Równouprawnienie zawodowe - droga do bankuctwa

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Tendencjusz napisał:
Mówisz to zaznaczając swoje terytorium, koniec końców walczysz o podniesienie własnego statusu...
Ależ skąd przecież nadaje się tylko do garów.
Nie nie chciałam.
Dążyłam tylko do tego by przekazać ,że wy musicie czuć dominację wśród płci przeciwnej ,wtedy czujecie się usatysfakcjonowani. Musicie czuć ,że macie nad nami jakąś przewagę,kontrolę . Jest to uwarunkowane biologicznie i nie ma się co spierać.



Tendencjusz napisał:
To jeden z jasnych sygnałów, że feministkom chodzi o coś innego, niż dobro kobiet.
Mi się wydaje ,że na początku chciały udowodnić facetom ,że też mogą być odpowiedzialne ,zaradne, mądre , itd. chciały zajmować stanowiska pracy typowo męskie ,a teraz gdy już to udowodniły,doświadczyły to same nie wiedzą do czego dążą i wymyślają jakieś nowe chore teorie ,strajki itd. ,bo przecież jakby zaprzestały na tym co jest teraz ,to już feministkami zwać by się nie mogły.
Jednym słowem świrują , już same nie wiedzą czego chcą.
No ,ale jak to się mówi "dać palec ,to wezmą całą rękę".


Tendencjusz napisał:
W moim odczuciu im chodzi o politykę jak i pieniądze. Moim zdaniem udają Waszych sprzymierzeńców dla pieniędzy.
Też możliwe.


Z resztą Twojego posta się zgadzam. Poprawnie to przedstawiłeś.

A co do :


Tendencjusz napisał:
PS: Wiem, że chciałaś mówić o czymś innym, a dokładnie o tym, że ja narzucę temat, który mnie interesuje.
Nie wiem ,czy chciałam rozmawiać ,chciałam się po prostu wypowiedzieć.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Cala ludzka cywilizacja to coraz mniejsza grupa mezczyzn a coraz wieksza grupa ludzi staje sie nie tylko kompletnie niepotrzebna ale wrecz szkodliwa, chocby dla samej natury. 7mld ludzi to 500mln ton miecha krore zre, sra, szczy i dewastuje srodowisko. O tempie rozwoju technologicznego i szybkim zawezaniu sie grupy fachowcow przy jednoczesnym rownie szybkim wymaganiom naukowym wystarczy przeanalizowac rozwoj telefonii na przestrzeni zaledwie kilku ostanich dekad. Saty telefon mogl nie tylko zreperowac ale i zbudowac bsolwent liceum, ktory lubil i znal fizyke. Dzis co prawda nawet debil moze nauczyc sie obslugiwac telefon komorkowy ale zbudowac go z czesci na rynku dostepnym malo kto, zaprojektowac go ulamek ulamka a zprojektowac podzespoly jeszcze mniejsza grupa ludzi, ktorej wyksztalcenie zajmuje lata studiow i lata doswiadczenia zawodowego.

Natura wyposazyla kazda z plci zupelnie innymi cechami i mozliwosciami ale adekwatnie do funkconalnych wymogow natury i w ten sposob narzucila na kazda plec obowiazki. Mezczyzni mieli budowac swiat i zdobywac pozywienie a kobiety rodzic dzieci i je wychowywac. Rola kobiety w zdobywaniu pokarmu zaawsze byla marginalna i to wylaczajc okres ciazy. W okresie lowiectwa i zbieractwa wklad zbieractwa wahal sie od 0% (Eskomosi - kobieta to mogla sobie sniegu na balwana uzbierac) do kilkunastu procent w najbardziej sprzyjajacych warunkach. Dlatego np Burgundowie dawali wdowie trzy miesiace na zlanezienia nowego meza a jak nie znalazla to odrabywali jej glowe toporem po tym jak ta sama operacje przeprowadzili na dzieciach jesli takowe miala i nikt ich nie przyjal. To byl akt laski a Iron Wam wyjsni dlaczego to byla laska.

Co do kobiet to ich faktyczny wklad w rozwoj cywilizacji na dzis wynosi prawie zero a wklad w jej utrzymanie ogranicza sie do funkcji opiekunczych i kilku innych. Przypomne, ze aby zaspokoic potrzeby coraz mniejszej grupie tworcow potrzeba coraz mniejszej ilosci kobiet. Jedynie w uslugach sexualnych urozmaicenie wskazane i czesto pozadane.

Z rozwojem sztucznej inteligencji popyt na czlowieka zacznie spadac do zera. Moze tego zera nie osiagnie ale nigfy nie wiadomo. Popyt na kobiety badzie zalezal od potrzeb coraz mniejszej grupy tworcow no i moze zboczonych robotow, ktorych robotki nie beda interesowac.

Dodam tylko, ze osobiscie uazam iz jednakowa praca powinna byc nagradzana jednakowa placa tyle, ze place sektora nietworczego jak i nieprodukcyjnego w ktorym kobiety dominuja sa relatywnie coraz wieksze niz wartosc wykonywanlej pracy.

pozdrawiam,
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
danielr9,

Proszę o jeden przykład braku równości praw ze względu na płeć.
Formalna równość płci wobec prawa jest tylko wstępem do rzeczywistego równouprawnienia. Czego dowodem jest praktyka - 15% kobiet w NOW. Nie powinno to dziwić, przecież nie wystarczy zapewnić jednoliotych reguł w sporcie, dać płciom te same koszulki i sprzęt, wiadomo jaki będzie wynik. Podobnie w innych dziedzinach, np. uczniowie z małomiasteczkowych szkół(na ogół) nie mają równych szans z wielkomiejską młodzieżą na dostanie się do renomowanych uczelni, prawda?
Choć jedni i drudzy zdają ten sam egzamin.

A to jest wynik braku równych praw awansu na powyższe stanowiska dla kobiet?

Czy racze brak szans ze względu na inne powody np. kolesiostwo, układy, siłę przebicia u mężczyzn?
Powodem jest to, że ok. 10 000 lat temu mężczyźni z bardzo istotnego dla nich powodu przejęli ster i całkowicie podporządkowali sobie kobiety. Polityka jaką znamy jest męską grą, na męskim boisku i według męskich reguł gry!
Trudno wymagać od kobiet, by się w niej perfekcyjnie sprawdzały, czy chociażby garnęły się do niej. Co zupełnie nie oznacza, że nie są zainteresowane, jak jest urządzany świat wokół nich.
O prawdę otarłeś się tylko pisząc o "sile przebicia". Naprawdę chodzi o determinację.
Męską determinację, by się znaleźć jak najwyżej w hierarchii. Czynnik biologicznej natury związany z naszą strategią rozrodczą, determinujący męskie zachowania. Nawet tam, gdzie nie może wypełnić "zaplanowanej" przez naturę funkcji - wśród hierarchów KRK, rywalizacja o stanowiska przebiega w niezwykle bezwzględny sposób.

Mężczyźni ustalili reguły, męzczyźni są bardziej zdetrminowani, by osiągnąć sukces. Ale ich sukces nie przekłada się na nasz. :(
Dlatego należy radykalnie zmienić zasady wyboru przedstawicieli do Najwyższych Organów Władzy.



Vik123,

wylałeś z siebie mnóstwo żali, ale nie jestem w stanie stwierdzić, jaka bya myśl przewodnia Twojego postu.
Chciałem Ci wyjaśnić, że nie budujemy cywilizacji by wytwarzać kolejne, coraz lepsze modele telefonów. Budujemy ją po to, byśmy mogli w lepszych warunkach, ale przede wszystkim bezpieczniej, zakładać rodziny i dochowywać się potomstwa. Wszyscy, albo przynajmniej ogromna większość z nas.
Natura wyposazyla kazda z plci zupelnie innymi cechami i mozliwosciami ale adekwatnie do funkconalnych wymogow natury i w ten sposob narzucila na kazda plec obowiazki
Napisz, jak natura zabrania mężczyznom bawienia się z dziećmi i jak zabrania ich wychowywania. Chciałbym to wiedzieć ;)
Podobnie, chciałbym wiedzieć, czemu natura nie pozwala kobietom pracować, by utrzymać siebie i dzieci?
Rola kobiety w zdobywaniu pokarmu zaawsze byla marginalna i to wylaczajc okres ciazy. W okresie lowiectwa i zbieractwa wklad zbieractwa wahal sie od 0% (Eskomosi - kobieta to mogla sobie sniegu na balwana uzbierac) do kilkunastu procent w najbardziej sprzyjajacych warunkach.
Ciekawe. Mógłbyś podeprzeć to stwierdzenie jakimiś danymi? Służę swoimi, według których to kobiety zbieractwem zapewniały wyżywienie swoich grup.
Z Innuitami też się mylisz. Owszem, podczas zimy polarnej mężczyźni polują na foki. Ale to uzupełnienie świeżyzną zapasów zbieranych podczas polarnego lata. Zbieranych głównie przez kobiety. Widziałeś kiedyś kolonie lęgowe morskich ptaków? Wiesz ile ich jaj można zebrać w kilka tygodni?
Dlatego np Burgundowie dawali wdowie trzy miesiace na zlanezienia nowego meza a jak nie znalazla to odrabywali jej glowe toporem po tym jak ta sama operacje przeprowadzili na dzieciach jesli takowe miala i nikt ich nie przyjal. To byl akt laski a Iron Wam wyjsni dlaczego to byla laska.
Nie będę Ci odbierał przyjemności.
Zwrócę jedynie uwagę na fakt, że piszesz o ugruntowanej patriarchalnej rzeczywistości. W której to, kobiety miały dla mężczyzn wartość jałówki. I tak samo byly przez nich traktowane.

Poproszę Cię o odpowiedź na pytanie, dlaczego, ten porządek społeczny, trwajacy przeszło 200 000 lat:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Buszmeni
zmienił się w ten:
http://www.google.pl/search?q=kobiety+w+islamie&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=VNJuUdPBLIm_PKfBgLgH&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1920&bih=879

Ja się tego domyślam, a Ty?
 
Dołączył
22 Czerwiec 2011
Posty
273
Punkty reakcji
38
vik123 napisał:
Cala ludzka cywilizacja to coraz mniejsza grupa mezczyzn a coraz wieksza grupa ludzi staje sie nie tylko kompletnie niepotrzebna ale wrecz szkodliwa, chocby dla samej natury. 7mld ludzi to 500mln ton miecha krore zre, sra, szczy i dewastuje srodowisko. O tempie rozwoju technologicznego i szybkim zawezaniu sie grupy fachowcow przy jednoczesnym rownie szybkim wymaganiom naukowym wystarczy przeanalizowac rozwoj telefonii na przestrzeni zaledwie kilku ostanich dekad. Saty telefon mogl nie tylko zreperowac ale i zbudowac bsolwent liceum, ktory lubil i znal fizyke. Dzis co prawda nawet debil moze nauczyc sie obslugiwac telefon komorkowy ale zbudowac go z czesci na rynku dostepnym malo kto, zaprojektowac go ulamek ulamka a zprojektowac podzespoly jeszcze mniejsza grupa ludzi, ktorej wyksztalcenie zajmuje lata studiow i lata doswiadczenia zawodowego.

Natura wyposazyla kazda z plci zupelnie innymi cechami i mozliwosciami ale adekwatnie do funkconalnych wymogow natury i w ten sposob narzucila na kazda plec obowiazki. Mezczyzni mieli budowac swiat i zdobywac pozywienie a kobiety rodzic dzieci i je wychowywac. Rola kobiety w zdobywaniu pokarmu zaawsze byla marginalna i to wylaczajc okres ciazy. W okresie lowiectwa i zbieractwa wklad zbieractwa wahal sie od 0% (Eskomosi - kobieta to mogla sobie sniegu na balwana uzbierac) do kilkunastu procent w najbardziej sprzyjajacych warunkach. Dlatego np Burgundowie dawali wdowie trzy miesiace na zlanezienia nowego meza a jak nie znalazla to odrabywali jej glowe toporem po tym jak ta sama operacje przeprowadzili na dzieciach jesli takowe miala i nikt ich nie przyjal. To byl akt laski a Iron Wam wyjsni dlaczego to byla laska.

Co do kobiet to ich faktyczny wklad w rozwoj cywilizacji na dzis wynosi prawie zero a wklad w jej utrzymanie ogranicza sie do funkcji opiekunczych i kilku innych. Przypomne, ze aby zaspokoic potrzeby coraz mniejszej grupie tworcow potrzeba coraz mniejszej ilosci kobiet. Jedynie w uslugach sexualnych urozmaicenie wskazane i czesto pozadane.

Z rozwojem sztucznej inteligencji popyt na czlowieka zacznie spadac do zera. Moze tego zera nie osiagnie ale nigfy nie wiadomo. Popyt na kobiety badzie zalezal od potrzeb coraz mniejszej grupy tworcow no i moze zboczonych robotow, ktorych robotki nie beda interesowac.

Dodam tylko, ze osobiscie uazam iz jednakowa praca powinna byc nagradzana jednakowa placa tyle, ze place sektora nietworczego jak i nieprodukcyjnego w ktorym kobiety dominuja sa relatywnie coraz wieksze niz wartosc wykonywanlej pracy.

pozdrawiam,
Stary...

W sumie masz dużo racji, ale z twojej wypowiedził nie wynika prawda o tym, ze kobiety i ich rola sa conajmniej tak ważne jak rola mężczyzn.

Dyskusja dotyczy równouprawnienia. Okazuje się, że - podążając za refleksją Tendencjusza - walka o równouprawnienie przybrała karykaturalne kształty i szkodzi kobietom (jak równiez społeczeństwu w ogóle). Kobiety nie doceniają swojej pięknej, chwalebnej roli, jaką przypisała im przyroda. To straszliwa porażka feministek - zamiast gloryfikować piękną rolę swej płci, skupiły się na tym, by walczyć o to, co z natury [przypisane jest mężczyznom.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Feldmarszalek,

Rola mezczyzny i kobiety w naturze jest zupelnie inna. Gdy obie plcie spelniaja obowiazki przez nature wyznaczone pod tym wzgledem sa rowne i jednakowo potrzebne. Moze nie podkreslilem tego adekwatnie bo w swej wypowiedzi poszedlem dalej ukazujac proces w ktorym rola mezczyzn a dokladniej coraz mniejszej grupy mezczyzn tworzy cywilizacje w ktorej technologia odgrywa coraz wieksza role. Bez niej liczba ludzi na naszej planecie nie moglaby przekroczyc ilus tam milionow a jednoczesnie wymogi intelektualne stawiane przez ta cywilizacje przed jej tworcami eliminuja coraz wieksza ilosc ludzi nie tylko z brania w udzialu w jej budowie ale nawet zrozumienia i w tym wypadku rola i udzial kobiet spada jeszcze szybciej. Rozwoj sztucznej inteligencji zmniejszy liczbe ludzi tworzacych cywilizacje jeszcze bardziej.

Podsumowujac, rozwoj cywilizacyjny prowadzi do ograniczania roli czlowieka w budowie tej cywilizacji. Jesli chodzi o kobiety, to jak zauwazyles, zapominaja o obowiazkach przez nature wyznaczonych i traca same siebie wraz z tym co w kobiecie jest cenne. Na dodatek czysto hipotetycznie podchodzac do zagadnienia rozwoj sztucznej inteligencji moze wogole wyeliminowac udzial czlowieka w budowaniu czegokolwiek i ostatecznie moze on wyladowac w rezerwacie prymitywnych form zycia w cywilizacji inteligentnych osobnikow ktorych praprzodkow sam stworzyl.


Iron,

Jesli w mej wypowiedzi widzisz jakies zale to pewnie sa one Twoje wlasne.

Obie plcie odgrywaja wazna role w wychowaniu dzieci ale zupelnie inna a waznosc tej roli zmienia sie z wiekiem dziecka. Im mniejsze dziecko tym rola matki wieksza im starsze tym rola ojca wzrasta.

Natura narzuca funkcjonalne obowiazki kazdej z plci. Udzial kobiet w podejmowaniu spolecznie waznych decyzji zawsze byl ograniczony i ten nieco szerszy praktycznie mozliwy byl tylko w czasach gdy ludzie zyli w kompletnej symbiozie z natura (rola technologii prawie zadna) i malym zagrozeniu zewnetrznym (np Andamany). Poza tym glos w sprawach spolecznych to mialy tylko matki doroslych mysliwych czy wojownikow. Rozwoj technologiczny i zwiazany z nim rozwoj rolnictwa i specjalizacji technicznej ograniczal role kobiet ze wzgledu na ich mozliwosci fizyczne (walka bo z powstaniem nadwyzek produkcyjnych mozna bylo je rabowac wiec pojawily sie wojny) oraz intelektualne.

Co do zbieractwa to nie ma na tej planecie rejonu w ktorym w okresie lodowcowym mieszkali ludzie aby mozna bylo z niego wyzyc. Na polnocnej Grenlandii zasiedlonej od 4000 lat jajka to zbierac mozna w wybranych miejscach i przez pare tygodni w roku, nieco dluzej mozna zbierac mchy i borowki tyle, ze wklad zywieniowy takiej diety jest zblizony do zera. Kobiety mialy najwiekszy udzial w gospodarce zywieniowej gdy ludzie zaczeli prowadzic polosiadly i osiadly tryb zycia i kobiety zaczely zajmowac sie warzywnictwem-ogrodnictwem a w Ameryce rowniez uprawa kukurydzy.

Homo Sapiens nie istnieje 200,000 lat. Zacznij czytac prace pisane przez fachowcow a nie tylko internetowych autorow. To wiele za malo.

pozdrawiam,
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
vik123,

Rola mezczyzny i kobiety w naturze jest zupelnie inna. Gdy obie plcie spelniaja obowiazki przez nature wyznaczone pod tym wzgledem sa rowne i jednakowo potrzebne
Sprowadzasz płcie wyłącznie do prokreacji. Gdyż to jest jedyna istotna różnica pomiędzy nimi. Jeśli jedynym przeznaczeniem kobiet jest rodzenie i opieka nad dziećmi, w takim razie jedynym celem mężczyzn jest bycie rozpołodowymi buchajami, tak sądzisz? Możnaby się z tego, śmiać, gdyby nie to, że Twoje poglądy podziela znaczna część społeczeństwa. Co jest efektem trwajacego tysiące lat patriarchalnego "prania mózgów" i wypracowania jedynie słusznych poglądów.
a dokladniej coraz mniejszej grupy mezczyzn tworzy cywilizacje w ktorej technologia odgrywa coraz wieksza role. Bez niej liczba ludzi na naszej planecie nie moglaby przekroczyc ilus tam milionow a jednoczesnie wymogi intelektualne stawiane przez ta cywilizacje przed jej tworcami eliminuja coraz wieksza ilosc ludzi nie tylko z brania w udzialu w jej budowie ale nawet zrozumienia i w tym wypadku rola i udzial kobiet spada jeszcze szybciej. Rozwoj sztucznej inteligencji zmniejszy liczbe ludzi tworzacych cywilizacje jeszcze bardziej.
I ciągle te same przekłamania. Zrozum, że cywilizację zaczęły tworzyć kobiety, gdyż to właśnie one zajmowały się marginalną z początku działalnością, jaką była uprawa roślin. Następnie rozwinęły ją pod postacią kopieniactwa umożliwiajac osiadłe życie. Dopiero wtedy, faceci "odebrali im zabawki", przejęli władzę i zapoczątkowali wyścig technologiczny wymuszony coraz powszechniejszymi wojnami.
Głęboko się mylisz, obecnie, rola i udział kobiet, także w innowacyjnych działach gospodarki systematycznie rośnie i masz duże szanse doczekać czasów, gdy staniesz się uciskaną płcią. ;)

Pozostałych kwestii nie chcę komentować, gdyż są wyłącznie Twoimi wyobrażeniami, jak powinno być? Przyjmij do wiadomości, że ludzie mogą posiadać inne.
Zainteresowała mnie jedna:
Homo Sapiens nie istnieje 200,000 lat. Zacznij czytac prace pisane przez fachowcow a nie tylko internetowych autorow. To wiele za malo
Nie rozumiem, czy fraza "To o wiele za mało" odnosi się do wieku naszego gatunku? Czy do mojej wiedzy? Jeśli chodzi o to pierwsze, napisz proszę ile czasu według Ciebie istnieje gatunek Homo sapiens sapiens?
A gdyby chodziło o drugą kwestię, uspokoję Cię, nie ograniczam swoich źródeł wiedzy do Internetu(ja nie z tego pokolenia). O czym mogłeś się przekonać w trakcie naszej dyskusji na temat II WŚ. :tak:
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Iron,

Chyba tylko w Twojej glowie dzialalnosc kobiet doprowadzila do osiadlego trybu zycia. Polosiadly tryb zycia zwiazany jest z neolitycznym pastertstwem koz i owiec. Na podstwie tego co do dzis odkryto wyglada, ze zaczelo sie to w Gorach Zagros a nieco pozniej w Afryce. Ale niektorzy sie kloca. Pastuchami byli chlopaki. Grzebanie w ziemi nie mialo z tym nic wspolnego. Wynalezienie pluga pozwolilo na rozwoj polosiadlego rolnictwa a w Mezopotamii i Egipcie z rozwojem irygacji w pelni osiadlego. Mowie o najstarszym osiadlym rolnictwie. Majowie miasta opuszczali gdy ziemia wyjalowila sie jeszcze 1000 lat temu. Podobny problem mieli Sumerowie tysiace lat temu bo mimo wylewow klimat Mezopotamii caly czas sie osuszal. Plugiem po polu jezdzily chlopy. Sa jeszcze oazy i teorie powstania gospodarki oazowej. W Ameryce Polnocnej polosiadly (a pozniej osiadly w pewnych rejonach) tryb zycia pojawil sie w rejonach gdzie zwierzyny bylo dozo a klimat pozwalal na uprawe kukurydzy.

Co do Homo sapiens sapiens to genetyczny zyciorys Ewy jest calkiem odmienny czasowo od zyciorysu Adama. Inne gatunki Homo Sapiens to Neandertalczyk, Java Man, China Man itd. Chinskie antropologi w wiekszosci uwazaja, ze ich przodek z Homo sapiens sapiens nie ma nic wspolnego i wyewoluowal lokalnie z Homo Erectus. Trudno postawic date kiedy zaczyna sie Homo sapiens sapiens. Wiadomo tylko, ze jego dwie grupy genetyczne opuscily Afryke nie pozniej niz 50-60,000 lat temu co jczasowo zgadza sie z ewolucujna zmiana w jego zachowaniach (behaviour).

Z tego, ze podstawowa naturalna funkcja kobiety jest rodzic dzieci, karmic piersia i opiekowac sie nimi przez wymagany okres czasu nie wynika iz rola mezczyzny sprowadza sie tylko do plodzenia dzieciakow jak napisales. Chyba powinienes sobie zbadac IQ i isc do dobrego psychologa jesli rzeczywiscie tylko tak potrafisz rozumowac. No chyba, ze swiadomie oszukujesz bo chcesz wygladac na nowoczesnego milosnika ...

Rozwoj cywilizacji to proporcjonalnie coraz mniejsza liczba mezczyzn a kiedys to pewnie bedzie sztuczna inteligencja. Spoleczna rola kobiet jest zupelnie inna niz mezczyzny nie tylko ze wzgledu na anatomie ale rowniez, ze wzgledu na mozliwosci intelektualne typu wyzsza abstrakcja i zwiazane abstrakcyjne kojazenie, zaawansowane nauki scisle i wyobraznie wielowymiarowa. No ale z tym ostanim to wiekszosc mezczyzn ma klopoty.

pozdrawiam,
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
vik,
Chyba tylko w Twojej glowie dzialalnosc kobiet doprowadzila do osiadlego trybu zycia.
Po prostu pomyśl, Twoi dumni łowcy, z własnej inicjatywy zaczynają się grzebać w ziemi? Natomiast zbieractwo kobiet od zawsze polegało na wygrzebywaniu bulw, jadalnych korzeni, larw i innych małych stworzeń. Stąd, tylko krok do świadomych eksperymentów z selekcjonowaniem i uprawą roślin. Z poczatku musiała to być marginalna, uzupełniająca typowe źródła pozyskiwania pokarmu działalność. Nikt nie mógł wiedzieć jakie otwiera perspektywy.
Polosiadly tryb zycia zwiazany jest z neolitycznym pastertstwem koz i owiec. Na podstwie tego co do dzis odkryto wyglada, ze zaczelo sie to w Gorach Zagros a nieco pozniej w Afryce. Ale niektorzy sie kloca. Pastuchami byli chlopaki. Grzebanie w ziemi nie mialo z tym nic wspolnego.
Mylisz się. Rolnictwo jest starsze od hodowli, być może nawet o dziesiątki tys. lat, jeśli za jego prapoczątki uznać próby zwiększania produktywności dzikich roślin przez zabiegi oczyszczania ich otoczenia z konkurencyjnych roślin, lub nawadnianie. Co nowogwinejscy Papuasi robili już 26 000 lat pne. Podobne działania zaobserwowano u australijskich Aborygenów, którym nikt nie przypisuje znajomości rolnictwa. Tymczasem, hodowla rozwinęła się najwcześniej dopiero ok. 8000 lat pne. i była skutkiem, a nie przyczyną osiadłego trybu życia. Jak sobie wyobrażasz zabiegi hodowlane, u koczowniczych łowców?
Pozostałe informacje z Twojego postu są prawdziwe, z jednym zastrzeżeniem, przywoływanie w kontekście nasze dyskusji Egipcjan, Majów, czy Sumerów nie ma sensu. To były wysoko rozwinięte cywilizacje, będące owocem trwajacego wiele tysięcy lat procesu doskonalenia technik produkcji żywności i systemów społecznych. Bez tego, nie mogłyby powstać.
Trudno postawic date kiedy zaczyna sie Homo sapiens sapiens.
Owszem, trudno. Dlatego zapytałem na jakiej podstawie kwestionujesz moje 200 000 lat?
Badania genetyków nad mitochondrialnym DNA, lokują Pramatkę Ewę gdzieś ok. 150 000 lat do tyłu. Ale przecież nie była Ona pierwszą kobietą naszego gatunku, a jedynie tą, od której pochodzą wszystkie żyjące dziś panie.
Artefakty znajdowane w różnych miejscach Afryki przypisywane wczesnemu Homo sapiens sapiens, pochodzą z przedziału 200 - 250 tys. lat wstecz. Moja, arbitralnie przyjęta cezura 200 000 lat, jest wobec tego, dość prawdopodobna.
Z tego, ze podstawowa naturalna funkcja kobiety jest rodzic dzieci, karmic piersia i opiekowac sie nimi przez wymagany okres czasu nie wynika iz rola mezczyzny sprowadza sie tylko do plodzenia dzieciakow jak napisales. Chyba powinienes sobie zbadac IQ i isc do dobrego psychologa jesli rzeczywiscie tylko tak potrafisz rozumowac.
A to już piękny przykład argumentu "ad personam". :D
Czyżby użyty z braku innych? ;)

Nie kwestionuję, że naturalną funkcją kobiety jest "rodzić dzieci, karmić piersią i opiekować się nimi". Protestuję, przeciwko sugestii, że to jest ich jedyny i wyłączny atrybut i do niczego innego się nie nadają, co zdajesz się sugerować w swoich postach. Sprowdzając tym samym kobiety do przerośniętej macicy z cyckami.

Pozdrawiam.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Jak się wszystko zaczyna i kuedy?
Wyobraźmy sobie Robinsona na bezludnej, dużej wyspie. Rosną mu tam różne dzikie "czosnki", więc ich nie uprawia, bo to kłopot, choćby z opgrodzeniem przed dzikimi zwierzętami.
Kiedy mu się chce mięsa - idzie na polowanie.

A jeśli na tę wyspę wparuje Piętaszek z kilkunastoma pobratymcami?
"Czosnków" może nie starczyć. Kozy są najpożyteczniejsze, ale i najsmaczniejsze, więc będzie spadać ich ilość.

Co wtedy Robinson pocznie?
Może ogrodzi warzywnik i będzie paść oswojone kozy jako "koczownik" ograniczony czasem i obszarem traw?
A może zacznie ogradzać pola ze zbożami i warzywnik, a kozy i inne zwierzęta zacznie oswajać i hodować?

Chyba teraz też byłoby koczownicze pasterstwo i zbieractwo, gdyby warunki siedliskowe na to pozwalały?
 

als

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2013
Posty
35
Punkty reakcji
3
danielr9 napisał:
Wyobrażacie sobie równouprawnienie wśród zwierząt? Np. walkę samca z samicą o terytorium stada..tylko dlatego, że tamto drugie stado wybrało ją na "przywódcę" bo jest samicą dla jej spełnienia zawodowego?

Przecież to stado umarłoby z głodu...bo nie miałoby terytorium łowieckiego.
Nie przygotowałeś się zbytnio . W przyrodzie pośród zwierzat istnieją przywódczynie stada . Patrz słonie , hieny i wiele innych .W stadach lwów , to lwice polują i zapewniają pokarm .
Jak dla mnie , to twoje teorie są mocno naciągane . Za złą sytuację w kraju obwiniać kobiety ... czysta abstrakcja
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Wilku,

Wyobraźmy sobie Robinsona na bezludnej, dużej wyspie.
Ciekawy pomysł, ale nie oddający w pełni istoty wyzwania, przed jakim postawiono naszych odległych przodków.
Robinson Crusoe był członkiem cywilizowanej społeczności od tysięcy lat produkującej żywność i tworzącej cywilizację. Jako taki, był wyposażony w wiedzę, owoc doświadczeń wielu pokoleń.
On wiedział co należy zrobić, by przetrwać, co najwyżej mógł nie mieć po temu środków. Stąd, rozwiązanie zastosowane przez autora - Daniela Defoe, podrzucenie mu "paczki" z cywilizowanego świata, w postaci wraku statku. :)
Ludzie na pocz. Holocenu zostali w podobnie dramatycznych okolicznościach zmuszeni do porzucenia odwiecznych sposobów egzystowania i wypracowania zupełnie nowych. Nie do końca rozumiemy jakiego dokonali wówczas przełomu i jakie były jego najrozmaitsze konsekwencje dla następców, w tym, także dla nas? Zmieniło się wtedy wszystko, również aspekt dyskutowany w bieżącym wątku - relacje pomiędzy płciami. Równowagę i partnerskie stosunki, zstąpiła męska dyktatura.
Nie dlatego, że my mężczyźni jesteśmy tacy wredni, ale dlatego, że musieliśmy jakoś rozwiązać fundamentalnie ważną dla nas kwestię pewności "autorstwa" pociech. Co wobec pojawinia się prywatnego majątku, stało się palącą koniecznością. I sposób się znalazł - podporządkowaliśmy sobie kobiety i zaczęliśmy kontrolować ich seksualność.
Ten porządek trwający 10 000 lat, na naszych oczach się wali. Dlatego, to takie trudne i tak boli.
Co wtedy Robinson pocznie?

Może ogrodzi warzywnik i będzie paść oswojone kozy jako "koczownik" ograniczony czasem i obszarem traw?

A może zacznie ogradzać pola ze zbożami i warzywnik, a kozy i inne zwierzęta zacznie oswajać i hodować?



Chyba teraz też byłoby koczownicze pasterstwo i zbieractwo, gdyby warunki siedliskowe na to pozwalały?
Wszystko zależało od ludzi i ich reakcji na wyzwania. Mogło skończyć się katastrofą ekologiczną i wymarciem. Ruiny po wielkich cywilizacjach pokazują, że to jest realny scenariusz. Czasem, prowadzio do stagnacji, lub zapaści populacyjnej. A czasem, ludzie potrafili znaleźć nowatorskie rozwiąznie problemów. Wszystko jest zatem w naszych rękach i głowach.
Polecam Ci tę książkę:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/50416/upadek
 
Dołączył
22 Czerwiec 2011
Posty
273
Punkty reakcji
38
Iron Duke napisał:
Sprowadzasz płcie wyłącznie do prokreacji. Gdyż to jest jedyna istotna różnica pomiędzy nimi. Jeśli jedynym przeznaczeniem kobiet jest rodzenie i opieka nad dziećmi, w takim razie jedynym celem mężczyzn jest bycie rozpołodowymi buchajami, tak sądzisz?
Twoja odpowiedź bardzo zawęża pole, które otworzył w dyskusji Twój przedmówca, całkowicie mijając się z jego intencją. Z tego powodu konieczne jest to, by na nowo rozpisywać się o tym, co zostało powiedziane wręcz wprost, lub o tym, co było celowo niedopowiedziane, ponieważ Twój przedmówca - mając szacunek do twojego rozumu - założył, że zawarta jest w nim stosowna część wiedzy powszechnej.

Po raz kolejny wydaje mi się Iron, że albo nie rozumiesz wypowiedzi, do której się odnosisz, albo rozumiesz, lecz trudno jest ci znaleźc sensowne argumenty przeciw temu z czym polemizujesz, więc robisz retoryczny wybieg, który utrudnia dyskusję. Z resztą nie po raz pierwszy.


Iron Duke napisał:
Tymczasem, hodowla rozwinęła się najwcześniej dopiero ok. 8000 lat pne. i była skutkiem, a nie przyczyną osiadłego trybu życia. Jak sobie wyobrażasz zabiegi hodowlane, u koczowniczych łowców?
Ciekawa teza. Czy mógłbym wiedzieć, na jakim (wiarygodnym) źródle ją wysnuwasz? Nie mówie, że zaprzeczam. Do tej pory wiadome mi było, że rolnictwo i hodowla wpłyneły na przyjecie osiadłego trybu życia i zostały odkryte przez człowieka mniej wiecej równolegle. Chętnie się douczę :) Ale potrzebuje źródła, by przyjąc taki pogląd (choć niczego on nie zmienia w dyskusji).


Iron Duke napisał:
Jak sobie wyobrażasz zabiegi hodowlane, u koczowniczych łowców?
Normalnie. Wracają z łowów i karmią hodowanego przez siebie kozła lub innego zwierzaka... Do dziś jest wiele takich plemion i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.


Iron Duke napisał:
Nie kwestionuję, że naturalną funkcją kobiety jest "rodzić dzieci, karmić piersią i opiekować się nimi". Protestuję, przeciwko sugestii, że to jest ich jedyny i wyłączny atrybut i do niczego innego się nie nadają, co zdajesz się sugerować w swoich postach. Sprowdzając tym samym kobiety do przerośniętej macicy z cyckami.
Tutaj się z Tobą zgodzę. Wracając jednak do meritum dodam, że rola kobiety w znacznej mierze przypisana jest przez jej cechy płciowe, które są w dużej mierze zdeterminowane biologicznie. Dziś natomiast genderowa propaganda każe nam kwestionować płciowość wraz z tym wszystkim, co z niej wynika. Kultura wpływa na role społeczne wtórnie (!), ponieważ wiele wzorców społecznych, a juz z pewnością tradycyjne wzorce odnoszące się do ról płci, kształtowały się pod naciskiem cech biologicznych.

I choć w różnych kulturach przybierało to rozmaite konfiguracje, obowiązywała niemalże bez wyjątku jedna zasada - (bardzo uogólniając) mężczyzna niósł na sobie ciężar łowów (głównego źródła pożywienia przez niezliczone tysiąclecia) oraz spraw politycznych, wojennych, podczas gdy kobieta zajmowała się głównie ogniskiem domowym - ewentualnie doradztwem, a na jej barkach nie spoczywał cieżar polowań, ani konieczność walk zbrojnych (w związku z czym jej rola w "polityce" również była marginalna).

Co nie zmienia tego, iż żeńska część świata porząkowała wiele zasadniczych i kluczowych dziedzin, do których mężczyźni po prostu się nie nadają (!) I to wcale nie ze względu na ich rolę seksualno-rozrodczą. Światy żeński i męski uzupełniały się wzajemnie w różnych kulturach, w rozmaitych konfiguracjach. Podział zadań - determinowany biologicznie, powtórzę - porządkował wiele kwestii i wręcz umożliwiał przetrwanie.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Iron Duke napisał:
I ciągle te same przekłamania. Zrozum, że cywilizację zaczęły tworzyć kobiety, gdyż to właśnie one zajmowały się marginalną z początku działalnością, jaką była uprawa roślin. Następnie rozwinęły ją pod postacią kopieniactwa umożliwiajac osiadłe życie. Dopiero wtedy, faceci "odebrali im zabawki", przejęli władzę i zapoczątkowali wyścig technologiczny wymuszony coraz powszechniejszymi wojnami.
Głęboko się mylisz, obecnie, rola i udział kobiet, także w innowacyjnych działach gospodarki systematycznie rośnie i masz duże szanse doczekać czasów, gdy staniesz się uciskaną płcią.
Tutaj odpowiedziałaś sobie na pytanie o etap rozwoju kobiet.
Faceci nie interesowali się zbieractwem a gdy tylko zaczęli to zdominowali tą dziedzinę. Kobiety doszły jedynie do etapu ręcznego zbierania.
Nie wiem za bardzo co masz na myśli pisząc "uciskaną płcią".
Dziś tak naprawdę kobiety nie stanowią....i nie będą stanowić żadnej technologicznej wartości.
Cały nasz cywilizowany świat:
Komputery, telefony, internet, budowa dróg, technologie medyczne, przemysł...w zasadzie każdy od pieczenia chleba do budowy samolotów....
To jest dzieło mężczyzn.
Ty tego nie zmienisz - ani żadna kobieta.
Spójrz jak bardzo jesteś zależna....być może masz pracę, która daje Ci dobrze zarobić.
Jednak pieniędzy jeść nie będziesz. To materialny świat sprawił, że kobieta ma wartość. To pieniądze sprawiły, że kobiety mogą...cokolwiek mogą na tym świecie. Bez tej wartości - są nikim.
Zatem stopień zależności jest niezwykle miażdżący. To żadna władza - za 100, może 200 lat ludzie dojdą do wniosku, że pieniądze i system pieniężny jest oparty na obłudzie i pustce. Pieniądze znikną jako wartość statusu społecznego i zacznie się wartość człowieka mierzyć jego dokonaniem, wkładem w rozwój oraz wartościami moralnymi. Taki świat tym bardziej zdominują mężczyźni.

Wracając do rzekomo nierównych praw kobiet i mężczyzn w Polsce.
To jest jedno wielkie kłamstwo. Feministki zamiast uwypuklać kobiece cechy to chcą "liftingu" kobiet na facetów...a facetów na kobiety.
Zatem chcą aby zanikły cechy typowo męskie oraz typowo żeńskie. To jest nienaturalne zwyrodnienie. Tak się nigdy nie stanie, bo ewolucja człowieka to są tysiące lat. Nie da się za pomocą dekretów zmienić takich rzeczy.
Wmawianie ludziom, że kobiety są źle traktowane np. w pracy....że to jest przykład nierównych praw jest jedną wielką ściemą.
Nie wiem czy jest Tobie znany taki sam przykład w USA jeżeli chodzi o ludność pochodzenia latynoskiego.
To są ludzie, którzy mają problemy z policzeniem do 100. Nie chodza do szkoły - wagarują. Potem mają problemy ze znalezieniem pracy.
Jednak środowiska latynoskie obarczają Rząd USA, że to wina dyskryminacji rasowej. Już nawet młodzież wierzy w to gdyż media o tym trąbią.
Wtedy mówią sobie: być może to racja...być może dlatego nie mam pracy bo mnie dyskryminują. Zrobić parytet! 50%-50% musi być w firmach latynosów!
To samo jest z kobietami...nikt nie dopuści sobie takiej myśli, że kobieta po prostu ze względu na pewne cechy ją charakteryzujące bedzie miała troszkę gorzej o pracę i o awans w stosunku do mężczyzny o takim samym wykształceniu. Z prostych powodów...kobieta jest matką...kobieta bedzie rodzić...dla kapitalizmu są to wady. ....kobieta będzie brała opiekę nad dzieckiem....kobieta bardziej boi się o utratę pracy, jest mniej waleczna.
Często nie potrafi upominać się o swoje. Godzi się na pracę za mniejszą stawkę. Z racji miesiączki ma kilka dni w miesiącu gorszych, gdzie pracuje na niższej wydajności. Częściej statystycznie przebywa na zwolnieniach lekarskich, jest mniej odporna na mobbing w pracy, nie nadaje się bardzo czesto (choć sa wyjątki) do funkcji zarządzania, gdzie potrzebne są cechy przywódcze. Kobiet o takich cechach trudno uświadczyć. Wiele zawodów...po prostu preferuje mężczyzn. Jest to większa grupa zawodów niż ta grupa, która preferuje kobiety.
To nie jest wina praw...tylko to jest wina "ewolucji".
Niestety kapitalizm to bardzo surowo weryfikuje.
Jednak wiele kobiet faktycznie wierzy (podobnie jak latynosi w USA), że to dyskryminacja płciowa.

Częstym argumentem, który kobiety podają to mówią o tym, że statystycznie więcej kobiet na wyższe wykształcenie a mimo to statystycznie mniej zarabiają.
To jest kolejne kłamstwo.
Od kiedy poziom wykształcenia ma wpływ na zarobki? Niech mi ktoś pokaże takie zestawienie...śmiem twierdzić, że to właśnie ludzie mniej wykształceni więcej zarabiają. Listę 100 najbogatszych polaków wystarczy przewertować.
Ciekawy jestem kto więcej zarabia: Prawniczka czy właściciel pierkarni (piekarz z wykształcenia).
To są kłamstwa i manipulacje dla ludzi, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć.
Wykształcenie jest dla czlowieka...dla podniesienia jego wartości intelektualnej oraz satysfakcji. Jak ktoś idzie na studia z myslą o większych zarobkach to znaczy że jest idiotą.
Rynek pracy ponadto zależy od popytu i podazy na dane stanowisko. Nie może być tak, że przedszkolanka (mgr) która pracuje w ciepełku od 8:16 zarabia więcej niż kobieta, która pracuje w warunkach szkodliwych, warunkach ryzyka zawodowego..wykonując pracę na która popyt jest znacznie większy. Siłą rzeczy przedszkolanka zarobi mniej. Jednak wykształcenie daje jej satysfakcję z warunków w jakich pracuje...oraz pracę z dziećmi którą np. lubi.
Natomiast nie wolno mówić o pieniądzach rozmawiając o wykształceniu.
To jest bicie w podstawowy sens edukacji, w wartości moralne człowieka. To jest typowa demoralizacja społeczna!
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Feldmarszałek_Duda,

Twoja odpowiedź bardzo zawęża pole, które otworzył w dyskusji Twój przedmówca, całkowicie mijając się z jego intencją. Z tego powodu konieczne jest to, by na nowo rozpisywać się o tym, co zostało powiedziane wręcz wprost, lub o tym, co było celowo niedopowiedziane, ponieważ Twój przedmówca - mając szacunek do twojego rozumu - założył, że zawarta jest w nim stosowna część wiedzy powszechnej.



Po raz kolejny wydaje mi się Iron, że albo nie rozumiesz wypowiedzi, do której się odnosisz, albo rozumiesz, lecz trudno jest ci znaleźć sensowne argumenty przeciw temu z czym polemizujesz, więc robisz retoryczny wybieg, który utrudnia dyskusję. Z resztą nie po raz pierwszy.
Jeszcze raz uważnie przeczytałem post vika123 i wydaje mi się, że precyzyjnie zrozumiałem co w nim wyraźnie napisał, oraz to co, jak słusznie zauważyłeś jedynie zasugerował. Moja odpowiedź dotyczyła meritum Jego wypowiedzi.
A sprowadzało się ono do fałszywej konkluzji, iż biologicznie determinowany podział zadań między płciami, wyklucza kobiety z życia społecznego, oraz w jakiś sposób je upośledza.
Czyniąc z nich jedynie inkubatory i piastunki.
To zwyczajne kłamstwo, jeden z męskich trików mających uzasadniać ich podległość, ważną dla naszej płci z zupełnie innych powodów, co staram się Wam uzmysłowić.
Iron Duke, dnia 19 Kwie 2013 - 17:10, napisał:

Tymczasem, hodowla rozwinęła się najwcześniej dopiero ok. 8000 lat pne. i była skutkiem, a nie przyczyną osiadłego trybu życia. Jak sobie wyobrażasz zabiegi hodowlane, u koczowniczych łowców?



Ciekawa teza. Czy mógłbym wiedzieć, na jakim (wiarygodnym) źródle ją wysnuwasz? Nie mówie, że zaprzeczam. Do tej pory wiadome mi było, że rolnictwo i hodowla wpłyneły na przyjecie osiadłego trybu życia i zostały odkryte przez człowieka mniej wiecej równolegle. Chętnie się douczę Ale potrzebuje źródła, by przyjąc taki pogląd (choć niczego on nie zmienia w dyskusji).
Proszę bardzo, tym chętniej, że mogę polecić książkę niezwykłą i bardzo ważną dla zrozumienia dziejów ludzkiej cywilizacji:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Strzelby,_zarazki,_maszyny
Genetycy precyzyjnie wyznaczyli czas i miejsce domestykacji najważniejszych gatunków roślin i zwierząt. Dlatego, mogłem podać konkretną datę początków hodowli. Tymczasem, zabiegi zwiększające produktywność dzikich roślin, nie mające jeszcze charakteru intencjonalnej uprawy, są znacznie starsze, być może nawet o kilkanaście tys. lat.
Iron Duke, dnia 19 Kwie 2013 - 17:10, napisał:

Jak sobie wyobrażasz zabiegi hodowlane, u koczowniczych łowców?



Normalnie. Wracają z łowów i karmią hodowanego przez siebie kozła lub innego zwierzaka... Do dziś jest wiele takich plemion i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
Pierwszymi udomowionymi zwierzętami były: owce, kozy i świnie. Wyobrażasz sobie łowców pędzących ze sobą stado świń i próbujących polować na inne zwierzeta? ;) Albo, noszących na plecach zapasy pokarmu dla nich na zimę?
CytatTutaj się z Tobą zgodzę. Wracając jednak do meritum dodam, że rola kobiety w znacznej mierze przypisana jest przez jej cechy płciowe, które są w dużej mierze zdeterminowane biologicznie. Dziś natomiast genderowa propaganda każe nam kwestionować płciowość wraz z tym wszystkim, co z niej wynika. Kultura wpływa na role społeczne wtórnie (!), ponieważ wiele wzorców społecznych, a juz z pewnością tradycyjne wzorce odnoszące się do ról płci, kształtowały się pod naciskiem cech biologicznych.
Nie jestem rzecznikiem prasowym feminizmu, choć popieram jego postulaty. Natomiast, obserwacja różnych kultur, w tym tej dla nas najważniejszej - zbieracko łowieckiej, gdyż to ona nas ukształtowała i nadal jeśli chodzi o strukturę naszych ciał i umysłów każdy z nas pozostaje łowcą zbieraczem, pokazuje, że nie istnieje żaden powód, by jedna płeć monopolizowała życie społeczne, ani, żeby tylko jej powierzać rządzenie.
To jak pokazują przykłady z przeszłości, jest uzurpacją, I jako taka, nie może być utrzymana inaczej, niż przy użyciu przemocy tak jak to było dawniej. Łatwo znaleźć przykłady takich prób - choćby w Afganistanie odbijanym z rąk zachodniej koalicji przez Talibów. Pierwszym ich posunięciem jest likwidacja niezależności kobiet. Zakazują edukacji dziewczynek, ograniczają swobodę poruszania i wydają je za mąż w wieku 10-12 lat, zmieniając we własność mężczyzny i jego rodu. Z którą może robić, co zechce.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13765985,Zdesperowane_Afganki__Coraz_wiecej_zmuszanych_do_malzenstwa.html
Robią dokładnie to, co mężczyźni zrobili z kobietami 8 -10 tys. lat temu i z tych samych powodów - aby kontrolować ich potencjał seksualny. To jest sedno sprawy, cała reszta, to tylko ideologiczna propaganda mająca uzasadnić i usprawiedliwić tę niegodziwość.
Co nie zmienia tego, iż żeńska część świata porząkowała wiele zasadniczych i kluczowych dziedzin, do których mężczyźni po prostu się nie nadają (!) I to wcale nie ze względu na ich rolę seksualno-rozrodczą. Światy żeński i męski uzupełniały się wzajemnie w różnych kulturach, w rozmaitych konfiguracjach. Podział zadań - determinowany biologicznie, powtórzę - porządkował wiele kwestii i wręcz umożliwiał przetrwanie.
Ależ oczywiście! I dokładnie o to chodzi, abyśmy odrzucili praktykę wyrzucania połowy społeczeństwa na margines, praktykowaną przez ostatnich kilka tysięcy lat i wspólnie kształtowali nasz świat. Z korzyścią dla wszystkich.



danielr9,

Faceci nie interesowali się zbieractwem a gdy tylko zaczęli to zdominowali tą dziedzinę. Kobiety doszły jedynie do etapu ręcznego zbierania.
Nie wiesz, że etap "tylko ręcznego zbierania" był przełomem cywilizacyjnym porównywalnym z np. opanowaniem technologii syntezy jądrowej , albo technologii lotów nadświetlnych. :D
To jest dzieło mężczyzn.

Ty tego nie zmienisz - ani żadna kobieta.

Spójrz jak bardzo jesteś zależna....być może masz pracę, która daje Ci dobrze zarobić.

Jednak pieniędzy jeść nie będziesz. To materialny świat sprawił, że kobieta ma wartość. To pieniądze sprawiły, że kobiety mogą...cokolwiek mogą na tym świecie. Bez tej wartości - są nikim.
Iron Duke to dość dziwny nick dla kobiety, nie sądzisz? Było dokładnie na odwrót, czego nie wiesz, gdyż nikt Ci dotąd tego nie powiedział. To udało mi się na szybko wygrzebać w Internecie:
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/glupsi-niz-10-tysiecy-lat-temu
i fragment z tego tekstu:
Dodać należy, że w społecznościach rolniczych kobiety utraciły wysoki status i stały się niemal zwierzętami pociągowymi, ich życie zaś skracały możliwe teraz liczne ciąże.
Dalej napisałeś:
Wracając do rzekomo nierównych praw kobiet i mężczyzn w Polsce.

To jest jedno wielkie kłamstwo. Feministki zamiast uwypuklać kobiece cechy to chcą "liftingu" kobiet na facetów...a facetów na kobiety.

Zatem chcą aby zanikły cechy typowo męskie oraz typowo żeńskie. To jest nienaturalne zwyrodnienie. Tak się nigdy nie stanie, bo ewolucja człowieka to są tysiące lat. Nie da się za pomocą dekretów zmienić takich rzeczy.

Wmawianie ludziom, że kobiety są źle traktowane np. w pracy....że to jest przykład nierównych praw jest jedną wielką ściemą.
Nikt przytomny nie chce wsadzać kobiet na traktory, albo wysyłać je na dół kopalni. Chodzi o prostą sprawę, umożliwienie im wpływania na władzę w wymiarze odpowiadającym ich liczbie w społeczeństwie.
Ja się z Tobą w pełni zgadzam, one się od nas zasadniczo różnią. W związku z tym, nie można przyjmować, że nie ma znaczenia płeć reprezentującego nas polityka. Ma! I dlatego, należy podzielić Parlament w proporcji fifty/fifty.
A jak zechcą sobie zorganizować sposób wyłaniania reprezentacji parlamentarnej, to już jest ich sprawa.
 
Dołączył
22 Czerwiec 2011
Posty
273
Punkty reakcji
38
Iron Duke napisał:
Nikt przytomny nie chce wsadzać kobiet na traktory, albo wysyłać je na dół kopalni.
A już na pewno nie chcą je tam posyłać konstruktorzy tych maszyn, ani wynalazcy tych technologii wydobywczych, czyli mężczyźni.


Iron Duke napisał:
Chodzi o prostą sprawę, umożliwienie im wpływania na władzę w wymiarze odpowiadającym ich liczbie w społeczeństwie. Ja się z Tobą w pełni zgadzam, one się od nas zasadniczo różnią. W związku z tym, nie można przyjmować, że nie ma znaczenia płeć reprezentującego nas polityka. Ma! I dlatego, należy podzielić Parlament w proporcji fifty/fifty.
Przecież to byłoby straszliwie poniżające dla kobiet. O ich udziale we władzy miałaby decydować płeć i to w najbardziej rażący sposób (!) W tej chwili nic nie stoi na przeszkodzie do tego, by na nasza władzę w 100% skąłdały się kobiety. One jednak z natury nie chcą z tego na oógół korzystać.

Poza tym, jak powszechnie wiadomo, kobiety na ogół o wiele mniej interesują się polityką i rządzeniem. Natomiast kwestie kompetencji obywatelskich, które sa niezbedne do rządzenia, poruszyłem już we wcześniejszych postach w tym temacie. Odsyłam do nich.
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Feldmarszałek_Duda,

Iron Duke, dnia 20 Kwie 2013 - 15:10, napisał:

Nikt przytomny nie chce wsadzać kobiet na traktory, albo wysyłać je na dół kopalni.



A już na pewno nie chcą je tam posyłać konstruktorzy tych maszyn, ani wynalazcy tych technologii wydobywczych, czyli mężczyźni.
Jesteś pewien kto: kobiety czy mężczyźni, projektują dziś kombajny wydobywcze? ;)
http://www.agh.edu.pl/kandydaci/


Przecież to byłoby straszliwie poniżające dla kobiet. O ich udziale we władzy miałaby decydować płeć i to w najbardziej rażący sposób (!)
Masz rację, to byłoby straszliwie poniżające :D Jeszcze bardziej poniżające, niż obecna sytuacja, w której kobiety wychodzą na istoty niezaradne i bezwolne. Którymi należy dla ich własnego dobra kierować i zarządzać. :p
Zostawmy im ocenę, która z tych sytuacji bardziej Je poniża i obraża. ;)
W tej chwili nic nie stoi na przeszkodzie do tego, by na nasza władzę w 100% skąłdały się kobiety. One jednak z natury nie chcą z tego na oógół korzystać.
Wiele stoi na przeszkodzie i dlatego, jest, jak jest. Za wszystkim stoi nasza biologiczna struktura, nakazująca mężczyznom rywalizować o pozycję w hierarchii. Bycie posłem, senatorem, ministrem, premierem jest osiągnięciem jednej z najwyższych możliwych do uzyskania w czasie pokoju. Dlatego, mężczyźni pchają się do polityki drzwiami i oknami, oraz nie przebierają w środkach, by odnieść w niej sukces. Rzecz w tym, że nie przekłada się on na nasz, społeczeństwa sukces, gdyż wyłaniamy w ten sposób niekoniecznie reprezentację złożoną z najlepszych i najbardziej kompetentnych, ale najbardziej zdeterminowanych.
Kobiety rywalizują inaczej i co innego. Dlatego męskie gry o pozycję nie są dla nich atrakcyjne, ani nie przekładają się na poprawę ich sytuacji życiowej. Stąd niewielkie zainteresowanie kobiet męską polityką.

Ponieważ ta sytuacja jest patologią, oraz niesie ze sobą realne szkody i zagrożenia dla wszystkich, od dawna postuluję, podział Parlamentu na dwie połowy. Jedną zarezerwowaną dla mężczyzn, drugą dla kobiet. I wybór przedstwicieli w ten sposób, że mężczyźni rywalizują o mandat z mężczyznami, kobiety z kobietami.


Witaj als,
Nie przygotowałeś się zbytnio . W przyrodzie pośród zwierzat istnieją przywódczynie stada . Patrz słonie , hieny i wiele innych .W stadach lwów , to lwice polują i zapewniają pokarm .
Oczywiście. Nie inaczej było z nami. Do historii przeszły wielkie postaci kobiet, które zostawały wybitnymi przywódczyniami swoich społeczności. Co dowodzi braku jaichkolwiek ułomności, mogących usprawiedliwiać odsuwanie pań od spraw publicznych. Jeśli tak się działo i dzieje, jest wyłącznie wynikiem męskiego egoizmu.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Iron Duke napisał:
od dawna postuluję, podział Parlamentu na dwie połowy. Jedną zarezerwowaną dla mężczyzn, drugą dla kobiet. I wybór przedstawicieli w ten sposób, że mężczyźni rywalizują o mandat z mężczyznami, kobiety z kobietami.
To jest jakaś patologia. To albo żyjemy w wolnym kraju, albo robimy podziały na płeć, rasę, orientację seksualną.
W ten sposób powinniśmy być konsekwentni i zrobić rywalizację w parmalencie np. wśród ludzi o różnych kolorach skóry.
To nazywasz normalnością?
Mówisz o tym, że kobiety mają nierówne szanse....przecież zarejestrowały w 2007 roku swoją partię "Partia Kobiet".
Tylko problem był zasadniczy: uzyskały 0,28% poparcia. Wyjaśnisz mi dlaczego?


Iron Duke napisał:
Bycie posłem, senatorem, ministrem, premierem jest osiągnięciem jednej z najwyższych możliwych do uzyskania w czasie pokoju.
O jakich osiągnięciach piszesz bo nie bardzo rozumiem.
Człowiek, który zostaje premierem to są ludzie ogromnej idei społecznej. W żadnym wypadku nie wygrasz wyborów, jeżeli nie bedziesz kierował się silną ideą. Jesteś człowiekiem idei?
Jeżeli mówimy o osiągnięciach finansowych to lepiej jest być dyrektorem stadionu narodowego niż premierem Polski!
Więc o jakich tu "osiągnięciach" rozmawiamy?
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
danielr9,

Iron Duke, dnia 21 Kwie 2013 - 08:25, napisał:

od dawna postuluję, podział Parlamentu na dwie połowy. Jedną zarezerwowaną dla mężczyzn, drugą dla kobiet. I wybór przedstawicieli w ten sposób, że mężczyźni rywalizują o mandat z mężczyznami, kobiety z kobietami.

To jest jakaś patologia. To albo żyjemy w wolnym kraju, albo robimy podziały na płeć, rasę, orientację seksualną.

W ten sposób powinniśmy być konsekwentni i zrobić rywalizację w parmalencie np. wśród ludzi o różnych kolorach skóry.

To nazywasz normalnością?
Żyjemy w wolnym kraju, gdzie obowiązująca ordynacja wyborcza była wielokrotnie zmieniana(przez facetów), aby zwiększyć ich szanse w wyborach. Gdzie obowiązują progi wyborcze i skomplikowane reguły przeliczania głosów na mandaty.
I wyniku tego wszystkiego połowa społeczeństwa z odrębnymi potrzebami i interesami politycznymi jest reprezentowana w NOW przez 15% przedstawicieli.
To nazywasz normalnością? ;)
Mówisz o tym, że kobiety mają nierówne szanse....przecież zarejestrowały w 2007 roku swoją partię "Partia Kobiet".

Tylko problem był zasadniczy: uzyskały 0,28% poparcia. Wyjaśnisz mi dlaczego?
Mogę. Jeśli się przez 10 000 lat kobietom wmawialo, że są gorsze, niesamodzielne i do rządzenia się nie nadają, że to jest wybitnie męskie zajęcie, dziwisz się, że taka jest świadomość odrębności własnych interesów wśród nich?
Wyobraź sobie, że w Stanach w 1867, albo 68 powstaje partia Czarnych. Jakie miałaby poparcie? A dziś, po 140 latach amerykański Prezydent ma czarny kolor skóry. Procesy społeczne wymagają czasu.
Ponadto, nie chodzi o partię o charakterze płciowym, a o to, by w Parlamencie była równie liczna jak męska, kobieca reprezentacja. Składająca się z kobiet mających najrozmaitsze przekonania. Ale też świadomość wspólnoty kobiecego losu i wynikających z tego wspólnych dla płci interesów. Tak jak dziś, jest wśród mężczyzn.
Iron Duke, dnia 21 Kwie 2013 - 08:25, napisał:

Bycie posłem, senatorem, ministrem, premierem jest osiągnięciem jednej z najwyższych możliwych do uzyskania w czasie pokoju.

O jakich osiągnięciach piszesz bo nie bardzo rozumiem.

Człowiek, który zostaje premierem to są ludzie ogromnej idei społecznej. W żadnym wypadku nie wygrasz wyborów, jeżeli nie bedziesz kierował się silną ideą. Jesteś człowiekiem idei?

Jeżeli mówimy o osiągnięciach finansowych to lepiej jest być dyrektorem stadionu narodowego niż premierem Polski!

Więc o jakich tu "osiągnięciach" rozmawiamy?
Wszystko sprowadza się do zasad doboru płciowego i reguł wyboru partnera seksualnego, odmiennych u obu płci.
My zwracamy uwagę na jakość genów, reprezentowaną wyglądem i wiek. One także są zainteresowane dobrymi genami - wysocy, wysportowani, silni mężczyźni będą mieli u pań powodzenie. Ale równie ważna jest pozycja społeczna faceta.
Im wyższa, tym lepiej. Wynika to z niesymetrycznej inwestycji rodzicielskiej o której już pisałem. Można to sprtowadzić do tego, że One sprzedadzą duszę diabłu za młodość i urodę, My, za wysoki status i przedmioty go podkreślające.
Te zasady zapisane są w naszych mózgach jako programy zachowań o wysokim priorytecie. Nie zdając sobie z tego sprawy, kobiety dbają o atrakcyjny i młody wygląd, mężczyźni podkreślają swój status.
A także robią wszystko, żeby go zwiększyć. Jest on odpowiednikiem pawiego ogona i działa na kobiety identycznie jak ta piękna i niepraktyczna ozdoba na pawice.

Dlatego, "po trupach" pniemy się po szczeblach kariery, wynajdujemy proch, czy zdobywamy Mount Everesty. Wszystko po to, by zwiększyć własne szanse na związek z atrakcyjną kobietą.
Polityka idealnie wpisuje się w ten schemat i tłumaczy atrakcyjność takiej kariery w męskich oczach.
Co nie musi przekładać się(i najczęściej nie przekłada) na rzeczywiste kompetencje do przewodzenia ludziom.
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 464
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
Iron Duke napisał:
Mogę. Jeśli się przez 10 000 lat kobietom wmawialo, że są gorsze, niesamodzielne i do rządzenia się nie nadają, że to jest wybitnie męskie zajęcie, dziwisz się, że taka jest świadomość odrębności własnych interesów wśród nich?
Aha, to pewnie teraz trzeba sila zmusic te glupie[twoim zdaniem] kobiety aby glosowaly?!
Moze wprowadzic prawo ktore jakos zmusi te kobiety do glosowania na inne kobiety?
A te inne tez jakos zmusic aby kandytowaly!
 

Iron Duke

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2011
Posty
1 231
Punkty reakcji
41
Miasto
z naszej Galaktyki
Saymon,

Moze wprowadzic prawo ktore jakos zmusi te kobiety do glosowania na inne kobiety?
Można. :D
Możemy także poczekać kilka pokoleń, gdy te zmiany zajdą samoistnie.
Znacznie lepiej stworzyć taką sytuację, w której, aby zaistnieć w polityce, kobiety nie będą zmuszane do przebijania się przez stada zdesperowanych samców.
Masz wątpliwości, czy po zastosowaniu mojego rozwiązania znajdą się chętne do pracy w Parlamencie?
 
Do góry