jeszcze komisje wojskową, bo wczoraj przyszło mi wezwanie.

Dopiero? Ja już w listopadzie byłem na komisji. Wyglądało to tak że siedzieliśmy z kumplami 10 min i słuchaliśmy jak babka nadaje o wojsku coś. Żadnych badań.

1. Nic nie słyszałem o obowiązkowych szkoleniach dla wszystkich.
2. Po co skoro nie chcesz iść do wojska?
3. Nie sądzę żeby wojsko organizowało takie rzeczy ale pewien nie jestem. A jeśli tak to na pewno nie darmowe. To w końcu dodatkowe koszty.
 

elpablo

Tyran Okrucieństwa
Dołączył
6 Luty 2008
Posty
2 980
Punkty reakcji
53
Wiek
38
Miasto
Dark Wood
Przyznawanie kategorii wojskowych podobno ma spaść na barki wójtów, burmistrzów itd jakoś tego nie moge sobie wyobrazić. Co do komisji to widze że teraz dzieciaki nie mają takich atrakcji jak wypinanie dupy do komisji przysiady, sklony i innego typu atrakcje.
 

Pragne_byc_wolny

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2009
Posty
226
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Sosnowiec
Z czego się cieszyć? Pobór zlikwidowali a liczba wojska obecnie wynosi 120 tyś czynnych żołnierzy. jak an ansz kraj to kropla w morzu. Spokojnie Polska mogłaby miec wojsko w liczbie 1-2mln ludzi. teraz jesteśmy niczym województwo w Europie..... To przykre, poza tym, ludzie nie mają już kompletnie żadnej wiedzy na temat broni, obronności czy jakiejkolwiek sprawności fizycznej. Wojsko poborowe jest potrzebne, a ludzie sie kiedys przekonają, ale będzie za późno. Zniesieniem poboru niszczymy niepodległy kraj. Nie rozumiem powodu do radości i tej euforii wśród ludzi. Wojsko to obowiązek, w konstytucji jest zapisek, że każdy obywatel w razie potrzeby musi bronić kraju, a jeśli nie będzie wyszkolony? SKANDAL! Pobór powinien trwać minimum 2 lata.....
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Z czego się cieszyć? Pobór zlikwidowali a liczba wojska obecnie wynosi 120 tyś czynnych żołnierzy. jak an ansz kraj to kropla w morzu. Spokojnie Polska mogłaby miec wojsko w liczbie 1-2mln ludzi. teraz jesteśmy niczym województwo w Europie.....

Nom... 1-2mln żołnierzy w trampkach <_< .

Wojsko to obowiązek, w konstytucji jest zapisek, że każdy obywatel w razie potrzeby musi bronić kraju, a jeśli nie będzie wyszkolony? SKANDAL! Pobór powinien trwać minimum 2 lata.....

Ehh... EKONOMIA EKONOMIA nie skandal!!.
 

Kooba

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2009
Posty
25
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Z czego się cieszyć? Pobór zlikwidowali a liczba wojska obecnie wynosi 120 tyś czynnych żołnierzy. jak an ansz kraj to kropla w morzu. Spokojnie Polska mogłaby miec wojsko w liczbie 1-2mln ludzi. teraz jesteśmy niczym województwo w Europie..... To przykre, poza tym, ludzie nie mają już kompletnie żadnej wiedzy na temat broni, obronności czy jakiejkolwiek sprawności fizycznej. Wojsko poborowe jest potrzebne, a ludzie sie kiedys przekonają, ale będzie za późno. Zniesieniem poboru niszczymy niepodległy kraj. Nie rozumiem powodu do radości i tej euforii wśród ludzi. Wojsko to obowiązek, w konstytucji jest zapisek, że każdy obywatel w razie potrzeby musi bronić kraju, a jeśli nie będzie wyszkolony? SKANDAL! Pobór powinien trwać minimum 2 lata.....

Jeśli dostałbyś wezwanie do WKU to od razu zmieniłbyś tekst, że pobór powinien trwać 2 lata, i to dla każdego... 2 lata wyjęte z życiorysu dla niektórych osób.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Zawsze byłem zwolennikiem armii zawodowej.
@Pragne być wolny. Może przed wojną armia z poboru miała wysokie morale. W dzisiejszych warunkach większość tak czuje się w obowiązku do tej służby, że morale takiej armii było by żadne. Dlaczego armia zawodowa musi być mniejsza? uważasz, że jest droższa? Armia zawodowa może być mniejsza bo jest dużo skuteczniejsza.

Fakt faktem, że zmniejszenie liczby żołnierzy do 100 tysięcy Michalkiewicz ostatnio porównał do czasów saskich, kiedy kolejne sejmy uchwalały coraz to mniejszą liczbe wojska. Widocznie nie jest w interesie naszych sąsiadów (tak zazwyczaj jest) abyśmy mieli siły obronne, a ostatnio obserwując nasz rząd nie jestem pewien którego państwa interes reprezentuje, ale na Polske bym nie stawiał.

Nie rozumiem też co to za 10 tysięczna rezerwa. Co ona daje?
 

Talpy

Frank McGrath
Dołączył
8 Sierpień 2008
Posty
990
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Siedlce
Witam
Od jakiegoś czasu w naszym kraju trwa proces uzawodowienia armii.
Moje pytania dotyczące tej kwestii:
1. Pobór miał być całkowicie zniesiony, jednak ostatnio słyszałem o tym że mają być zamiast poboru jakieś 3 miesięczne szkolenia, czy to prawda??
2. Czy będzie się przechodzić wojskowe badania lekarskie (chodzi mi tu o te na których otrzymuje się kategorie "zdolny do walki" itd)?
3. Czy będzie się można dobrowolnie zgłosić do odbycia jakiegoś szkolenia wojskowego?
Za odpowiedzi z góry dziękuje
Pozdrawiam

1. Pobór jest zniesiony, o szkoleniach nic nie słyszałem
2. Badania będą, i nie tylko dla rocznika 90, rezerwa musi być.
3. Ale na zawodowego? :niepewny:

BTW, zobaczycie, że zawodowe zlikwidują :) Już im pieniędzy brakuje :p
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Nie rozumiem też co to za 10 tysięczna rezerwa. Co ona daje?
To chyba chodzi o cos na ksztalt gwardii narodowej w USA. Nie wiem czy to do konca dobry pomysl, wiele zalezy od szczegolow (czyt. wykonania).

Co do samej armii to powinna byc zawodowa z wielu powodow. Przede wszystkim wszyscy sluzacy tam beda zawodowcami a co za tym idzie beda skuteczniejsi. Nie jestem pewien jak liczna powinna byc ta armia ale sto tysiecy jak na kraj wielkosci Polski to chyba troszke malo (niech mnie ktos poprawi jesli sie myle)?

Natomiast jestem zwolennikiem stworzenia obowiazkowych szkolen wojskowych w razie konfliktu spoleczenstwo ktore potrafi sie bronic nie jest wcale takim glupim pomyslem.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
To chyba chodzi o cos na ksztalt gwardii narodowej w USA. Nie wiem czy to do konca dobry pomysl, wiele zalezy od szczegolow (czyt. wykonania).
Co to za formacja 10 tyś? OSP by ich pokonała w jeden dzień ze względu na przewage liczebną.
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Co to za formacja 10 tyś? OSP by ich pokonała w jeden dzień ze względu na przewage liczebną.
To jest pytanie do pomyslodawcy :)

Poza tym z OSP to chyba przesadziles. Z tego co wiem nie maja broni (chyba ze Pawlak zaczal ich potajemnie dozbrajac i szykuje zamach stanui) a dwa to 10 tys zolnierzy to wcale nie tak malo znowu.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
To jest pytanie do pomyslodawcy :)

Poza tym z OSP to chyba przesadziles. Z tego co wiem nie maja broni (chyba ze Pawlak zaczal ich potajemnie dozbrajac i szykuje zamach stanui) a dwa to 10 tys zolnierzy to wcale nie tak malo znowu.
Brygadę by się zmontowało.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Rozumiem ze to zart :)
Nie. Chodziło mi o to, że można by już z tych żołnierzy stworzyć jednostkę taktyczną. Samodzielną brygade. Czyli nie tak mało. Jak by się uparł to i dywizja by była. Ale na tym to sie chyba Odys zna. Ja tam w wojsku nie byłem.
Natomiast to jednak jast mała liczba jeśli chodzi o rezerwę na wypadek wojny. Czyli jak przyjdzie co do czego to mamy 110 tyś wojska. To jest mało.

Ja jestem zwolennikiem, pospolitego ruszenia na wzór szwajcarski. Mężczyzna powinien trzymać broń w domu, albo w miejscowym placówce PR. I od czasu do czasu doszkalać się w walce partyzanckiej. Do takiego kraju wróg by nie chciał wchodzić, nawet w wypadku, gdyby przełamał front, to okupacja była by zbyt kosztowna.
Problem w tym, że politycy musieli by traktować Polaków jak wolny naród. A jak im się zachce zlikwidować całkiem niepodległość, bo Niemcy sobie wymyslą, że integracja w ramach UE tego wymaga. Wtedy taka formacja mogłaby sobie wziąść do serca swoje zadanie. Tak więc pospolite ruszenie w Polsce nie przejdzie.
 

Sunray

Bywalec
Dołączył
30 Lipiec 2008
Posty
3 574
Punkty reakcji
60
Wiek
34
Miasto
pomorskie
Mówiąc o wojsku- uważam, że powinno być zawodowe (bardziej wydajne), ale jednocześnie powinno być coś na wzór szkoleń dla chętnych.
Ja np. nie mam ani zdrowia, ani czasu, aby iść na długie miesiące do koszar. Ale chętnie dowiedziałbym się o technikach wojskowych, o postępowaniu w razie zagrożeń, pochodził na strzelnice, poznał sposoby korzystania z map itd. Połączenie przyjemnego spędzania wolnego czasu z pożytkiem (dla ogółu) i brakiem zobowiązań.
I co ja miałbym tu zrobić? Bo w chwili obecnej, mimo moich chęci, mogę być albo wojskowym, albo cywilem. Nic pomiędzy. Brakuje mi właśnie takich rezerw i rozwijania zainteresowań militarnych wśród młodych ludzi. :/
A Przysposobienie Obronne (to licealne) jednak mało daje. I co, tylko z taką wiedzą w razie wojny weźmie się miliony Polaków do działań?
 

Bishop986

King of Mars
Dołączył
3 Sierpień 2008
Posty
8 886
Punkty reakcji
70
Miasto
Kraina "By żyło się lepiej"
Nie. Chodziło mi o to, że można by już z tych żołnierzy stworzyć jednostkę taktyczną. Samodzielną brygade. Czyli nie tak mało. Jak by się uparł to i dywizja by była. Ale na tym to sie chyba Odys zna. Ja tam w wojsku nie byłem.
Natomiast to jednak jast mała liczba jeśli chodzi o rezerwę na wypadek wojny. Czyli jak przyjdzie co do czego to mamy 110 tyś wojska. To jest mało.
Lepiej miec 110 tys niz 100 tys :) Generalnie raczej watpie zeby byl sens tworzenia takich struktur na wieksza skale bo to jednak nie sa do konca profesjonalisci a ich utrzymanie kosztuja. Lepiej by chyba bylo zeby po prostu zwiekszyc ilosc wojska zawodowego i to nie nawet o 10 tys ale np 50 tys.
Ja jestem zwolennikiem, pospolitego ruszenia na wzór szwajcarski. Mężczyzna powinien trzymać broń w domu, albo w miejscowym placówce PR. I od czasu do czasu doszkalać się w walce partyzanckiej. Do takiego kraju wróg by nie chciał wchodzić, nawet w wypadku, gdyby przełamał front, to okupacja była by zbyt kosztowna.
Problem w tym, że politycy musieli by traktować Polaków jak wolny naród. A jak im się zachce zlikwidować całkiem niepodległość, bo Niemcy sobie wymyslą, że integracja w ramach UE tego wymaga. Wtedy taka formacja mogłaby sobie wziąść do serca swoje zadanie. Tak więc pospolite ruszenie w Polsce nie przejdzie.
Generalnie sie zgadzam chociaz jakas inna nazwa byla by lepsza bo pospolite ruszenie to sie zle kojarzy :D W kazdym razie jak zwal tak zwal pewne kursy wojskowe obowiazkowe dla kazdego obywatela sa dobrym pomyslem. Zawsze jest to jakis potencjal obronny. Tacy ludzie moga albo dzialac w partyzantce albo mozna ich wcielic do regularnego wojska jesli zajdzie taka potrzeba.
 
Do góry