Śmierć ojca

paczek1262

w ryj?
Dołączył
3 Wrzesień 2007
Posty
912
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Łódź
Matko, nie wierzę w to do tej pory. Mój ojciec był wędkarzem, kochał to. Wczoraj wypłynął łódką i zaczęła nabierać wody. On zaczął się rozbierać, płynąć, ale opadł z sił i zatonął.

Nie mam pojęcia czemu tu to piszę, liczę na jakąś odpowiedź, która mi pomoże - nie wiem czemu szukam tego na forum.

Śmierć przy utonięcie, obok spłonięcia, to chyba najgorsza śmierć. Wiedział, że zginie, miał tą świadomość. Nie wierzę.. Matka ciągle płacze, nie wiem co robić, jestem rozbity. Tak kochał ryby..

Zawsze wszystkim pomagał, a jemu nie miał kto pomóc? Do tej pory nie znaleźli ciała. Boże, przepraszam was bardzo za tą wiadomość, ale po prostu sobie nie radzę. Wyobrażam sobie przez jaką mękę przechodził. Przepraszam was raz jeszcze.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Nie przepraszaj. Mój ojciec zmarł, kiedy byłem mały i choc byłem trzymany z dala od tego, to traumatyczne przeżycie.
Nie bój się łez, strachu... To naturalne.

Jedyne co mogę Ci powiedziec na wątpliwe pocieszenie, to to, że rozpacz w końcu mija i ludzie godzą się z tym, że odszedł ich bliski. Choc tęsknic za nim zawsze będziesz.
 

duzia_baczek

Nowicjusz
Dołączył
22 Lipiec 2010
Posty
160
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
Gorzów Wielkopolski
Nie przepraszaj - nie masz za co. Nie jestem w stanie podzielić Twojego bólu, mogę Ci jedynie na prawdę szczerze w współczuć. Staraj się być podporą dla swojej matki, ona na pewno tego bardzo potrzebuje
 

shikabane hime

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2010
Posty
478
Punkty reakcji
6
Wiek
31
Miasto
Toruń
nie przepraszaj bo nie masz za co . od tego jest forum by się otworzyć i podzielić z innymi nawet bólem . naprawdę współczuję . trzymaj się i wesprzyj matkę razem dajcie sobie nawzajem siłę .
 

kundzia_14

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2008
Posty
2 418
Punkty reakcji
3
Wiek
30
Miasto
nibylandia
...a życie niestety toczy się dalej. Ja zaczęłam się ostatnio bać o moją mamę, w grudniu ma badania... Nie potrafię o tym mówić. W każdym razie ogromnie boję się, że stracę ją za szybko.
Teraz to ja przepraszam, bo to żadne pocieszenie i nie powinnam o tym pisać. Tak jak pisali poprzednicy, trzymaj się, chociaż płacz też przynosi ulgę. Nie bój się go. I bądź blisko mamy, ona tego z pewnością potrzebuje, tak samo jak Ty. Wspierajcie siebie nawzajem. W końcu oswoicie się kiedyś z Jego nieobecnością. Chociaż na pewno będzie bardzo ciężko. Ale poradzicie sobie, bo przecież trzeba dalej żyć "normalnie" bez względu na wszystko...
 

niesia87

Anioł ;)
Dołączył
26 Sierpień 2009
Posty
942
Punkty reakcji
21
Wiek
37
Miasto
Łódź
Bądź wsparciem teraz dla swojej mamy, w tym bólu nie odsuń się od niej. Trzymaj się jakoś :(
 

loveme_

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2010
Posty
100
Punkty reakcji
0
Jedyne co mogę Ci powiedzieć, to współczuję Ci na prawdę .
Być może choć w małej cząstce wiem co czujesz , bo mój tato też jest wędkarzem , lubi ryby i chodzi na nie.
Na szczęście nie pływa na łódce, więc o to że zatonie nie muszę się obawiać , choć .. jak jest zimna , to chodzi na lód i zawsze może wpaść .
Doprawdy nie wiem co bym wtedy zrobiła, mimo tego że często się na niego unoszę i mam go dość .
Boję sie o niego nawet w lato kiedy jest burza, bo jeździ daleko i stoi w wodzie ..
I może być tak że nie zdąży , ale co mam zrobić ?
On to kocha .
 

paczek1262

w ryj?
Dołączył
3 Wrzesień 2007
Posty
912
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
Łódź
Dziękuję, doskonale w takim razie wiesz ile dla wędkarza znaczą ryby. Dziękuje wam raz jeszcze.
 
Do góry