Witam. Od pewnego czasu strasznie dręczy mnie pytanie. Co robimy na świecie.? Jaki jest sens życia i czy ma ono jakiś cel. Mam 15 lat i może niektórzy napiszą, że powinienem się wziąć za książki, że temat który zaczynam nie dotyczy mnie i jestem na to za głupi ale ja jednak wolę podyskutować na ten temat. Co według Was jest celem naszego życia.? Czy ma ono jakąś "fabułę"? Według mnie życie to takie błędne koło. Żyjemy po to, żeby przekazywać doświadczenia z pokolenia na pokolenie a naszym końcem jest śmierć. No i tu druga sprawa, może śmierć to nie koniec a początek "czegoś"? Uczymy się, aby zdobyć wiedzę, dostajemy pracę, zakładamy rodzinę, nabywamy doświadczenie. Tylko po co to wszystko.? W końcu i tak umieramy często w najmniej oczekiwanym momencie. Tyle trudności życiowych tylko po to żeby z nimi walczyć.? Jeśli je pokonujemy to jaką mamy z tego satysfakcje.? Jestem może trochę nie normalny. Ale okażcie trochę empatii i spróbujcie zrozumieć mój pogląd.
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji. Kamil
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji. Kamil