Byłam z chłopakiem prawie 4 lata , kochaliśmy się bardzo jego i moja rodzina cały czas pytali o ślub kiedy i kiedy, myśleliśmy o tym do pewnego dnia, który zmienił wszystko..
Rozstaliśmy się z dnia na dzień stwierdził ze to koniec bez podania konkretnego powodu . Jego jak i moja rodzina w wielkim szoku, ja załamana .
Jak się okazało potem 2 tygodnie później już miał nową dziewczynę. Wtedy zaczęły się problemy... szantażowanie mnie o zdjęcia wspólne na stronach społecznościowych, oddał rzeczy które dostał i powiedział że nie chce mnie znać i nie chce mieć nic wspólnego..
bardzo źle zniosłam ten stras, źle się czułam przez tydzień żadne leki nie pomogły przeciwbólowe.. zdecydowałam się jechać do szpitala zatrzymali mnie na badaniach i jak się okazało ból który był nie do zniesienia już.. dowiedziałam się że poroniłam był to 4 tydzień...
Teraz nie mogę na niego patrzeć nawet, mamy dużo wspólnych znajomych nadal i czasem go widzę ale się nie odzywa tylko patrzy na mnie.
nie powiedziałam mu o tym co się stało nie był tym w ogóle zainteresowany ..
nie wiem co mam robić...
Rozstaliśmy się z dnia na dzień stwierdził ze to koniec bez podania konkretnego powodu . Jego jak i moja rodzina w wielkim szoku, ja załamana .
Jak się okazało potem 2 tygodnie później już miał nową dziewczynę. Wtedy zaczęły się problemy... szantażowanie mnie o zdjęcia wspólne na stronach społecznościowych, oddał rzeczy które dostał i powiedział że nie chce mnie znać i nie chce mieć nic wspólnego..
bardzo źle zniosłam ten stras, źle się czułam przez tydzień żadne leki nie pomogły przeciwbólowe.. zdecydowałam się jechać do szpitala zatrzymali mnie na badaniach i jak się okazało ból który był nie do zniesienia już.. dowiedziałam się że poroniłam był to 4 tydzień...
Teraz nie mogę na niego patrzeć nawet, mamy dużo wspólnych znajomych nadal i czasem go widzę ale się nie odzywa tylko patrzy na mnie.
nie powiedziałam mu o tym co się stało nie był tym w ogóle zainteresowany ..
nie wiem co mam robić...