Wywolywanie DuchÓw

esst

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2008
Posty
15
Punkty reakcji
0
ehh.. na prawde, ludzie. odradzam tego typu zabaw. człowiek umiera, może chce odpocząć, a tu jakies gówniarze zakłócają jego spokój dla zabawy, szczyt chamstwa, braku szacunku i bezczelnosci. i co Wy zrobilibyście, gdybyśice byli na miejscu tego ducha? bo ja bym sie ostro wpieniła XD
np. to?
-.-
 

balalajka

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2007
Posty
1 206
Punkty reakcji
0
To od '' zawodowej '' egzorcystki.

Wywoływanie duchów

'' Są ludzie, którzy zajmują się wywoływaniem duchów dla rozrywki. Jest to dla nich sposób na zabicie wolnego czasu lub spędzenie wieczoru w gronie przyjaciół. Trafia do mnie wiele ofiar seansów spirytystycznych. Ci ludzie nie zdają sobie sprawy, że bawią się zapałkami w stodole pełnej siana. Gdy zaczynają zabawę, nie przychodzi im do głowy, że mogą z niej wyniknąć tragiczne konsekwencje. Bywa, że gdy doznają urazu, często jest już za późno, bo "stodoła" spłonęła, a oni "poparzeni" bardzo długo, nawet do końca życia, goją swoje rany. Przydarza się to ludziom w każdym wieku, bez względu na płeć czy wykształcenie. Wiem, że bawią się w to również dzieci, zainspirowane opowiadaniami czy jakimś filmem. Bywa, że wywoływania duchów naucza jakiś program w telewizji, z czym zresztą osobiście się zetknęłam. Byłam przerażona gdy go oglądałam, gdyż wiem, jaką szkodę przyniesie on oglądającym, którzy zapragną spróbować wywoływania samemu. Organizatorzy takich programów skupiają się tylko na jednej stronie medalu. Starają się wzbudzić w widzach jak największą sensację. Może nie biorą pod uwagę konsekwencji swego przekazu, czyli nieszczęścia jakiego doświadczą naśladowcy.​
Nie ma się co dziwić, że wybuchają bomby, skoro otwarcie podaje się przepis na ich zrobienie. To wcale nie jest przenośnia. Znam z praktyki wiele przypadków, kiedy wszyscy uczestnicy seansu spirytystycznego po wywołaniu duchów pomdleli, tak byli zelektryzowani, jakby rażeni piorunem. Gdyby tylko na tym się skończyło, byliby bardzo wdzięczni, bo najedliby się tylko strachu. Najczęściej tak się jednak nie dzieje.

W pewnej jednostce wojskowej po wywołaniu duchów pół brygady wylądowało w szpitalu wojskowym. Potem część żołnierzy przewieziono do szpitala psychiatrycznego, gdzie wielu leczy się do dziś, a minęło już pięć długich lat. Gdzie indziej natomiast, na lekcji religii ksiądz zapytany o duchy tak bardzo zapalił się do tematu, że nauczył dzieciaki, jak je wywoływać. Konsekwencje tej "zabawy" były podobne jak u żołnierzy. Jej skutki trwają do dziś, mimo, że wszyscy są już dawno dorośli.(...)

Kto przywołuje duchy dla zabawy, nie dba o ich spokój, nie ma więc mowy o szacunku. Jeżeli ktoś bawi się kosztem duchów, to i one potrafią skrzywdzić dla zabawy. I nie chodzi tu bynajmniej o drobną nauczkę, ale o poważne konsekwencje, które mogą się ciągnąć do końca życia. Nie piszę tego, żeby kogoś przestraszyć, ale po to, żeby pokazać skutki wynikające z nieświadomości głębszych aspektów takiej "zabawy". Sądząc po ilości zgłaszających się do mnie osób mówimy o całkiem sporej liczbie ofiar, które podczas wywoływania duchów nie były świadome tego, co czynią. Konsekwencje takich prób są często opłakane w skutkach, bez względu na to, ile uczestnicy takiej zabawy mają lat.(...)

Czasami taka zabawa kończy się w szpitalu, nawet psychiatrycznym. Konsekwencje w dużym stopniu zależą od tego, jaki duch zawładnął człowiekiem. Gdy opętał go np. duch narkomana, nagle zacznie interesować się narkotykami. Pomimo naszych usilnych starań, w żaden sposób nie będzie można uwolnić go od nałogu. Nie będę teraz analizowała wszystkich możliwości. Wystarczy, że powiem, iż człowiek może zacząć kraść, przeklinać, nawet gdy nigdy tego nie robiło, wszczynać bijatyki, pić alkohol, rzucać się na innych z nożem w ręku, chcąc ich zabić, nagle zachorować, wszystkiego się lękać, jąkać, mieć alergię itp.(...)

Duchy mogą nie opętać natychmiast tylko pozostać w domu w którym przeprowadzano seans spirytystyczny. Wtedy ktoś z domowników może nic nie podejrzewając zostać nawiedzony. To trochę tak jak z dymem z papierosa, który wdychamy sami nie paląc. Może być tak, że osoba wywołująca duchy może zrobić to tylko raz i zostać opętana, a może też robić to wielokrotnie i nie zostać nawiedzona. Dopiero któregoś razu z kolei może zauważyć, że z nią lub kimś z jej otoczenia dzieje się coś niedobrego. Niektórzy zaczynają wtedy szukać pomocy, inni łudzą się nadzieją, że samo przejdzie. Ale najczęściej nie przechodzi. Na samym początku nawiedzenie może być prawie niezauważalne, szczególnie gdy duch ma miłe usposobienie, ale gdy kanał jest otwarty, to mogą zacząć wnikać następne duchy, aż w końcu będzie ich tyle, że człowiek nie będzie mógł sobie poradzić. To trochę tak, jak z osą na łące. Gdy lata tylko jedna, prawdopodobieństwo jest niewielkie, że nas ukąsi. Gdy jednak wywabimy ją z ula, nie będziemy się mogli od niej opędzić, a na dodatek może zlecieć się cały ul rozwścieczonych os, a wtedy poradzenie sobie z nimi będzie już bardzo trudne. Nie bardzo będziemy mieli gdzie się schować, a one będą atakować wszystkie na raz.(...)


A ja od siebie dodam jeszcze, że '' mądre '' wywoływanie duchów jest jeszcze większą głupotą niż wywoływanie bezmyślne. Nie '' bawcie się '' w to dziatki.
 
P

Pałka

Guest
Mądrościom nie pokonasz bezmyślną głupotę, więc dzieciaki dalej będą wywoływać duchy. :/ Tego jestem pewna <_<
 

diva ziomek

Niepoprawny Humanista
Dołączył
17 Listopad 2006
Posty
1 607
Punkty reakcji
10
Miasto
Oświęcim/Kraków
no tak.. przekonałem sie esst :) Wywoływałem duchy z kumplami w czwórke ze 2 godziny powtarzaliśmy w kółko regułkę,
każdy był skupiony i lipa :D Duchów nie ma :lol:
No chyba że jak ktoś na siebie zarzuci prześcieradło to będzie..
 
P

Pałka

Guest
Wywoływałem duchy z kumplami w czwórke ze 2 godziny powtarzaliśmy w kółko regułkę,
każdy był skupiony i lipa :D Duchów nie ma :lol:
No to mieliście dużo szczęścia że nie przyszedł. Chyba że to "wywoływanie" wyglądało tak, że usiedliście sobie w kółku i powtarzaliście "duchu przyjdź"... To sie nie dziwie że nie przyszedł.
 

diva ziomek

Niepoprawny Humanista
Dołączył
17 Listopad 2006
Posty
1 607
Punkty reakcji
10
Miasto
Oświęcim/Kraków
Zapewniam cię że to tak nie wyglądało a szkoda.. może w przyszły weekend powtórzymy i się wtedy uda :) Chociaż wątpie :p
Buuu.. :lol:
 

Lestat

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2007
Posty
2 195
Punkty reakcji
22
Miasto
Szeol
no tak.. przekonałem sie esst :) Wywoływałem duchy z kumplami w czwórke ze 2 godziny powtarzaliśmy w kółko regułkę,
każdy był skupiony i lipa :D Duchów nie ma :lol:
No chyba że jak ktoś na siebie zarzuci prześcieradło to będzie..


Bo zanim sie za cos zabierzemy to trzeba wiedziec jak to zrobic!

Skoro nie jestes wierzacy, to na czym polega Twoje kuszenie losu?
 

skakanka25

Neko
Dołączył
8 Sierpień 2005
Posty
1 181
Punkty reakcji
0
Miasto
Wojkowice
Ja nie jestem wierzący ;) A kuszenie losu to dla mnie codziennośc :p
skoro nie wierzysz to jak wierzysz w duchy?
to już se lepiej pobiegaj po cmentarzu... może jakiegos pijaczka spotkasz xP

a wywoływania osobiście nie polecam... po co robić duchom kłopot? niech sobie żyją spokojnie
jak się komuś nudzi to niech siądzie w kółku i zacznie wywoływać psa/kota właściciela domu... pewnie się pojawi tylko trzeba wywoływać głośniej aby zwierzak usłyszał, ot co
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Duchy, duchy i buuuu. :D Nie wierzę w duchy i nie uwierzę puki jakiegoś na własne oczy nie zobaczę. Bajeczki o wywoływaniu duchów były dobre jak miałem 9 lat. Wtedy to człowieka fascynowało. Człowiek jeżeli umiera to umiera i na zawsze odchodzi z tego świata. Może przechodzi do jakiegoś innego, a może kompletnie zostaje skasowany i przestaje czuć itd. Duchów nie da sie wywołać. Nawet jeżeli by istniały to na cholere miały by do nas przychodzić na nasze zawołanie. A ci co wylądowali w psychiatrykach z powodu seansów spirytystycznych to widać musieli tam wylądować bo wcześniej byli nie normalni. Normalny człowiek ducha nie zobaczy. I sam osobiście w żadne wywoływanie nie bedę się bawił bo nie widzę w tym żadnego sensu :).
 
P

Pałka

Guest
Duchy, duchy i buuuu. :D Nie wierzę w duchy i nie uwierzę puki jakiegoś na własne oczy nie zobaczę. Bajeczki o wywoływaniu duchów były dobre jak miałem 9 lat. Wtedy to człowieka fascynowało. Człowiek jeżeli umiera to umiera i na zawsze odchodzi z tego świata. Może przechodzi do jakiegoś innego, a może kompletnie zostaje skasowany i przestaje czuć itd. Duchów nie da sie wywołać. Nawet jeżeli by istniały to na cholere miały by do nas przychodzić na nasze zawołanie. A ci co wylądowali w psychiatrykach z powodu seansów spirytystycznych to widać musieli tam wylądować bo wcześniej byli nie normalni. Normalny człowiek ducha nie zobaczy. I sam osobiście w żadne wywoływanie nie bedę się bawił bo nie widzę w tym żadnego sensu :).
Primo: a robisz cokolwiek, żeby je zobaczyć?
Secundo: widać nie interesujesz się religią i nie jesteś wierzący, a duchy to sprawa wiary, więc nie wiem w ogóle po co zabierasz głos.
Tertio: a dlaczego miałyby nie przychodzić? Zauważ, że nie tylko ludzie chcą się kontaktować z duchami. Duchy też wysyłają nam sygnały.
Quatro: gdyby przed seansami zauważono jakieś objawy chorób, to takie osoby zostały by zabrane wcześniej.
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Primo: a robisz cokolwiek, żeby je zobaczyć?
Secundo: widać nie interesujesz się religią i nie jesteś wierzący, a duchy to sprawa wiary, więc nie wiem w ogóle po co zabierasz głos.
Tertio: a dlaczego miałyby nie przychodzić? Zauważ, że nie tylko ludzie chcą się kontaktować z duchami. Duchy też wysyłają nam sygnały.
Quatro: gdyby przed seansami zauważono jakieś objawy chorób, to takie osoby zostały by zabrane wcześniej.

Sama sobie przeczysz Pałka :D Najpierw piszesz, że trzeba coś zrobić aby je zobaczyć, a potem, że one same wysyłają nam sygnały. Skoro wysyłają to czemu nie zobaczyłem żadnego ducha?? Skoro wam wiernym sie narzucają to czemu nam nie wiernym NIE?? Chyba niczym sie od was nie różnimy. Nie zobaczyłaś ducha to nie wiesz. Ci którzy widzieli duchy oczywiście, że byli szaleńcami i wcale nie musiało to być wcześniej wykryte. Może to że ktoś jest chory ujawniło się właśnie wtedy gdy naprzykład panicznie bał się duchów, w momencie gdy wywoływał ducha to w niego uwierzył. Psychiatra nie wykryje choroby póki ta się nie ujawni. Ludzi nie zabierają do wariatkowa jeżeli ci nie maja przywidzeń.

Secundo: widać nie interesujesz się religią i nie jesteś wierzący, a duchy to sprawa wiary, więc nie wiem w ogóle po co zabierasz głos

Zabieram głos bo wypowiadam się na temat tego co myślę o wywoływaniu duchów. Uważam, że to głupota i że nie istnieją. Proste.
 
P

Pałka

Guest
Napisałam, że one TEŻ wysyłają nam sygnały. Nie jest wcale powiedziane, że duchy ukazują się tylko wierzącym! Skąd w ogóle wziąłeś takie informacje? Chyba że sam sobie to wymyśliłeś. Jakby wszyscy, którzy widzieli ducha, mieli wylądować w psychiatryku, to już by tam zapewne miejsc nie było. Nie będę tłumaczyć dlaczego duchy ci sie nie pokazały, nie będę tłumaczyć czemu mi sie nie pokazały, nie będę tłumaczyć czym jest duch itp., bo nie jestem katechetką, ani zakonnicą.
 

MCur1992

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Nie jest wcale powiedziane, że duchy ukazują się tylko wierzącym! Skąd w ogóle wziąłeś takie informacje?

A wziąłem ze zwykłych źródeł gdzie są opinie psychiatrów. Wystarczy wejść poszukać w internecie i poczytać.

Jakby wszyscy, którzy widzieli ducha, mieli wylądować w psychiatryku, to już by tam zapewne miejsc nie było.

Normalni ludzie nie idą do psychiatryka, mogli sobie co najwyżej wymyślić ducha aby kogoś innego zabajerować, co widać im to wychodzi. Wiesz ja gdybym ujrzał ducha przed sobą to bym chyba zawału dostał, lub zwariował. Chyba ty też?? Dlatego dziwne jest to jak ci rzekomo ludzie, którzy byli nawiedzeni przez ducha spokojnie o tym mówią. I gdyby było to prawdą i tak każda osoba, która umarła nawiedzała by ten świat to raczej nie spali byśmy po nocach bo właściwie umieralibyśmy ze strachu. Duchów było by pełno, właściwie każdej nocy moglibysmy spodziewać się jakiejś nieproszonej wizyty. Duchy to bajeczka używana by straszyć małe dzieci. Są ludzie, którzy z tego nietstey nie wyrastają i wierzą w to.
W chrześcijańskiej religii duchy prawdopodobnie idą do nieba lub do piekła, a nie zostają na ziemi. Więc nie można ich wywołać bo nie istnieją na naszym świcie.
 
Do góry