Witam. Jestem uczniem II kl. technikum elektrycznego. Szkoła o dość wysokich wymaganiach (100% zdawalności matur). Doszedłem teraz do wniosku, że ten zawód ma się nijak do mnie. Przed pójściem do tej szkoły byłem napalony na ten profil mimo, że nie miałem z tym żadnej styczności. Żałuje, że nie poszedłem do liceum. Potrafię złapać w miarę dobrą średnią w tej szkole (okolice 3,6-3,8). Nie wiem kim chce być w życiu, cały czas się zastanawiam się co mnie kręci, co lubię robić, ale bez żadnego skutku, a wygląda to tak, że znajde coś co mnie zaczyna interesować, ale potem traktuje to, jako zwykłą pracę domową. Nie wiem, jaki kierunek studiów wybrać, gdyż nie chce by były one z przymusu lecz z zainteresowania dla danego kierunku. Jedynie co może mnie ratować w tej szkole to w miarę wysoki poziom przedmiotów ogólnych, w sumie złych ocen z przedmiotów zawodowych nie mam, lecz wiedza raczej na przymus wepchnięta do głowy, aniżeli z zainteresowania.