Tarczycę ma każdy, bo jest to narząd, bez którego nie byłaby możliwa regulacja hormonalna w organizmie, głównie tyroksyna i trójjodotryronina. Zapewne chodzi Tobie o chorobę tarczycy.
Od około 7 lat choruję na niedoczynność tarczycy. Biorę systematycznie leki, co kilka miesięcy chodzę do endokrynologa i czuję się dobrze. Najważniejsze jest leczenie, gdyż nieleczona choroba rozwala cały organizm, głównie serce.
Są dwa typy tej choroby: niedoczynność i nadczynność (druga ma skłonność do powstawania woli i guzków). Są także choroby towarzyszące tj. choroba Hashimoto oraz Gravesa-Basedowa (całe szczęście żadnej z nich nie wykryto u mnie). Są to symptomy zapalenia tarczycy.
Po 1. Idź prywatnie na badania (za całość 150 zł): TSH, FT3, FT4, aTPO, aTG
Po 2. Wizyta u endokrynologa z wynikami
Po 3. Leczenie wg zaleceń (bardzo ważna jest systematyczność!!!!)
U kobiet to niestety skutki są o wiele gorsze niż u mężczyzn. Nieregularnie leczone schorzenie tarczycy powoduje poronienia, problemy z zajściem w ciążę, patologię ciążową. Pamiętaj także, że sama tarczyca to pikuś, ale chyba nie chcesz mieć chorego serca- a nieleczenie jej doprowadza do zawałów, martwicy, migotania przedsionków itp.
Powinnaś także często jeździć nad morze, aby się naturalnie dojodować.