Mam. Uważam, że poziom seriali w Polsce dosięgnął dna i własnie zakopuje się w mule. Uważam też, że ludzie rzeczywiście zaczynają mieć tak durne problemy i pomysły, jakie ukazywane są w tych filmach, a to mnie boli najbardziej.
Wychowanie na takich produkcjach powoduje w mojej opinii zasianie w umysłach młodych ludzi zupełnie nowego poglądu na świat oraz innego systemu wartości i zasad moralnych od tych, które mamy my.
Myślę również, że jest to o wiele bardziej niebezpieczne, niż to, o czym pisze alfabeta. Moim zdaniem tego typu papki, jeśli są oglądane notorycznie, a widz zaczyna się utożsamiać z każdym przeżyciem w serialu, maja zbudować społeczeństwo, którym będzie można bardzo łatwo manipulować.
To taka maszynka opiniotwórcza. Wpleciemy w te durne problemy kilka niuansów z życia politycznego tak, aby widz się nie zorientował, że wpuszczamy go w maliny. Po prostu przekonamy go, że nasz pogląd jest słuszny. I ofiara nie musi się interesować polityką, BA! Ona zazwyczaj nie chce nawet o polityce słyszeć, bo jest to bagno, w którym sie nie tapla.
Jednak kiedy zapytasz ją na ulicy co sądzi o tym i o tym, to powie z pewnym przekonaniem, że sądzi to, co ma sądzić
Przypadki naśladowania durnych postaw to moim zdaniem dużo mniejszy problem, choć... Choć umysłami dzieci łatwiej sie manipuluje, więc rzeczywiście moga mieć durne pomysły i nie jest to kwestia naturalnej selekcji,
albabeta. To kwestia wpajania nam czegoś od młodości. Mój kuzyn wychowuje sie od urodzenia ( jest w chyba 1 klasie podstawówki, nie wiem dokładnie ) przy tego typu serialach lecących na okrągło. On musi nasiąknąć tymi głupimi pomysłami i problemami, musi w pewnym sensie zacząć myśleć jak postacie w tych produkcjach.