Zakochanie w... CYGANIE ;/

Status
Zamknięty.

marciszka

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2008
Posty
12
Punkty reakcji
0
Witam, z góry dziękuję za poświęcenie chwilki na przeczytanie! :):) będę wdzięczna za odpowiedź z radą, komentarzem, cokolwiek... ;((

Mam prawie 18 lat, mieszkam w małym, niebogatym miasteczku. Mam to cholerne szczęście, że sama na brak pieniędzy narzekać nie mogę; jestem typową "dziewczynką z dobrego domu" ;) - wybitna uczennica, osiągnięcia, pasje, zaiteresowania, przyszłość przed sobą, możliwości studiowania za granicą. Życie towarzyskie świetne - złoci przyjaciele, grono fantasycznych znajomych, spotkania, imprezy. Słowem - żyć nie umierać. I szkopuł - od paru tygodniu nie mogę przestać myśleć o Cyganie z mojego miasteczka ... ...

Chłopaka nie znam osobiście; mijam go bardzo często wracając ze szkoły. Wiem, że jest jakieś 2 lata starszy ode mnie. Cyganie w naszym mieście to ta specyficzna "mniejszość", która (nie uogólniam, piszę jak jest) nie pracuje, nie robi nic, a mieszka w złotych domach. Piją, awanturują się, grożą, ćpają, rządzą dzielnią, wożą się po mieście w merolach i markowych ciuchach; szkoły żadnej ://. Mieszkańcy mają do nich właśnie taki a nie inny stosunek - najchętniej wszystkich by "eksmitowano"; gardzi się osobami zadającymi się z Cyganami; Polka "chodząca" z Cyganem jest "dnem całkowitym"... [same eufemizmy z mojej strony:p]

No i jest ON. Maks. Modelowy przedstawiciel tej mniejszości. Rówieśnicy schodzą mu z drogi, starzy spuszczają oczy; jest vipem wsród swoich; najdrożej ubrany itd.
I, na moje nieszczęście, cholernie przystojny :(:( Przystojny jak cholera! Wysoki; wysportowana sylwetka (wiem, że sterydy, ale wygląda to idealnie!<zly>xp); spojrzenie hipnotyzuje (taakie ciemne oczy!:/). Pewny, zadowolony z siebie. Chorelnie wstyd mi się było przyznać przed samą sobą, ale cóż - kręci mnie! JCholernie mnie kręci! Jestem w nim zauroczona :(( Non-stop o nim myślę... Myślę o nim idąc spać, gdy się obudzę. W każdej wolnej chwili. Ja piernicze, po prostu od jakiegoś miesiąca jestem zauroczona, zakochana w Cyganie! :((

No cóż, Maks ma dziewczynę. Nie owijając w bawełnę - to bardzo prymitywne dziewczę. Nie ma urody, nie ma charakteru, osobowości, wykształcenia, stylu, za to teraz - ma opinię "tej, co się puszcza z cyganem"... Przypuszczam, że musi jej zależeć; wiem, że on jej nie szanuje; wiem, że mu aż tak nie zależy; często się kłucą; sądzę, że on z nią wykorzystuje, jest z nią tylko żeby z nią spać. To jest typ chłopaka, który na ulicy nawet nie raczy spojrzeć na średnio atrakcyjnego człowieka; a ona jego "ideałem" nie jest... wystarczy zoabczyć, jak się zachowują, idąc razem.

No i teraz... od owego miesiąca, gdy mijam go na ulicy, nie mogę się oprzeć, żeby się na niego nie patrzeć. No i cóż, on się też patrzy, ZAWSZE. Zawsze ja pierwsza spuszczam wzrok. Próbowałam narzucić sobie dyscyplinę xD, przechodzić na drugą stronę ulicy, nie mijać go, nawet ostetntacyjnie, gdy wyłaniał się tuż przede mną na chodniku; zawsze, zawsze patrzy, przygąda się; przerywa rozmowę z kolegami, gapi się. To się przerodziło w gierkę między nami; widzę, czuję, że on też patrzy, obserwuje, zastanawia się. Wiem, no cóż, jestem świadoma swojego wyglądu. Jestem wysoka, szczupła, naprawdę atrakcyjna; nie chcę wyjść na próżną, ale to nie czas na skromność tylko fakty ;P Różnię się od dziewczyn z miasta; nie chodzę z pomarańczową twarzą, nie potrzebuję wulgarnego makijażu i ubrania. Wiem, że wystarczy, że się raz uśmiechnę, i... zacznie się, po prostu zacznie się rozwijać, a ja tego nie zatrzymam, bo ten chłopak kręci mnie strasznie, cholernie mi się podoba, a ja nie potrafię zapanować nad swoimi chormonami ... :pP

CO JA MAM ROBIĆ?? Idąc miastem chwilę modlę się, żeby go nie spotkać, a za chwilę - marzę, żeby wpaść na niego... Mam motyle w brzuchu, skacze mi żołądek, jak go widzę. W tak małym miasteczku chodzenia z tak "znaną", wyrazista postacią jka Maks nie da się ukryć; kij z opinią o mnie, bo za rok prawdopodobnie nie będzie mnie już w tym mieście; przyjaciele chcą mojego szczęścia... ale RODZINA !! Miałabym dożywotni zakaz wychodzenia z domu ;PP Moi rodzice straciliby szacunek w oczach otoczenia; wiem, że zawiodłabym ich. To nawet nie byłby mezalians, niestety... to byłoby widziane jako stoczenie się, "puszczanie", nie inaczej :(((

Ale hormony, serce, uczucia mówią swoje... co mi po poważanym życiu, jak obecnie jestem jak sparaliżowana? od miesiąca wszystkie moje myśli pochłania jeden człowiek?? ciągle wyobrażam sobie, co by było, gdybyśmy spotykali się potajemnie??

To jest chore wszystko !! :(( mam tego świadomość, ale jednocześnie marzę, żeby go dzisiaj zobaczyć, nie prześć na drugą stronę ulicy i w końcu się uśmiechnąć... Myślę, że wszystko jest przecież dla ludzi, a szczęście człowieka jest istotą jego życia... dlaczego by nie spróbować? nie nacieszyć się przyjemnymi chwilami? przecież nie myśle o nim pod kątem długiego związku, tu chodzi tylko o pociąg, fizyczny pociąg, ale cholerni SILNY pociąg...

What am I to do ??? :((
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
No fantazja Ciebie poniosła. Ale nie przejmuje się. Kilka osób z tego forum kupi Twoją ściemę.

J.B
 

Asiulaa

Nowicjusz
Dołączył
21 Sierpień 2008
Posty
322
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Kraków/NH
wiem, że on jej nie szanuje; wiem, że mu aż tak nie zależy; często się kłucą; sądzę, że on z nią wykorzystuje, jest z nią tylko żeby z nią spać. To jest typ chłopaka, który na ulicy nawet nie raczy spojrzeć na średnio atrakcyjnego człowieka; a ona jego "ideałem" nie jest... wystarczy zoabczyć, jak się zachowują, idąc razem.

Hmm.. a więc chcesz być traktowana w ten sposób...?

kij z opinią o mnie, bo za rok prawdopodobnie nie będzie mnie już w tym mieście; przyjaciele chcą mojego szczęścia... ale RODZINA !! Miałabym dożywotni zakaz wychodzenia z domu ;PP Moi rodzice straciliby szacunek w oczach otoczenia; wiem, że zawiodłabym ich. To nawet nie byłby mezalians, niestety... to byłoby widziane jako stoczenie się, "puszczanie", nie inaczej sad.gif((

NAPRAWDĘ chcesz tego...?

Rozumiem, hormony, zauroczenie, pociąg fizyczny... ale (jak sama piszesz) czy dla krótkotrwałego związku warto zrażać rodzinę do siebie i mieć taka opinię...? Pomyśl.
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
Witam, z góry dziękuję za poświęcenie chwilki na przeczytanie! :):) będę wdzięczna za odpowiedź z radą, komentarzem, cokolwiek... ;((

Mam prawie 18 lat, mieszkam w małym, niebogatym miasteczku. Mam to cholerne szczęście, że sama na brak pieniędzy narzekać nie mogę; jestem typową "dziewczynką z dobrego domu" ;) - wybitna uczennica, osiągnięcia, pasje, zaiteresowania, przyszłość przed sobą, możliwości studiowania za granicą. Życie towarzyskie świetne - złoci przyjaciele, grono fantasycznych znajomych, spotkania, imprezy. Słowem - żyć nie umierać. I szkopuł - od paru tygodniu nie mogę przestać myśleć o Cyganie z mojego miasteczka ... ...

Chłopaka nie znam osobiście; mijam go bardzo często wracając ze szkoły. Wiem, że jest jakieś 2 lata starszy ode mnie. Cyganie w naszym mieście to ta specyficzna "mniejszość", która (nie uogólniam, piszę jak jest) nie pracuje, nie robi nic, a mieszka w złotych domach. Piją, awanturują się, grożą, ćpają, rządzą dzielnią, wożą się po mieście w merolach i markowych ciuchach; szkoły żadnej ://. Mieszkańcy mają do nich właśnie taki a nie inny stosunek - najchętniej wszystkich by "eksmitowano"; gardzi się osobami zadającymi się z Cyganami; Polka "chodząca" z Cyganem jest "dnem całkowitym"... [same eufemizmy z mojej strony:p]

No i jest ON. Maks. Modelowy przedstawiciel tej mniejszości. Rówieśnicy schodzą mu z drogi, starzy spuszczają oczy; jest vipem wsród swoich; najdrożej ubrany itd.
I, na moje nieszczęście, cholernie przystojny :(:( Przystojny jak cholera! Wysoki; wysportowana sylwetka (wiem, że sterydy, ale wygląda to idealnie!<zly>xp); spojrzenie hipnotyzuje (taakie ciemne oczy!:/). Pewny, zadowolony z siebie. Chorelnie wstyd mi się było przyznać przed samą sobą, ale cóż - kręci mnie! JCholernie mnie kręci! Jestem w nim zauroczona :(( Non-stop o nim myślę... Myślę o nim idąc spać, gdy się obudzę. W każdej wolnej chwili. Ja piernicze, po prostu od jakiegoś miesiąca jestem zauroczona, zakochana w Cyganie! :((

No cóż, Maks ma dziewczynę. Nie owijając w bawełnę - to bardzo prymitywne dziewczę. Nie ma urody, nie ma charakteru, osobowości, wykształcenia, stylu, za to teraz - ma opinię "tej, co się puszcza z cyganem"... Przypuszczam, że musi jej zależeć; wiem, że on jej nie szanuje; wiem, że mu aż tak nie zależy; często się kłucą; sądzę, że on z nią wykorzystuje, jest z nią tylko żeby z nią spać. To jest typ chłopaka, który na ulicy nawet nie raczy spojrzeć na średnio atrakcyjnego człowieka; a ona jego "ideałem" nie jest... wystarczy zoabczyć, jak się zachowują, idąc razem.

No i teraz... od owego miesiąca, gdy mijam go na ulicy, nie mogę się oprzeć, żeby się na niego nie patrzeć. No i cóż, on się też patrzy, ZAWSZE. Zawsze ja pierwsza spuszczam wzrok. Próbowałam narzucić sobie dyscyplinę xD, przechodzić na drugą stronę ulicy, nie mijać go, nawet ostetntacyjnie, gdy wyłaniał się tuż przede mną na chodniku; zawsze, zawsze patrzy, przygąda się; przerywa rozmowę z kolegami, gapi się. To się przerodziło w gierkę między nami; widzę, czuję, że on też patrzy, obserwuje, zastanawia się. Wiem, no cóż, jestem świadoma swojego wyglądu. Jestem wysoka, szczupła, naprawdę atrakcyjna; nie chcę wyjść na próżną, ale to nie czas na skromność tylko fakty ;P Różnię się od dziewczyn z miasta; nie chodzę z pomarańczową twarzą, nie potrzebuję wulgarnego makijażu i ubrania. Wiem, że wystarczy, że się raz uśmiechnę, i... zacznie się, po prostu zacznie się rozwijać, a ja tego nie zatrzymam, bo ten chłopak kręci mnie strasznie, cholernie mi się podoba, a ja nie potrafię zapanować nad swoimi chormonami ... :pP

CO JA MAM ROBIĆ?? Idąc miastem chwilę modlę się, żeby go nie spotkać, a za chwilę - marzę, żeby wpaść na niego... Mam motyle w brzuchu, skacze mi żołądek, jak go widzę. W tak małym miasteczku chodzenia z tak "znaną", wyrazista postacią jka Maks nie da się ukryć; kij z opinią o mnie, bo za rok prawdopodobnie nie będzie mnie już w tym mieście; przyjaciele chcą mojego szczęścia... ale RODZINA !! Miałabym dożywotni zakaz wychodzenia z domu ;PP Moi rodzice straciliby szacunek w oczach otoczenia; wiem, że zawiodłabym ich. To nawet nie byłby mezalians, niestety... to byłoby widziane jako stoczenie się, "puszczanie", nie inaczej :(((

Ale hormony, serce, uczucia mówią swoje... co mi po poważanym życiu, jak obecnie jestem jak sparaliżowana? od miesiąca wszystkie moje myśli pochłania jeden człowiek?? ciągle wyobrażam sobie, co by było, gdybyśmy spotykali się potajemnie??

To jest chore wszystko !! :(( mam tego świadomość, ale jednocześnie marzę, żeby go dzisiaj zobaczyć, nie prześć na drugą stronę ulicy i w końcu się uśmiechnąć... Myślę, że wszystko jest przecież dla ludzi, a szczęście człowieka jest istotą jego życia... dlaczego by nie spróbować? nie nacieszyć się przyjemnymi chwilami? przecież nie myśle o nim pod kątem długiego związku, tu chodzi tylko o pociąg, fizyczny pociąg, ale cholerni SILNY pociąg...

What am I to do ??? :((

czuje sie chocby bym czytal jakis wielki romans z nieszczesliwa miloscia

po
1- zauroczenie ma to do siebie ze szybko sie pojawia i szybko znika
2- nie warto z takim typem gadac, olej go
3- zastanawia mnie skad ty tyle o nim wiesz skoro sie nie znacie?
4- asiula napisala co trzeba, naprawde myslisz ze jest warto niszczyc zaufanie rodziny i przyjaciol do jednego cygana? watpie
5- jak z kazda emocja mozna ja opanowac po przez zastapienie ja innym bodzcem- pomysl jaki on jest brzydki, ile musi siedziec w lazience zeby sie dobrze wygladac, zmien jego obraz a ochota ci przejdzie

a tak swoja droga moze zaczniesz pisac jakies romanse moze i jakas kasa z tego bedzie?

pozdro
 

JaY22

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2009
Posty
146
Punkty reakcji
0
Miasto
HollyŁódź
Nie wiem dlaczego, ale mam tyle negatywnych myśli czytając powyższy temat, że napiszę w dużym "skrócie myślowym" :|

Daruj sobie to po pierwsze...

Po przeczytaniu miało mnie chyba ogarnąć przejęcie, a tymczasem doznałem pustki twórczej :/ i zdaje się, że nie tylko ja tak mam...

Sama sobie wyżej odpowiedziałaś, czy warto się tym "przejmować/zajmować" => otóż NIE! i nie wiem o czym tutaj dalej dyskutować... ;]

...ech... koniec świata chyba faktycznie coraz bliżej...
 

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
Jak chcesz byc traktowana jak szmata, przedmiot to zadawaj sie z Cyganami. Wiesz skad oni biora kase na to wszystko? Zebrzac, kradnac, wykorzystujac kobiety (w jaki sposob chyba nie musze tlumaczyc).



Skad jestes? U mnie jest podobny problem ( cyganstwo) + po ulicach tacy lovelasi jak Twoj chodza.






Z tego co napisalas o sobie to jestes super zaje.bista osoba, wiec skad taka osobowosc moze sie w taka glupote pchac?
 

Asiulaa

Nowicjusz
Dołączył
21 Sierpień 2008
Posty
322
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Kraków/NH
Jak chcesz byc traktowana jak szmata, przedmiot to zadawaj sie z Cyganami. Wiesz skad oni biora kase na to wszystko? Zebrzac, kradnac, wykorzystujac kobiety (w jaki sposob chyba nie musze tlumaczyc).

Nie no, nie uogólniajmy.
Fakt faktem, że osoba opisana przez autorkę ma niecne zamiary i poprostu jest, jaka jest.
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
No akurat Cyganie mają kasę z pracy za granicą (zwykle w Niemczech i też na czarno), tak przynajmniej jest u mnie w Poznaniu. Do tego często są zarejestrowani jako bezrobotni i dostają zasiłek od państwa. Nie płacą podatków lub ukrywają/zaniżają dochody żeby nie wejść w 40% próg. Na dodatek spora różnica kursowa im sprzyja, teraz euro jest po 4.3635 zł. Stąd mają dużo kasy do wydawania.

Co do przestępczości, to tu kifer nie masz racji. Wypowiadasz się tak pewnie jakbyś ich znał osobiście i był świadkiem gwałtów. Po prostu jest to cwana mniejszość narodowa, która zwykle żyje we własnym gettcie.

Jeśli historia autorki jest prawdziwa, to i tak sama nic nie może zrobić. Ja rozumiem, że ona chce mu obciągnąć. Ale jeśli on do niej nie podejdzie to w zasadzie nic z tego nie będzie. Jest przyklejony temat "jak uwiesć faceta". No a jak jest tak bardzo zdesperowana to sama może zagadać.

Co do opinii, w sumie jak laska przywiązuje tak dużą wagę do tego "co ludzie powiedzą" to w zasadzie nie jest warta zachodu. W końcu to tylko Cygan, nie ;) A nie Al Capone :)

J.B

EDIT: kolejny przykład na to, że wygląd ma znaczenie, tak samo jak kasa :) Ahh... J.B jak zwykle jest nieomylny :)
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
Nom... piszę prawdę. Wiem, jest to niepoprawne politycznie, ale mi to zwisa. Jestem szczery.

J.B
 

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
Co do przestępczości, to tu kifer nie masz racji. Wypowiadasz się tak pewnie jakbyś ich znał osobiście i był świadkiem gwałtów. Po prostu jest to cwana mniejszość narodowa, która zwykle żyje we własnym gettcie.


otoz mylisz sie, wypowiadam sie na podstawie tego co w swoim miescie obserwuje, a sam raz mialem do czynienia z ta mniejszoscia. Ta juz to widze, jak tacy cyganie w Niemczech kokosy zarabiaja, a potem dla relaksu klecza pod supermarketami czy z budowy narzedzia kradna. Ot takie hobby, ciekawe zycie trzeba miec. Nie wiem jak w innych czesciach kraju jest, wiem jak jest u mnie i na tej podstawie te wnioski wyciagnalem.
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
No być może u ciebie żebrza, u mnie może i też, ale nie wszyscy. Co do przestępczości to nie mam danych. A to że jeżdżą do niemiec to jest pewnik.

J.B
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Lepiej porozglądaj się za jakimś chłopakiem podobnym do Ciebie a od takich jak on trzymać się z daleka .
Skoro ten chłopak traktuje w ten sposob swoja dziewczyne to czemu miałby do innych zmienić nastawienie ?
Zauroczyłaś się jego wyglądem ale co z charakterem ? Naprawde odpowiadałby Ci ktoś taki ?
U mnie w miescie raz jak bylam w takiej kawiarnii jeszcze z bylym chlopakiem to wszedl - Cygan porozgladal sie wokolo w reku trzymal jakas kamere do sprzedania pytal sie wszystkich ktorzy tam siedzieli czy by chcieli ja kupic a innym razem widzialam jak probowal wcisnąc jakis aparat cyfrowy- kierowcy autobusu .
 

O.N!

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2009
Posty
263
Punkty reakcji
2
dlaczego by nie spróbować? nie nacieszyć się przyjemnymi chwilami? przecież nie myśle o nim pod kątem długiego związku, tu chodzi tylko o pociąg, fizyczny pociąg, ale cholerni SILNY pociąg...
Jeżeli o to chodzi, to w takim razie po co ta cała szopka powyżej ? Zrób co trzeba i ochłoniesz.
 

Temida

bo to zUa kobieta była...
Dołączył
2 Luty 2007
Posty
2 362
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
wrocław
wybitna uczennica, osiągnięcia, pasje, zaiteresowania, przyszłość przed sobą, możliwości studiowania za granicą.
taaa i te błędy typu 'chormony' xDDD

a nawiązując do tematu:
po co Ci to? bo jest przystojny? Ty wiesz ilu jest przystojnych facetów? A nie wszyscy są wiele warci. Skoro on tak traktuje tą swoją dziewczynę to skąd pewność, że Ciebie będzie traktować inaczej? bo jesteś ideałem?


oh te dziewczynki z dorbych domów ;]
 
A

Anitkaa

Guest
taaa i te błędy typu 'chormony' xDDD

a nawiązując do tematu:
po co Ci to? bo jest przystojny? Ty wiesz ilu jest przystojnych facetów? A nie wszyscy są wiele warci. Skoro on tak traktuje tą swoją dziewczynę to skąd pewność, że Ciebie będzie traktować inaczej? bo jesteś ideałem?


oh te dziewczynki z dorbych domów ;]

heh... i błędy typu 'kłucić'
 

marciszka

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2008
Posty
12
Punkty reakcji
0
Uprzejmie proszę pana J.B o neiwypowiadanie się już w tym temacie.

Sama świadomość, że mam taki problem, jest dla mnie upokażająca; napisanie tego było niełatwe - czytam mój temat, spoglądam na tę sytuację raz jeszcze i widzę, rozumiem, jak to wygląda z zewnątrz; sama pewnie poradziłabym takiej autorce olać Cygana, znaleść innego. Sama SOBIE próbuję to wmówić i nawet nie umiem sobie wkręcić, że warto zainteresować się kimś innym... Nigdy nie byłam tak żałośnie, beznadziejnie, bez sensu zakochana ;//

Pewnie, że nie mam pewności, że mnie traktowałby inaczej; pewnie, że go idealizuję; ale jestem bardzo, bardzo ciekawa, czy jednak moglibyśmy stworzyć coś, w czym bylibyśmy szczęśliwi... chociaż przez chwilę, w ukryciu czy coś^ (noo, ponosi mnie). Nie udałoby się, trudno, ale szybciej by mi przeszło, gdybym na własne oczy przekonała się, że jest taki a taki, dla każdej bez wyjątku. Jeśli jest tak jak piszecie, że każdą traktują tak samo - ochłonęłabym po pierwszym dniu :|

Skąd "tyle o nim wiem"? Małe miasto, Maks znany chłopak, tyle.

Sama się zastanawiam, co mi się w nim tak podoba; w końcu codziennie mijamy przystojnych mężczyzn; przychodzi mi do głowy:
A. kolor skóry; nic nie poradzę, zwyczajnie "lecę" na egzotykę, niestety - w takim wydaniu też;/
B. to brzmi strasznie słabo, mam świadomość, ale też to że jest "złym chłopcem"
C. oczy, wzrok kurczeee ;]
D. jego pewność siebie
E. to, że jest bardzo silny, wysoki

proszę Was, najzwyczajniej w świecie, nie jeździjcie już po mnie :/ będę wdzięczna o komentarze ludzi, którzy spotkali się z podobną sutuacją i jej zakończeniem :p
 
Status
Zamknięty.
Do góry