Czy oddanie ministerstwu w zarząd kolei czyni ministerstwo właścicielem? Nie. Więc w ramach prywatyzacji trzeba przekazać (za opłatą) koleje prawdziwemu właścicielowi. Można temu, co najwięcej zapłaci ... A komu zapłaci? I tu już rodzą się trudności socjalistyczne, które trzeba bohatersko pokonywać. Na przykład taką trudność, że dostanie koleje właściciel, który zechce mieć monopol. A jak on będzie miał monopol, to o wolnej konkurencji i wolnym rynku w kolejnictwie można zapomnieć. Jeszcze tylko jedna trudność - pokolenia kolejarzy pracowały za pół darmo i wypadałoby to podczas prywatyzacji uwzględnić. Da się to łatwo zrobić? Kisiel mówił, że socjalizm jest ustrojem, który stwarza trudności, a potem bohatersko je pokonuje. Proszę zwrócić uwagę, że nasza prywatyzacja miała miejsce w w czasie, kiedy ministerstwa, rząd itp n a d a l dzierżyły wszystko, choć tylko przy uwierzeniu, że istnieje tak zwana własność społeczna i jej, uprawnieni przez ustawy reprezentanci. Mówią, ze to byli aferałowie i złodzieje. łapownicy, kanciarze. Jedynym możliwym posunięciem prawicy był wtedy (taktycznie) przekazanie zakładów pracy ich załogom. Wtedy zaistniałaby możliwość dowiedzenia się - co nam jest potrzebne i dla nas zyskowne, a co jest balastem (bankructwa). A także ile co powinno kosztować - co jest za drogie, a czego cenę mozna podnieść (popyt i podaż) To byłoby rozpoczęcie procesu prywatyzacji, nie wiem czy powstawałyby spółki pracownicze, czy inne spółki, może sprzedawanoby zakłady za złotówkę (lecz nie ministrom). Kto byłby poszkodowany? No, na przykład ja, ale moi potomkowie mieliby kraj kapitalistyczny, więc bym się łatwo zgodził. Ale rząd o mnie zadbał! Dostałem (kupiłem) świadectwo udziałowe Narodowych Funduszy Inwestycyjnych. Od kogo kupiłem i komu zapłaciłem? Czy to wyrównało każdemu pracownikowi jego krzywdy spowodowane nieadekwatną do wkładu pracy pensję (albo akord itd)? Szansa na lepszą prywatyzację gosodarki była blokowana przez brak dekomunizacji, czemu towarzysze poptrafili zapobiec. Oni się wszędzie sprytnie porozdzielili i stali się trudnowykrywalni. Starczy, bo to se ne wrati.
Kornel Sulla