Mi najpierw zaczęła kręcić się w prawo i nie mogłam jej zmusić do odwrotu. Ale potem jakoś tam "sama" zaczęła przeskakiwać - nie mogłam jej zmusić, ale raz obracała się w prawo, raz w lewo. Sprawdziłam ze współlokatorką: ona widziała zmianę obrotu w innych momentach niż ja. Ciekawe, ciekawe.