Biedronka=* - uwierz w siebie! Wiesz, jak byłam mała, zanim poszłam do szkoły muzycznej, to brzydko śpiewałam. Po prostu czysto. Miałam jak na dziecko niski głos i taki dziwny. Zaczęłam mnóstwo ćwiczyć, w szkole muzycznej, w chórze szkolnym, w domu to już nawet nie mówię
I tak sobie wypracowałam, że mam śpiewam lirycznym sopranem, czyli wysoko i mocno, piersiowo, bo głowowo to każdy może sobie ciągać. I ciągają mnie na różne konkursy, występy, koncerty itp. To wszystko dzięki pracy, ciężkiej, długiej.
Hehe, przyznam, nie ma tak różowo, jak zwykle
Miałam podejrzenie guzka śpiewackiego, chodziłam regularnie na stymulacje krtani (takie prądy mi walili po krtani
), często mam zapalenie krtani i inne infekcje gardła, więc robię sobie inhalacje i mam specjalne żelki nawilżające. Ale nie żałuję,z reszta, czego mam żałować. Tak samo jak trenuję taniec to mam czasem kontuzje, to normalne. I jest super.
A pomyśl sobie, Biedronko=* - jeszcze jakieś 10 lat temu miałam brzydki, niski głos
Teraz śpiewam Celine Dion piersiowo