Dokładnie. Póki jest się młodym trzeba zwiedzać, jak kości zaczną się starzeć, wtedy będzie można pomyśleć o Polsce
Swoją drogą, Egipt jest świetny. Byłam w tamtym roku, kiedy rozpoczęły się zamieszki - wspaniała pogoda, 25 stopni, w świątyni Abu Simbel około 30. Zdecydowanie jest co zwiedzać i nawet jeśli te wszystkie budowle wydają się być po pewnym czasie już identyczne, to historie związane z nimi są interesujące. Niestety nie odwiedziłam Kairu, bo musiałam wracać już do kraju, plus, akurat wtedy rozpoczęły się tam zamieszki, więc lepiej było trzymać się z daleka. Ludzie w Egipcie są, o dziwo, bardzo sympatyczni i strasznie nachalni jednocześnie. Idąc ulicą w jeden wieczór można zebrać kilkanaście propozycji małżeństwa, albo prywatnej rozmowy, ale oprócz tego, z kelnerami da się spokojnie pogadać. Jeśli chodzi o choroby, to klątwa faraona dopadła kilka osób, w tym mojego ojca, ale wystarczy połknąć kilka tabletek i w czasie nocy się zdrowieje. Chociaż, oczywistym jest, że lepiej po prostu nie jeść tam owoców, jogurtów i nie pić surowej wody. Ja jak najbardziej polecam Egipt, jeśli ktoś ma okazję się wybrać. Dla historii Egiptu, pięknych pustynnych krajobrazów, dla zdjęć, zobaczenia jak żyją tamtejsi mieszkańcy, czy chociażby leniwego odpoczynku