Spontanicznie cz.2

Status
Zamknięty.

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Zakuty w stal rycerz stojący tam, gdzie przed chwilą był Qon.

- Kim ty, do (bluzgibluzgibluzgi) jesteś? - wystękał DaMi.

Ja wyglądam jak poprzednio, tylko inne wdzianko, tak w ogóle


- Jestem Qon z Tragassonne, paladyn ( :D ) z Zakonu Szpitala Najświętszej Panny Której Imienia Nie Powinno Się Wymawiać.
 

salron

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
161
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Gdzieś w Polsze
Wolfie na widok paladyna najpierw się przestraszył, a następnie padł na kolana i zaczął wznosić modły o zdrowie swego umysłu (czego z braku czasu wcześniej nie uczynił).
 

gumas

Nowicjusz
Dołączył
16 Styczeń 2007
Posty
458
Punkty reakcji
0
Wiek
21
Miasto
z łona matki
Wiecie co wam powiem, spontaniczna utraciła swój klimat. 3 dobre osoby odeszły :/ to juz nie to samo. Może gdy bedzie tak jak dawniej to wróce.


Gumas podszedł do Damiego i zaczął mówic mu cos na ucho:
- Dami towarzyszu, śmierć Borina źle na mnie wpłyneła, cała przeszłośc wróciła a wraz z tym conocne koszmary. Muszę pobyć sam na dłuższy czas, może kiedys do was wróce, ale teraz musze odejść.

Gdy nikt oprócz Damiego nie spogladał na Gumasa, oddalil sie powoli w strone północy.
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
DaMi skinął głową.

- Żegnaj, przyjacielu - rzekł kłądąc rękę na ramieniu elfa.

I, na demony i diabły, czuł, że będzie mu go brakować. Najpierw Werenall, potem Ameno, teraz Gumas... Dami uśmiechnął się sam do siebie. Szkoda, że nic nie trwa wiecznie. Oni odnaleźli już to, czego szukali. On nadal szukał.

Spojrzał na towarzystwo nad rzeczką (Qon, Cukierkowa i Wolfie, jeśli się nie mylę - Elrond powinien chyba jeszcze spać? Kot gdzieś poleciał :D).

- Odeszło trzech dobrych wojowników z naszej drużyny. Jesteśmy blisko celu, ale chyba warto byłoby się zastanowić, czy dalsza wędrówka w głąb kopalń ma jakiś sens? Nie wiemy co może czekać na nas tam, na dole...
 

salron

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
161
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Gdzieś w Polsze
-Nie wiem. Gumas odszedł razem z moim błogosławieństwem. Lecz co zrobimy bez nich? Ja po prostu chcę wędrować. Wyczuwam coś dziwnego od strony kopalni. Ale to nie jest magia, nie magia ludzi i elfów. A ty, Shani?
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
- Moim zdaniem zdaniem powinniśmy jednak zbadać tę kopalnię. Jak już wspominałem, znam drogę, więc nie potrzebujemy Dziubeja. Proponuję ruszać natychmiast. Wystarczająco czasu zmitrężyliśmy na zabawę w dom. Ten marazm naprawdę ogłupia. Czy ktoś ma coś przeciwko wymarszowi?
 

Cukierkowa.

pięć metrów.
Dołączył
14 Luty 2007
Posty
725
Punkty reakcji
0
Wiek
20
cukierkowa przez chwilę próbowała zmusić swojego konia do ruszenia się z miejsca, ale szybko zaniechała tego zajęcia i zaczęła obserwować. na demony i marchewki, czy to przez nią drużyna zaczęła się rozpadać? [bo właśnie mam takie uczucie] po chwili dotarły do niej słowa Qona. w duchu ucieszyła się, że wreszcie się gdzieś ruszą i zacznie się coś dziać. na jej bladoróżowe usta wkradł się uśmiech.
spróbowała wdrapać się na grzbiet swojego czarnego rumaka i ku jej zdziwieniu ten posłusznie ruszył do przodu.
-hm, nie podejrzewałam go o takie zachowanie- mruknęła pod nosem i spróbowała go zatrzymać.
w lekkim szoku wróciła na ziemię i czekała na kolejne ruchy drużyny. [a więc sprawa z uparciuchem rozwiązana xD]


i przepraszam za nieobecność. musiałam wyjechać na kilka dni.
 

Shani

Nowicjusz
Dołączył
16 Maj 2006
Posty
375
Punkty reakcji
0
Miasto
Słupsk
Shani wrocila z dlugiego spaceru zobaczyla ze druzyna ( ktora dziwnie sie zmniejszyla ) chyba ma zamiar wyruszyc , szczerze watpila ze , w koncu im sie to uda ale stanie bezczynnie ja wrecz oglupialo.
- No wiec- powiedziala po czym ziewnela, nie kryjac znudzenia.
-Kiedy ruszamy? Wzial by mnie ktos na konia? Bo moj srodek transportu sie jakos ulotnil, chyba ze mam pobiec za wami?
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Qon ma rację, Cukierkowa, to nie twoja wina.

DaMi uśmiechnął się szeroko. Nareszcie! W tempie iście ekspresowym zajął się swoim skromnym dobytkiem, szczególnie ostrożnie zajmując się mieczem. W sumie, nie było tego zbyt dużo.

- A więc prowadź, Qonie! - rzekł nad podziw radośnie. Miał wciąż nadzieję, że po tej wyprawie, kilku walkach, przygodach, zdobytych skarbach, rozwiązanych tajemnicach powróci do swojego miasta... i nareszcie pokaże gildii, jaki błąd popełniła, wyrzucając go ze swoich szeregów!
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Wsiadam na konia. - Możesz jechać ze mną, Shani. Wskakuj, choć nie gwarantuję, że opanuję wtedy rumaka. W takim razie na północ, wynośmy się wreszcie z tego lasu.
 

Shani

Nowicjusz
Dołączył
16 Maj 2006
Posty
375
Punkty reakcji
0
Miasto
Słupsk
Dziewczyna zwinnie wskoczyla po czym zlapala sie mocno Qon'a.Spogladala teraz na wszystko z niebezpiecznej gory.
-Ekhm...postaraj sie mnie nie zrzucic dobrze? - spytala cicho i niepewnie.
 

salron

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
161
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Gdzieś w Polsze
Wolfie wyjął monetę i jeszcze raz, dokładniej, zbadał jej aurę. Osłabła, takie widma rozpływają się najczęściej w ciągu 36 godzin. Mimo to, wciąż można było ją wyczuć- ciemną, najprawdopodobniej nekromanty lub zwykłego maga z paskudnym charakterem. Zamknął oczy i uruchomił tę umiejętność, której nauczono go 13 lat temu- zeskanował okolicę od strony podejrzanie silnych skupisk magii. Jego myślowa sonda wyciągała się i poszukiwała czegokolwiek magicznego. W takim widzeniu kopalnia była wręcz oślepiająco jasna, ale chociaż w tym świecie nie było kolorów, była tam CZERŃ. Zasłona. Coś poza rozumieniem zwykłych ras. Coś, co badano od niepamiętnych czasów, tylko po to, by się pogodzić ze swoją niewiedzą. Budziło to niepokój. Duży niepokój. Postanowił więc zajrzeć dalej. Zmusił swój umysł do sięgnięcia za kopalnię. Niedaleko. Nagle coś zobaczył. Niezwykły, magiczny blask, widzialny tylko w ten sposób. Aura czarnoksiężnika. Pasowała idealnie do cienia, który trzymał w ręku. Wtem poczuł szarpnięcie. I odczuł dotyk drugiej sondy. Zaczynającej się z drugiej strony wydobywiska. Gwałtownie otworzył oczy i krzyknął.
- On wie! On wie!
Po czym zamarł i zaczął patrzeć tępo przed siebie, nie słysząc nic z otoczenia.
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
DaMi wstrzymał konia, ściągając gwałtownie lejce. Rozejrzał się nerwowo wokoło, reagując na okrzyk. Widząc, że z Wolfiem dzieje się coś niedobrego, podjechał, nie zastanawiając się nawet chwili.

Mag wyglądał jak sparaliżowany.

- Wolfie! - krzyknął wojownik, chwytając lejce wierzchowca towarzysza i starając się podtrzymać maga w siodle, aby nie spadł.
 

salron

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
161
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Gdzieś w Polsze
To było coś. Wolfie czuł, jak powoli przestaje panować nad swoim ciałem. Co gorsza, z umysłem też nie było najlepiej. Jak przez szklaną ścianę zobaczył, jak wyciąga rękę i usłyszał samego siebie wypowiadającego zaklęcie. Pozostało mu mieć tylko nadzieję, że jego towarzysze mają dobry refleks.


To tylko fireball. Idę spać :p
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Dziewczyna zwinnie wskoczyla po czym zlapala sie mocno Qon'a.Spogladala teraz na wszystko z niebezpiecznej gory.
-Ekhm...postaraj sie mnie nie zrzucic dobrze? - spytala cicho i niepewnie.

- Ja cię nie zrzucę, ale uważałbym na konia - zdążyłem powiedzieć zanim fireball Wolfiego śmignął pół metra od nas. Rumak nie potraktował tego ze stoickim spokojem. Zamiast tego stulił uszy, podskoczył i pognał przed siebie. Mam nadzieję, że Shani naprawdę mocno się trzyma, pomyślałem. Okazało się jednak, że jako sir Qon zdecydowanie lepiej radzę sobie w siodle i po jakichś piętnastu minutach udało mi się opanować bydlę. Dopiero teraz rozejrzałem się po okolicy. Las przerzedzał się, a przed nami, wśród skał, otwierało się wejście do... No cóż, drewniane stemple podtrzymujące strop nie pozostawiały wątpliwości. :eek: ;)

Napierniczajcie po śladach, ludziska :p
 

Elrond

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2007
Posty
40
Punkty reakcji
0
Z powodu przyczyn osobistych do sesji wrócę pewnie za niedługo.. xD

Elrond wstał z gleby i usłyszał śpiew elfów. Był to znajomy śpiew. Nikomu nic nie mówiąc pobiegł szybko w las....
 

Shani

Nowicjusz
Dołączył
16 Maj 2006
Posty
375
Punkty reakcji
0
Miasto
Słupsk
-Widzisz? Przynosze szczescie - Powiedziala z usmiechem po czym skoczyla szybko i sprawnie z konia. -Albo i nieszczescie - pomyslala spogladajac w ciemna otchlan.
-Wracamy po nich czy czekamy?Znajac zycie zanim sie rusza minie pewnie sporo czasu.
 

salron

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
161
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Gdzieś w Polsze
Wolfie obudził się nagle. Rozglądał się chwilę i ujrzał dookoła zdziwione lub wściekłe twarze. Ze zdumieniem poruszył ręką i nie odczuwał już nikogo w swoim ciele. Obrócił się i ze smutkiem powiedział:
- On wie. Ten mag, o którym wam mówiłem. Wyczuwam go. Krąży w pobliżu. Nie wiem, czy wie o was, ale mnie wyczuł. Będę się musiał przygotować.
Po tych słowach zmienił amulet na piersiach i wyciągnął buteleczkę z eliksirem. "Do dna", mruknął i wypił zawartość. Potem spokojnie zeskoczył z konia i odszedł do pobocza traktu.
- Wrócę niedługo, nie martwcie się o mnie. Będę was śledził. Póki co- muszę iść. Stanowię dla was zagrożenie. Wybaczcie.
Następnie wyrecytował krótką formułę czaru i po chwili na jego miejscu stał wielki, czarny wilk o zielonych oczach. Zawył przeciągle i skoczył w las.
 
Status
Zamknięty.
Do góry