Mogę spytać o jaką ocenę chodziło?dziękuję (chciałem mieć pewność co do swej jak mi się wydawało pobierznej oceny)
Ja jestem ateistą. Ale ludzie których z którymi miałem styczność rozmawiać na tematy religijne nazywały mnie poszukującym, ponieważ jestem z zamiłowania interpretatorem biblijnym.
Więc moge przedstawić swe poglądy:
- Jezus prorok, najważniejszy z proroków bo mesjasz (nie Bóg)
- Pierworodny oznacza tytuł nie nazywaniem kogoś z racji urodzenia.
- Duch Święty to Ojciec, a nie osobna postać.
- Jezus miał młodsze rodzeństwo. Synowie i córki Maryi i Józefa.
- Nauki Pawła uważam za błędne
- Prawo nie przestało obowiązywać.
- uważam niektóre z ewangelii apokryficznych za tak samo prawdziwe jak oficjalnie kanoniczne.
- dopuszczam ożenek Jezusa z jakąś kobietą np. Marią Magdaleną
- dopuszczam zdradę Jezusa jako mistyfikacje przygotowaną przez Judasza i Jezusa (dopuszczam możliwość, lecz nie jako fakt)
- ksiądz powinien móc mieć możliwość ożenku.
- chrzest tylko osób dorosłych.
- sobota dniem świętym, a nie niedziela.
- spowiedź, obowiązkowy celibat, czcenie niedzieli, kult maryjny, kult świętych, czynienie obrazów proroków, w tym Jezusa za niebibijne.
To chyba właściwie tyle.
Nie czytam Talmudu. To są nauki biblijne.za dużo nauk talmudycznych i zaskakujące wnioski jak na ateistę
Nie czytam Talmudu. To są nauki biblijne.
Prawie wszystko to co napisałem, znajduje się w Biblii, więc zonk. Jedyne co nie znajdzie się potwierdzenia w kanonicznych ewangeliach to ożenek Jezusa oraz zdrada Judasza przygotowana przez Jezusa, gdzie zaznaczyłem tylko, że taką możliwość dopuszczam i tyle. Resztę znalazłem w biblii.kolego to nie ą nauki biblijne tylko żydowskie spojrzenie na biblie a to co innego to już tu przerabialiśmy z kolegą który miał dużo wcieleń
Czyli jesteś katolikiem. Katechizm nie wymaga, jakiegoś wyjątkowego praktykowania. Msza w niedziele i święta, spowiedź raz do roku. Pobożność nie przekłada się w prosty sposób, na uczestnictwo w nabożeństwach. To zależy bardziej od charakteru konkretnej osoby. Jeden woli się pomodlić w samotności, a inny uwielbia śpiewy kościelne i uroczystości, a tak na prawdę może się zdarzyć, że reprezentuje płytką wiarę. Ja też należę do pierwszej z tych grup. Nie, żebym nie przeżywał Mszy św. ale nie robię tego na zawołanie. Czasami potrzebuje iść do Kościoła, a czasem nie. Oczywiście długa absencja osłabia wiarę, dlatego (i nie tylko dlatego) jednak pewne minimum jest przez katechizm zalecane.Oficjalnie to ja jestem Katolikiem ,ale chodzę do kościoła kiedy chcę , choc z reguły jestem w każdą niedzielę to na inne uroczystości typu Droga kzyzowa raczej nie bywam
Ja nie wiem, mam nadzieję, a Ty?Gdzie wy się wybieracie po śmierci ??
Czyli jesteś katolikiem. Katechizm nie wymaga, jakiegoś wyjątkowego praktykowania. Msza w niedziele i święta, spowiedź raz do roku. Pobożność nie przekłada się w prosty sposób, na uczestnictwo w nabożeństwach. To zależy bardziej od charakteru konkretnej osoby. Jeden woli się pomodlić w samotności, a inny uwielbia śpiewy kościelne i uroczystości, a tak na prawdę może się zdarzyć, że reprezentuje płytką wiarę. Ja też należę do pierwszej z tych grup. Nie, żebym nie przeżywał Mszy św. ale nie robię tego na zawołanie. Czasami potrzebuje iść do Kościoła, a czasem nie. Oczywiście długa absencja osłabia wiarę, dlatego (i nie tylko dlatego) jednak pewne minimum jest przez katechizm zalecane.