Przestań. Trzeba walczyć. Jak nie dla niego to dla siebie, rozumiesz?
Szczęście się do mnie uśmiechnęło. Po trzech latach. Przed cięciem bylo głodzenie, potem wymiotowanie. Widocznie to była cena tego nowego życia. Wiem jedno, nie żałuje.
Slave, długo się tniesz? Uzywasz żyletki? Nigdy nie jest za późno żeby z tego wyjść. Nie dam Ci recepty jak z tego wyjść, bo jej nie mam. Idź do psychologa. I nie masz się czego wstydzić. Sama się tego wstydziłam, że inni będą uważali, ze jestem wariatką i wogóle. Mało kto wiedział. Tylko zaufani ludzie. A z czasem będzie lepiej, zobaczysz ;* Potrzeba tylko czasu. Mi takie wizyty bardzo dużo dają. Już po pierwszej wyszłam z ośrodka z uśmiechem na ustach a przy wyjściu czekał mój chłopak. Przytulił mnie i powiedział, że jest ze mnie dumny. Jestem pod stałą opieką psychologa, ale mimo to czasem dalej mam ochote się pociać, ale już umiem sobie z tym radzić. Mam wielki problem, żeby się otworzyć, nie umiem mówić o problemach.
Może twój chłopak jeszcze nie dojrzał do tego. Może jak będzie widział, że ty się starasz to będzie Cię bardziej wspierał. Nie wiem, nie znam go.
Zrób krok a wszystko potoczy się w odpowiednim kierunku
Zobaczysz. Życie jest piękne. Zmarnowałam 3 lata, ale w końcu to zrozumiałam. Jedno wiem na pewno; warto było