Richard Dawkins i jego tworczosc

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Myślę, że dostaniesz upomnienie za spamowanie.
 

tewiemleczarz

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2007
Posty
1 736
Punkty reakcji
36
Wiek
58
Miasto
woj. śląskie
tewie, muszę sparafrazować jeden z Twoich postów. Jest aż nadto jednostronny.
To, że Jezus stał się ikoną i orężem dla wierzących też jest faktem. Taką rolę, czy chcesz czy nie przypisuje się Jezusowi w chrześcijaństwie.
Ja też nie przedstawię Ci stanu konta Watykanu, ale z pewnością religia jest dochodowym zajęciem. Powiem więcej, religia idzie za ciosem od bardzo dawna.
Zauważ, jak wielka jest potrzeba na publikacje typu "Pismo święte" i o ile większy zysk ma z tego Kościół niż Dawkins z Boga urojonego. Patrz jak szukacie kotwicy moralnej w starych księgach sprzed 2000 lat, sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem a wydawanych wciąż na nowo.



Mnie też. :)
Żeby być wierzącym i moralnym Religia nie jest potrzebna.
Żeby na tym zarobić - owszem, wtedy jest.
Mój tekst nie jet żadną miarą jednostronny, chyba , że masz na myśli to, że to MÓJ tekst, więc jako taki przedstawia MOJE zdanie.
Parafraza nie jest tu dobrym określeniem, to raczej taka zabawa, która zresztą merytorycznie jest wg mnie grubo chybiona.
Rola Jezusa w chrystianizmie jest absolutnie różna od roli Dawkinsa w propagowaniu ateizmu.
Chrystus swym działaniem stworzył chrystianizm i stał się jego podmiotem - Dawkins zaś niczego nie tworzy, a już na pewno nie ateizmu.
O ile są tacy, którzy potrafią zdeklarować a nawet umotywować swój ateizm bez Dawkinsa - to chrześcijaństwo nie obejdzie się bez osoby Chrystusa.
Poza tym Dawkins, świadomie czy nie, stał sie niejako adwokatem diabła, będzie - i dam głowę, że często bezrozumnie, cytowany, będą się na niego powoływać i dla wielu stanie się takim ersatzem ich własnego rozumu. Ja tam wolę swój rozumek niż taki wszczepienny.
Religia w sensie "organizacji ludzkiej" jest dochodowa. Daje władzę nieporównywalną często z tą świecką, ale nie demonizowałbym tego zjawiska.
Jest i zawsze była pewna , znaczna zresztą, grupa ludzi która zastępuje swój tok rozumowania cudzym i wręcz jak tlenu potrzebuje wskazania przez kogoś celu życiowego. Nie musi tej potrzeby zapełniać religia - może być :hasło sprawiedliwości społecznej, komunizm, nacjonalizm, faszyzm, antysemityzm czy hedonizm
albo anarchizm. Jest tego mnóstwo - i kto wie, jak wyglądałyby statystyki zgonów w tej materii w porównaniu z wojnami religijnymi.
Każda agresywna idea znajdzie swoich zwolenników, nawet "wojujące" sufrażystki mogą być śmiertelnie niebezpieczne dla ogółu.
Jezus jako ikona chrześcijaństwa ? - to myślę wina twojego słabszego dnia, niż zamierzony epitet.
Dawkins, a mówię to na podstawie artykułów z Neta, a więc dość powszechnego medium, stał się już dla niektórych ikoną prześladowanych ateistów.
I nie myślę, aby czynnik finansowy był tu bez wpływu, bo sądząc po zamerkanizowanym modelu polskiego pojęcia "kariery" spełnia on wszelki według mnie kryteria świadomego wyboru kariery przez prowokację. Ale to tylko moje domniemania.
Co do Biblii - nie wiem, czy zysk ma Kościół ( bo KAŻDY może Biblię wydać, nawet Ty) ponieważ nigdy Biblii NIE KUPIŁEM.
Mam w domu trzy - wszystkie za darmo. Tu nikt nie posiada praw autorskich, można wskazać zyski pośrednie, czyli z ewentualnie pozyskanych wiernych - ale, wierz mi, Kościół Katolicki nie specjalnie jest propagatorem posiadania czy też czytania Biblii.To lepiej wyjaśni Armagedon.
Nawet nie masz pojęcia ilu ludzi poprzez swą mrówczą i darmową pracę powoduje, że Pismo jest dostępne bodaj w każdym języku świata i, naprawdę, bez problemu chyba wszędzie, oprócz miejsc zwalczających chrześcijaństwo, dostać ją można także za darmo.
Tę kwestię pozostawiłbym Jamsenowi, bo wie pewnie więcej na ten temat ode mnie.
Co do bycia moralnym - to mamy inne zapatrywania, jakby z innego poziomu.
Lubię proste przykłady, bo jestem prostym człowiekiem : jeśli syn odejdzie w gniewie sprzeniewierzając się woli rodziców, zamieszka z dala od nich i tam, będąc "na swoim", będzie moralnym człowiekiem, to będzie moralny jedynie w oczach swego otoczenia, bowiem w relacji z rodzicami już nie.
Biblia ani nasza wiedza historyczna, przynajmniej wg mnie, w żaden sposób nie ma wpływu na to czy Bóg jest ani Kim On jest.
Pisałem już o tym i to pominę.
Co do ostatniego - zgadzam się, historia jest tu bezwzględnie po stronie takiej oceny.
Ale nie zapominajmy, że religia w takim rozumieniu to jedno, a wiara w Boga - to drugie.
Pozdrawiam - ja.
 

Armagedon

Armi
Dołączył
6 Październik 2007
Posty
3 865
Punkty reakcji
0
Miasto
Polska
Neandertalczycy: rasa potężnych ludzi
Nieprawdziwe obrazy neandertalczyka wykonane przez naukowców-ewolucjonistów

Neandertalczycy to rasa, która pojawiła się na świecie około sto tysięcy lat temu i zniknęła – bądź zasymilowała się z innymi rasami – przed 35 tysiącami lat. Od współczesnego człowieka różniła ich jedynie potężna budowa i trochę większa czaszka.

Neandertalczycy są jedną z wielu ludzkich ras. Prawdę tę akceptuje większość ludzi, mimo iż ewolucjoniści dokładali wszelkich starań, aby przedstawić ich jako przedstawicieli prymitywnego gatunku. Wszystkie badania dowodzą, że nie ma różnic pomiędzy neandertalczykiem a ludźmi chodzącymi dziś po ulicach miast. Erik Trinkaus, paleoantropolog z uniwersytetu w New Mexico, poważny autorytet w tej dziedzinie, pisze:

„Szczegółowe prace porównawcze fragmentów szkieletów neandertalczyków ze szkieletami współczesnych ludzi dowodzą, że nie istnieją żadne anatomiczne podstawy do zaliczenia neandertalczyka do gatunku rozwiniętego gorzej niż ludzie obecni.”88

Wıelu współczesnych naukowców opisało neandertalczyków jako podgatunek człowieka i nazwało go „Homo sapiens neandertalensis”. Odkrycia dowodzą, że neandertalczycy grzebali swoich zmarłych, budowali instrumenty muzyczne i mieli kulturowe pokrewieństwo z gatunkiem Homo sapiens, który żył w tym samym czasie. Byli więc oni rasą potężnych ludzi, która z czasem zniknęła.

Ja uczeń Chrystusa.

http://brzeg.own.pl/praojciec.htm
http://www.jesus-is-savior.com/Books,%20Tr...s/big_daddy.htm
http://www.harunyahya.com/other/polish/boo...ewolucji_12.php
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Nieprawdziwe obrazy neandertalczyka wykonane przez naukowców-ewolucjonistów

Hehe... warto dodać, że Ci sami naukowcy-ewolucjoniści doprowadzili do powstania tego tekstu który zamieściłeś poniżej tego stwierdzenia <_<, a więc dla ścisłości " nowy obraz neandertalczyka wykonany przez naukowców-ewolucjonistów, dzięki zdobyczom techniki i odkryciom"

PS. W najnowszej taksonomii neandertalczyk jest przedstawiany jako kopalny podgatunek (właśnie ze względu na anatomię), bądź jako odrębny gatunek Homo neanderthalensis (wymarły gatunek). Tak czy siak nie zmienia to tego, że neandertalczyk nie jest przodkiem człowieka (nowoczesnego anatomicznie).
 

NOWYZABRZE

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2008
Posty
68
Punkty reakcji
0
TO ZE WIERNI=CHORZY TO JEST JASNIUTKIE JAK SLONECZKO BEZ WZGLEDU NA ZDANIE SAMYCH ZAINTERESOWANYCH SCHIZOFRENIKOW ALE PROBLEM POWSTAJE WTEDY GDY CI CHORZY LUDZIE MOGA MIEC ( I MAJA OGRONMY) WPLYW NA
- TWORZENIE PRZEPISOW PRAWA
- WYPRACOWYWANIE PEWNYCH WZORCOW ZACHOWAN MAJACYCH NA CELU SWOISTA "PRODUKCJE " NASTEPNEGO POKOLENIA LUDZI UPOSLEDZONYCH , KROTKO MOWIAC PRANIE CZAPKI OD DZIECKA.
TEN DRUGI PROBLEM MOIM ZDANIEM POWINIEN BYC ZAKAZANY PRAWNIE , CO WY O TYM SADZICIE - BO DLA MNIE WBIJANIE DZIECIOM OD "MALEGO" NIEPRAWDZIWYCH INFORMACJI NA TEMAT OTACZAJACEGO SWIATA , TO KRZYWIENIE ICH SWIADOMOSCI JUZ NA STARCIE ZYCIA .
A CO DO -PRZEPISOW PRAWA... PEWNIE TEMAT RZEKA ALE CIEKAW JESTEM INNYCH ZDAN NA TEN TEMAT.

CIEKAWY JEST DLA MNIE FAKT ZE NIKT NIE ZAPYTAL NIGDY W JAKI SPOSOB ODBYL SIE CHRZEST POLSKI , BO BOJA WIEDZA JEST NA TEN TEMAT BARDZO ZNIKOMA TO PRAWDA ALE ZASTANAWIA MNIE PYTANKO MALE .... CO TRZEBA BYLO ZROBIC ZEBY LUDZIE NA TERENACH POLSKI ZMIENILI WIARE WRAZ ZE ZMIANA WIARY PRZEZ MIESZKA I TYSIAC LAT TEMU..... PRZYSZEDL I POWIEDIAL LUDZIOM ZE OD TEJ PORY S CHRZESCJANAMI I WSZYSCY JAK JEDEN UWIERZYLI I PADLI NA KOLANA ... CO O TYM MYSLICIE ?
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
^^ Mówiąc szczerze pojęcia nie mam o co chodzi i błagam... normalnymi literkami !!!(czyt. normalną wielkością liter)
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
TO ZE WIERNI=CHORZY TO JEST JASNIUTKIE JAK SLONECZKO BEZ WZGLEDU NA ZDANIE SAMYCH ZAINTERESOWANYCH SCHIZOFRENIKOW
Co to znaczy wierni=chorzy?
Chory jest ten, który tak pisze jak Ty - niestety. Całkowicie nie rozumiesz problemu i do tego wystawiasz śmiałe, głupie i bez sensowne wnioski.
Wiara każdemu człowiekowi jest potrzebna..nie tylko ta w Boga (stwórcę), ale i wiara w siebie...w swoje umiejętności.
Nie możesz pisać, że człowiek wierny to człowiek chory. To jest indywidualna sprawa każdego z nas w co wierzymy.

Co do dzieci...zgadzam się, ze mają prany mózg. Dziecko jest jak plastelina - podatne na manipulacje i gotowe uwierzyć w każdą informację. Szybko się uczy..analizuje fakty. Można dzieciom wyrządzić wielką krzywdę wpajając mu na siłę pewne standardy zachowań. Jestem przeciwnikiem religii w szkole..jestem przeciwnikiem religii ogólnie. Ale nie jestem przeciwnikiem ludzi, którzy wierzą, że istnieje jakaś osoba, która jest odpowiedzialna za stworzenie tego świata. Wierze w to, że nasze życie ma jakiś głębszy sens. Moja dziewczyna wierzy w Boga, ale odrzuca wszystkie religie i wszystkie księgi z Biblią na czele.
To jest po prostu indywidualna sprawa każdego człowieka w co i w jaki sposób chce wierzyć. Jesli jesteś dorosły i Twoja wiara nie krzywdzi innych..ani Twoje zachowanie nie budzi zastrzeżeń to dlaczego nazywać miałbym Cię chorym?

Problem polega w religiach...a nie w wierze jako takiej. To religie manipulują społeczeństwem...niestety.
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
W tym temacie będziemy rozmawiać o Dawkisie. Co sądzicie o nim i o jego wypowiedziach, argumentach? Osobiście cenię go ponieważ jego wypowiedzi są przekonywujące, ujęte w prosto, ale jednocześnie są odpowiednio uzasadnione. Łatwo powoływać się na jego argumenty w rozmowie z innymi.

Kilka krótkich filmów z National Geographic:
Dlaczego Darwin miał racje?
o Bogu i Wszechświecie
o kreacjonizmie

Ten jest trochę dłuższy jednak to jeden z moich ulubionych. Tym razem Dawkins nie mówi o religii, a o zabobonach takich jak horoskopy.
Wrogowie rozsądku - (cz.1) Niewolnicy Zabobonu
 

Sunray

Bywalec
Dołączył
30 Lipiec 2008
Posty
3 574
Punkty reakcji
60
Wiek
34
Miasto
pomorskie
Wyrywkowo czytałem "Bóg urojony" w empiku. Spodobało mi się i generalnie niełatwo byłoby polemizować z jego tezami; możecie wymienić najlepsze pozycje jego autorstwa, które warto znać :) bo korci mnie głębsze zapoznanie się jego twórczością.
 

chaos_n

Deep in the darkest jungle of the Amazon
Dołączył
2 Listopad 2008
Posty
1 599
Punkty reakcji
44
Wiek
37
Samolubny gen, Ślepy zegarmistrz.
 

Majordomus

Departament ds. kontroli używania mózgów
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
1 281
Punkty reakcji
11
Wiek
34
Miasto
Łódź
Tja, mentor Dawkins. "Bóg urojony" jest sprytnie napisany, z częścią można się zgodzić, a część to takie łapanki i frazesy, które niczego nie dowodzą. I do tej książki fajna jest odpowiedź /również książką/: "Bóg nie jest urojony". I pomyśleć, że autorzy z tego samego uniwersytetu..
Trochę bezcelowo straciłam czas na Dawkinsa, ale trudno. Przynajmniej mam pogląd.

A swoją drogą to gość próbował "udowodnić", że Boga nie ma. No to jest po prostu śmieszne. To tak jakbym ja próbowała naukowo stwierdzić, że Bóg jest. Jasne jasne.

On jest.. profesorem? No tak, szkolnictwo angielskie. . .
To ja idę się tam doktoryzować w dziedzinie karmy dla psów.
 
L

ldreamer

Guest
jest profesorem i faktycznie nie ma dowodu na istnienie lub nie istnienie boga, wiara nigdy nie bedzie potrafiła sie obronić przed sceptycznym umysłem.
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Przede wszystkim jest wschodzącą gwiazdą nowym idolem czy wręcz guru dla wszelkiej maści niedowiarków
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Tja, mentor Dawkins. "Bóg urojony" jest sprytnie napisany, z częścią można się zgodzić, a część to takie łapanki i frazesy, które niczego nie dowodzą. I do tej książki fajna jest odpowiedź /również książką/: "Bóg nie jest urojony". I pomyśleć, że autorzy z tego samego uniwersytetu..
Trochę bezcelowo straciłam czas na Dawkinsa, ale trudno. Przynajmniej mam pogląd.

A swoją drogą to gość próbował "udowodnić", że Boga nie ma. No to jest po prostu śmieszne. To tak jakbym ja próbowała naukowo stwierdzić, że Bóg jest. Jasne jasne.
Nie udowodnić. Dawkins podkreślał, że nie da się udowodnić istnienia lub nieistnienia boga. O mnogości odpowiedzi ze strony katolików też wspominał.


Rzeczywiście. Jedyny argument obronny dla mnie to to, że tamten temat odnosi się bardziej do pozycji "Bóg urojony", natomiast tu chciałbym pomówić trochę szerzej.


Wierzący niech spróbują wypowiedzieć się o ostatnim filmie "Niewolnicy zabobonu". Myślę, że jest bardziej neutralny.
 

Maver

Głęboko wierzący ateista
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
1 579
Punkty reakcji
3
Wiek
39
Miasto
Szczecin
Jeśli chodzi o samego Dawkinsa to osobiście odniosłem wrażenie, że jest emocjonalnie niezrównoważony. Tzn. każdy jest emocjonalnie niezrównoważony w jakimś stopniu, ale jego niezrównoważenie jest bardziej zauważalne niż u innych i negatywnie rzutuje na jego medialną działalność. Mimo wszystko podziwiam go za wnikliwy, sceptyczny umysł.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
A swoją drogą to gość próbował "udowodnić", że Boga nie ma. No to jest po prostu śmieszne. To tak jakbym ja próbowała naukowo stwierdzić, że Bóg jest. Jasne jasne.

On jest.. profesorem? No tak, szkolnictwo angielskie. . .
To ja idę się tam doktoryzować w dziedzinie karmy dla psów.
Otóż nauczanie w Wielkiej Brytanii na poziomie uniwersyteckim wcale nie odbiega tak od nauczania w Polsce. Pogląd, że np. w USA jest prosta nauka jest oczywistym faktem - ale po colleg'u trzeba już ryć niesamowicie. W Ameryce wychodzi się z założenia, że przeciętny Amerykanin powinien być bardziej fachowcem w tym co lubi niż ogólnym wykształciuchem. Jeśli uznawalibyśmy naukę USA za słabą to musielibyśmy uznać siebie za co najmniej poziom szympansów. Technologia w USA a w Polsce jest jak NIEBO a Ziemia...dosłownie.
Ktoś powie, że to pieniądze jakie kładzie rząd USA - bzdura. Pieniądze pomagają...ale nie da się za pomocą tylko pieniędzy wynalezc szczepionek na raka albo zbudować statek kosmiczny.
Tyle o nauczaniu.

Dokonania Dawkinsa jeśli chodzi o biologię są naprawdę imponujące - to trzeba mu przyznać. Jest to jeden z niewielu naukowców, który tak wyraznie uderza w religię i Boga. To też wymaga na pewno odwagi i determinacji.

Dawkins jednak w moim przekonaniu myli pojęcia...pojęcie Boga...a pojęcie opisu Boga.
Bo jeśli on Bogiem nazywa tego kogoś, kto opisany jest w Biblii to znaczy, że nie wie o kim pisze...bo tak naprawdę kto wie czy nie mamy do czynienia z fantazją literacką autorów Biblii.
Czy Bóg istnieje?
Nie da się odpowiedzieć na to pytanie bez wiary...bo dowodów brak zarówno za jak i przeciw.
Czy Biblia to dzieło Boga?
I tu pojawia się zgrzyt....według mnie być może jedynie częściowo.
Czy Bóg Biblii to Bóg urojony?
Tu Dawkins niestety może mieć rację...bo zauważmy, że Dawkins walczy z przekazem Biblijnym który on sam traktuje jako dokument. Biblia nigdy nie będzie dokumentem ani co ważne - księgą historyczną jak by chcieli to np. świadkowie jehowy.
Biblia to opowieść fantastyczno-porównawcza, to zbiór morałów i tez..na podstawie konkretnych przykładów. To mądrość przekazu - a nie fakty!
Ignacy Krasicki pisał wspaniałe bajki, które miały bohaterów, które działy się w konkretnym czasie i miejscu. Jednak nikt nie ośmieli się powiedzieć, że to były fakty....bo to były jedynie bajki z morałem, z wartościami do przekazania czytelnikowi. Biblia jest właśnie takim morałem, takim zbiorem opowieści - niekoniecznie jej bohaterowie żyli w realnym świecie.
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Miasto
się biorą dzieci?
Czytałam "Boga Urojonego". Co tu dużo mówić, świetna książka, jeśli chodzi o moje ulubione fragmenty, to świetnie obalone pięć dowodów św. Tomasza. Nawet moi przyjaciele wierzący w Boga stwierdzili "no fakt, one niczego nie dowodzą". Sam sposób pisania też zrećzny, spójny. Książka właściwie bardziej filozoficzna niż popularno naukowa (bo słyszałam coś takiego o niej :/). Przekonująca, pozbawiona "maseł maślanych", argumentacja jak najbardziej logiczna i godna podziwu.
Generalnie Rychu jest równiacha. :)

Przede wszystkim jest wschodzącą gwiazdą nowym idolem czy wręcz guru dla wszelkiej maści niedowiarków
Jeżeli ktokolwiek tutaj ma jakiegoś guru, to ty, a nie ja.

Aha... jeszcze jedno pytanko, tak żeby się upewnić: czytałeś jakąś jego książkę?

On jest.. profesorem? No tak, szkolnictwo angielskie. . .
To ja idę się tam doktoryzować w dziedzinie karmy dla psów.
Przeceniasz się.
 
Do góry