Szklista
niekonwencjonalna
Zakochałam się. Naprawdę sie zakochałam! Chciałam sie z Wami tym podzielić, tym bardziej, że niektórzy z Was wiedzą co przydażyło mi się w życiu.
Chłopak jest cudowny. Jest rok starszy ode mnie, ma długie, kasztanowe włosy, jest trochę wyższy ode mnie. Ma piwne oczy i taki ciepły, zamszowy głos...
Poznaliśmy się na koncercie MECH'a u mnie w mieście poprzez moją koleżankę, z którą tam poszłam. Okazało się, że to jej znajomy z byłej klasy. Zakumplowaliśmy się. Zaprosił mnie na piwo dłuuugo rozmawialiśmy ze sobą. Często tarmosił mnie po włosach ohh...
Następnego dnia, w Poniedziałek umówiliśmy się w piątkę [poznałam tam kilku wartościowych ludzi] u niego na kawkę. Musiałam przyjść, żeby odzyskać aparat, którego pilnowanie powieżyłam właśnie jemu. Siedzieliśmy tam sporo czasu. Specjalnie przyniosłam mu kabel do aparatu, bo chciał zgrać sobie zjęcia, na których dosyć często występował Zgrawszy te zdjęcia, wykasował je z aparatu. A akurat nie miał czystej płytki, żeby mógł i mi te zdjęcia dać. Umówiliśmy się kolejny raz, na Czwartek, ale z przyczyn nieokreślonych spotkanie zostało odwołane. W międzyczasie puszczaliśmy sobie strzałki i smsowaliśmy. Jednak, kiedy po dłuższym czasie zdecydowałam się napisać do niego na gg, rozmowa była krótka i oschła. Trochę mnie to zabolało.Na żywo mogliśmy rozprawiać bardzo długo. Może nie miał czasu, może jego młodszy brat włamał mu się na gg... Nie wiem co się stało. Troche źle się z tym czuję. Mam coś działać..? Może zostawić to tak jak jest i czekać..? Aha. Umówiłam się z nim z tą płytką na Poniedziałek.
Doradzicie coś..? Może ja tylko histeryzuję
Chłopak jest cudowny. Jest rok starszy ode mnie, ma długie, kasztanowe włosy, jest trochę wyższy ode mnie. Ma piwne oczy i taki ciepły, zamszowy głos...
Poznaliśmy się na koncercie MECH'a u mnie w mieście poprzez moją koleżankę, z którą tam poszłam. Okazało się, że to jej znajomy z byłej klasy. Zakumplowaliśmy się. Zaprosił mnie na piwo dłuuugo rozmawialiśmy ze sobą. Często tarmosił mnie po włosach ohh...
Następnego dnia, w Poniedziałek umówiliśmy się w piątkę [poznałam tam kilku wartościowych ludzi] u niego na kawkę. Musiałam przyjść, żeby odzyskać aparat, którego pilnowanie powieżyłam właśnie jemu. Siedzieliśmy tam sporo czasu. Specjalnie przyniosłam mu kabel do aparatu, bo chciał zgrać sobie zjęcia, na których dosyć często występował Zgrawszy te zdjęcia, wykasował je z aparatu. A akurat nie miał czystej płytki, żeby mógł i mi te zdjęcia dać. Umówiliśmy się kolejny raz, na Czwartek, ale z przyczyn nieokreślonych spotkanie zostało odwołane. W międzyczasie puszczaliśmy sobie strzałki i smsowaliśmy. Jednak, kiedy po dłuższym czasie zdecydowałam się napisać do niego na gg, rozmowa była krótka i oschła. Trochę mnie to zabolało.Na żywo mogliśmy rozprawiać bardzo długo. Może nie miał czasu, może jego młodszy brat włamał mu się na gg... Nie wiem co się stało. Troche źle się z tym czuję. Mam coś działać..? Może zostawić to tak jak jest i czekać..? Aha. Umówiłam się z nim z tą płytką na Poniedziałek.
Doradzicie coś..? Może ja tylko histeryzuję