Sam określiłeś owe kręgi towarzyskie twierdzeniem, że nie masz wyrobionego zdania w kwestii pogardy Amerykanów dla naszego narodu, jako że informacja „jedna pani drugiej pani” nie jest miarodajna.
Każde, nawet poważne źródło informacji podlega ocenie wiarygodności.. czyżbym nie miał prawa w tym rankingu umieścić różnych „opowieści dziwnej treści” autorstwa wujków i cioć powracających z saksów..?
Myślę, że mam i zupełnie nie ma związku pomiędzy powyższym, a ilością czasu spędzanego jakoby przeze mnie w pralni, maglu, a nawet u szewca.
Piękny manifest, jednak zbyt ogólny jak na potrzeby niniejszej dyskusji, aczkolwiek nie sposób nie zgodzić się z przesłaniem naczelnym – świat mógłby być lepszy, nie pozostajemy na to bez wpływu.
Ocenę ludzkości jaką w świętym uniesieniu poczyniłeś i nadanie gatunkowi miana „ścierwa”, wraz z załączonymi życzeniami rychłego sczeźnięcia, kładę na karb Twojej naturalnej skłonności do kwiecistości wypowiedzi i szokowania słuchaczy formą, nawet za cenę treści.
Rozumiem, że winnych za całe zło świata uznajesz wszystkich jego mieszkańców, z pominięciem samego siebie, a ze szczególnie perfidnym udziałem ojczyzny hamburgerów i jeansów.
Pozostaje poza moim pojęciem, jak można stawiać w jednym szeregu Bucha z Hitlerem, istotnie Twoje zacietrzewienie musi być głęboko zakorzenione i graniczyć z jakąś fobią.
Ostrzeganie przed skutkami tarczy – instalacji wyłącznie defensywnej, można porównać do odmawiania prawa do noszenia kamizelek kuloodpornych w rejonie działań snajperów, których nie daj Boże taka bezczelna reakcja wyprzedzająca mogłaby rozzłościć.
Elementy tarczy są już rozmieszczone w Wielkiej Brytanii, więc mylisz się również w sprawie wyjątkowości Polski w tej sprawie.
W kwestii tarczy przedstawiłem swoje zdanie, podałem rzeczowe argumenty i odpowiedziałem na zadane przez Ciebie pytania.. ponieważ za Twoim sprzeciwem wobec niej nie stoją przekonujące argumenty merytoryczne a zakotwiczona głęboko nienawiść do USA, uznaję spór za zakończony, swoje przekonanie i rację za słuszną.
Proponuję poza wszystkim przyjąć zasadę podczas konfrontowania odmiennych koncepcji, aby nie rozciągać nadmiernie zagadnienia, na siłę kierując dyskusję na sprawy uniwersalne, czego przykładem jest Twój manifest ideologiczno-moralny, który równie trafnie może rozświetlić kwestię tarczy antyrakietowej, co produkcji nawozów sztucznych.
Nieporównanie łatwiej krzyczeć - świat jest zły, zmierzamy ku zagładzie! Niż w konkretnej sprawie konkretnie i z jasnym uzasadnieniem się opowiedzieć, snując ogólne i katastroficzne wizje.. chyba, że robi się to tak:
„Powiedzcie mi, ile jeszcze dni minie
Zanim zobaczycie, że świat i wy ginie..?
Może zobaczycie, a może nie; przecież
Jesteście zamknięci jak kupa w klozecie !
Jak to ?!
Za dużo rzeczy tu przechodzi gładko !
Coś mi się wydaje, że się rozbrykało stadko !
Zrobię tu porządki, rozwieję wasze mrzonki,
Jesteście tu potrzebni jak ziemniaczane stonki !”
Zagadka dla wszystkich – czyje to słowa..?