smierc..

Maarq

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2007
Posty
34
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
NowyDwórGdański
Nigdy nie miałam takich myśli, dlatego trudno mi się tutaj wypowiedzieć ale wydaje mi się że myśli samobójcze najlepiej zwalczyć myślami typu:
Może tam gdzieś czeka na mnie ktoś kogo nigdy nie spotkam
Jeśli to zrobię to będzie koniec i nie będzie już odwrotu
Tylu ludzi ma gorzej ode mnie są niepełnosprawni, skrzywdzeni, każdy ich dzień to walka o życie z chorobą swoją lub kogoś bliskiego oni za życie oddali by wszystko a ja zdrowa, młoda i chce się zabić?

Myślisz,że załamanego człowieka obchodzi jak to inni mają gorzej? Natłok problemów sprawia,że stajemy się po części egoistyczni,bo i tak nie weźmiemy na siebie czyichś spraw.
A co do tego dorastania...nie tylko nastolatki popełniają samobójstwa.Ale prawdą jest,że nasze obecne problemy za parę lat wydadzą nam się błache .
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
Myślisz,że załamanego człowieka obchodzi jak to inni mają gorzej? Natłok problemów sprawia,że stajemy się po części egoistyczni,bo i tak nie weźmiemy na siebie czyichś spraw.
A co do tego dorastania...nie tylko nastolatki popełniają samobójstwa.Ale prawdą jest,że nasze obecne problemy za parę lat wydadzą nam się błache .


lepiej tak sie `pocieszac` i tak myslec niz faktycznie myslec tylko o swoim nieszczesciu..


ale nastolatkowie jednak najczesciej popelniaja samobojstwa, bo to ich przerasta.. czasem przeciez dorosli nie moa uporac sie z problemami wiec co dopiero `dzieci` czy `mlodziez` jak kto woli..
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Buahahha. Mam liczyć? ;] Od 29 kwietnia mniej wiecej codziennie. Noo. Może miałam jakieś lepsze okresy. Ale nie żeby przed 29 wszystko było fajnie. Nie było. W ogóle to do kitu z tym życiem. Ale pewnie dożyję starości z braku odwagi ;]

Skąd ja to znam.
Dokładnie od tej daty też taki jestem bo skończyłem szkołę i samotny teraz jestem jak nikt. Nic mnie się nie chce, nawet jechać na impreze. Miałem takie myśli samobójcze ale przed 5 laty i zostałem od tego uprzedzony w późniejszym czasie.
Teraz nawet nie pomyślę o samobójstwie. Wiem że jest ciężko, codziennie późno wstaję itd. Oceniając siebie w tej chwili to jestem jak chodząca śmierć, nieśmiertelne zwłoki itp. Mam niskie ciśnienie, piję kawę tak mocną że serce boli a kawa wciąż nie pomaga. Jestem zupełnie bez życia w sobie, ale mam siłę pocieszać innych i im pomagać. Ale któż by chciał mojej pomocy...

Severusa, masz dopiero 14 lat i to jest zbyt wczesny wiek aby mówić już o starości. Założę się że za kilka lat znajdziesz swego wybranka. Zajrzałem do twojej galerii i stwierdzam fakty: Jesteś piękna na swój wiek i zarazem inteligentna. Liczy się co inni o Tobie myślą a nie co myślisz o sobie. Dodam jeszcze cytat ze "Shreka" : Nawet najbrzydsze i największe potwory mają prawo do szczęścia. A wystarczy chcieć.
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
Skąd ja to znam.
Dokładnie od tej daty też taki jestem bo skończyłem szkołę i samotny teraz jestem jak nikt. Nic mnie się nie chce, nawet jechać na impreze. Miałem takie myśli samobójcze ale przed 5 laty i zostałem od tego uprzedzony w późniejszym czasie.
Teraz nawet nie pomyślę o samobójstwie. Wiem że jest ciężko, codziennie późno wstaję itd. Oceniając siebie w tej chwili to jestem jak chodząca śmierć, nieśmiertelne zwłoki itp. Mam niskie ciśnienie, piję kawę tak mocną że serce boli a kawa wciąż nie pomaga. Jestem zupełnie bez życia w sobie, ale mam siłę pocieszać innych i im pomagać. Ale któż by chciał mojej pomocy...

przeciez kazda pomoc i zdanie kazdego sie liczy.. jest rownie wazne..
tez nieraz mam tak jak Ty.. dokladnie tak jak Ty..
 

martaa93

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2007
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
POLSKA
ja o śmierci nie myślę i raczej nie mam takich głupich myśli, że chce skończyć z sobą.
Tak to w życiu, raz jest dobrze, a raz zle.
Trzeba sie z tym pogodzic i zyc zgodnie z natura ludzka :)
Glowa do gory, zawsze moze byc gorzej :)
 

miskow91

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2007
Posty
151
Punkty reakcji
0
Wiek
41
Miasto
Poznań
Każdy ma kiedyś takie chwile szczególnie ostatnio modne zrobiły się samobójstwa
 

Karh

Pasjonat Fantasy.
Dołączył
27 Marzec 2007
Posty
2 013
Punkty reakcji
5
Miasto
Faerûn.
miskow91 napisał:
Każdy ma kiedyś takie chwile szczególnie ostatnio modne zrobiły się samobójstwa

Tak. Szczególnie takie na dużą skale, tzn. takie wokół których można zrobić jak największy szum.
 

Bella

Nowicjusz
Dołączył
26 Sierpień 2006
Posty
646
Punkty reakcji
1
Pomyślmy, to zależy od kiedy... Czy w tym roku szkolnym, czy w zeszłym. Chyba, ze brac pod uwagę też te sytuacje z kołyski. Wtedy to się deprecha pleniła. Ale też z czasów przedszkolnych, czy podstawówki? Sama nie wiem, trudno obliczyć. No ale biorąc to tak wszystkko do kupy, patrząc tylko na te najwazniejsze wybryki, no to będzie tego z... zero.

Ludzie są słabi, bo chcą być słabi, bo nie potrafię (czytaj: nie chcą) zmierzyć sie ze światem, i wogóle większość to ma nierówno. Jak to mówił Sid z Epoki Lodowcowej: 'Przetrwają Najsilniejsi!'
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
Zgadzam sie..

tylko czemu ludzie ie potarfia zmierzyc sie z samymi soba.. ?
czemu sie poddaja?
boja sie ryzyka..?
przeciez lelepiej sie stara, nawet jesli nic z tego nie wyjdzie..

samobojstwa..
chwilowe zwrocenie na siebie uwagi, wrecz krzyk o pomoc, na ktora jest STANOWCZO za pozno..
a moze po prostu..
wygoda..?
 

PanDora:))

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2007
Posty
2 441
Punkty reakcji
0
Wiek
33
teraz już nie myśle o śmierci. miałam okres, że wręcz modliłam sie żeby umrzeć, chciałam popełnić samobójstwo. Po co? za dużo wszystkiego zwaliło sie na jeden raz. Ale motywacje do walki dała mi udana operacja mojej mamy. Gdyby nie to... nie wiem czy wytrzymałabym bez niej. Wolałabym isć za nią... Ale sie udało. Zawzięłam sie. Obiecałam sobie że pozostałe błahe sprawy nie wpakują mnie w dołek. Powoli, powoli zmieniałam siebie. swoje myślenie, spojzrenie na świat, podejscie do życia. i teraz jest jak ejst. ciesze sie, że żyje. Jest tyle rzeczy do zrobienia ;) tyle do osiągniecia.
Ciągle widze światełko, któe prowadzi przez życie, nie pozwole aby zgasło ;)
 
G

germanistka89

Guest
teraz już nie myśle o śmierci. miałam okres, że wręcz modliłam sie żeby umrzeć, chciałam popełnić samobójstwo. Po co? za dużo wszystkiego zwaliło sie na jeden raz. Ale motywacje do walki dała mi udana operacja mojej mamy. Gdyby nie to... nie wiem czy wytrzymałabym bez niej. Wolałabym isć za nią... Ale sie udało. Zawzięłam sie. Obiecałam sobie że pozostałe błahe sprawy nie wpakują mnie w dołek. Powoli, powoli zmieniałam siebie. swoje myślenie, spojzrenie na świat, podejscie do życia. i teraz jest jak ejst. ciesze sie, że żyje. Jest tyle rzeczy do zrobienia ;) tyle do osiągniecia.
Ciągle widze światełko, któe prowadzi przez życie, nie pozwole aby zgasło ;)


Te bym miała tak jak Ty, gdyby coś złego działo by się z moją mamą, gdyby odeszła moja mama to odeszłabym i ja ... :(
Jakbym sama się nie zabiła, to umarłabym z tęsknoty, smutku, żalu :(
Ale nie mysle o smierci etc! I nie chce umrzec, bo ja chce zyc.
I takie mysli do glowy mi nie przychodza, jetsem zbyt zajeta aby iec czas na takie mysli, hehe :)
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
brak czasu to czesto ucieczka przed wszystkim..
a czem warto pomyslec nad zyciem..
docenic je..
nauczyc sie na bledach ;)
 

justay

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2007
Posty
343
Punkty reakcji
0
Miasto
B-B
tylko czemu ludzie ie potarfia zmierzyc sie z samymi soba.. ?
czemu sie poddaja?
boja sie ryzyka..?
przeciez lelepiej sie stara, nawet jesli nic z tego nie wyjdzie..

Może dlatego, że już na starcie zakładają przegraną?

samobojstwa..
chwilowe zwrocenie na siebie uwagi, wrecz krzyk o pomoc, na ktora jest STANOWCZO za pozno..
a moze po prostu..
wygoda..?

Tu możemy tylko polemizować. Nikt z nas nie ma pojęcia co siedzi(a raczej siedziało) w głowie samobójcy.
 

Teens__

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2007
Posty
70
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Tam
Czasem myślę pójdę i się zabije. Wezmę sznurek i bach.
Ale w życiu nie zrobiłabym tego.
Never.
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
czasem zdaje mi sie ze zwyczajnie brakuje odwagi..
znaczy mi np..
mówie sobie, ze z tym skoncze.... zastanawiam sie.. i zanim zaczne dzialac, zle mysli mijaja, uspokajam sie..
 

Jutolobu

Nowicjusz
Dołączył
29 Listopad 2005
Posty
1 260
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Wałbrzych
Śmierć to tylko podróż, a przyjaciele, wyruszając za morze, wciąż pozostają w nas, bowiem są oni niezbędną częścią miłości i życia, czyli tego, co wszechobecne. Przyjaciele widzą swe twarze w boskim zwierciadle, a ich związek jest wolny i czysty. To największa zaleta przyjaciół, bo choć mówi się, że umarli, ich przyjaźń i wsparcie są, w najlepszym tego słowa znaczeniu, zawsze obecne, bo nieśmiertelne.

William Penn
 
Dołączył
16 Październik 2006
Posty
1 545
Punkty reakcji
0
"Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przyniesie plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne." (J 12,24-25) - to są słowa samego Jezusa. W bardzo obrazowy sposób ukazana tu została prawda, która musimy zaakceptować. Prawda, która dla wielu z nas jawi się prawdziwą pociechą.
Życie nasze doczesne bardzo często przesycone jest cierpieniem. Cierpienie objawia się na różnorakie sposoby. Jeden cierpi fizycznie, znosząc niekiedy potworne bóle, inny przeżywa koszmar psychiczny. Ciężar, jaki musimy nieść, bezlitośnie przygniata i wciska w glebę życia. Przemierzamy naszą "drogę", całe lata dźwigając brzemię i potykając się o pojawiające się trudności, ze świadomością, że kresem naszej wędrówki będzie śmierć.
No właśnie - śmierć. Cóż ona oznacza? ... koniec? Koniec czego? - Jedynie koniec cierpień. Cierpień fizycznych i udręk psychicznych, trzymających w pułapce, jak kamień u szyi na dnie oceanu. Zgon kończy egzystencję doczesną, fizyczną. Umiera słabe, wątłe, podatne na cierpienie, ciało. Ginie ciało, które wyszedłszy z łona ziemi, powraca tam, wzywane przez naturę. Przeżywszy czas użyczony nam przez Boga po to, aby godnie przygotować się do wieczności, jesteśmy zmuszeni pożegnać ten świat, aby dopełnić nasze życie i raz na zawsze stać się nieśmiertelnymi. Bóg w swoim wielkim miłosierdziu i łaskawości, posłał swego jednorodzonego Syna, aby Ten, dzięki swojej krwawej ofierze złożonej na krzyżu, odkupił ludzi i uwolnił nas od śmierci wiecznej.
Na pewno, ciężko ukoić ból, jaki wywołuje strata bliskiej osoby. Jest rzeczą zupełnie naturalną, że gdy umiera człowiek, ciężko zaakceptować fakt, że nie poczujemy więcej bliskości jego ciała, ciepła jego słów. W takich momentach pociechą i ulgą dla rozdartych rozłąką serc jest Boża obietnica, zapewnienie naszego Pana, Jezusa Chrystusa, że wkrótce wszyscy się spotkamy i już na zawsze będziemy razem. Nie będzie trosk, cierpienia, ani rozłąki. Pozostaniemy razem na wieki, upajając się bliskością Boga.
Uświadomieni co do śmierci i dalekiej zresztą nie wiadomo jakiej przyszłości, możemy za św. Pawłem powiedzieć: "Dla mnie bowiem życie - to Chrystus, a umrzeć - to zysk." (Flp 1,21)
Zagłębiając się w refleksji nad życiem, jego kresem, śmiercią, w człowieku zaczynają drgać najróżniejsze struny. Trudno znaleźć odpowiednie słowa, aby wyrazić swoje uczucia. Jedno jest pewne: śmierć nie ominie nikogo. Dzięki Chrystusowi wiemy, co później nastąpi. Doczesne życie jest uwerturą, wstępem do wieczności. "Jak kto sobie pościeli, tak się wyśpi". Pozostaje tylko w pełni zaufać i powierzyć się Bogu.
 

Sin

Zbanowany
Dołączył
21 Styczeń 2007
Posty
267
Punkty reakcji
0
Wiek
35
myslenie o smierci nic nie da ... nie ma po co czekac na cud, bo cudow nie bedzie zycie sie nie zmieni jesli my sami nie zabierzemy sie za nie ....
samobocy byli sa i beda jednostki slabe psychicznie ...

powtorze to wiele osob moglo jzu powiedziec zycie jest cudem wlacz telewizor pzreczytaj newsy dowiedz sie ile ludzi zginelo zobacz lzy w oczach osob , ktore kogos stracily i wtedy docenisz wage zycia i jego niepowtarzalnosc zycie jest tylko jedno moze warto sie nim cieszyc poki jest , bo nie wiemy czy teraz nie hodujemy raczka w sobie ...
 
Do góry