Warszawa się skończyła - najdroższe miasto w całej UE

NIwduduNIwoko

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2023
Posty
69
Punkty reakcji
12
Miasto
Волгоград
Tyle fajnych tematów tutaj, tani fryzjer, dokąd wieczorem wyjść, co zwiedzić, gdzie pojechać, co i gdzie kupić... a odpowiedzi w roku 2023 jest tylko kilka:
nic, nigdzie, donikąd, wcale.

Czemu?
Odwiedziłem Warszawę chwilę temu, wycieczka rowerowa po Polsce. Z podziwu wyjść nie mogę próbując zrozumieć, jak to miasto może jeszcze funkcjonować.
Przecież, to już nawet nie kosmos cenowy. Wszystko, gdzie nos wsadzić w cenie kilku sztabek złota.
Dziwiłem się tambylcom (tam za granicą gdzie mieszkam) że Warszawę szerokim łukiem omijają, tu wystarczy raz przyjechać i będzie to raz pierwszy i ostatni.
Na Warszaawę w sezoniku to trzeba pieniążków z przyczepkę ze sobą brać, w porównaniu z otby Marsylią - tak z minimum 3 razy na wszystkim przepłacimy.
Pomidorkiw w Biedrze znalazłem, 24.99zł/kg co przekłada się na 5.43€ a to jest aż 3 razy drożej aniżeli np. w Austrii.
Wynajęcie (nawet długoterminowo) norki zwanej potocznie kawalerką waha się w przedziale od 2600 do nawet 3500zł w zależności od lokalizacji. Mowa o podstawie, czyli bez kaucji, mediów i innych. Przecież to są kwoty od 560€ do nawet 760€ za które w Italii, Francji, nawet w Austrii spokojnie można wynająć mały domek pod miastem z ogródkiem (Italia 450-600€) a w dużych miastach bez najmniejszego problemu M2 (bo kawalerki to tylko w Polsce budowali...).
Wchodzisz do sklepu i oczopląsu dostajesz, mowa o Lidlach, Aldikach i podobnych bo nie mowa oczywiście o sklepach lokalnych, mniejszych, nie sieciowych - tam idzie dostać zawału. Słoik Nutelli za 29zł? Seriooo? 500g Nutelli za 6.30€ ?? Za te kasę w całej zachodniej Unii są trzy słoiki.
Wcale nie lepiej jest na ryneczkach i bazarkach - tam też zapanowała jakaś paranoja. Jabłka po 8-10zł/kg ?
Wiecie, ile kosztują teraz polskie jabłka w Lienz w Austrii? 0.69€!
Cukier w biedronce po 6.00, w pseudo Społem po 7.50zł a w sklepach Topmarket po 8.00zł.
Ten sam cukier w Austrii = 0.69€.
Mleko 3.2% w Topmarkecie po 5.50zł a to samo mleko w Czechach w OLOS (drogie sklepy) tyle że 3.5% wychodzi 0.59€.

Za wszystko razy dwa lub trzy w tej Warszawce, nie dziwne że turystyka międzynarodowa już dawno zdjęła Polskę z map.
Poszedłem ja sobie z czystej ciekawości na giełdę samochodową na Żerań w którąś tam niedzielkę.
I co tam zastałem?
Zastałem typowy niemiecki AUTOSZROT z cenami z SALONÓW SAMOCHODOWYCH.
Serio!
Tylko w Polsce można kupić BMW czy AUDI z lat 2002-2003 powyżej 5000 euro za sztukę!
Za takie auta - taki obywatel choćby Austrii - chcąc się tego pozbyć często musi dopłacić około 470 euro za recycling z utylizacją, bo tyle wpłaca się na SZROT
zdając tam 20 letni złom. Nikt nie zapłaci nawet 1 euro za coś, co ma ponad 20 lat i przebiegu skręconego z 800-900 tys.km do 300 bez względu na to, jak to
ślicznie będzie wypucowane, jaki śliczny V6 będzie miało pod maską i jaki wypas w skórze i komórze. Czemu?
Z giełdy pojechałem na słynny ryneczek/bazar WOLUMEN. Żałuję jedynie, że kropli nasercowych nie wziąłem, bo mnie lekko szczypało patrząc na to, jak starsi (niby mądrzejsi) ludzie wykupują stare, zdezelowane, zajechane laptopiiki sprzed dekad dwóch w cenie złota.
Zabrakło mi słów, widząc na stołach sprzedawców maszyny zaopatrzone w procesory Core2Dudo, Core2Solo, Core-i3, Core-i5 pierwszej intelowskiej generacji z dopchniętym do maksimum RAM rodzaju DDR1. I to wszystko w cenach od średnio 650-700zł do nawet 1200zł.
Komputerki z lat 2007, 2008, 2009 szły jak świeże bułeczki - szły w cenach nowych komputerów na zachodzie.
Ze smartfonami to samo. Kolejki po iPhone'y pierwszej generacji. Chyba tylko w Polsce można sprzedać iPhone'a 4GS za 200zł albo iPhone'a 5S za 400zł.
Gdy zobaczyłem iPhone'a SE z roku 2016 z pamięcią 128GB w łądnym stanie za 890zł o mało nie wyjechałem na zawał. 193 euro za 6 letni telefon, który jako nowy w sklepie rok po premierze kosztował 1800zł, szok. Rowery, hurtem targane (zdezelowane, uszkodzone) z Belgii, Holandii w cenach 5,6,7 razy wyżej aniżeli w miejscu pierwotnym. Tylko w Polsce można nabyć damkę Hercules za 800-900zł w chwili, gdy wszystkie te damki w Holandii kosztują do max. 50€.
Wysypisko śmieci a kupujących i zainteresowanych setki.
Zastanawiam się, gdzie Ci wszyscy ludzie mają mózgi?

Popatrzyłem sobie na ceny domów, działek i podobnych wieczorkiem przez internecik (olx i podobne). Wiecie co? Za cenę warszawskiego M2 to się spokojnie w całej UE gdzieś w okolicach większych miast (max. do 30km) kupuje dom z działką (lata 70-90) do małego remonciku i jeszcze na jakieś 6,7 letnie BMW wystarczy a wcenie podwarszawskiej willi (lata 70-80) z działką choćby 200m2 to na zachodzie spokojnie nabywamy dom i ze cztery mieszkania w miastach pod wynajem i wtedy też zostanie na jakieś 6,7 letnie wozidło.

Wy tu na forum pytacie, co można w Warszawie?
W Warszawie można się jedynie zwymiotować z niemocy i zdziwienia.
Większość usług w cenach z kosmosu a gdy popatrzyłem na ceny usług medycznych to na serio, na chwilę aż mi serce stanęło.
Policzyłem sobie ekstrakcję zatrzymanej ósemki, doliczyłem uzupełnienie siódemki i przrgląd ogólny. W tym mieście nawet za znieczulenie trzeba dopłacać, bo fałszywe i przekombinowane cenniki (te w internecie są w 98% przypadków nieaktualne, nowe ceny poznacie na miejscu) wprowadzają w błąd w każdym zakładzie.
Wyszło mi 1290zł ta przygoda. W czym problem? W Lienz w Austrii robię to samo prywatnie za 180€ i za nic dopłacać muszę. Gdy w AT w internecie piszą że rwanie ósemki stoi 100€ to na miejscu słyszysz to samo - a w Warszawce na stronach internetowych najczęściej dodają znaczek "OD" 200zł... a na miejscu słyszysz 400zł.

Media i inne są prawie 2 razy droższe aniżeli choćby we Wiedniu.
Popatrzyłem też na oferty pracy i tu się wstrzymam z komentarzami, albowiem musiałbym bluzgać miasteczko do granic bólu.
Przedział 18 do 22zł/h netto króluje prawie u wszystkich i wszędzie.
Nie rozumiem, miasto droższe od wszystkich innych a zarobki rumuńskie sprzed 2 dekad??
Kto jest dzisiaj w UE na mocy pracować za 4.50 euro / h?
Przecież, to nawet nie połowa tego co zachód ludziom daje choćby za zamiatanie ulic!

Trzeba byłoby być milionerem lub przygłupem aby tu żyć, mieszkać, pracować.
Nic dziwnego, że do miasta najechał z 1.000.000 ukraińców, tylko oni są na mocy pracować za 4 euro bo u nich i dla nich to kosmos.
Aby w północnej Italii znaleźć kogokolwiek do pracy w kuchni (pomoc kuchni) trzeba szykować minimalnie od 10 do 11 euro na łapkę za godzię pracy a w Warszawce
za te same pieniążki szukają dwóch , zawodowych kucharzy z wieloletnim doświadczeniem.

Stolica nieopłacalna konsumentom pod jakimkolwiek względem.
Po godz. 22 ORMO gania po mieście aż miło. Czyżby godziny milicyjne wróciły a ja nic nie wiem?
Od dzielnicy Ursynów do dzielnicy Tarchomin jadąc po godz. 22 rowerkiem (spacerek nocny) miałem 8 kontroli policyjnych!
Tak, tak osiem! Ja, człowiek lat już prawie 50 ... spokojnie jadący nowoczesnym wysokiejklasy rowerkiem, w kasku, z koszulką odblaskową, oświetleniem, jadący przepisowo byłem potraktowany jak przybysz z kosmosu, dosłownie UFO.
To już nawet w spokoju na miasto wyjść nie można?
Liczba nieuzasadnionych zatrzymań tylko po to aby arogancko przyczepić się do byle czego jest na poziomie dna i mułu.
I to miasto promuje turystykę?
 
Ostatnia edycja:

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 312
Punkty reakcji
199
Tylko w tym roku byłem na
-wystawie związanej z odkryciem grobowca Tutanhamona
  • festiwalu piwa na stadionie Legii
  • zamku królewskim
Jakoś nie zbankrutowałem.
To nie ceny piwa na festiwalu mnie zirytowały ale fakt że poprosiłem o pszeniczne a dostałem syf w rodzaju Ipa czy Apa.
15 zł to nie majątek ale gdy dostaje się coś innego niż się dostać chciało to irytuje.

W styczniu z badoowiczką po wystawie trafiliśmy do restauracji U Szwejka.
Zna ją ktoś?
Rachunek był chyba coś koło 130 zł.
Ale w soboty dostaje się litrowe piwo Kozel w cenie za pół litra.
Rachunek zapłaciliśmy a wychodząc zderzyliśmy się z oczekującymi na wolny stolik w restauracji.
Warszawa się skończyła a oni czekają na wolny stolik?

Po festiwalu piwa trafiliśmy do gruzińskiej restauracji przy Placu Starynkiewicza.
Trzy piwa dwie porcje żeberek i coś drobnego.
Wydatek niecałe 180 zł.
Niby wiele ale tymi żeberkami można się było najeść.
No i do tego trzy piwa.
Jednak zapłaciliśmy i nikt z nas butów czy kurtki by zapłacić rachunek nie zastawiał.

Między jednym a drugim wracając Zamku Królewskiego wstąpiłem do Pijalni Czekolady
Wedla przy Szpitalnej.
W środku kilka osób czyli szału nie ma.
Zamówiłem czekoladę o smaku wiśniowym płacąc 19 zł.
Znów nie zbankrutowałem a w tym czasie przez lokal przewinęło się kilka osób
a wśród nich współautor książki "Afera podsłuchowa" Piotr Nisztor.

Jeżeli więc ktoś twierdzi że strasznie podrożało to jak to się dzieje
że po ilości klientów jakoś tego nie widać?


PS Życzę autorowi wątku aby następnym razem pomyślał co pisze.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 312
Punkty reakcji
199
Odwiedziłem Warszawę chwilę temu, wycieczka rowerowa po Polsce. Z podziwu wyjść nie mogę próbując zrozumieć, jak to miasto może jeszcze funkcjonować.
Zerknąłem dziś w Kauflandzie na cenę pomidorów.
Tak dziś jak i wczoraj (w czwartki zmieniają się chyba ceny) były po 9,99 zł.
Jesteś pewien że ze wzrokiem "wszystko w porządku"?
To wyjaśnij teraz dlaczego ktoś widząc pomidory po 25 zł musi je kupować
w Biedrze a nie w innym sklepie?
Tak robicie w Wołgogradzie?
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
Temat założony przez trolla w celu trollowania. Kolega "vaffanculo" czy jak się tam nazywał, ragularnie co ok. pół roku pojawia się na forum pod innym nickiem, najpierw trochę trolluje (za każdym razem jest kimś innym, kilka razy się z Polski wyprowadzał, zawsze robi inne biznesy), potem narzeka na forumowisko i na brak odpowiedzi, potem zaprasza na swoje forum, a potem znika pod jakimś pretekstem, by pojawić się za kolejne pól roku, czy rok.

Youtube ma cykl stonogi, Forumowisko ma cykl vaffanculo. :)



Jednak czy jest drogo? Tanio nie jest. W Warszawie nie nie byłem ze 2-3 lata, ale we Wrocławiu knajpy zapełnione, a ceny zauważalnie wyższe. Ludzie zarabiający okolice minimalnej mają przerąbane, prawdopodobnie sa skazani na siedzenie w domu i kupowanie w biedrze właśnie.

Wczoraj poszedłem sobie na rynek z dziewczyną. Wstęp na jakąś wieżę widokową, potem po jednym cydrze w knajpie i do tego frytki z parmezanem. Godzinka spędzona na rynku, fajnie na rozruszanie po pracy. Finansowo już wygląda gorzej, bo 2 cydry + frytki 48 zł, a wstęp na wieżę po 13, czyli taka powiedzmy "randka", czy raczej odskocznia po pracy to koszt 74 zł + tramwaj powrotny ok. 6, czyli +/- 80 zł.

Mnie to akurat po kieszeni nie uderza, bo w kwietniu to jest jedna nadgodzina pracy (19 dni roboczych), ale jak ktoś zarabia po 23 zł za godzinę brutto (a dużo widzę takich ofert pracy we wrocławiu), to dla niego taka "randka" godzinna jest już ekwiwalentem 5-6 godzin spędzonych w pracy, a to dość sporo.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 312
Punkty reakcji
199
Temat założony przez trolla w celu trollowania. Kolega "vaffanculo" czy jak się tam nazywał, ragularnie co ok. pół roku pojawia się na forum pod innym nickiem, najpierw trochę trolluje (za każdym razem jest kimś innym, kilka razy się z Polski wyprowadzał, zawsze robi inne biznesy), potem narzeka na forumowisko i na brak odpowiedzi, potem zaprasza na swoje forum, a potem znika pod jakimś pretekstem, by pojawić się za kolejne pól roku, czy rok.

Youtube ma cykl stonogi, Forumowisko ma cykl vaffanculo. :)
Sugerujesz że to milatam którego chyba nazywałeś krechą?
Tamten też wiecznie na coś narzekał.
Chyba był tu w 2021 roku pod nowym nickiem.

U milatama występowała ogromna skala naiwności.
U autora tematu wydaje się być jej mniej choć też narzeka.
 
Ostatnia edycja:

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 312
Punkty reakcji
199
Głowonog spójrz na Antypolaka.
Moim zdaniem to jest ten o którym pisałeś.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Temat założony przez trolla w celu trollowania. Kolega "vaffanculo" czy jak się tam nazywał, ragularnie co ok. pół roku pojawia się na forum pod innym nickiem, najpierw trochę trolluje (za każdym razem jest kimś innym, kilka razy się z Polski wyprowadzał, zawsze robi inne biznesy), potem narzeka na forumowisko i na brak odpowiedzi, potem zaprasza na swoje forum, a potem znika pod jakimś pretekstem, by pojawić się za kolejne pól roku, czy rok.

W sumie lepsze to niż jak się kompletnie nic nie dzieje i można usnąć z nudów.
 

AntyPolak

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2023
Posty
210
Punkty reakcji
7
Miasto
Kazachstan
Za 3 tygodniowy urlop w warszafce ma się po tygodniu w Paryżu, Wenecji i Amsterdamie za ten sam hajs.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 312
Punkty reakcji
199
Rachunek za to 155 zł.
Coli chyba nie widać.
A ile bym zapłacił w Paryżu Wenecji czy Amsterdamie?
Restauracja Kameralna w pewnym sensie spadkobierczyni Kameralnych z czasów PRL Warszawa Kopernika
(czyli obok Foksal).
 

Attachments

  • DSC04004.JPG
    DSC04004.JPG
    128,6 KB · Wyświetleń: 2
  • DSC04010.JPG
    DSC04010.JPG
    144,3 KB · Wyświetleń: 3
  • DSC04009.JPG
    DSC04009.JPG
    96 KB · Wyświetleń: 2
  • DSC04005.JPG
    DSC04005.JPG
    102,5 KB · Wyświetleń: 2

AntyPolak

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2023
Posty
210
Punkty reakcji
7
Miasto
Kazachstan
Dobre, mega uczciwe, zatem klasyczny już zestaw pytań:
  • jaki % polskiej społeczności stać na "Kameralną"
  • jaka jest różnica między ilością turystów w sezonie między identyczną knajpą w Amsterdamie i Paryżu
  • jaki % francuzów i niderlandów stać na ich knajpy...
  • ile zarabia się w kameralnej
  • ile zarabia się w identycznej knajpie w Amsterdamie i Paryżu
  • jaka jest średnia płaca zwykłego robola w Warszawie, Amsterdamie i Paryżu
  • jaki jest realny koszt przygotowania identycznych posiłków z podaniem identycznych trunków w ... zaciszu domowym?

??

Nadal obstawiasz przy tym, że "zaoszczędziłeś"?
hahahaa...
 

AntyPolak

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2023
Posty
210
Punkty reakcji
7
Miasto
Kazachstan
Niewiarygodny bo prawdomówny?
Norma w Polsce.
Ukraińca zatem jakiegoś zapytaj, może będzie wiedział, wszak na 3000+ szlajają się po wszystkich knajpach.
Wracając do tematu: w stosunku do dochodów przepłaciłeś 5 razy w stosunku do Amsterdamu i 3,5 raza w stosunku do Paryża.

Porównaj proszę o tu: https://venster33.nl/diner
z dochodami Polaka a Holendra, sam dojdziesz do tego, że baaaardzo przełaciłeś. Od razy mówię, "33" to bardzo droga knajpa, spokojnie szukając spokojnie znajdziesz 2x tańszą.



23.70€ brutto (z dodatkami za nadgodziny w dziwnych godzinach pracy) = kierowca autobusu Amsterdam
100 godzin pracy = 2370 euro
200 godzin pracy = 4740 euro brutto

A teraz Kijów2:
5800zł brutto za podstawę (187h) podzielić 4.65 = 1247 euro brutto

Panie!!
Pan sobie w pupę wsadź te swoją ukroWawę.

4280zł netto - tyle wychodzi z zapodanego brutto po odliczeniu bajerów od umowy o pracę.
Czyli co?
Najem kawalerki za 3300-3500zł i zęby w ścianę, prawda?


A w Amsterdamie to sobie spokojnie wynajmiesz dom z pensji początkującego kierowcy, odpadnie ci przedział 600-800 euro a za resztę żyjesz jak lord. Najniższa stawka jaką znalazła moja chrześniaczka w Amsterdamie (lat 24, angielski koślawy, praca na st. pomocnika kucharza, stawka na łapkę 11 euro). Czyli jak? 200 godzin pracy z 11 euro = 2200 euro do łapy minus mieszkanie M2 (do 50m2) 700 euro z opłatami i można solóweczką kulturalnie wegetować za pozostałe 1500 euro , prawda?
A w Wawce??
A w Wawce bo już sprawdziłem - pomocnik kucharza lub zmywak do 20-22zł/h.
Przyjmijmy że będzie to 22zł.
200h roboty x 22zł = 4400zł minus kawalerka i .... zęby w ścianę!

hahahahhaa!


A teraz wisienka na torcie:

C+E (EU) = Warszawa https://www.pracuj.pl/praca/kierowca-miedzynarodowy-c+e-mazowieckie,oferta,9801816?sug=oferta_bottom_bd_3
do 13000zł brutto

C+E u Putina po kraju :)

150.000 - 200.00 rubli podstawy + 800 diety dziennie
zatem spokojnie te 200.000 jeśli ktoś ma doświadczenie na CE wyciśnie.
A ile to 200.000 rubli ??
Według kursu z dzisiaj = 10307zł
Tak, tak, 10 tysięcy złotych!
 
Ostatnia edycja:

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Proszę o opinię kogoś bardziej wiarygodnego od forumowicza.
Nie wiem czy się kwalifikuję? Polska ma jedną z najniższych sił nabywczych w UE. To dane oficjalne. Bodaj tylko Rumuni stoją gorzej. U nas się robi właśnie taka Rumunia lat 90/00- niby niskie bezrobocie ale inflacja taka, że zarabiasz bezwartościowe papierki.
 

glowonog

feniks
VIP
Dołączył
14 Maj 2017
Posty
1 863
Punkty reakcji
160
A ile bym zapłacił w Paryżu Wenecji czy Amsterdamie?
W marcu tego roku byłem na tygodniowym wypadzie na Sycylii, w Katanii, Taorminie i Syrakuzach.

Sycylia to jedno z najtańszych miejsc we Włoszech. Czy to oznacza, ze jest tanio?
Wybierając się na pizzę siadasz przy stoliku i od razu jesteś kasowany od 1,5 do 2,5 euro za osobę (coperto - popularna opłata serwisowa we Włoszech) za samą możliwość zjedzenia. W Syrakuzach płaciliśmy 2,5, następnie jedna pizza to koszt od 8 euro za zwykłą margaritę do 15-16 w zależności od wariacji. Ja akurat lubię jak są dodatki, więc muszę te 12-14 dać. Pizza na pół z dziewczyną, bo jedzenie na Sycylii super smaczne i szkoda się samym plackiem zapychać na pół dnia, lepiej zostawić miejsce na kolejny przystanek i kolejny smakołyk, jak cannoli, arancini, czy owoce morza, które sa tam świeżutkie. Do tego butelka litrowej wody na pół za 5 euro.

Podsumowując, koszt jednej pizzy na pół i jednego litra wody to ok. 25 euro, czyli licząc po ówczesnym kursie ponad 100 zł.

Dla porównania we Wrocławiu w "piecu na szewskiej" zjesz pizzę neapolitańską (lepszą od tej we Włoszech, w ogóle we Wrocławiu znajdziesz lepsze pizze niż we Włoszech) za ~35 zł za pizzę na wypasie. Margarita ok. 28 zł. Zatem za 2 pizze na wypasie (polecam po prostu "szewską"), do tego po jednej coli, czy tam piwku zapłacisz 80-90 zł. Gdybyś miał wziąć wodę na pół i pizze na pół, zapłaciłbyś jakieś 42 zł.

Za coś podobnego do tego jak masz tam na zdjęciach wychodziło już trochę więcej... W Katanii chodziliśmy sobie do takiego "fast fooda", ale z owocami morza. Za przystawkę (kilka ostryg) i 2x makaron z owocami morza (miks ośmiornic, małż, krewetek) rachunek wynosił ok. 45 euro, czyli okolice 200 zł. Bez picia. Z piciem dolicz sobie po ok 7 euro za piwko i z 5 za colę (za sztukę).

Czy więc Warszawa jest najdroższym miastem w Eurpie? Śmiem wątpić. Przypominam, że piszemy o biednym regionie Włoch, porównywanie Warszawy do Paryża w ogóle nie ma sensu.
 
Ostatnia edycja:

AntyPolak

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2023
Posty
210
Punkty reakcji
7
Miasto
Kazachstan
Nie wiem czy się kwalifikuję? Polska ma jedną z najniższych sił nabywczych w UE. To dane oficjalne. Bodaj tylko Rumuni stoją gorzej. U nas się robi właśnie taka Rumunia lat 90/00- niby niskie bezrobocie ale inflacja taka, że zarabiasz bezwartościowe papierki.
Na trzeźwo całkiem całkiem logiczne Twoje komentarze,...,
ale wróćmy do tematu i przepraszam za czcionkę, albowiem albo ludzie w Polsce są upośledzeni ... albo udają upośledzonych, bo niby wtedy łatwiej (oczywiście UDAJĄ upośledzonych umysłowo) bo przecież, czytać ciężko ponoć jest a rozumować to już inna bajka...

a więc:

CZY KTOŚ UCZCIWIE WRESZCIE PORÓWNA RÓŻNE KRAINY POD KĄTEM :

    • ZAROBKI
    • WYDATKI
    • CENY
    • MOŻLIWOŚĆI
    • PRAWO
??????

BRONICIE SIŁĄ (GŁUPOTY) CZEGOŚ, CZEGO NIE DA SIĘ JUŻ OBRONIĆ !
JAK DŁUGO JESZCZE POLACY SAMI SIEBIE BĘDĄ W WUJA ROBIĆ??
ILE TO DEKAD MUSI JESZCZE UPŁYNĄĆ, ABY NARÓD CAŁY ZGODNYM HURTEM PRZYZNAŁ :


    • ROBILI NAS W WUJA
    • JEST WUJOWO
    • NIESTETY, TO PRAWDA
???????

NAJNIŻSZA STAWKA W EUROPIE ZACHODNIEJ (STARA UNIA) ZA JAKĄKOLWIEK ROBOTĘ Z UMOWĄ O PRACĘ TO KWOTA OKOŁO 9-10 EURO NETTO! NAJNIŻSZA STAWKA ZA JAKĄKOLWIEK ROBOTĘ BEZ UMOWY (KASIORA DO ŁAPY W FORMIE DNIÓWEK) TO KWOTY OD 12 DO 14 EURO / H (ZMYWANIE GARÓW, POMOCNIK NA BUDOWIE, POMOCNIK CZEGO/KOGO-KOLWIEK)!

W POLSCE NATOMIAST NIE PROBLEMEM JEST ZNALEŹĆ UKRAIŃCÓW ZAP....DALAJĄCYCH ZA 14ZŁ / H CZYLI ZA 3.01 EURO!!!!
LUDZIE!!!!
NA BOGA!!!!

PRZESTAŃCIE WCISKAĆ SOBIE KIT ŻE... KU...WA TO JAKIŚ RAJ!!
POLSKA POD KĄTEM PŁAC I PRAC TO DNO SPPP..DOLONE!!!


TYLKO W TAKOWYCH JAK MOŁDAWIA, RUMUNIA, LITWA I POLSKA .... LUDZIE IDĄ DO PRACY NA 6,7 RANO I WRACAJĄ Z NIEJ PO GODZ. 19,20! TYLKO W TYCH KRAJACH ZA...DALA SIĘ PO 11-12H NA DOBĘ A PRACODAWCY CIĄGLE WYJĄ ŻE MAŁO, BIEDA I TAK DALEJ.

Otówrzcie w końcu oczy! Wy na serio nie widzicie co dzieje się w małych miastach??
Pomidorki po 20zł/kg, cukier po 9zł, mleko po 6zł a zarobki bez umowy od 12 do 15zł max!!!!!!!!
Koszt najmu mieszkania w Polsce w dużych miastach przewyższa koszt najmu domu w wielu innych, europejskich miastach!
Jak w tym kraju wystartować od zera??
Pracaować tylko na MINI RATKĘ za chałupę lub najem i zębole miesiąc w miesiąc w ścianę???


Inflacja to kit dekady!
Kolejny ku...wa wałek!
Zobaczcie, co te sku.....syny z ludźmi robią!
Ambergold, Skoki, wałek z CHF a teraz inflacja??

Każdy kit na wysysanie hajsu dobry, prawda?
Inflacja to czysta ustawka - nic innego!


Kto te ceny podnosi, jaki myślicie???
Ja nie widziałem w AGRO aby w skupie zaczęli dawać 100-200% więcej za żywca, nie widziałem aby w AGRO w skupach nagle zaczęli płacić za skup owoców i warzyw 100-200-300% więcej!
Nie widziałem też, aby zbieracze tego wszystkiego nagle zaczęli dostawać zamiast 15zł/ h powiedzmy 40zł/h!
Ku...waaa! Kto zatem te ceny wywindował??
Jasne - PUTIN !
Tylko PUTIN winny!


Te wszystkie brednie o plajtach piekarni bo mąka droga, bo prąd drogi ....
CZEMU KU...RWA NIKT MEDIALNIE NIGDY NIE WSPOMNIAŁ - ŻE TAKIE INTERESY PRZYNOSZĄ DOCHODY NA CZYSTO W KWOTACH LICZONYCH W DZIESIĄTKACH TYSIĘCY ZŁOTYCH - NO DLACZEGO O TYM NIE MÓWIĄ?????
Pokazują w TV frajerzyny ustawione przed kamery za Prezenciki i frajerzyny piekące 100 chlebków na tydzień zaczynają lament !
Czemu nie pokazują cwaniaczków z KORPO, czyli przymarketowych piekarni, które 100 chlebków to sprzedają w 5 godzin!!
Nio czemu?
Bo prawda wyszłaby na światło dzienne?

90% prowadzących biznesy po cichu - poza kamerami - bardzo cieszy się z tej inflacji, można śmiało ludzi wałkować, dzięki inflie ma się rączki do roboty za friko a dochody .... razy kur...wa trzy jak nie cztery!
czemu?
Bo mleczko i cukier wraz z 1000 innych produktów przed pseudo inflą były tańsze nie o 20-30% jak p...dolą w telewizji tylko często o 100-150% no bo jak nazwać koszt kilograma cukru w Biedronce z roku 2021 w kwocie 2.39zł (często w promocjach pon. 2zł) kontra dzisiejsze 6-7 a na wiochach nawet 8-9zł ???
To jest 20%????

I powiem czemu mnie tak szlag trafił, dlaczego jestem tak nerwowy i tak bardzo wrednie niekulturalny:

WK...WIA MNIE ROBIENIE Z LUDZI IDIOTÓW I FAKT, ŻE CZYNIĄCYM TO ZŁO CIĄGLE SIĘ UDAJE!!!


POLSKA TO KRAJ WYZYSKU I PONIEWIERANIA.
TAK BYŁO, JEST I PEWNIE ZAWSZE BĘDZIE.


Nie wkładajcie w to proszę biednych rejonów róznych krajów.
Sycylię to można śmiało porównać do Warszawy - identyczny wał. Jeśli tam tak biednie, to czemu jest tam tyle prosperujących interesów?


GDYBY PREZYDENT POLSKI NA SERIO CHCIAŁ COŚ DLA POLAKÓW ZROBIĆ, TO:
  • minimalna na rękę wynosiłaby 8 euro netto / h
  • zniesionoby wszystkie śmieszne umowy typu zlecenia i tak dalej (wszak praca to praca) a i tak ludzie na 1/4 etatu zap...dalają na 1.5 etatu
  • rządowo uregulowałby ceny

A po co regulować ceny rządowo np. jak ma to miejsce u Putina?
Po to, aby cwaniaczek nie mógł kupić 100 ton mąki, przerobić na 50 ton chleba i sprzedać za równowartość 1500 tysiąca ton mąki!


Cen nieruchomości też nie da się zatrzymać? Jeszcze chwila i metr będzie za 100.000zł...
i czemu tylko w Polsce się nie da??




WY MI NAPISZCIE JAK NA WSTĘPIE : ILE ZARABIA SIĘ TU A (TAM), ILE MOŻNA ZA ZAROBIONE KUPIĆ TU A (TAM) I WTEDY BĘDZIEMY ROZMAWIAĆ O TYM, JAK TANIO I GDZIE W POLSCE MOŻNA COŚ ZJEŚĆ.
I WIECIE CO?
JA SIĘ POWSTRZYMAŁEM I CELOWO NIE NAPISAŁEM ANI SŁOWA O JAKOŚCI POLSKIEJ PRODUKCJI BO ... ZA MAŁO MAM NERWOSOLU PRZY SOBIE. JEŚLI UWAŻACIE, ŻE ZDROWO JECIE NO TO SZACUN. U NAS SANEPID TO .... SAMI SOBIE POWIEDZCIE CO TO.
DO CZEGO ZNOWU PIJĘ?
DO PANI MADZI GESSSLERRR KTÓRA OD LAT DBA O CZYSTOŚĆ W POLSKICH KUCHNIACH I O JAKĄKOLWIEK JAKOŚĆ PSEUDO ŻARCIA.


Nigdy nie zastanawialiście się nad tym, dlaczego wszędzie gdzie ta baba nos wciśnie jest syf i przekręt?
I Wy to jedzeniem nazywacie?

Wspomnieć coś na temat menadżerów dużych firm, co grasują po warszawkach i innych dużych miastach w celu utylizacji prawie przeterminowanego żarcia? Oświecić Was trochę?
Od knajpy do knajpy od menadżerka do menadżerka hulają i żarcie ze zwrotów po ciuchu wciskają. Nie udawajcie proszę że nie wiecie :)
 
Ostatnia edycja:

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Głowonóg, a jaki rozmiar tej pizzy we Wrocku, że ma tak nietypową, jak na Polskę cenę? U mnie w Łodzi takie Da Grasso z dostawą 7 dych.
Łódź przecież biedniejsza, niż Wrocław.
Inna sprawa- chcesz uniknąć coperto we Włoszech? Siadasz przy barze, nie przy stoliku. Mało tego, Włosi w rachunek wliczają napiwki dla kelnerów. Jak my się na nich wkurzałyśmy w Krakowie, gdzie dorabiałam w czasach studenckich, jak przyzwyczajeni do tego włoscy turyści, nam napiwków nie dawali. Zawsze byliśmy osłabieni, jak przychodzili Włosi.
Sorry, pizzy przy barze się nie zje. Ta moja rada niech pozostanie w takim razie dla tych, co chcą we Włoszech wypić kawę. Nigdy przy stoliku, bo zapłacicie dodatkowo. I nie zostawiajcie napiwków!:cool:
 
Ostatnia edycja:
Do góry