Tak po prostu dziś - potrzebuje się wygadać...

Edyta094

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2007
Posty
159
Punkty reakcji
0
Myślię ,że śmiało mogę powiedzieć ,że dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do jednych z najbardziej przykrych w moim dotychczsowym życiu . Ja zdaję sobię sprawę ,że każdego dnia ludzie traca bliskich, przeżywaja o wiele gorsze momenty w swoim życiu a jednak podnoszą się , wiem że sa ludzie ktorym jest o wiele gorzej niż mi, i współczuje naprawdę każdemu kto cierpi , ale bywa też tak ,że człowiek przezywa w swoim życiu okres kiedy już nie ma siły walczyć ,zyć . Myślę ,że każdy czuł cos takiego bardziej lub mniej intensywnie to uczucie było zapewne w każdym z nas... ale wracając do tematu , ja zawsze byłam nie wiem jak to w sumie nazwać może .. "inna" . Ja po prostu nie widziałam ani nawet nie słyszałam o osobie chociazby trochę podobnej do mnie . Oprucz tego ,że jestem osobą szalenieeeeee wrazliwą , to dodatkowo jestem ... moge smiało powiedziec ,że jestem ... w jakis sposob zamknięta w sobie .Zacznę od tego ,że jestem wstydliwa ...tak no w sumie nic dziwnego z tym ,że ja jest przesadnie wstydliwa .. i tak z tym zyłam i żyłam , aż niedawno wpadłam na pomysł ,żeby zapisac sie na tańce ( wszesniej nie tanczyłam , bo się oczywiście wstydziłam ! ) był to przełom ,ale stwierdziłam ze musze cos zmienic w swoim zyciu , bo wewnatrz duszy widziałam siebie tanczącą i było to piekne! marzyłam o tym ! Po pierwszych zajeciach chciałam zrezygnowac z mojego pomysłu i gdyby nie fakt ,że przewidziałam taką mozliwośc i opłaciłam juz cały kurs i wsparcie przyjaciółki która chodziła tam ze mną , jestem pewna ze nie pojwiłabym sie wiecej na zajeciach... Dotrwałam do końca kursu , miałam lepsze momenty i gorsze , w niektórych czułam sie świetnie bo czułam ze wreszcie się cos zmnienia , a w niektorych uzyskiwałam skutek odwrotny do oczekiwanego- czułam się wręcz w pewnien sposob ośmieszona - moje "bariery" uniemozliwiały mi wykonywanie naturalnych ruchów, takich prosto z serca i wiem że umiałabym dać sie unieść tańcu , jednak mam w sobie pewnien wstyd ktorego nie umiem w żaden sposob przełamać .Oczywiście byłam najgorsza w grupie w domu duzo cwiczyłam i sprawiało mi to radośc jednak na zajeciach takjakby wyłączałam się , juz nie chce pisać o moich innych "psychicznych" problemach , możecie sobie wyobrazic jakie one sa skoro boje się tanczyc mimo ze w głębi duszy strasznie tego pragnę - nie mówie tu o tańcu jakims profesjonalnym tylko o zabawie , o zabawie podczas ktorej wyzwole swoje emocje , podczas ktorej dam ponieśc sie muzyce ... Potrafia to nawet ludzie dla oka "brzydcy" , i pisząc to uświadomiłam sobie pewien fakt - nie o wygląd tu chodzi lecz o pewność siebie , ktorej ja w zadnym stopniu nie posiadam , ja bym nawet powiedziała ze to w pewności siebie drzemie całe piękno , bo wtedy jesteśmy soba i kochamy siebie takich jakich jesteśmy . Nie potrafię tego zwalczyć , przeczytałam wiele książek o pozytywnym mysleniu , chodziłam do psychologa ( nawet przed nim do końca sie nie otworzylam!) , chcąc poprawić samoocene zapisałam sie na tańce co spowodowało tylko właściwie gorsze załamanie , gdyż po 2 miesiącach tańczenia miałam ogromne bariery , wstydziłam się ... Myślałam ,że to koniec juz tego wszytskiego,a jednak nie.. skończyłam tydzień temu gimnazjum , złożyłam papiery do tylko jednej szkoły , a poniewaz planowałam studia, zdecydowałam sie na liceum w moim mieście , dzis były wyniki kto sie dostał a kto nie.. W nocy nie spałam , czułam ze coś jest nie tak.. byłam pod szkoła juz o 9 ,jednak listy wywieszone zostac miały dopiero ok 14 . Wróciłam sie do domu , cierpliwie czekałam , wszyscy mnie uspokoajali jednak ja czułam ,że cos jest nie tak - nie wiem , kobieca intuicja ? Szokiem jednak było dla mnie gdy na wywieszonych listach znalazłam swoje nazwisko na liscie niezakwalifikowanych do przyjęcia do Liceum , próg punktowy to 80 , ja miałam 77 ( własciwie naliczylam sobie 81 ,ale jak sie okazało zachowanie nie wliczało sie do punktacji) nie powiem test gimnazjalny napisałam bardzo słabo, zezarł mnnie stres i lepiej napisałabym go gdybym w ogole sie nie uczyła , z ocen wyciągnełam sie z 3,20 I semestr na 3,80 II semestr bez rewelacji ,ale no zrobiłam wszsystko co mogłam . Wiem może ocen świetnych nie mam ,ale ambicje naprawdę mam , zalezy mi na edukacji , nie przyjma mnie do zadnego innego liceum , a do wyboru została mi tylko zawodówka lub technikum hotelarskie ... Ja oczywiście będę jeszcze walczyła chociaż no prawdopodobnie nie mam juz zadnych szans ... Tak czy siak , powiem szczeze martwie sie o swoją przyszłośc , gdyz tak łatwo upaść a ja jestem temu bliska ... Nie chcę spędzić 4 lat ucząc się hotelarstwa i nie chce byc w zawowdowce ucząc się fryzjerstwa ... Pragnęłam skonćzyc liceum i iśc na studia , tereaz naprawdę nie wiem kim ja będę. Wiem ,że może sie wydawać Wam ,że w sumie moj problem to nie problem ,ale dopiero pod koniec gimnazjum uswiadomiła sobie jak wazna jest edukacja .. Moje wakacje zapowiadają się świetnie .. przeplakany dzień i zapewne depresja w kolejnych , odwołałam wakacje ze znajomymi, jednak najgorsze jest to co czuje w sercu ... taka nagla przpeaść ,że .. moje marzenia nie sa juz w zasięgu ręki .. Przepraszam ,że tak długo ... ja naprawde potrzebowałam sie wygadać , nie wiem czy ktokowliek z Was wyobraża sobie moje uczucie ... A najgorsze jest to ze nie potrafie nic zmienić ... Pozdrawiam ..
 

LooLoo

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2010
Posty
56
Punkty reakcji
0
Złożenie papierów tylko do jednej szkoły to duży błąd. Jednak z tego co się orientuję to jeśli w okolicy są inne licea to można się do nich dostać na wolne miejsca (jeśli takie są). Zastanawia mnie jeszcze jedno, a mianowicie co sprawia, że jesteś taka wstydliwa? Zawsze taka byłaś czy jest jakiś konkretny powód?
 

lesslis

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2008
Posty
406
Punkty reakcji
20
Miasto
tam gdzie nie sięga wzrok...
Witam Ciebie! Całkowity przypadek sprawił, że znalazłam Twóh list. Ale skoro już go przeczytałam i zrobiło mi się bardzo przykro, że ludzie niestety mają nieprzyjemnośc odczuwac cos takiego, to odpiszę. Sama nie wiem od czego by tu zacząć, bo moje problemy i rozterki rozgrywają sie na calkowicie innej płaszczyźnie.
Jeśli chodzi o szkołę, to tak jak juz to padlo, powtórze, to rzeczywiście błąd, że wybrałaś tylko jedną szkołę. Ale nie załamuj się! Jestem tego w dtu procentach pewna, że będą jeszcze wolne miejsca. Tak jest zawsze. I prawda taka, że nawet jeszcze we wrześniu można znaleźć sobie miejsce. A jestem chodzącym przykładem. Sama zmieniałam szkołe we wrześniu w pierwszej klasie liceum. Ku mojemu zdzwiwieniu kiedy tak jeździłam z tym dokumentami, napotkałam wielu takich jak ja, z białymi teczkami w ręku. A póxnije jak się dowiedziałam, jeszcze kilka osób odeszło z tej klasy, a tam gdzie ja się przeniosłam było tylko 26 osob w klasie a z początku limit miejsc był oczywiscie zapełniony do 34, ale nie wszyscy złozyli papiery. I teraz tez tak będzie, pewnie nie wszyscy tam pójdą. Dlatego jak skończą się przyjmowania od tych z liost, to pędem biegnij do szkólki zapytac o wolne miejsce.
Co się tyczy Twojej niesmiałości.. to już inna sprawa. Szkoda, że nie otwarłas się w rozmowach podczas wizyt u psychologa. Rozmowa naprawdę bardzo duzo daje. Być może łatwiej jest Ci napisac tutaj, niemal anonimowo, jednak my nie jesteśmy uczonymi psychologami, możemy wyrażać jedynie swoje poglądy i dawać za przykład swoje życie. Wiesz... fajnie że próbowałaś jakoś z tym walczyc, poprzez zapisanie się na ten kurs. Ale chcieć, a wierzyć to dwie rózne rzeczy. Jak sama poweidzialsa, przewidziałaś, że będziesz chciala zrezygnowac, czyli od początku nie wierzyłas w to, że to pomoże Ci się przełamać. Błąd. Wiem że to takie błędne koło.. ale kurcze.. jakos trzeba do przodu.. czasem pod górkę i pod wiatr... Może za bardzo koncentrujesz sie na tym i myślisz już za bardzo do przodu że bedziesz sie wstydzić? Albo może jest jakiś inny powód, który wzbudza w Tobie te nieśmiałośc? Cokolwiek chcialoby się zrobic.. najwazniejsza zasada jest taka, że trzeba zaakceptować siebie pod każdym względem. Życie jest tylko jedno... musimy z niego brac jak najwięcej. Cóż mogłabym Ci jeszcze poweidzieć? Sama nie wiem... Jesteś jeszcze bardzo młodziudka, tak wiele możesz zrobić w życiu. To trudny czas w życiu, nie dziwię się. Ale kształtujesz się. I pozwól mieć sobie swój własny wpływ na to. Pozdrawiam!
 
P

pawlos88

Guest
nie wiem jak u Ciebie w mieście, ale w moim w liceum były 2 rekrutacje, wiec jak jest tak samo u Was to masz jeszcze szanse. Regułą jest to że masa ludzi składa papiery do 2 lub 3 szkół a wybiera 1 i zwalniają się miejsca. Aczkolwiek nie ma ukrywac, nie masz tych pkt za wiele, a w rekrutacji każdy jest na wage złota. m oże lepiej byłoby wybrac inny profil, mniej oblegany? W ostatecznosci zawsze możesz spróbowac dostac sie do szkoły w przyszłym roku :)
 

Pawel_AH

Nowicjusz
Dołączył
30 Czerwiec 2010
Posty
66
Punkty reakcji
5
Edytko, napisalas pieknego maila. Masz swiadomosc tego, ze w tancu blokujesz naturalne ruchy prosto od serca..piszac to wykazujesz duza swiadomosc skad te ruchy pochodza i to pierwszy krok by je odblokowac:)
Poza tym masz bardzo dojrzale spostrzenia jak na swoj wiek i po Twoim mailu nie obawiam sie o Twoja przyszlosc. To, ze sie martwisz swiadczy o Twojej inteligencji bardziej niz o faktycznych problemach.

I przede wszystkim dodajmy do tego najwazniejsza ceche, ktora bedzie Twoim darem - jestes wstydliwa. Wstyd jest idealnym uczuciem jakie mozna sobie wymarzyc w dziecinstwie. Bardzo utrudnia zycie, lapiesz doly, boisz sie wielu rzeczy, masz ciagle watpliwosci i stres. Niszczace? Tak:)
Ale...na szczescie zawsze musi byc jakies ale;) Gdy wstyd zostaje na reszte zycia jest bardzo krzywdzacy i zly. Gdy jednak w pore(a masz jeszcze wiele czasu) obrocisz jego kierunek staja sie cuda.
Osoby wstydliwe maja wlasnie taka dojrzalosc jak Twoja, bo analizuja wszystko dokladnie, maja swiadomosc, wiedze, przemyslenia, obawy..to wszystko kreauje rozwoj mozgu.
Gdy ktos ma problem na poczatku wydaje sie, ze jest gorszy, slabszy. Potem jednak, gdy odwraca sie nastawienie okazuje sie, ze byl on blogoslawienstwem w drodze do rozwoju. Twoja wrazliwosc pozostanie, a wstyd sie rozpusci.

Najwazniejsze, ze masz checi i odwage, bo poszlas na taniec. Malo kto wstydliwy jest w stanie to zrobic.
Powiedz mi czy wiesz o co chodzi w tancu?

W Chinach uczy sie sztuki miecza, cwiczac rozne formy,itd...tych form jest bardzo bardzo wiele, nie do zapamietania:) Jednak mistrzowie kaza uczniom uczyc sie ich i uczyc w nieskonczonosc. Az przychodzi moment kiedy niektorzy uczniowie doznaja swiadomosci. Przychodza do mistrza mowiac "mistrzu, po 10 latach juz rozumiem...to czego nas uczyles to byl zart".

To prawda:) Uczen zrozumial, ze uczenie sie krokow jeden po drugim, zapamietywanie i mechaniczne wykonanie nie ma sensu. Zrozumial, ze w tancu liczy sie jedynie kontynuacja w charakterze.
Ciaglosc plynnych ruchow, ktore tworza jedna calosc, maja ten sam charakter, styl, sa kontrastowo zmienne by osiagnac odpowiednia dynamike...po prostu plyniesz zachowujac ciaglosc.
Gdy to czujesz w sercu nie martwisz sie o bloki:) Masz swiadomosc jakie to latwe i po prostu cwiczysz czujac i obserwujac.

Zacznij od skupienia na tancu, przenos ta zasade na reszte zycia zglebiajac ja co raz bardziej. Bedziesz szczesliwa:)
 

LooLoo

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2010
Posty
56
Punkty reakcji
0
I przede wszystkim dodajmy do tego najwazniejsza ceche, ktora bedzie Twoim darem - jestes wstydliwa. Wstyd jest idealnym uczuciem jakie mozna sobie wymarzyc w dziecinstwie. Bardzo utrudnia zycie, lapiesz doly, boisz sie wielu rzeczy, masz ciagle watpliwosci i stres. Niszczace? Tak:)
Ale...na szczescie zawsze musi byc jakies ale;) Gdy wstyd zostaje na reszte zycia jest bardzo krzywdzacy i zly. Gdy jednak w pore(a masz jeszcze wiele czasu) obrocisz jego kierunek staja sie cuda.
Osoby wstydliwe maja wlasnie taka dojrzalosc jak Twoja, bo analizuja wszystko dokladnie, maja swiadomosc, wiedze, przemyslenia, obawy..to wszystko kreauje rozwoj mozgu.
Gdy ktos ma problem na poczatku wydaje sie, ze jest gorszy, slabszy. Potem jednak, gdy odwraca sie nastawienie okazuje sie, ze byl on blogoslawienstwem w drodze do rozwoju. Twoja wrazliwosc pozostanie, a wstyd sie rozpusci.

Brawo, to bardzo mądre, co napisałeś. A skąd zaczerpnąłeś taką wiedzę, czyżby z doświadczenia? ;)
 

Pawel_AH

Nowicjusz
Dołączył
30 Czerwiec 2010
Posty
66
Punkty reakcji
5
LooLoo: my ludzie w rzeczywistosci wiele rzeczy przezywamy bardzo podobnie tylko nie kazdy chce sie do tego przyznac. Kazdy czul kiedys wstyd i w pewnych sytuacjach czuje, ja rowniez.
Nie to jest problemem. Male dziecko raz sie smieje, a raz placze, ale wystarczy prosta rzecz by znow sie zasmialo.
Dorosly czlowiek napakowany swoimi przekonaniami nie jest taki latwy do przekonwertowania, gdy nie wie jak to wykonac. Dlatego jak na dluzej poobcuje ze wstydem czy np. depresja zaczyna sie z tego robic jego natura, nie chwilowy dol. I wtedy stajemy sie problematyczni, ale wszystko mozna rozpracowac.
 

LooLoo

Nowicjusz
Dołączył
11 Czerwiec 2010
Posty
56
Punkty reakcji
0
Pytałam dlatego, że sama również jestem raczej nieśmiałą osobom, a to co napisałeś jest bardzo trafne.
 

Edyta094

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2007
Posty
159
Punkty reakcji
0
Dziekuje , wszytstkim za odpowiedzi...
Co do szkoły, to po wynikach egzaminu poszłam do szkoły i zmieniłam profil na taki do którego jest potrzebne jak najmniej punktów , wczorej patrząc na listy po raz kolejny naliczyłam ze dostało się do 'mojej' klasy 17 osob , a dwie ( w tym ja) były na liscie niezakwalifikowanych... Po przepłakaniu całego niemalże dnia wyszłam na dwór z przyjaciółkami , przeszłysmy sie pod szkołe i przeanalizowałyśmy ,że napewno wiele osob wybierze inne szkoły,zabrakło mi zaledwie 3 punktów i każdy mi każe walczyć , bo zawsze są szanse . Pani pracująca w tej szkole powiedziała ,żeby przyjśc do dyrektorki i z nią po prostu porozmawiac ,każdy ma jakieś wzloty i upadki , test napisałam bardzo masakrycznie i zdaje sobie z tego sprawę , ale no moja wiedza akurat na tym teście nie została odzwierciedlona ... akurat tak to u mnie jest ,że musze podejśc do czegos z dystansem bo innaczej niczego nie osiągne , a piszac test nie mogłam pozbyć sie stresu , ktory po prostu blokował mój mozg ,do tej pory pamiętam to uczucie i ciagłe myśli w głowie " Boże , nie dostane się do szkoły" .. Tak czy siak jestem umówiona z mamą pod szkołą przed 15 i pojdziemy pogadamy i zobaczymy co da się zrobić, już przygotowywuje sie do tej rozmowy psychicznie heheh , mam nadzieje ze bedzie dobrze ;)
Co do mojej wstydliwości to faktycznie może i jestem dojrzalsza , wydaje mi się ze nawet za bardzo ... przeszadza mi to ,wiele znajomych mowi że taki jest mój 'urok' ,ale ja nie widze naprawdę w tym nic uroczego ... To mi naprawdę przeszkadza w życiu. I znam osoby niesmiałe ,ale takiej drugiej siebie to nie znam , i ja naprawde nie lubie użalać się nad soba ,ale ja czasami juz po prostu nie moge , bo naprawde staram się siebie zmienić , a nie potrafię ... A co do tanców to wierzylam ,że dam radę sie przełamac ,ale jednocześnie czułam jak dusza mi mówi " zabezpiecz się , bo na drugie zajęcia nie wrócisz" i opłaciłam cały kurs , po którym w kazdą sobote wracałam po prostu tak zdołowana że aż przykro wspominac , nie wiem po prostu nie wiem , wydaje mi się że jestem jakąś " wadliwą sztuką" bo jest tyle osob które "niby" maja się czego wstydzić ( nie wiem powiedzmy ,że np swojej wagi itp) a swietnie się bawią , tanczą , baluja , to czemu ja nie potrafię ? Ja oczywiście nikogo nie kwalifikuje do gorszych czy lepszych ,ale nie potarfię zrozummiec jak może byc szczęśliwa tancząc osoba z duzą nadwaga ,a ja szczupła dziewczyna się wstydze ...
Dziękuje bardzo za wszystkie odpowiedzi , Pozdrawiam !
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
ale nie potarfię zrozummiec jak może byc szczęśliwa tancząc osoba z duzą nadwaga ,a ja szczupła dziewczyna się wstydze ...

... bo szczęście nie zależy od wagi? Bo dobra koordynacja ruchów też nie?
Nie wiem, jak ze szczęściem, ale koordynację ruchów można sobie poprawić. Polecam też ćwiczenia rozciągające - będziesz mniej sztywna. Ja pracuję z dziećmi elementami metody Dennisona. Nie sądzę, żebyś znalazła terapeutę pracującego Dennisonem z nastolatkami, ale ćwiczenia są prościutkie i z pewnością obecne gdzieś w necie.Opisuje się je jako poprawiające sprawność intelektualną - ale dobrze robią na koordynację ruchów właśnie i usuwają "sztywność" u dzieci znerwicowanych.
 

Edyta094

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2007
Posty
159
Punkty reakcji
0
Doskonale wiem ,że szczeście nie zalezy od wagi ! Bo to kwestia charakteru , przekonań i wielu innych rzeczy. Może i jestem sztywna i poczytam o tych ćwiczeniach ,ale wydaje mi się ,że to jest cos więcej niż to , coś swiedzi we mnie i po prostu nie pozwala mi sie otworzyć ehh ale nie no założe się ,że wiekszośc z Was nie wie o co mi chodzi... Pozdrawiam ;*
 
B

Bad Boy

Guest
Tańcz/wygłupiaj się przed lustrem tak długo aż przestaniesz odczuwać jakikolwiek dyskomfort swoimi wygłupami.
 

Kamilosekk

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2010
Posty
95
Punkty reakcji
4
Miasto
Wodzisław śl
To do liceum do którego ja idę(też mam w planie iść na studia) próg punktowy do jednej klasy wynosił 50p
Do jednej klasy w technikum dostała się osoba z 35p,jak na moje towarzystwo to ty dobrze wypadłaś.Na pewno ktoś ustąpi w liceum miejsca,jak dobrze pogadasz z dyrektorką to może "zrobi" się jakoś to jedno miejsce ;]
Co do wstydliwości,ciężki przypadek,jak nie masz żadnych kompleksów.Na forum ciężko będzie ci pomóc ,ponieważ nikt cię tu dobrze nie zna...
Co do tańca,może stań przed lustrem,zatańcz,potem obejrzyj na youtube jakieś amatorskie filmiki z tańcu i porównaj się do nich! Nagraj się,nie patrz na ten filmik jak na siebie tylko jak na osobę z youtube.Może rzucisz filmik na jakąś stronę,ktoś go miło skomentuje. ;]
 

Edyta094

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2007
Posty
159
Punkty reakcji
0
Więc byłam dzis w szkole z mama i rozawiałam z Pania ktora to wszystko 'ogarnia' że tak powiem , i hm.. no pozytywnych wiadomości nie mam ,ale nie poddaje się . Pani się zapytała ile miałam pkt, jak jej powiedziałam że 77 to powiedziała ze szans za wielkich nie mam bo próg jest od 80 , ja jej mowie ,że myslałam ze mam jakies szanse skoro zabrakło mi niewiele i do tej klasy wybiera się niewiele osob, moja mama powiedziała ze test nie poszedł mi za dobrze ale że każdemu sie zdarza i że sredniej najgorszej nie miałam , i jak się Pani dowiedziała ze złożyłam tylko tam ,bo nie wyobrazam sobie siebie w innej szkole to zrobiło sie jej mnie troche zal i poleciła mi napisanie podania do Pani dyrektor z prosbą o przyjęcie. W sumie to nikt mi juz żadnych szans nie daje , Pani powiedziała że jakby były wolne miejsca to wtedy może by była jakaś mozliwośc ,ale oni zawsze mają ful .. więc hm.. może jestem naiwna, ale cały czas myslę że pojdę właśnie tam ! Ja po poprostu nie wyobrażam sobie siebie w jakiejś innej szkole.. Życie mnie nauczyło ,że nie ma rzeczy niemozliwych i po prostu trzeba wierzyć w to że wszystko może sie zmienic ..
Nie moge sobie darowac , gdybym stresciła dobry teskt na egzaminie miałabym te 81 punktów i brak problemów ,wiedzialam ze to sie na mnie odbije i w sumie nie bez przyczyny tak ubolewałam ten egzamin ehhh ;(
Nie ma to jak swietne wakacje ... Moja mama nie widzi w ogole w tym nic strasznego , chce mnie wysłać do najgorszej szkoły , gdzie chodzi najwieksza "patologia' , nie ja nie chce takiego towarzystwa ...
A co do tańca , to w czwartek jade na dyskotekę i zobaczymy co da sie zrobić ;p ,aż strach myślec jak to bedzie hehe .
Dziękuje Wszystkich - Pozdrawiam ;*
PS : Myslicie ,że sa jakieś szanse dla mnie , jezeli chodzi o tę 'nieszczesną' szkołę ? ;(
 

lesslis

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2008
Posty
406
Punkty reakcji
20
Miasto
tam gdzie nie sięga wzrok...
Edytko, a ja tam ciągle wierzę, że jakieś miejsca się zwolnią... Rzadko się zdarza, żeby wszyscy z listy złozyli. Chyba, że jest to jakaś bardzo dobra szkoła średnia, w której próg zazwyczaj wynosi ok. 140 punktów. Trzymam mocno kciuki!
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Edytko, ja w tym roku na studia, ale aplikuje tylko na jeden kierunek, na jedne studia. Wiem, ze wiekszosc lduzi bierze na pare, ja tez logowalam sie na internecie na paru studiach, ale gdy dowiedzialam sie o tych oplatach rekrutacyjnych , no to niestety oplace tylko jeden kierunek, reszte olewam, nie stac mnie. Tyl , ze mialam w sumie dobre wyniki oprocz rozszerzonych (tam ok 50 %) ale wiesz... Ty widze, ze idziesz do liceum.. wiesz.. czasem zwalniaja sie miejsca.. po za tym nie trzeba isc od razu do takiego elitarnego . sa takie gdzie sa mniejsze wymagania

przede wszystkim uwierz w siebie ! ja idac do liceum nie mialam duzo punmktow, zlozylam papiery w dwa miejsca, co najlepsze .. oba licea dosc elitarne.. z bardzo wysokim poziomem nauczania.. potem mialam naprawde przeczucia , ze sie nie dostane.,... bo generalnie duzo osob skladalo papiery, ze swietnymi wynikiami.. i co ? dostalam sie bez problemu..
takie same czarne mysli mam teraz ze studiami i mam nadzieje, ze sie dostane tak jak wtedy bez problemu :)
widac los umie pozytywnie zaskoczyc .. a gdzie ja kiedys bym pomyslala , ze dostane sie do tak dobrej szkoly? a jednak :)
bedzie dobrze - zobaczysz..
jezeli jednak sie naprawde uda, to zawsze sa licea zaoczne.. i powiem Ci tak, ja niestety po 2 kl LO wylecialam.. mialam poprawke z matmy :/ i zabraklo mi jednego punktu.. no i postanowilam pojsc do szkoly zaocznej.. i wiesz ? tam bylo o niebo lepiej ! mimo, ze zajecia byly co 2 tygodnie, to nauczylam sie wiecej niz w tej dziennej , bo wiesz wiecej czasu na nauke,, mili nauczyciele i potrafili przekazac wiedze .. a nie tak jak w tamtym liceum... no i super ludzie ! :) no i rok tam chodzilam i mimo tego tak ladnie dalam rade z matura :)
i nie zaluje, ze tam poszlam... nauczyciele nawet mowili mi, ze moge teraz smiac sie prosto w twarz tym z tamtego liceum.. pewnie mysleli, ze jestem malo zdolna, ze nie dam rady.. hehehe a tu zdana maturka :D
szkoda bylo w sumie nerwow na te poprzednia szkole, wiec widzisz.. na poczatku bylam zalamana ze pojde zaocznie ale mi ta zmiana poszla na lepsze
no i nie sadfze, zebym miala teraz problem dostac sie na studia,.. to jakie liceum skonczysz nie ma az tak wielkiego znaczenia.. najwazniejsza jednak ta matura.. dobrze, ze nie swiadectwo bo przyznaje bez bicia ze mam na nim wiele dwoj :D
pozdrawiam i sorry za dluga wypowiedz :)
 

lesslis

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2008
Posty
406
Punkty reakcji
20
Miasto
tam gdzie nie sięga wzrok...
Monique19 , fajnie że napisałas, przynajmniej jestes osoba któa rzeczywiście jest w stanie powiedzieć cos z doświadczenia, z tej drugiej strony :) Tylko widzisz, wybór studiów to już inna bajka, trzeba ważyć co się robi, bo tu masz rację, to kosztuje.. I jak tak samo złozyłam na jedną uczelnię i jeden kierunek. Ale trzeba być pewnym tego co się robi, ja wierzę, że punktów mi wystarczy. Jeśli nie, to płakać też nie będe. Po pierwsze że zawsze są szanse w II rekrutacji, a po drugie mogę iść zaocznie, co i tak chce zrobić jeśli tylko uda mi się znaleźć pracę.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Monique19 , fajnie że napisałas, przynajmniej jestes osoba któa rzeczywiście jest w stanie powiedzieć cos z doświadczenia, z tej drugiej strony :) Tylko widzisz, wybór studiów to już inna bajka, trzeba ważyć co się robi, bo tu masz rację, to kosztuje.. I jak tak samo złozyłam na jedną uczelnię i jeden kierunek. Ale trzeba być pewnym tego co się robi, ja wierzę, że punktów mi wystarczy. Jeśli nie, to płakać też nie będe. Po pierwsze że zawsze są szanse w II rekrutacji, a po drugie mogę iść zaocznie, co i tak chce zrobić jeśli tylko uda mi się znaleźć pracę.

To prawda. Ja takze wierze, ze uda mi sie dostac na studia, jak widac skladanie na jeden kierunek moze zaowowac sukcesem, wiec dostaniemy sie obie, zobaczysz :)
Wlasnie, jak szlam do tego liceum , do 1 kl LO , to wtedy na listach bylo baardzo duzo osob, duzo osob chcialo tam pojsc, a jak juz nawet byli na liscie przydzielajacej do poszczegolnych klas, to np u mnie na liscie bylo ze 80 osob..... <wow> a Zrezygnowalo bardzo wiele... dlatego naprawde masz szanse :)
 

Edyta094

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2007
Posty
159
Punkty reakcji
0
Dziękuje Wam bardzo za sparcie, to dodaje mi naprawdę "skrzydeł" .Ja nie przestaje wierzyć w to ,że pojdę właśnie tam , bo ja naprawde nie wyobrażam siebie w innej szkole . Jeżeli chodzi o te liceum to jest to liceum które było jednym z lepszych około 20 lat temu , teraz jest zwykłym Liceum , do ktorego próg to 80 pkt. Moj brat skończył je rok temu i powiedział ,że jest to szkoła do której każdy się dostanie, więc jak powiedziałam mu że się nie dostałam to no po prostu byl w szoku ... Tak czy siak pisze podanie do Pani dyrektor i walcze ,ale hm... Skoro Pani mi powiedziała ,że jak nie mam 80 pkt to się nie dostane... to jakie ja właściwie mam sznase? :( Pozdrawiam
 

Edyta094

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2007
Posty
159
Punkty reakcji
0
Aa a no i jesli chodzi o to podanie , to oprócz tego ze zachowam poprawną forme tego wypowiedzenia to moge tam dodać ,że była to jedyna szkoła do której złozyłam papiery , że bardzo mi na niej zależało itp , czy nie wypada takich rzeczy pisac w podaniu ?
Dziękuje za wszystko ! ;*
 
Do góry