ale nawet jak jest -20 stopni mrozu to jak ukochana osoba jest obok to jest cieplutko tym bardziej w walentynkino ja niestety nie spędze walentynek z my darliiing bo wyjechala na nartyyy buuuuuu
wiadomo, że w walentynki tak jakoś bardziej jest nastrojowo...ale równie dobrze może tak być w inne dni zawsze można ukochaną osobę gdzieś zabrać...kupić jakiś prezent...powiedzieć że się Ją kocha no ale z drugiej strony walentynki są przecież świętem zaakooochaanyych więc trzeba ten dzień jakoś ładnie wykorzystać ]:-> heh...ale jakby w tą zimę znowu było -20st. na dworze....to już widzę te zakochane pary oblegające parkowe ławki hihih no ale pogoda będzie chyba ładna
hmmm...no a jak sie nie ma z kim spędzić walentynek...to może właśnie w ten dzień uda się poznać kogoś interesującego...kto też sam je spędza? ;>;>
heheh ano racja nie przemyślałem heheh jakby sie tak bardziej postarać to by śnieg stopniał naokoło :sexy:ale nawet jak jest -20 stopni mrozu to jak ukochana osoba jest obok to jest cieplutko tym bardziej w walentynki
no pewnie ze tak a nawet zeby lato wróciłoheheh ano racja nie przemyślałem heheh jakby sie tak bardziej postarać to by śnieg stopniał naokoło :sexy:
Nie wiem czy już ktoś miał takie zdanie jak ja, bo nie chce mi sie czytać 10 stron tematu, ale wg mnie walentynki to dzień jak każdy inny, a ponadto najbardziej tandetne "święto" na świecie. Dleczego ? Dlatego, że (nie ważne czy kogoś mam czy nie) w tym dniu na ulicach zobaczyć można pełno zakochanych par okazujacych sobie milość w różny sposób. Wszczędzie pełno jest spojrzeń "mówiących patrz jacy jesteśmy szczęśliwi i jak nam dobrze". Ludzie kupują sobie prezenty itd. Osobiście jest to dla mnie tandeta, gdyż żadko którego (jestem chłopakiem) stać na to, żeby w normalny dzień na spontanie wejść do sklepu i kupić dziewczynie coś ładnego co mu się akurat spodobało. Walentynki mijają i wszystko wraca do normalności i monotoniczności. Nie mówie tu o wszystkich oczywiscie. To tyle chciałem napisać.
Ja zamierzam spędzić tylko jakieś pół dnia, drugie pół dnia spędzi już tylko moje ciało - zakrwawione, zabryzgane wydalinami. Zarówno ja jak i moje ciało zamierzamy jak przystało na walentynki, spędzić ten dzień ze sobą romantycznie, w odosobnionej wannie, gdzie nikt nas nie dostrzeże, a towarzyszyć będzie jedynie wierny nóż kładący kres ciągłości mojej żyły powierzchownej przedramienia.
wale w tynkiJak spędzacie walentynki. Podzielcie się waszymi zamiarami na ten dzień?
Ja zamierzam spędzić tylko jakieś pół dnia, drugie pół dnia spędzi już tylko moje ciało - zakrwawione, zabryzgane wydalinami. Zarówno ja jak i moje ciało zamierzamy jak przystało na walentynki, spędzić ten dzień ze sobą romantycznie, w odosobnionej wannie, gdzie nikt nas nie dostrzeże, a towarzyszyć będzie jedynie wierny nóż kładący kres ciągłości mojej żyły powierzchownej przedramienia.
a jednak mój sposób wybralA jednak podcięcie żył? Prince to naprawdę przestaje być śmieszne :/ A walentynki juz jutro. Mam nadzieje ze nie beda jutro mowic w wiadomosciach o chlopaku ktory szukal pocieszenia na forum, a potem popełnil samobójstwo. :mruga: :niepewny: