NatashaM
aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Cóż Nataszo, mniej więcej tak to wygląda. Człowiekowi wolno odczuwać radość tak samo jak smutek bo ma wolną wolę ( od Boga) ale jesteśmy w miejscu ( jako wygnańcy z raju ) gdzie generalnie nie jest za wesoło.
Miłosierdzie to termin bardzo często w kościele używany ale odnosi się do naszych ludzkich uczuć a tutaj mówimy o Bogu i jego boskim planie.
Bóg nie jest dobry ani zły , jest Bogiem.
Nie chcę zabrzmieć jak kaznodzieja więc powiem tak ,to my musimy sobie wybrać Boga i go zdefiniować ,to od nas zależy czy bóstwo będzie niszczycielskie czy błogosławione.
Nie jesteśmy więc takimi dziećmi we mgle ,wiele zależy od nas.Nie możemy więc mieć pretensji do Boga ,że nas nie lubi bo to ślepy zaułek.
Im jesteśmy lepsi ,doskonalsi tym nam do niego bliżej.
Więc tak czy owak jest "pod górkę" bo nie łatwo być ideałem
To w takim razie masz kłopot z wyrażaniem własnych myśli.
Nie zgadzam się z tym.Wolna wola może skrócić lub wydłużyć drogę w realizacji planu ale nie wyklucza jego istnienia..
Czyli przykładowo: Zechcę, aby mój syn był kardynałem. On jak i ja będziemy robić wszystko w tym kierunku, aby plany stały się rzeczywistością, przy jednoczesnym założeniu, iż jako matka zmuszam swojego pierworodnego, aby się przystosował do moich wymagań. On jest oporny i ma swoje plany, co jednocześnie wydłuża wprowadzenie planu w życie. W końcu jednak się udaje i mój syn może poszczycić się tytułem kardynalskim, lecz zaznaczam, iż on tego NIE chciał. - Czy to była jego wolna wola?
Kolejny przykład: Nadszedł w końcu czas, aby porozmawiać o tym dlaczego nie zostały ochrzczone. Tłumaczę, iż chciałam im dać wolny wybór i jeżeli jedno z nich lub wszystkie, chcą przystąpić do Świętego Kościoła Katolickiego, jak najbardziej nie mam nic przeciw temu. Moje dzieci przysposabiają wiedzę, przechodzą wszystkie procedury, aż w końcu stają przed księdzem i są chrzczeni. Mnie osobiście to nieco drażni, gdyż wymyśliłam dla nich karierę naukową, ale muszę się pogodzić z tym, że wybrały inną drogę - duchowieństwa. Staram się je wspierać, gdyż są to moje dzieci. - Jak określisz tą sytuację. To jest wolna wola?