Czyli według ciebie, ludzie mając do wyboru kupić batona za 2 zł. i podobnego batona za 10zł kupią tego za 10?
Ludzie zazwyczaj nie działa w sposób racjonalny tylko emocjonalny.
Wielu osób kupiło by tego za 10 bo istnieje chociażby coś takiego jak efekt snobizmu.
I według ciebie murarz pracujący za 1000zł, mając po drugiej stronie miasta firmę murarską, gdzie proponują mu 3000zł, będzie pracował dalej za tego patola?
Rozmawiamy o konsumentach czy pracodawcach i pracownikach bo to są odrębne części cyklicznej konsumpcji i nie może ich tak po prostu łączyć.
I według ciebie, gdy ktoś wyliczy lub się dowie, że 5 sklepów na osiedlu zmówiły się i podniosły znacznie cenę to nikt tego nie wykorzysta, i nie założy konkurencyjnego sklepu?
Nie ponieważ istnieje coś takiego jak bariery wejścia na rynek. Po usunięciu ingerencji państwa wcale one ni znikają a mogą nawet spotęgować swoje działania np zorganizowana mafia.
W tym przypadku jak założysz sklep obok to dostaniesz po mordzie albo cie zastraszą i na tym się twój biznes skończy.
Żebyś zrozumiał barier tych jest o wiele więcej niektóre wogóle ciężko przeskoczyć nawet w warunkach doskonałej konkurencji np wiedza know-how.
Wiesz co to oznacza najniższa cena wyprodukowanych dóbr na rynku? Wiesz jak się wtedy firma wybija? Jak automatycznie robi się reklama na całe miasto?
Wiem na czym to polega , polega to na tym że towar jest gówniany bo przedsiębiorca tnie koszty na każdym etapie produkcji, nie tylko na tych dzięki czemu występuje wartość dodana do produktu ( w sensie fizycznym ) ale również ( a czasami głownie ) na tych co co powoduje że wartość dodana do produktu "spada" - np. użycie gorszego materiału.
I dlatego teraz otaczamy się monstwem złomu cie się zaraz psuje na każdym kroku
kończąc nawet na takich patologiach jak śmieciowe jedzenie.
Tak runek to nie bóstwo, to ludzie którzy chcą z wypłaty mieć jak najwięcej dóbr i to przedsiębiorcy chcący żeby to u nich kupowali te dobra.
Skupmy się na produkcyjnej części cyklicznej konsumpcji. Przedsiębiorcy chcący żeby to u nich kupowali te dobra.
Dokładnie to co napisałem powyżej,
Problem w tym że dokonać tego można na wiele sposobów ( korupcja, "social engineering" celowa i nabyta przestarzałość , blokowanie rozwoju ( zobacz sobie np historie Edwina Armstronga, jest z najlepiej
udokumentowanych przypadków tego o czym pisałem w oryginalnym poście itd.) To o czym piszesz( czyli analogia lepszej pułapki na myszy) jest
jednym z wielu możliwych sposobów zdobywania przepływu pieniężnego, który nie zawsze jest najtańszy albo nie daje najlepsze efekty w postaci przychodu cyklicznego( który jest niezbedny )
o ile wogole sie da na nim zarobić.
przeczytaj to jeszcze raz ze zrozumieniem i spróbuj się odnieść do moich argumentów czyli :
* alternatywne sposoby pozyskiwania pieniędzy niż dawanie "najlepszego" towaru, które często dają lepsze efekty.
* blokowanie rozwoju technologicznego poprzez istniejące instytucje które bronią swojej pozycji na rynku. - to był główny powód dla którego zacytowałeś mój post nazywając go bzdurą i wypociłeś swój wywód pseudo-ekonomiczny , całkowicie ignorując rzeczywistość że przypadki takie są świetnie udokumentowane w historii
* Niezbędny cykliczny przychód aby produkt/usługa się opłacała i wystąpiła na rynku - czyli np budowa żarówek co świecą przez dekady jest nieopłacalna z perspektywy producenta( a technologicznie jest to możliwe od dziesiątek lat , żeby było zabawniej wielu inżynierów w historii poświęcało swoje umiejętności aby żywotność żarówek sztucznie ukrócić)