Czy teza przedstawiona przez Korwina jest prawdziwa? W znacznej mierze tak!
Wynika to z innej strategii wyboru partnera seksualnego, dla obu płci. Pisałem o tym w różnych wątkach, także w tym - post # 443.
Mężczyźni wybierają partnerki preferując jakość genów i potencjał rozrodczy. Czyli urodę(bo to ona, gładka cera, symetria twarzy, ładne zęby i włosy, sylwetka "klepsydry", zaświadczają o wysokiej jakości genów dziewczyny, kobiety) oraz potencjał rozrodczy. Czyli, ile dzieci jest w stanie urodzić?
W męskich mózgach "zakodowany" jest program utożsamiający piękno i atrakcyjność seksualną kobiety, z tymi właśnie kryteriami.
Dlatego, na całym świecie, faceci "tracą głowy" dla pięknych młodych dziewcząt. I tracą to zainteresowanie gdy kobieta przekracza 30.
Kobiety wybierają partnera podobnie - młody, przystojny, wysportowany(jakość genów!) mężczyzna, będzie miał powodzenie. Ale, w odróżnieniu od facetów, istotne jest dla nich jeszcze jedno kryterium - pozycja społeczna przyszłego ojca jej dzieci!
Wynika to z "niesymetrycznej inwestycji rodzicielskiej", jak w Socjobiologii nazywany jest fakt ponoszenia przez kobietę całego wysiłku donoszenia i urodzenia dziecka.
W tym czasie, a także później, kobieta zdana jest na pomoc partnera. Mógł ją zapewnić tylko samiec, mężczyzna z pozycją(dziś wyznaczaną majątkiem).
Stąd, różnica wieku w związkach! We wszystkich kulturach, daje się chłopcom czas na wykazanie, zdobycie pozycji. A dziewczęta obserwują i wybierają najlepszych.
Często deprecjonuje się ten proces, zarzucając im "lecenie na kasę".
Niesłusznie, kobiety przez tysiące pokoleń wypracowały ten mechanizm selekcji w interesie swojego potomstwa. Te które postępowały inaczej, w warunkach Wspólnoty Pierwotnej nie przekazały swoich genów.
Czy kobieta, dziewczyna może pokochać starszego partnera. Może. Jeśli jest przekonana o słuszności swego wyboru. A mężczyzna utwierdza ją w nim, poprzez roztoczenie opieki i "obsypywanie" prezentami. Dlatego "Diamenty i futra są najlepszymi przyjacielami dziewczyny" jak w starej piosence.