Subkultura 'metalowa'

Status
Zamknięty.

yaiez

Yggdrasil
Dołączył
11 Listopad 2008
Posty
614
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Tam gdzie wiatr
Ludzie to idioci, to się nie zmieni. Za czasów szkolnych nie bałem się dać po ryju jak jakiś cwaniak wyskakiwał z hasłami typu "brudas" i tylko dzięki temu chyba przeżyłem gimnazjum. A czy widać po mnie? Cóż, lubię założyć glany, lubię mieć do nich bojówki ale ogólnie staram się ubierać po prostu porządnie, marynarki itp. jak najbardziej mi odpowiadają. To, że mam długie włosy i brodę już przesądza fakt, że dla innych jestem albo metalem, albo żydem.
 

Peronymous

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2010
Posty
129
Punkty reakcji
4
Wiek
36
Miasto
Warszawa
aaaaaaaa! nie mówi się, ani nie pisze "ja osobiście" :] albo JA , albo OSOBIŚCIE :p panowie i panie koledzy :]

a co do tematu:

zależy kto w jakim mieście stacjonuje. Zasadniczo w większych miastach, gdzie ludzie są ogólnie bardziej sobie obojętni ,nie ma żadnych udawanych spojrzeń. Mało kto np. w Warszawie wyskakuje z jakimś tekstem. Oczywiście nie brakuje ludzi dziwacznych,gdzie niektórzy nie rozumieją, że nikogo nie obchodzi kogo oni lubią lub nie (lub czego słuchają), potrafią siać mały postrach jak idą w grupce, ale to akurat nie jest kwestia o której tu mowa
Osobiście nie należę do żadnej subkultury, jestem raczej absolutnym uniwersum jeśli chodzi o styl muzyki lub ubierania ,ale nie natknąłem się na wybitne skargi moich znajomych, którzy to do różnych subkultur należą. :]
 

Matix

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2010
Posty
15
Punkty reakcji
0
wiecie co metale nie są źli (ja dopiero zaczynam słuchać tego gatunku muzyki)
sam akurat nigdy nie mam złego zdania o metalach (o sobie też)
metalowiec to osoba słuchająca metalu (pełna nazwa Heavy Metal)
i nawet jeśli jest ćpunem alkoholikiem chamem i chuliganem a słucha metalu
to oznacza że jest metalem :310:
mnie wkurzają dresy bo (nie wszyscy) są idiotami przygłupami i chamami
oczywiście z tego (i innych powodów) przestałem słuchać Hip-Hopu
 

MorganaM

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2010
Posty
2
Punkty reakcji
0
Można słuchać dowolnej muzyki i nie być zaangażowanym w subkulturę. Zawsze było dla mnie niezrozumiałe, dlaczego wielu ludzi ocenia innych na podstawie tak niejasnych przesłanek (nie wspomnę już o tym, że tzw. "neutralni" czują się lepsi od całej reszty). Fakt, że słucham głównie metalo ma niewielki wpływ na mój wygląd - czasem zakładam pieszczochę i czarne ubrania, ale to raczej dlatego, że mi się podobają a nie z powodu przynależności do grupy. To muzyka jest centrum, a nie otoczka, jaką jest strój, długie włosy i co tam jeszcze.
 

youngperson

feel sleepy
Dołączył
27 Listopad 2009
Posty
665
Punkty reakcji
14
Miasto
warmińsko - mazurskie
Ktoś tu dobrze powiedział powyżej, że dużą rolę odgrywa demografia (miasto, wieś).
Może wyzwiska typu 'brudas' etc. mają źródło
- w długich włosach, które są zaniedbane często, nieuczesane, ośmiele się powiedzieć, że nie umyte, aż się świeci
- szerokie, czarne bluzy, noszone przez tydzień jedna
- masywne buty, glany czy inne, brudne z błota, obdarte itd.
- brak jakiegokolwiek 'pozytywnego' zapachu typu perfum
Wyjeżdżają sobie na te swoje Woodstoki, a tam gnój, smród, pijatyki...
Oczywiście, nie każdy taki jest, ale jak wiadomo grupy społeczne się uogólnia.
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Podejrzewam, że jesteś zbyt młodą personą, żeby zrozumieć niektóre rzeczy. Nawet nie chce mi się tego tłumaczyć.
 

patryk92

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2010
Posty
27
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
blisko Ciebie.
Co racja, to racja - tolerancja w Polsce jeśli chodzi o subkulturę metalową jest dość słaba. Przyznam że też czasem czuje że ktoś się na mnie dziwnie przygląda, ale olewam to, bo nikt nie ma prawa mnie ocenić na podstawie wyglądu. I bym zapomniał również dbam o swoją higienę osobistą. Wiec jakim prawem ktoś śmie pisać na metala brudas?

P.S.
To już trzeci temat o metalach, ludzie skończcie to xd
 

a1den

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2007
Posty
87
Punkty reakcji
0
Tolerancja w Polsce jeżeli chodzi o jaką kolwiek subkulturę leży :] Z jednej stronę dobrze, a z innej niekoniecznie. Jeżeli chodzi o metal (pełna nazwa to NIE jest heavy metal jak ktoś niesłusznie zauważył wcześniej. Heavy metal to jedna z wielu odmian tejże muzyki ;])
Ja sam słucham metalu ( i tego heavy i tego power ;)), ale nie noszę długich włosów ani glanów ani nic co mogło by mnie kojarzyć z tą subkulturą. Ale. Nie cierpię jak ktoś mówi o metalach brudasy. Ja wiem, są sami sobie winni bo bardzo często właśnie tak wyglądają. Ale to stereotyp. Z tego samego wziął się stereotyp pedałka jako osoby słuchającej techno ;]
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Akurat Heavy metal nie tylko jest określonym gatunkiem, ale zwykło się nieraz nazywać tak wszystkie, metalowe style, dlatego że ich lwia część wyrosła właśnie z heavy. Coś takiego się utrwaliło i używając zamienników Metal - Heeavy metal nie popełnia się karygodnego czynu ;).
 

chorrendalna_

Nowicjusz
Dołączył
30 Listopad 2007
Posty
503
Punkty reakcji
0
Wiek
15
Miasto
k-ce
wrzucanie ludzi do jednego worka jest co najmniej irytujące. Co z tego, że nosimy glany? Co z tego, że faceci mają długie włosy i ubierają się tak a nie inaczej. No ja się pytam. Jak by nie było - mieszkamy w Polsce. Nie od roku, nie od dwóch i wiemy już jacy są tutaj ludzie. Nietolerancyjni.

Sama noszę glany, czarne spodnie, skórę + rude/czerwone dłuższe włosy roztrzepane na wszystkie strony/tapir.
i choc nie czuję się metalem, bo w mojej duszy glam metal/hair/jak zwał tak zwał, to często jestem określana metalem. Nie chodzi o to, że nie lubię metalu słuchac (jak by go można nie lubiec? posłucham czasem czegoś cięższego), ale naprawde mnie to wkurza. I podejrzewam, że w jakiś tam sposób może obrażac tych 'prawdziwych metali' z krwi i kości.
 

wikop

Nowicjusz
Dołączył
30 Kwiecień 2007
Posty
367
Punkty reakcji
0
Miasto
Zakopane :D
Najgorszy i dający beznadziejne skutki błąd społeczeństwa obecnie, to to, że każdy chce na siłę dopisać do czegoś jakąś filozofię - przykładem jest beznadziejnie głupie i nietrafne wnioskowanie po ubiorze czy ktoś serio należy do danej subkultury czy nie. To głupie. Słucham klasycznego rocka, czasem jakichś odłamów metalu, ale nie czuję się metalem - choć podoba mi się ten styl, glany, skóra i jestem na ich kupnie - to nie czuję się metalem, prędzej jakąś subkulturą pochodzącą właśnie stamtąd.

@chorrendalna_ - GnR FTW ;)
 

master6x6

Słowianin
Dołączył
25 Lipiec 2007
Posty
6 636
Punkty reakcji
129
Miasto
Rzeszów
Ktoś tu dobrze powiedział powyżej, że dużą rolę odgrywa demografia (miasto, wieś).
Może wyzwiska typu 'brudas' etc. mają źródło
- w długich włosach, które są zaniedbane często, nieuczesane, ośmiele się powiedzieć, że nie umyte, aż się świeci
- szerokie, czarne bluzy, noszone przez tydzień jedna
- masywne buty, glany czy inne, brudne z błota, obdarte itd.
- brak jakiegokolwiek 'pozytywnego' zapachu typu perfum
Wyjeżdżają sobie na te swoje Woodstoki, a tam gnój, smród, pijatyki...
Oczywiście, nie każdy taki jest, ale jak wiadomo grupy społeczne się uogólnia.

Na starego posta odpowiem, no ale trudno.
Youngpersone może powinnaś poznać najpierw parę osób, a później wypowiadać się na tematy o których nie masz pojęcia?


Ja wiem, są sami sobie winni bo bardzo często właśnie tak wyglądają. Ale to stereotyp. Z tego samego wziął się stereotyp pedałka jako osoby słuchającej techno ;]

Często tak wyglądają? Czy ja wiem, chyba w większości przypadków, jak ich pokazuje TV na Woodstocku :D
Ze słuchaczem techno jest inna sprawa. Mówi się po prostu, że wielu nie wygląda jak mężczyzna, tylko jak pedałek. Tutaj już bardziej do rzeczy mają skojarzenia. Ale fakt, może to też rodzić stereotyp.

wrzucanie ludzi do jednego worka jest co najmniej irytujące. Co z tego, że nosimy glany? Co z tego, że faceci mają długie włosy i ubierają się tak a nie inaczej. No ja się pytam. Jak by nie było - mieszkamy w Polsce. Nie od roku, nie od dwóch i wiemy już jacy są tutaj ludzie. Nietolerancyjni.

Chyba już taka natura "polaczka", zwłaszcza tego, który woli się bardziej interesować życiem innych niż (zazwyczaj roz:cenzura:ym) swoim życiem. Żeby ocenić daną osobę nie potrzebuje jej poznać, wystarczy, że na siłę przyporządkuje kogoś do danej (w tym przypadku) subkultury i tak np. człowiek, który lubi sport i często chodzi w dresach, dla takiej osoby z góry jest dresiarzem, który poluje tylko na telefon tej osoby :D
I tutaj nie ma względu czy to osoba z miasta czy ze wsi... Wystarczy, że ktoś jest ograniczonym baranem.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
Ktoś tu dobrze powiedział powyżej, że dużą rolę odgrywa demografia (miasto, wieś).
Może wyzwiska typu 'brudas' etc. mają źródło

Źródłem takiego określania dla jednego szydercy metali jest przeważnie to, że inni tak mówią. Słyszałem o przypadkach, kiedy metal wyszedł na dwór zaraz po prysznicu, uczesany itp. i też został nazwany brudasem (nie rzadko przez drechów od których trochę waniało).

- w długich włosach, które są zaniedbane często, nieuczesane, ośmiele się powiedzieć, że nie umyte, aż się świeci

Na przykład ja mam włosy zawsze czyste, a też żaden z moich znajomych też metali, nie hoduje smalcu na głowie.
To bzdurny stereotyp.

- szerokie, czarne bluzy, noszone przez tydzień jedna

Typowy metalowiec nie nosi szerokich czarnych bluz, tylko motocyklową skórzaną kurtkę i ciasne wytarte dżinsy, na skórzaną kurtkę często nałożona dżinsowa kamizelka

- masywne buty, glany czy inne, brudne z błota, obdarte itd.

Typowy metal nie nosi glanów tylko białe adidasy za kostkę. Od tego zacznijmy. Glany to noszą skinheadzi i punki a nie metale.
Wygląd który opisałem (tj. skórzana ramoneska, ciasne dżinsy, białe adidasy i dżinsowa katana) to ubiór metalowców z lat 80-tych, wtedy metalowcy tak wyglądali. Żeby było jasne.
A dzisiejsze glany, bojówki, czy jakieś tam bluzy i nazywanie tego "metalowym wyglądem" to nieporozumienie.
Metalowiec w glanach i bojówkach wygląda raczej jak skin, który zasnął na 2 lata i włosy mu urosły z powodu braku fryzjera.
A szerokie bluzy to raczej strój hiphoperów a nie metalowców.
Metalowcy kiedyś wyglądali tak jak np. oni - http://c4.ac-images.myspacecdn.com/images02/24/l_faf974886352421d986f2aeed6c53bbf.jpg

- brak jakiegokolwiek 'pozytywnego' zapachu typu perfum

Musiała byś poznać wszystkich metalowców świata, albo chociaż z 80% żeby móc tak stwierdzić.

Wyjeżdżają sobie na te swoje Woodstoki, a tam gnój, smród, pijatyki...
Oczywiście, nie każdy taki jest, ale jak wiadomo grupy społeczne się uogólnia.

Jestem metalem i w życiu bym nie pojechał na Woodstock. Woodstock to nie jest festiwal metalowy to nie ma nic wspólnego z metalem. Festiwale metalowe to np. Metalmania, S'Thrash'ydło, albo Thrash Camp, o których pewnie i tak nic nie wiesz.

Czyli gó.wno wiesz, a więc nie powinnaś wypowiadać.
Teraz większość metalowców ma około 40 lat. Niektórzy z nich już przestali to po sobie pokazywać (nosić długie włosy, skóry, katany, ciasne dżinsy, białe adiki), a dzisiejsze pokolenie to często 15-latki w glanach, które nawet nie kupują oryginalnych kaset, tylko okradają zespoły ściągając empe.chu.jki i nie wiele wiedzą o metalu, noszą koszulki komercyjnych pseudo-metalowych kapel. I przez pryzmat takich ludzi oceniacie metalowców ? Macie fałszywy obraz tej subkultury.
 

Wojownik1988

Syn grzesznych ciał
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
1 853
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Mazury
A jaki jest sens kupywania kaset skoro wychodzą z użytku?

Prawdziwy fan jakiegoś zespołu powinien posiadać jakieś oryginały tego zespołu. Nie koniecznie kasety, chociaż CD.
Ja akurat preferuję kasety i winyle, bo te nośniki mają duszę, poza tym wiele starych albumów metalowych w pierwszym wydaniu można dostać tylko na nośnikach analogowych. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie stare wydanie ma większą wartość.
Poza tym zbierając kasety nabierasz większego szacunku do muzyki, a uzbieranie w ten sposób kolekcji daje Ci większą satysfakcję. W mp3 jest inaczej - tu każdy może zostać znawcą dowolnej sceny w 2 dni.
mp3 zabijają muzykę. Zbierając muzykę na tradycyjnych oryginalnych nośnikach poznajesz wartość muzyki.
Poza tym nie wspomnę o jakości, która w przypadku mp3 jest mizerna, niektóre dźwięki są wycinane, żeby zajmowało mniej miejsca. Ludzie ściągają po kilkaset mp3 dziennie nawet wszystkiego nie przesłuchując, a potem kasują.
Prawdziwy miłośnik czy to metalu czy innego typu muzyki z szacunku do tej muzyki kupuje oryginały.
I uwierz mi że nawet zrypana kaseta ma lepszą jakość niż mp3, a nie wspominając już o jakości dźwięku z płyty winylowej, która jest super, zwłaszcza przy dobrym gramofonie z dobrym wzmacniaczem i kolumnami.
NIEBO a Ziemia, kolego.
Ale być może nie zrozumiesz tego. To zależy czy masz fioła na punkcie jakiegoś typu muzyki i jesteś maniakiem, czy też słuchasz byle czego w samochodzie, żeby było tralala.
 

Tobiasz Binienda

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
97
Punkty reakcji
2
Wiek
31
Prawdziwy fan jakiegoś zespołu powinien posiadać jakieś oryginały tego zespołu. Nie koniecznie kasety, chociaż CD.
Ja akurat preferuję słuchać muzyki na dysku niż z CD. Jest to dla mnie wygodniejsze rozwiązanie niż "żonglerka".

Poza tym nie wspomnę o jakości, która w przypadku mp3 jest mizerna, niektóre dźwięki są wycinane, żeby zajmowało mniej miejsca. Ludzie ściągają po kilkaset mp3 dziennie nawet wszystkiego nie przesłuchując, a potem kasują.
Zależy o jakiej jakości mp3 mówimy. Jeśli 128 kb to nic dziwnego, a 256-320 kb to gut. Jeszcze jest format bezstratny FLAC, który gwarantuje lepszą jakość kosztem wagi pliku.

Ale być może nie zrozumiesz tego. To zależy czy masz fioła na punkcie jakiegoś typu muzyki i jesteś maniakiem, czy też słuchasz byle czego w samochodzie, żeby było tralala.
Nie słucham byle czego. Właśnie siedzę w klimatach metalu, rocka i industrialu.
 
Status
Zamknięty.
Do góry