Rad trzeba słuchać.
Wyobraźmy sobie, że dziś stajesz się bezdomna. Ile zajmie Ci powrót do zwykłego życia? Miesiąc, dwa? Idziesz do noclegowni, która jest za darmo, znajdujesz pracę (jakąkolwiek), po pierwszej wypłacie wynajmujesz pokój i już nie jesteś bezdomna.
Jeśli żyje Ci się nędznie, możesz pojechać do większego miasta. Jeśli nie masz fachu w ręku (wtedy faktycznie będziesz żyć skromnie), idziesz do agencji pracy i wysyłają Cię na przerzucanie mięsa do Holandii, gdzie zarabiasz w euro na najniższym stanowisku, a żyjesz na poziomie.
Idę o zakład, że multimilioner (ale nie bananowe dziecko, tylko taki co sam do tego doszedł), który straciłby wszystko i stałby się takim zwykłym człowiekiem jak ja, czy Ty, znów stanie się milionerem w kilka miesięcy. Niestety rady takiego człowieka ciężko się doszukać w życiu. Oni mają już zupełnie inną mentalność i z takich drobnych inwestycji jak moje, czy kibica się śmieją.