Kaznodzieya
Kaznodzieya
- Dołączył
- 16 Luty 2006
- Posty
- 10 124
- Punkty reakcji
- 98
Zaczęłam zadawać pytania w innym temacie a w tym pragnę się dowiedzieć czym różni się ZEN od DIAMENTOWEJ DROGI i tyle Pozdrawiam apa:
Nazwą ?
Sorry musiałem
Zaczęłam zadawać pytania w innym temacie a w tym pragnę się dowiedzieć czym różni się ZEN od DIAMENTOWEJ DROGI i tyle Pozdrawiam apa:
a toto z czym mialo zwiazek?A potem ludzie się dziwią, że jest tyle nietolerancji na świecie... Przykre.
z tym, że mój pierwszy post kierowałam do ludzi, którzy wiedzą więcej na temat buddyzmu niż ja. Ale zagorzały katolik musiał wtrącić swoje trzy grosze. Po drugie napisał "Sorry musiałem" - Więc jak się sam domyślił jego odpowiedź nie była trafna i była nie na miejscu co było czystym przejawem nietolerancji
Nadal nie rozumiesz z czym "toto" miało związek?
Zen (jap. 禅 – "medytacja", z skt. ध्यान Dhyāna, poprzez chiń.: trad. 禪那, 禪, uproszcz. 禅那, 禅, pinyin: chánnà, chán) – nurt buddyzmu, który w pełni rozwiniętą formę uzyskał w Chinach, skąd przedostał się do Japonii, Korei i Wietnamu. Wywodzi się z rodziny buddyzmu mahajany, ale na przestrzeni wieków nabrał wyrazistego indywidualnego stylu, pełnego minimalizmu i zamierzonych paradoksów.
Diamentowa Droga--> Wadżrajana to kierunek buddyzmu , który wyodrębnił się w II wieku n.e. w Indiach w ramach tradycji Mahāyāna i podobnie jak ona pielęgnuje ideał bodhisattwy, który rozwija miłujące współczucie (skt. Bodhiczitta) dla pożytku wszystkich istot oraz zrozumienie natury rzeczywistości Siunjata i wiedzy o naturze Buddy . Za odradzającego się bodhisattwę uważa się m.in. tybetańskiego Dalajlamę czy Karmapę. „Droga niezniszczalnego” nie może być w żadnym przypadku przedstawiona jako coś odrębnego od mahajany. W istocie tantrajana (wadżrajana) jest mahajaną. Różni się nie poglądem, a metodami. Szamar Rinpocze, naucza, że trzy pojazdy ( drogi) to: pojazd śrawaków (słuchaczy), pojazd pratjekabuddów i pojazd mahajany. W ramach mahajany istnieje również tantrajana.
zupełnie Cie nie rozumiem, sama często zadaje "katolikom" głópie pytania a koncze zdaniem"sorry musiałam" a nikt mnie jeszcze o brak tolerancji nie posądził ;P
z tym, że mój pierwszy post kierowałam do ludzi, którzy wiedzą więcej na temat buddyzmu niż ja. Ale zagorzały katolik musiał wtrącić swoje trzy grosze. Po drugie napisał "Sorry musiałem" - Więc jak się sam domyślił jego odpowiedź nie była trafna i była nie na miejscu co było czystym przejawem nietolerancji
Nadal nie rozumiesz z czym "toto" miało związek?
Po pierwsze nie jestem stary
Po wtóre nie jestem zgorzkniały
Po trzecie nie jestem katolikiem
Po czwarte to był małe nie winne wtrącenie żartem.
Wyluzuj, choć troszeczkę
A jeśli chodzi o porównanie ZEN i DIAMENTOWEJ DROGI to nie dokładnie o to mi chodziło.
Ciekawi mnie jakimi celami, cechami i stylem sie różnią a nie pochodzeniem... :mruga:
Jeśli ZEN nabrał indywidualnego stylu to jaki ten styl jest i te paradoksy... Co to za paradoksy?
Przy Zen mamy do czynienia raczej z ODCINANIEM SIĘ od wszystkiego, co przeszkadza (i dlatego uważam, że Zen nosi znamiona nihilizmu, choć praktykanci Zen zawsze podkreślają, że tak nie jest ).
Nie z odcinaniem się, lecz z puszczaniem wolno. Odcinanie się opiera się na przekonaniu, że to od czego sie odcinamy jest złe. Puszczanie wolno to akceptacja i swoboda.
Otóż to. Spożywanie alkoholu w szkołach tantrycznych nie jest zakazane. W Zen owszem. Więc to odcinanie, czy akceptacja i swoboda? :>
mnie osobiscie bawi uwielbienie dla religii/filozofii/stylu zycia/itd srodkowego czy dalekiego wschodu
ma sie to nijak do naszej rzeczywsistosci
Hahaha, wiele o praktykujących Zen można powiedzieć. Ale że są rozpasani? Śmiech na sali