Złamane Serce

hopbeat

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
...a co jesli byłeś z dziewczyną prawie 5 lat, wszystkie miłe wspomnienia kojarzą się tylko z nią, byliście nierozłączni, ta sama klasa, szkoła itp...zerwaliście i po kilku miesiącach pojawił się "przyjaciel" w jej zyciu, a ty nadal chcesz być z nią i nie potrafisz żyć bez niej...a ona mieszka w pokoju obok...
 

Goja18

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2008
Posty
2
Punkty reakcji
0
No coz trzeba sobie jakos radzic ja jestem po 3 letnim zwiazku i uwierz mi jest naprawde ciezko;/ :(

No cóż ja Wam też nic nie doradzę, jestem w tej samej sytuacji.

@ tygodnie temu zostawił mnie chłopak po 8 latach razem, nie wiem czemu i nie ogę tego zrozumieć, jedyne co powiedział ze już chyba mnie nie kocha, ze to nie ta sama miłość co przed laty, potem odkryłam ze spotykał sie jakąś 3 razy( sam mi to potem wytłumaczył ze chciał spróbować bo byłam jego pierwszą w życiu).

Teraz wiem zę nie wróci bo nie odzywa sie 2 tygodnie i nie odpisuje na smsy, jedyne co wiem ze plącze i nie wychodzi z domu.

Jestem załamana i też nie wiem jak sobie z tym poradzić, pracowałam u niego, spędzaliśmy czas ze sobą 24h/dobę wszystko mu oddałam całą siebie i zostałam sama:(

Nie wierze ze to minie szybko bo 8 lat to długo , po za tym te 8 lat to całe moje dorosłe życie do tej pory mam 24 lata, wiem ze mam szanse na nową miłość ale nie wiem czy komuś zaufam jeżeli zostałam okłamana przez miłość po 8 latach. To co to było jak nie miłość – przyzwyczajenie, mam nadzieje ze ja tez dojdę do takiego wniosku jak on ze wcale go nie kochałam.

Bądźmy razem , jakoś to będzie pozdrawiam cieplutko


Aha spoko ma.Ja nie rozumie jak po 8 latach ktos tak moze zrobic.Ja jestem w stalym zwiazku od 3 lat ale to juz koniec.Moj chlopak ostatnio zmienil sie nie do poznania nie wiem wogole o co mu chodzi czesto sie klucilismy,on nie mial dla mnie czasu a jak pytalam o co chodzi to odpowiadal ze musi sobie to wszystko przemyslec,a ja nie wiem co bo przeciez do niedawna wszystko bylo ok;/ Zero smsow telefonow, przestal sie na dobre odzywac;/ I jak tu zrozumiec gosci??Ale naprawde Graza 8 lat to kupe czasu mi jest ciezko po 3 i nie wiem jak bym sobie poradzila na twoim miejscu:{ Ale zaczynam nowy etap w zyciu i mysle ze bedzie dobrze chociaz na poczatku bardzo ciezko.Ale pocieszam sie tym wszystkim co mam czyli rodzina,znajomymi.I tak sobie poprostu mysle ze ci wszyscy goscie poprostu na nas nie zasluguja:) Bo my jestesmy za:cenzura:iste a oni to zwykli kretacze. 3majcie sie cieplutko...
 

Kasia_tara

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2009
Posty
1
Punkty reakcji
0
Miasto
Kraków
Witam, ja z moim chłopakiem byłam 4 lata w tym 3 razy ze mną zerwał...Z miesiąc temu właśnie nastał ten trzeci raz gdy się rozstaliśmy, naprawdę próbowałam wszystkiego i nie idzie nic zrobić za 2 zerwaniem chciałam zabić nową miłością ale się nie dało z pierwszym razem zapomnieć też nie dałam rady,bo jak on widzi ze już nie cierpię przez niego to mi wszystko niszczy i znowu chce być ze mną. Nie wiem co mam robić nie mogę się odciąć od niego całkowicie bo nie dam rady z różnych przyczyn ale jak będzie znowu chciał ze mną być to nie wiem czy czekać na niego czy powiedzieć nie jak on będzie znowu chciał stworzyć od nowa nasz związek.Mnie to zjada od środka to cierpienie i ta nie wiedza na ten temat jeszcze jak zrywa to nie mówi ze mnie nie kocha i nie chce ze mną być najgorsze jest to ze nic nie mówi i traktuje mnie jak obca osobę :(
 

astana

absolwent
Dołączył
23 Styczeń 2009
Posty
1 305
Punkty reakcji
2
Nie wracaj do niego. Chłopak nauczony doświadczeniem wie, że do niego wrócisz i traktuje Cię jak zabawkę. Znajdź sobie kogoś i absolutnie już do niego nie wracaj.
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
nic tylko płakać ;(... to jest bezsens...

Jak sobie radze? Ludzie,znajomi,nieznajomi,zabawa,alkohol, nigdy nie zostawać samej ze swoimi myślami <najgorsza opcja>. Cokolwiek... byleby nie myśleć o eX.
 

pawelpol

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
witam opisze wam moja historie bo juz nie wiem co mam zrobic ze soba
bylem z dziewczyna 9 lat bylo pieknie wyjechalismy do anglii zostawilem dla niej wszystko w polsce (prace,pilke nozna,przyjaciol)mielismy plany przyjechalismy do anglii po lepsze zycie co okazalo sie pieklem dla mnie teraz ,nie umiem zapomniec nie potrafie jest mi tak ciezko ,nigdy nie przypuszczalem ze to moze sie stac a stalo sie z dnia na dzien pryslo jak banka mydlana minelo juz 9 miesiecy a jest coraz gorzej ,mam glupie mysli ,sny mnie niszcza zabijaja ,kazda chwile mojego zycia kazda sekunde to mysli o niej a ona nawet nie odpisze na sms to wszystko jest chore a teraz jeszcze dowiedzialem sie ze chodzi z angolem znalazla sobie nowego po 9 latach a mowila ze tak bardzo mnie kocha powiedzcie mi co jest nie tak w ludziach czemu tacy sa po co to wszystko w zyciu sie robi ,czy jest jakies wytlumaczenie jak zapomniec ,jak znalez sens zycia jak sie go stracilo bo juz nie umiem zyc z tym ...................pozdrawiam
 

zaba91

Nowicjusz
Dołączył
25 Styczeń 2010
Posty
48
Punkty reakcji
2
O kurna... Współczuję. Też byłem w Anglii z dziewuchą, co prawda tylko przez wakacje, ale zaobserwowałem na wyspach coś takiego, że pary się rozpadają. Sam ze swoją przez 3 miesiące mieliśmy ciche dni i myślałem wtedy, że to koniec. Koniec nastąpił 3 lata później i też z dnia na dzień. Nie ma odpowiedzi na żadne z pytań, które sobie stawiasz. Sam nie potrafię wytłumaczyć dlaczego jednego dnia słyszę: "Kocham Cię, nie wiem co musi się stać, żebym przestała" żeby 3 dni później usłyszeć "Coś się wypaliło między nami". Jedno co wiem, że brak odzewu z jej strony jest rozsądny. Nie da się zakończyć długoletniego związku w przyjemny sposób. Jeśli ona zdecydowała się na inne życie musi zerwać kontakt, inaczej będziesz żył nadzieją i z dnia na dzień coraz bardziej świrował.

Rada tendencyjna do bólu, ale odnów kontakty. Wróć do robienia rzeczy, które ograniczyłeś ze względu na związek lub inne sprawy. Warto też w jakiś sposób podbudować własne EGO, bo zapewne poczucie własnej wartości masz mniejsze niż zero...

"Show must go on", zdystansuj się emocjonalnie do sprawy. 9 miesięcy od rozstania to dużo, ale może potrzebujesz więcej czasu. No i co jeszcze... przecież nie można stale płakać i użalać się nad sobą.
 

Endriu.

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2010
Posty
108
Punkty reakcji
3
Wiek
30
Miasto
Kluczbork
Według mnie takich rzeczy od tak nie da się zapomnieć. To musi przyjść z czasem. Wiadomo każdy ma w życiu jakieś problemy mniejsze bądź większe. A jeśli chodzi o sprawy miłosne są dość problematycznym zagadnieniem. I w sumie nie istnieją żadne sposoby aby zapomnieć o osobie bliskiej naszym sercom. Nie można radzić a raczej zapominać o tym w postaci alkohol i innych używkach.
 

Rashkel

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2006
Posty
230
Punkty reakcji
3
Wiek
41
Miasto
Częstochowa
Zająć się czymś, co się naprawdę lubi i poświecić się temu całkowicie. Ja na przykład polecam dużą ilość ruchu na swieżym powietrzu. Wiem, ze pogoda na razie nie sprzyja, ale jeszcze z tydzień czy dwa i będzie dobrze.

Ja obecnie przeżywam prawdopodobnie najdłuższego doła od czasu okresu maturalnego (to już 5 miesięcy). Miłość/zauroczenie bez wzajemności to parszywa choroba. Mam nadzieje, że słowa które powtarzam sobie codziennie się sprawdzą: "na wiosnę mi przejdzie". Na dodatek jeszcze remont mieszkania, który muszę zrobić, dobija mnie jeszcze bardziej. Zero życia towarzyskiego przez najbliższe 3 tygodnie.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Musi minac jakis czas, aby rany sie zagoily. I nie rob tak jak niektorzy radza, ze nowa milosc. Niektorzy nawet od razu praktycznie wskakuja w nowy zwiazek, tylko po to, aby zapomniec. Lepiej tak nie robic, bo wtedy wskakujemy w nowa milosc nadal kochajac poprzednia partnerke i nie kochajac obecnej . Wtedy ta obecna jest tylko "lekiem na samotnosc". Lepiej tak nie robic, bo mozemy zranic druga osobe, a przeciez my chyba tez bysmy nie chcieli zostac tak kiedys zranieni? Podchodzmy do uczuc dojrzale.. Mysle, ze jak na kims naprawde zalezalo, to musi minac sporo czasu, abysmy mogli zaangazowac sie w nowy zwiazek, ciezko powiedziec ile, ale ja powiem , ze kiedys cierpialam 2 lata po bylym. I wole to cierpienie przezywac sama niz pakowac sie w nowy zwiazek, zeby tylko porownywac obecnego do poprzedniego i tylko po to by nie byc samotna. To nie ejst dobre, poza tym nawet jezeli zwiazalabys sie od razu z innym, to nie bylabys szczesliwa, bo poki co myslisz tylko o tym jednym jedynym, na razie innego nie pokochasz, bo tamten w Twoim sercu, wiec zwiazek z innym bylby jalowy.
 

pawelpol

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
dziekuje napewno nie szukam nowej milosc stara musi we mnie zgasnac o ile zgasnie pozdrawiam
 

Rashkel

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2006
Posty
230
Punkty reakcji
3
Wiek
41
Miasto
Częstochowa
A czemu by nie spróbować. Nie mówię tu, aby zakochiwać się od razu. Ale poznać trochę facetów/kobiet (niepotrzebne skreślić) i kto wie, może któryś/któraś wpadnie w oko. Ja raz się w ten sposób wyleczyłem z jednego zauroczenia (wpadając w drugie, równie beznadziejne).
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
A czemu by nie spróbować. Nie mówię tu, aby zakochiwać się od razu. Ale poznać trochę facetów/kobiet (niepotrzebne skreślić) i kto wie, może któryś/któraś wpadnie w oko. Ja raz się w ten sposób wyleczyłem z jednego zauroczenia (wpadając w drugie, równie beznadziejne).

Raskhel Twoim sposobem na zycie jestg popadanie z jednego zauroczenia w drugie? Jezeli ktos kogos naprawde kochal, to nawet czesto nie potrafi od razu spotykac sie z innymi osobami plci przeciwnej, to po co ma sie zmuszac? Albo zalozmy chlopak zdradzil dziewczyne, zerwala z nim. To tez od razu ma sie spotykac z chlopakami ?Nie !!! A wiesz dlaczego? Bo to wzmagaloby bol, ta osoba musialaby odpoczac od facetow..
 

Dareios

Nowicjusz
Dołączył
26 Styczeń 2010
Posty
194
Punkty reakcji
13
Wiek
43
Trzeba po prostu spojrzeć na to z innej strony. Co jest przyczyną tego bólu,to jest właśnie żal... żal dawnych dni... trzeba z nim sobie poradzić i nigdy nie zapominać z jakiego powodu nastąpiło rozstanie. Jeśli ktoś odchodzi,to tym samym daję Ci szansę na coś innego i lepszego. Odejście... czasami może oznaczać uratowanie komuś życia jak i jednej osobie taki drugiej. Miłość ma swój plan i nie zawsze jest zrozumiały,ale ona nigdy nie chcę źle.
 

pawelpol

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2010
Posty
3
Punkty reakcji
0
wiecie milosc czasmi zabija ale po burzy musi przyjsc slonce to wszystko to plan ktory ktos napisal dla jednych lepiej dla innych gorzej ,trzeba przeczekac zajac sie soba choc trudno jest to zrobic wiem COs o tym pozdrawiam
 
Dołączył
9 Marzec 2010
Posty
4
Punkty reakcji
0
Dość ciężki temat - miłość, rozstania, dylematy związane z druga połówką. Aktualnie jestem po niedawnym rozstaniu. Dokładnie minęło 1,5 miesiąca i radzę sobie wbrew pozorom. Jak? To różnie. Najważniejsze jest to aby maksymalnie wypełnić swój wolny czas, bo jak się jest zajętym to nie ma się chwili na przemyślenia, wspominania itp. Bynajmniej w moim przypadku tak jest. Dużo czasu poświęcam na to co lubię a na co czasu nie miałam podczas bycia z tą osobą. Spotkania z przyjaciółmi, wyjścia na miasto, oddawanie się własnemu hobby. Oczywiście miałam na początku momenty płaczu, rozpaczy i niezrozumienia w ogóle dlaczego tak się stało, bo nie ukrywam zostałam zaskoczona taką decyzją a do tego troszkę okłamana, bo decyzja była taka, że wspólne mieszkanie Nam nie służy i lepiej dla Nas i Naszego związku byłoby zamieszkanie osobno ale bycie nadal ze sobą. Niestety okazało się, że już podczas wyprowadzki mój ex miał inne podjęte decyzje o czym mnie nie poinformował. W późniejszym etapie dowiedziałam się, że niestety zostałam okłamana gdyż chciał mnie ukarać (do dziś nie wiem za co - jak w przedszkolu). :) W każdym razie żadne rozstania nie są przyjemne ani tym bardziej łatwe. Nie da się zapomnieć o kimś nigdy. Ewentualnie częstotliwość wspominania kogoś z czasem maleje. Pamięta się natomiast zawsze. I nie wydaje mi się aby to złe było, bo w końcu dzieliliśmy z kimś kiedyś swoje życie, wolny czas, byliśmy dla kogoś na dobre i złe. Trzeba natomiast pamiętać aby nie zadręczać się pytaniami dlaczego tak się stało? Dlaczego tak nagle kiedy wszystko wydawałoby się być jak najbardziej wspaniale. Stało się i już. Teraz trzeba skupić się na sobie, odkrywać to czego nie odkryliśmy dotychczas, cieszyć się z każdego nowego dnia i iść przed siebie. Wiem, to brzmi jak coś niemożliwego ale to pomaga! :) Rozmyślanie, płakanie i zadręczanie się tylko nas ciągnie w dół i może skończyć się to tragicznie. Nie zrozumcie mnie źle, wypłakać swoje trzeba by dać ujście swojemu żalu. Jednak nie możemy zatracić gdzieś w tym wszystkim tego co dla nas jest dobre, co jeszcze na Nas czeka, bo przecież gdyby nie nadzieja na lepsze jutro to w ogóle byłaby apokalipsa. Także uszy do góry! Głowy też. :) I uśmiechy na twarzy a będzie już tylko lepiej. :)
 

Karmelowa

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2010
Posty
47
Punkty reakcji
0
Graza:

Mi się wydaje, że tak długi związek mógł się wypalić... albo znów poczujecie do siebie miłość. Daj mu trochę czasu...
 

Rashkel

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2006
Posty
230
Punkty reakcji
3
Wiek
41
Miasto
Częstochowa
Monique19 napisał:
Raskhel Twoim sposobem na zycie jestg popadanie z jednego zauroczenia w drugie?

Wole żyć nadzieją, że może u innej się uda, niż dołować się, że nie mam u aktualnej sympatii szans. Zresztą, tuz po zranieniu, szanse że jakaś dziewczyna mnie oczaruje do tego stopnia, bym nie potrafił o niej przestać myśleć, są bardzo nikłe.

A moim sposobem na życie jest jak najwięcej czasu spędzać aktywnie. Szkoda, że obowiązki i praca (a teraz i pogoda) na to nie pozwalają. Ale jeszcze kilka tygodni i znowu znajdę się na szlakach turystycznych (koniec półrocznego doła)

Monique19 napisał:
Jezeli ktos kogos naprawde kochal, to nawet czesto nie potrafi od razu spotykac sie z innymi osobami plci przeciwnej, to po co ma sie zmuszac?

Racja, lepiej się dołować w domu i nigdzie nie wychodzić. W ten sposób prawie cały październik i listopad sobie wyrwałem z życiorysu.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Wole żyć nadzieją, że może u innej się uda, niż dołować się, że nie mam u aktualnej sympatii szans. Zresztą, tuz po zranieniu, szanse że jakaś dziewczyna mnie oczaruje do tego stopnia, bym nie potrafił o niej przestać myśleć, są bardzo nikłe.

A moim sposobem na życie jest jak najwięcej czasu spędzać aktywnie. Szkoda, że obowiązki i praca (a teraz i pogoda) na to nie pozwalają. Ale jeszcze kilka tygodni i znowu znajdę się na szlakach turystycznych (koniec półrocznego doła)



Racja, lepiej się dołować w domu i nigdzie nie wychodzić. W ten sposób prawie cały październik i listopad sobie wyrwałem z życiorysu.

Nie to, ze lepiej sie dolowac, ale ja jak bylam zalamana po rozstaniu to jakos nie mialam nastroju na spotkania z facetami, co z tego ze nawet bym sie spotkala jak nadal bym byla smutna i myslalabym o tamtym? W sumie kiedys tak bylo, ze po rozstaniu krotki czas spotkalam sie z innym , myslalam, ze moze cos to pomoze i co ? Na spotkaniu nadal bylam tak samo zalamana jak przedtem i co z tego ze bylam z innym skoro i tak caly czas myslalam o tamtym.. nic to nie dalo..
 

kate17

Nowicjusz
Dołączył
29 Maj 2011
Posty
12
Punkty reakcji
0
emm.. sorki ze pisze ale chce po prostu wyladowac emocje na klawiaturze... nie oczekuje zebyscie odp, po prostu duszenie w sobie emocji jest fatalnym rozwiazaniem. gdy kogos kocham to kocham do szalenstwa. kochalam chlopaka przez 8-9 lat. wyznal sobie milosc z moja przyjaciolka.. gdy ja stalam obok.. ale nie o to chodzi. jestem teraz naprawde zakochana po raz 2. i najlepsze jest to ze ta milosc przyszla z przyjazni, a zwiazki oparte na przjazniach sa najsilniejsze.. nie musimy juz sobie zaimponowac bo znamy nasze charaktery..

jestesmy najlepszymi przyjaciolmi,nazwijmy go mr.x... latwiej mi bedzie nie myslac o jego imieniu i duzo przeszlismy w zyciu. naprawde duzo. gdy zaczelismy sie przyjaznic on mial inna. zachowala sie jak ostatnia **** i zerwali. pomagalam mu ciagle.. wtedy zaczelam sobie uswiadamiac jak bardzo go kocham.gdy powiedzialam to przed soba sama.. bo to najtrudniejsze.. przyznac sobie samej ze kogos sie kocha.. doslownie 5 min pozniej dostalam od niego wiad ze jest w zwiazku. przez tydzien nie moglam jesc.. lezalam i 6 godz patrzylam w sciane. po kilku miesiacach nie wytrzymalam i powiedzialam mu jak bardzoo go kocham, spytal czy jako przyjaciela powiedzialam nie i ucieklam. tak.. nie komentujcie mojego uciekania, po prostu taka jestem. nie chce zeby akurat on widzial moje emocje. jest fantastycznym przyjacielem ale ma tez inna przyjaciolke, o ktora bym rozszarpala. ciagle sa razem, ciage ja przytula itd.. mnie traktuje slabiej. i boli mnie to w cholere...

ostatnio mial problemy z tamta swoja dziewczyna.. jej wina.. ale.. spytal mnie o rade.. co zabolalo tak cholernie ze nie moge sie pozbierac.. na koniec mi napisal ze dzieki mnie sa ciagle razem. .. ostatnio mielismy zajecia, wazne zajecia. wrocil akurat z nia z wloszech... i w trakcie zajec powiedzial mi ze uprawiali tam seks. probolawam uciec .. on to przewidzial i zlapal mnie tak za nadgarstki gdy probowalam sie wyszarpnac ze zyla mi w dloni pekla. wczoraj byla zabawa.. poszlam. taki facet probowal sie do mnie przystawiac.. zaczal ze mna tanczyc.. czulam sie strasznie nieswojo. a mr.x? wzial mnie na dok i zaczal mowic" naprawde slodko razem wygladacie!! naprawde pasujecie do siebie"!! .. powiedzialam tylko naprawde zrospaczona: blagam cie nie rob tego! i poszlam.. on w tym czasie tanczyl do wolnej i cudownej muzyki z tamta przyjaciolka.. a mi serce sie rozrywa z bolu... na zajeciach.. jak mogl mi to tak powiedziec... boli w cholere.. i sory ale musialam z siebie to wyrzucic.. boli mnie wszystko ale to jak komentuje zdjecia swojej przyjaciolki, jak ... mi pokazuje ile ona dla niego znaczy ale jej juz nie pokaze ile ja dla niego znacze..
 
Do góry