Wyzysk w kapitalizmie

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Tak. A w kraju o gospodarce centralnie sterowanej nie ma produktu zastępczego innej firmy, bo tylko państwo ten produkt wytwarza. czyli wszystko w rękach urzędnika. A jaka pewność że urzędnik nas nie zacznie wyzyskiwać? To taki sam człowiek jak prywatny właściciel - oboje mogą dążyć do kasy. Tyle tylko że prywaciaż musi uważać na konkurencje żeby mu klientów nie zabrali.

Z kolei w państwie w której istnieją firmy prywatne i firmy państwowe, państwowe mają na ogół niższą cenę, bo ich zysk nie jest z dystrybucji wyprodukowanych dóbr, ale z podatków. I sytuacja może wyglądać tak, że trampki w prywatnych firmach będą kosztować 10 zł, a w państwowych będą "za darmo" - gdzie marża biznesmena będzie wynosić 1 zł a koszt produkcji 9zł; z kolei marża biurokratów 91zł a koszt produkcji 9zł a wszystko płacone z podatków.

Prościej - To tak jak bym był mafiozo i zabierał ludziom haraczem pół wypłaty, a w zamian za to dawał za free flaszkę wódki - O prosze, jak łatwo udało mi się socjalizm zdefiniować ;)

Nikt tu nie mowil o centralnym planowaniu itp itd ale skoro jestes znawca tematu to wiesz, ze Niemcy 1933-39 to byla calkowicie centralnie sterowana i planowana gospodarka, Taiwan do niedawna centralnie sterowana gospodarka i o nadal duzym sektorze panstwowym, Korea Poludniowa, Malezja i wiele innych wlaczajac Chiny. Kazdy koncern jest centralnie zarzadzany i dzialanosc centralnie planowana. Sa koncerny ekonomicznie wieksze niz Polska gospodarka. Jedne radza sobie dobrze (wiekszosc azjatyckich) a inne zle (wiele amerykanskich i niektore europejskiei kilka koreanskich prywatnych). Albo umie sie planowac albo nie.

Potrafisz numerycznie udowodnic to co mowisz i podac zrodlo cytowanych liczb czy tak sobie zmysliles?

pozdrawiam,
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
vik123,

Ależ ja rozumiem, że życie człowieka nie jest żadnym równaniem, tylko każde jest indywidualnym przypadkiem, a więc co za tym idzie nie można stworzyć jakiegoś uniwersalnego ekonomicznego wzoru na jego podstawie.
Chodziło mi o jedną rzecz - trzeba zauważyć, że w koszt towaru czy usługi jest zawsze wliczona pensja pracownika (oczywiście nie tylko – też wartość składowych na daną rzecz), zatem logiczne jest, że firma która nie chce tracić zawsze sprzedaje swój produkt po cenie wyższej niż wynosi koszt jego przygotowania. Więc jeżeli w hipotetycznej sytuacji, w której popyt na dany towar nie zwiększa się, a pracownik miałby dostać podwyżkę i zarabiać więcej to cena danej rzeczy najprawdopodobniej wzrośnie, bo jego pracodawca będzie chciał sobie odbić koszt, którym jest dla niego zwiększenie pensji. Z kolei zwiększenie ceny danej rzeczy może wpłynąć na to, że niektórzy konsumenci uznają ją za zbyt wysoką do zapłacenia i wybiorą produkt zastępczy (innej firmy), bardziej im w tym momencie odpowiadający, co w konsekwencji przyniesie mniejszy wpływ dla firmy.

Nie wiem czy się dobrze wysławiam, bo nie znam ekonomicznego żargonu w takim stopniu jak Ty, a chcę uniknąć sytuacji, w której inaczej zinterpretujesz coś co napisałem, bo będziesz odwoływać się do podręcznikowych definicji.

Jednym z glownych zagadnien jest jak dzielic VA ale to jak i optymalizacja gospodarki to zagadnienie tak ekonometryczne jak i psychologiczne (calkiem inne rownania ale brak modelu calosciowego bo zagadnienie skomplikowane; tak, psychologia zachowawcza jest rowniez numeryczna) o czym prawie nikt nie pamieta a szczegolnie teotretycy ekonomi.

Ani zadna firma ani zadne panstwo teoretycznie nie moze wydawac wiecej niz zarabia. Ale to jest tylko teoria bo jak sie rozejrzysz dookola to zauwazysz, ze przychody tak sektora prywatnego jaki publicznego (sektor publiczny jest na ogol znacznie mniej zadluzony niz prywatny) sa mniejsze niz wydatki a bilans finansowany jest z pozyczek. Poki jest sie w stanie placic odsetki to jest sie na powierzchni (wiesz, ze od commercial loans placi sie tylko odsetki a kapital pozyczkowy oddaje dopiero w okreslonym terminie w calosci). Jak sie zaczyna tonac i jest odpowiednio wielkim to zwraca sie do swojego rzadu aby z kasy podatnika zalatali dziure. Jak jest sie malutkim to mozna utonac. To teraz pomysl jak to mozliwe, ze zadluzenie gospodarek niektorych krajow jest juz tak duze, ze nigdy dlugu nie beda w stanie splacic ani nawet odsetek. Np zadluzenie zagraniczne UK (w znacznej wiekszosci prywatne) zbliza sie do 500% GDP. Niemcy i Francja maja kazde po prawie $5bln dlugu co przekracza ich GDP wiecej niz dwukrotnie itp itd. Skad tyle kasy mogli pozyczyc? Skad sie ona wziela?

pozdrawiam,
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Większej bzdury dawno nie czytałem.
Bzdura to jest ze ja wogle zamierzam stracić czas próbując ci cokolwiek wytłumaczyć.

Konkurencja na wolnym rynku oznacza, że trzeba dostarczać swoim konsumentom towarów/usług lepszych lub tańszych niż robi to inna firma -

Nie, to co piszesz to jest przepiękne opakowanie które próbuje się sprzedać naiwnym ludzią prawda jest jednak co innego.

Konkurencja na wolnym rynku oznacza że trzeba sprawić aby pieniądze płynęły w stronę twojego przemysłu/usług. Koniec kropka.
Pieniądze płyną w twoja stronę dają możliwości rozwoju, brak pieniędzy oznacza bankructwo.

Problem w tym że dokonać tego można na wiele sposobów ( korupcja, "social engineering" celowa i nabyta przestarzałość , blokowanie rozwoju ( zobacz sobie np historie Edwina Armstronga, jest z najlepiej udokumentowanych przypadków tego o czym pisałem w oryginalnym poście itd.) To o czym piszesz( czyli analogia lepszej pułapki na myszy) jest jednym z wielu możliwych sposobów zdobywania przepływu pieniężnego, który nie zawsze jest najtańszy albo nie daje najlepsze efekty w postaci przychodu cyklicznego( który jest niezbedny ) o ile wogole sie da na nim zarobić.


Co do tezy w temacie - znienawidzony przez każdego wyzysk jest tak naprawde dobry dla konsumenta, bo wpływa on na cenę danego produktu. Żaden problem zapłacic pracownikowi więcej za jego pracę - tylko konsekwencja będzie taka, że trzeba będzie podnieść cenę produktu (bo jeśli nie, to nie będzie zysku), a wyższa cena z kolei powoduje, że mniej klientów będzie nim zainteresowanych, czego dalszą konsekwencją jest... mniejszy zysk dla firmy. Może lepiej przedstawię to równaniem:

Oczywiście wielu pracodawców zarabia wielokrotność swoich kosztów rzucając swojej załodze marne ochłapy, ale na wolnym rynku, gdzie niczym nieskrępowana konkurencja nigdy nie śpi, pracodawca musi dbać o swoich dobrych pracowników. Więc w końcu będzie zmuszony podnieść ich wynagrodzenie - i wymusi to wolny rynek, a nie państwowe regulacje.
Wolny rynek niczego nie wymusi bo coś takiego nie istnieje. To nie jest żadne mityczne bóstwo.
Rynek składa się z ludzi na nim istniejących na którym oni stwarzają zasady( dzięki vik pomogłeś mi to zrozumieć ). Problem w tym że żadnemu ustatkowanemu przedsiębiorcy wolny rynek jest nie rękę ( wola kontrolować ) a zazwyczaj oni maja najwięcej do powiedzenia.
 

kudlatyy955

Nowicjusz
Dołączył
26 Maj 2011
Posty
46
Punkty reakcji
5
Bzdura to jest ze ja wogle zamierzam stracić czas próbując ci cokolwiek wytłumaczyć.



Nie, to co piszesz to jest przepiękne opakowanie które próbuje się sprzedać naiwnym ludzią prawda jest jednak co innego.

Konkurencja na wolnym rynku oznacza że trzeba sprawić aby pieniądze płynęły w stronę twojego przemysłu/usług. Koniec kropka.
Pieniądze płyną w twoja stronę dają możliwości rozwoju, brak pieniędzy oznacza bankructwo.


Dokładnie! I właśnie, to hamuje wyzysk.
Zresztą spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie. Dlaczego przedsiębiorca, w kraju w którym jest emancypacja rynkowa, nie narzuci marży 1.000.000 zł?



Czyli według ciebie, ludzie mając do wyboru kupić batona za 2 zł. i podobnego batona za 10zł kupią tego za 10? I według ciebie murarz pracujący za 1000zł, mając po drugiej stronie miasta firmę murarską, gdzie proponują mu 3000zł, będzie pracował dalej za tego patola? I według ciebie, gdy ktoś wyliczy lub się dowie, że 5 sklepów na osiedlu zmówiły się i podniosły znacznie cenę to nikt tego nie wykorzysta, i nie założy konkurencyjnego sklepu? Wiesz co to oznacza najniższa cena wyprodukowanych dóbr na rynku? Wiesz jak się wtedy firma wybija? Jak automatycznie robi się reklama na całe miasto?

Jeżeli Odpowiedzi na pytania brzmią tak, to może się zastanów drugi raz nad tym, ale postaw w tych sytuacjach siebie.


Tak runek to nie bóstwo, to ludzie którzy chcą z wypłaty mieć jak najwięcej dóbr i to przedsiębiorcy chcący żeby to u nich kupowali te dobra.



Od dużej konkurencyjności gorsze są dla przedsiębiorcy tylko związki zawodowe i mafie - chociaż w sumie to to samo ;).
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Czyli według ciebie, ludzie mając do wyboru kupić batona za 2 zł. i podobnego batona za 10zł kupią tego za 10?
Ludzie zazwyczaj nie działa w sposób racjonalny tylko emocjonalny.
Wielu osób kupiło by tego za 10 bo istnieje chociażby coś takiego jak efekt snobizmu.

I według ciebie murarz pracujący za 1000zł, mając po drugiej stronie miasta firmę murarską, gdzie proponują mu 3000zł, będzie pracował dalej za tego patola?
Rozmawiamy o konsumentach czy pracodawcach i pracownikach bo to są odrębne części cyklicznej konsumpcji i nie może ich tak po prostu łączyć.

I według ciebie, gdy ktoś wyliczy lub się dowie, że 5 sklepów na osiedlu zmówiły się i podniosły znacznie cenę to nikt tego nie wykorzysta, i nie założy konkurencyjnego sklepu?
Nie ponieważ istnieje coś takiego jak bariery wejścia na rynek. Po usunięciu ingerencji państwa wcale one ni znikają a mogą nawet spotęgować swoje działania np zorganizowana mafia.
W tym przypadku jak założysz sklep obok to dostaniesz po mordzie albo cie zastraszą i na tym się twój biznes skończy.

Żebyś zrozumiał barier tych jest o wiele więcej niektóre wogóle ciężko przeskoczyć nawet w warunkach doskonałej konkurencji np wiedza know-how.

Wiesz co to oznacza najniższa cena wyprodukowanych dóbr na rynku? Wiesz jak się wtedy firma wybija? Jak automatycznie robi się reklama na całe miasto?
Wiem na czym to polega , polega to na tym że towar jest gówniany bo przedsiębiorca tnie koszty na każdym etapie produkcji, nie tylko na tych dzięki czemu występuje wartość dodana do produktu ( w sensie fizycznym ) ale również ( a czasami głownie ) na tych co co powoduje że wartość dodana do produktu "spada" - np. użycie gorszego materiału.

I dlatego teraz otaczamy się monstwem złomu cie się zaraz psuje na każdym kroku kończąc nawet na takich patologiach jak śmieciowe jedzenie.

Tak runek to nie bóstwo, to ludzie którzy chcą z wypłaty mieć jak najwięcej dóbr i to przedsiębiorcy chcący żeby to u nich kupowali te dobra.
Skupmy się na produkcyjnej części cyklicznej konsumpcji. Przedsiębiorcy chcący żeby to u nich kupowali te dobra.
Dokładnie to co napisałem powyżej,

Problem w tym że dokonać tego można na wiele sposobów ( korupcja, "social engineering" celowa i nabyta przestarzałość , blokowanie rozwoju ( zobacz sobie np historie Edwina Armstronga, jest z najlepiej udokumentowanych przypadków tego o czym pisałem w oryginalnym poście itd.) To o czym piszesz( czyli analogia lepszej pułapki na myszy) jest jednym z wielu możliwych sposobów zdobywania przepływu pieniężnego, który nie zawsze jest najtańszy albo nie daje najlepsze efekty w postaci przychodu cyklicznego( który jest niezbedny ) o ile wogole sie da na nim zarobić.

przeczytaj to jeszcze raz ze zrozumieniem i spróbuj się odnieść do moich argumentów czyli :

* alternatywne sposoby pozyskiwania pieniędzy niż dawanie "najlepszego" towaru, które często dają lepsze efekty.
* blokowanie rozwoju technologicznego poprzez istniejące instytucje które bronią swojej pozycji na rynku. - to był główny powód dla którego zacytowałeś mój post nazywając go bzdurą i wypociłeś swój wywód pseudo-ekonomiczny , całkowicie ignorując rzeczywistość że przypadki takie są świetnie udokumentowane w historii
* Niezbędny cykliczny przychód aby produkt/usługa się opłacała i wystąpiła na rynku - czyli np budowa żarówek co świecą przez dekady jest nieopłacalna z perspektywy producenta( a technologicznie jest to możliwe od dziesiątek lat , żeby było zabawniej wielu inżynierów w historii poświęcało swoje umiejętności aby żywotność żarówek sztucznie ukrócić)
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Dobrym przykladem z pokrewnej dziedziny bylo uzyskanie prawnego zakazu opublikowania rezultatow badan nad antyoxidants. Otoz dobre trzydziesci lat temu udowodniono, ze antyoxidants nie maja zadnego wplywu na hamowanie procesu starzenia sie ale poniewaz dochody korporacji sprzedajacych antyoxidants wynosily juz wtedy iles $mld wymusily na rzadach zakaz publikacji tych danych. Podobnie bylo z wplywem palenia papierosow na zachorowanie na raka pluc. Dalej, koncerny naftowe systematycznie utracaly badania nad alternatywami do silnika na paliwa tradycyjne. Albo zakazanie japonskim koncernom prac nad rozwojem technologii produkcji CPU bo amerykanskie firmy by padly.
pozdrawiam
 

rws

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2010
Posty
278
Punkty reakcji
27
Dobrym przykladem z pokrewnej dziedziny bylo uzyskanie prawnego zakazu opublikowania rezultatow badan nad antyoxidants. Otoz dobre trzydziesci lat temu udowodniono, ze antyoxidants nie maja zadnego wplywu na hamowanie procesu starzenia sie ale poniewaz dochody korporacji sprzedajacych antyoxidants wynosily juz wtedy iles $mld wymusily na rzadach zakaz publikacji tych danych. Podobnie bylo z wplywem palenia papierosow na zachorowanie na raka pluc. Dalej, koncerny naftowe systematycznie utracaly badania nad alternatywami do silnika na paliwa tradycyjne. Albo zakazanie japonskim koncernom prac nad rozwojem technologii produkcji CPU bo amerykanskie firmy by padly.
pozdrawiam

Takich przykładów można podawać setki, tysiące, praktycznie w nieskończoność. Wolnorynkowy kapitalizm jest sam w sobie ideologią zbrodniczą, można mu zarzucić wiele, mnie najbardziej irytuje to, że hamuje rozwój nauki, ludzkość stoi w miejscu a nawet cofa się do tyłu bo kupujemy produkty coraz gorszej jakości. Oznacza, to, że biedniejemy wszyscy, niezależnie od zarobków. To już trwa od jakiś 50 lat albo i dłużej.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Takich przykładów można podawać setki, tysiące, praktycznie w nieskończoność. Wolnorynkowy kapitalizm jest sam w sobie ideologią zbrodniczą, można mu zarzucić wiele, mnie najbardziej irytuje to, że hamuje rozwój nauki, ludzkość stoi w miejscu a nawet cofa się do tyłu bo kupujemy produkty coraz gorszej jakości. Oznacza, to, że biedniejemy wszyscy, niezależnie od zarobków. To już trwa od jakiś 50 lat albo i dłużej.

Jedna z najgorszych patologia jest przemysl medyczny/farmaceutyczny gdzie leczenie skutów chorob jest bardziej opłacalne z ekonomicznego punktu widzenia niż im zapobieganie lub leczenie przyczyn np poprzez poprawna diete.
Skutki uboczne działania leków są trzecia przyczyna śmierci w USA zaraz za rakiem i zawalami.

Dotego dochodzą samobójcze działania jak masowe faszerowanie zwierzyny hodowlanej antybiotykami etc.

Kapitalizm niekontrolowany JEST ideologia zbrodnicza a tylko jego piękne opakowanie jest sprzedawana ogłupiałym masom.
 

rws

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2010
Posty
278
Punkty reakcji
27
Kapitalizm niekontrolowany JEST ideologia zbrodnicza a tylko jego piękne opakowanie jest sprzedawana ogłupiałym masom.

No właśnie to jest najgorsze, że przez to piękne opakowanie tak trudno jest wielu ludziom zauważyć ten absurd, drogę do nikąd.

Jedna z najgorszych patologia jest przemysl medyczny/farmaceutyczny gdzie leczenie skutów chorob jest bardziej opłacalne z ekonomicznego punktu widzenia niż im zapobieganie lub leczenie przyczyn np poprzez poprawna diete.

Podobnie jest z infekcjami bakteryjnymi, na które umiera rocznie wiele osób (antybiotyki nie działają). A już od dawna istnieje metoda zwalczania bakterii poprzez specjalne wirusy - zresztą wynaleziona w Polsce. Co jest fajne w tej metodzie leczenia to to, że pacjent zdrowieje w ciągu kilku godzin. Zajmuje się tym jakiś jeden instytut - tylko z własnej, dobrej woli bo szans na spopularyzowanie tej technologii to nie ma, przecież antybiotyki muszą się sprzedawać.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Jestescie przezabawni. Kolko wzajemnej adroacji socjalistow - klamcow i manipulantow.

Po pierwsze, jak to milo wymyslac sobie wlasna definicje slowa - kapitalizm - dorbac do tego ideologie i wlaczyc z tym. Typowe, socjalisci zawsze musza wymyslec jakiegos "wroga" z jakim walcza.

Bulwersujecie sie na dzialanie wielkich koncernow ? Jakie to slodkie. Tylko ze wielkie koncerny nie maja nic z wolnym rynkiem wspolnego a wiele z rynkiem kontrolowanym. Czyli wasza ideologia ingerencji panstwa w gospodarke. Ingerencja konczy sie tak ze przyjaciele polityccy ustawiaja wielkim konkernom wszystko jak trzeba.


RightWingSocialist - wiekszego socjalistycznego belkotu pisac juz nie mozna. Cos Ty sie urwal z czasow Lenina ?

Pomoge Wam, jezeli nie potraficie.

Wikipedia, najproscie;

Kapitalizm – system ekonomiczny oparty na prywatnej własności środków produkcji, czyli kapitału, który jest maksymalizowany przez właściciela.
System kapitalistyczny opiera się na zasadach:Nigdzie na świecie nie ma systemu w pełni kapitalistycznego. Kapitalizm jest ograniczany m.in. przez:
  • monopole państwowe – według zwolenników kapitalizmu, prywatne monopole praktycznie nie występowałyby przy całkowicie wolnym rynku
  • ograniczenia obrotu kapitałowego, np. przez kontrolę państwa nad systemem bankowym
  • interwencjonizm i protekcjonizm (cła) państwowy
  • nierówne traktowanie podmiotów przez prawo, w szczególności różne opodatkowanie
  • różne ograniczenia w wolnym obrocie towarami i usługami
  • koncesje, zezwolenia
  • władzę biurokracji

Wiec, po pierwsze, co w tym pojeciu jest zbrodniczego ?

Po 2, oczywiste jest ze wolny rynek to tylko pojecie teoretyczne. Bo nigdzie on de facto nie wystepuje. Wasze "wrzucanie" calego zla na "kapitalizm" jest zwyczajnym klamstwem. Albo macie tak sprane mozgi ze nie rozumiecie podstawowych pojec.

Co do rozwoju nauki to juz bardziej wyglupic sie nie mogles. W krajach kapitalistycznych rozwoj nauki byl tak mierny ze to kraje kaiptalistyczne wykradaly i podrabialy wszystkie wynalazki od ZSRR a nie odwrotnie... LOL.

Zajmuje się tym jakiś jeden instytut - tylko z własnej, dobrej woli bo szans na spopularyzowanie tej technologii to nie ma, przecież antybiotyki muszą się sprzedawać

Oczywiscie, idealnie pokazuje to dzialanie twojej chorej czerwonej filozofi. Bo przeciez Panstwo kontroluje i nadzoruje. No wiec kontrolowac i nadzorowac bedzie aby antybiotyki od firm kolegow sie sprzedawaly a kazda inna konkurencje beda systemowo wykanczac.

Na wolnym rynku nie ma zadnej protekcji ani regulacji. Jak ktos wymysli nowa metode lecznia, sprawdzi sie ona, po prostu reklamuje prodkt i sprzedaje. Na rynku socjalistycznym, trzeba byc kolega politka, dac mu w lape a on da koncescje ale refundacje owego leku. Trzeba dosc pozwolenia/zatwierdzenia wszelkich instutow, stowarzyszen, izb. JEDNA WIELKA MAFIA.

Wasza krytyka "calego zla" to przewaznie krytyka waszej chorej ideologi, tylko musicie klamac i nazywac to "kapitalizmem". Jestescie naprawde przezabawni.


Tylko jakis jeden biedny instytut sie tym zajmuje ? No popatrz, jakie to smutne. A przeciez sa panstwowe uczelnie, polska swieta i prezna socjalistyczna nauka, nie chca pomoc i przegonic te wstretne koncerny co sprzedaja antybiotyki ? ;( Ciekawe dla czego ?
Zciagnij czerwone klapki o oczow.
 

rws

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2010
Posty
278
Punkty reakcji
27
Tylko jakis jeden biedny instytut sie tym zajmuje ? No popatrz, jakie to smutne. A przeciez sa panstwowe uczelnie, polska swieta i prezna socjalistyczna nauka, nie chca pomoc i przegonic te wstretne koncerny co sprzedaja antybiotyki ? ;( Ciekawe dla czego ? Zciagnij czerwone klapki o oczow.

Jeśli chodzi o bakteriofagi to przeczytaj sobie ten artykuł - http://www.studentnews.pl/s/16/4876-Bakteriofagi-wirusy-atakujace-bakterie.htm. Tam jest wyjaśnione czemu taka sytuacja ma miejsce i moim zdaniem prof. Górski dobrze robi, prawdziwy mąż stanu.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Link nie dziala. Ale jak mnemam juz o tym pisales. Koncerny farmaceutyczne nie lubia konkurencji. Zgodzie sie w pelni. Tylko ze to nic z kapitalizmem wolno - rynkowym wsoplnego nie ma. A z kontrolowaniem gospodarki przez mafie polityczno - biznesowa wiele.
 

rws

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2010
Posty
278
Punkty reakcji
27
Link nie dziala. Ale jak mnemam juz o tym pisales. Koncerny farmaceutyczne nie lubia konkurencji. Zgodzie sie w pelni. Tylko ze to nic z kapitalizmem wolno - rynkowym wsoplnego nie ma. A z kontrolowaniem gospodarki przez mafie polityczno - biznesowa wiele.

Hmm strona działa tylko nie wiem czemu tu się tak wkleja źle, spróbuje jeszcze raz, za pomocją tnij - http://tnij.org/p5qs

Co do reszty - tak zgadzam się ! Nie ma to nic wspólnego z teoriami wolnorynkowymi...no właśnie z teoriami. W praktyce silniejszy (bogatszy) i tak zgarnia wszystko - prędzej czy później. Liberałowie jakoś bardzo zręcznie wypierają ze świadomości fakt, ze z wolnorynkowego kapitalizmu do plutokracji jest krótka droga a momoent, w którym firma, która wygra boje z konkurencją zaczyna podkupować polityków jest własnie moementem, w którym piękne teorie o wolności i konkurencji stają się warte użycia jako papier toaletowy.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Podobnie jest z infekcjami bakteryjnymi, na które umiera rocznie wiele osób (antybiotyki nie działają). A już od dawna istnieje metoda zwalczania bakterii poprzez specjalne wirusy - zresztą wynaleziona w Polsce. Co jest fajne w tej metodzie leczenia to to, że pacjent zdrowieje w ciągu kilku godzin. Zajmuje się tym jakiś jeden instytut - tylko z własnej, dobrej woli bo szans na spopularyzowanie tej technologii to nie ma, przecież antybiotyki muszą się sprzedawać.
Sek w tym ze antybiotyki powodują skutki uboczne, które znowu trzeba leczyć lekami i tak w kolko.
 
S

serwor

Guest
Czyli według ciebie, ludzie mając do wyboru kupić batona za 2 zł. i podobnego batona za 10zł kupią tego za 10?

Kurde ,dlaczego ja mam wrazenie jakbym czytal swiadka Jehowy?!
Takie same wyuczone formulki ,nic z wlasnego przemyslenia wszystko od Miszcza?
A co do pytania ,oczywiscie ,jest taka mozliwosc.
Wystarczy spojrzec na wyroby Apple.

Jedyny producent w UE ktory daje na swoj sprzet tylko rok gwarancji.
Zysk na jednym telefonie 95% , a ludzie [lemingi] kupuja!
Bo tak wypada , bo inni maja ?

według ciebie, gdy ktoś wyliczy lub się dowie, że 5 sklepów na osiedlu zmówiły się i podniosły znacznie cenę to nikt tego nie wykorzysta, i nie założy konkurencyjnego sklepu?

A nie zalozy , bo wtedy te piec sklepow obniza chwilowo ceny i zniszcza go.
Teorie to mozesz w przedszkolu wykladac ,w podstawowce juz cie zjedza.

Jak automatycznie robi się reklama na całe miasto?

No jak?!

Od dużej konkurencyjności gorsze są dla przedsiębiorcy tylko związki zawodowe i mafie - chociaż w sumie to to samo

W sumie to moim zdaniem piszesz bzdury ale to nie twoja wina ,po prostu nie ogarniasz swiata.
Swiat dla ciebie jest za skomplikowany.

Rozmawiamy o konsumentach czy pracodawcach i pracownikach bo to są odrębne części cyklicznej konsumpcji i nie może ich tak po prostu łączyć.

No dla Kudlatego to za skomplikowane , mozesz mu to jakos prosciej napisac?

Kapitalizm niekontrolowany JEST ideologia zbrodnicza a tylko jego piękne opakowanie jest sprzedawana ogłupiałym masom.

Jest po prostu niebezpieczny dla spleczenstwa ,mamy piekny przyklad z sola przemyslowa.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Co do reszty - tak zgadzam się ! Nie ma to nic wspólnego z teoriami wolnorynkowymi...no właśnie z teoriami. W praktyce silniejszy (bogatszy) i tak zgarnia wszystko - prędzej czy później. Liberałowie jakoś bardzo zręcznie wypierają ze świadomości fakt, ze z wolnorynkowego kapitalizmu do plutokracji jest krótka droga

Tylko kiedy ten bogatszy - silniejszy ma latwiej zgarniac wszystko ? Wtedy kiedy musi konkurowac na wolnym rynku ? Czy kiedy nie ma wolnego rynku bo konkurencje wykanczaja koledzy politycy a rynek sie ustawia pod niego, pomysl...

Najlepsza droga do plutokracji jest socjalizm a nie wolny rynek. Wystarczy ze panstwo kontorluje wszystko i wszyskich, lacznie z naszymi pieniedzmi. Wtedy ci bogaci ida do kolegow politykow i robia co chca. Wszyscy oni gromadza bogactwa - te 99% zyskow ktore trzyma w lapach 1% ludzi a reszta - 99% na nich robi.

Widze ze sie zgadzamy co do tego, z tym ze Ty to nazywasz plutokracja a wine za to obciazasz wolny rynek i teorie liberalne - mam nadzieje ze to tylko blad w mysleniu i ignoranctwo a nie celowe klamanie i manipulacja z twojej storny.

Liberal to pierwsza osoba ktora jest przeciwko koncernom i wielkiemu biznesowi i oligiarchi "boagczy". Bo liberal nie chce aby na rynku bylo 5 wielkich molochow ale 500 tys. drobnych przedsiebiorstw. Ale z 5 molochami sie lawiej dogadac i wieksze lapowki. Dlatego politycy musza kontrolowac gospodarke, aby ten stan rzeczy utrzymac. Z korzyscia dla siebie i tych molochow oczywiscie.

a momoent, w którym firma, która wygra boje z konkurencją zaczyna podkupować polityków jest własnie moementem, w którym piękne teorie o wolności i konkurencji stają się warte użycia jako papier toaletowy

Tylko ze to wlasnie w socjalizmie jest mozliwe aby polityka podkupowac - bo ma On wladze - sami chcecie aby panstwo kontrolowalo wszystko i wszystkich, wszystkim sie zajmowalo a obywatel byl traktowany jak bydlo prowadzone za reke - no wiec polityk ma taka mozliwosc wiec konkurencje molochowi wykonczy, rynek pod koncern ustawi... baaa, na przykaldzie USA widzimy ze koncerny nawet z bankructwa uratuja jak trzeba!

W liberalizmie, do polityka nie ma po co isc po lapowke, bo nic on nie zalatwi, bo politycy nie kontorluja gospodarki, proste ?

Jak koncert bankrutuje to bankrutuje, bankructwo na wolnym runku to rzecz naturalna a nawet wskazana.

Ale teraz znowu bede slyszlal wasza schizofremie. Najpierw narzekacie na wielkie koncerny ktore wyzyskuja a pozniej jak sie koncern wali to sie doamgacie aby panstwo go ratowalo bo przecie miejsca pracy.... Hehe jak panswo uratuje to koncern juz nie jest beee i nie wyzyskuje ale daje ludowi pracujacemu prace. Przezabawne.
 
Do góry