Majordomus
Departament ds. kontroli używania mózgów
Wielka Rzeż Francuska jest obecnie w programie historii mego syna i namąciłem chłopakowi w głowie. Program gimnazjum jest w tym temacie straszny. Same peany, co dała rewolucja uciśnionej ludności, oczywiście przez króla i jego tajną policję.
A mity w rodzaju Bastylii ciągle żyją.
To może odkopię stary temat
Co do powyższej wypowiedzi mam takie oewne doświadczenie, zresztą dosyć niedawne..
Mianowicie rozmawiałam ostatnio z pewnym Francuzem na temat historii ogólnej Francji, Anglii i przy okazji Polski /taki fanatyk jak ja/. Przypadkowo weszliśmy na temat Rewolucji, a on zadał mi pytanie jaki mam stosunek do tego wydarzenia. Mając w pamięci książkę Jasienicy "Rozważania o wojnie domowej" odpowiedziałam, że to było zupełnie niepotrzebne ludobójstwo na szeroką skalę i dlatego to najgorsza karta z historii Francji. Na to on na mnie wyskoczył, że Rewolucja była w porządku, bo obaliła feudalizm, etc, etc, wyjechał mi z Deklaracją Praw Człowieka i Obywatela i taka była rozmowa. Nie docierały do niego zbrodnie wandejskie, zbrodnie przeciwko monarchii. Nie pozwolił mi dokończyć i stwierdził, że uważam, iż historia Francji jest.. tutaj użył słówka "merde". Na nic moje wyjaśnienia, że nic innego nie lubię w historii jak historię Francji, bo moją wypowiedzią przekreśliłam cały jego kraj.
I tak na przyszłość dobra rada: dla współczesnych Francuzów sprawiedliwa i wielka historia kraju ogranicza się do Rewolucji. Powiesz źle na to wydarzenie, a przekreślisz całą ich historię.
Smutne, że we Francji dzieciaków tak się uczy.